Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Pinaa_789

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Pinaa_789

  1. Marka, to chyba wczoraj jakaś zła aura krążyła co do skurczów. Ty też zaciskaj nogi mocno! A wiesz co zauważyłam, że jak leżę albo siedzę to te skurcze się nasilają, a jak je rozchodzę to przechodzą i mam trochę spokoju. I potwierdzam, coraz mocniej twardnieje, a wyobraź sobie co będzie przy porodzie :P I znowu się nawzruszałam, fajny ten filmik. Ale jednak poród w wodzie odpada :P Weronikakrz, trzymaj się!! Ty jesteś coś koło 35 tyg? Dobrze by było, jakby Maluszek jeszcze ze 2 tyg chociaż posiedział. Trzymam kciuki! I dawaj znać, jak tylko będziesz mogła ;) Luna, może Mama dobre oko ma :D Nie to, żebym Cię na porodówkę wyganiała, ale jak chcesz to po niedzieli możesz iść :D Będziemy miały pierwszą lipcową (czerwcową) Dzidzię :D Ciocia Pina jest zaaa :P
  2. Iza, ja nie zamierzam nawet na razie rodzić, mogę przyjmować nospę 2x1 bo ona długo nie utrzymuje się w organizmie, a ona trochę wycisza, więc będę ją brała. Co najmniej do 20 czerwca Mati musi grzecznie siedzieć w brzuchu ;) O, z tymi butelkami dobry sposób. Bo dla mnie to takie bez sensu całą puszkę kupować. A co do chusteczek, u mnie w szpitalu muszę mieć wszystko przy sobie, bo Maluszki szybko są oddawane mamie i położna od początku uczy jak przewijać dziecko itd. A jeżeli zdarzy się, że sama będzie musiała to przychodzi i bierze od mamy ze 2-3 chusteczki i pampersa.
  3. Marka, no to mój brzuchol o 3 cm większy, ale w sumie to prawie żadna różnica ;) Wiem, że to nie ma nic wspólnego, ale tak trochę chciałam się pocieszyć i pomyślałam sobie, że jak mój brzuch ma 93cm to może i waga Małego jest większa niż na USG wyszła.. Madzia, gratuluję :D Tak, teraz musisz się meldować codziennie! Oj, może Mała się zlituje i nie będzie Mamy męczyć za długo ;) Aneta, to zaszalej a później się pochwal, ja mam dzisiaj po południu skoczyć z moim na zakupy, bo po wczorajszych skurczach się wystraszył, że sam z karteczką po sklepach będzie musiał biegać :P Fressia, mój Mały w 35 ważył 2kg, jednak z tego co słyszałam od innych znajomych, to sprzęt mojej gin u wszystkich prawie wagę zaniża. Ale i tak wiem, że za duży to on nie będzie. Ja urodziłam się mała i drobna i taka też pozostałam do dzisiaj, mój M. też urodził się mały i drobny ale jemu to nie pozostało :P Madzia, gdzieś czytałam ostatnio na forum, że dziewczyna wzięła nospę jak ją bóle chwyciły i tylko dzięki temu do szpitala dojechała.
  4. Melduję się i jak 2w1. Jestem już na najniższej dawce fenoterolu, w niedzielę ostatnia. I od wczoraj już nie jest tak fajnie, brzuch twardnieje jak głupi, skurcze są chwilami takie, że mam wrażenie, iż ktoś chce mi rozłupać kość ogonową. Po nospie ulga tylko na chwilę. Gin powiedziała, że tak macica może zareagować na odstawienie i powinna po kilku dniach troszkę się wyciszyć, ale już nie dużo bo do porodu blisko to sobie trenuje na całego. Wczoraj rozmawiałam ze znajomą położną i ona mówiła, że w niektórych szpitalach wymagane jest mleko mm w puszce, w razie cc albo problemów z karmieniem. U mnie w szpitalu nie jest, ale zawsze w razie czego można mieć przy sobie, no chyba, że ktoś dowiezie. Dla mnie to dziwne, bo jak koleżanka nie miała pokarmu, to położna mało jej co piersi nie urwała, tak na siłę chciała dziecko nakarmić.
  5. Luna, to chyba te hormony.. U mnie w sumie też nic takiego się nie stało, a jak wczoraj wybuchłam to dzisiaj tylko spuchnięte oczy mi zostały. Zauważyłam, że przy tej końcówce ciąży to albo mam super fajny humor i morda cały czas mi się śmieje albo humor do bani, mina w podkówkę i nic tylko ryczeć.
  6. Nenia, fajna niespodzianka :P Ja bym się nie obraziła, jakby mi syn w córcię się zamienił, bo tak jak wszystkie pisały, najważniejsze, że zdrowe ;) No to w sumie gratuluję Synka :D Werka, mnie chyba bardziej przybił ten remont i wciąż wynikające z nim problemy, ten ogromny brak wiedzy na podstawowe rzeczy dla Małego, te proszenie kogoś co chwilę o pomoc, i te nieziemskie ceny! I to tak mnie przybiło wszystko, że chyba wszystko na M. zrzuciłam, jak ochłonęłam i się wygadałam tutaj (no i po Twoim wpisie) to jakoś inaczej na to spojrzałam. Dziękuję :*
  7. Wpadam tylko zameldować się, że jestem 2w1. Od wczoraj wzięło mnie "gorzkie żale" i mój nastrój to totalna kicha. Po prostu jestem tym wszystkim już mega zmęczona. Mieszkanie remontujmy razem, nie zdarzyła się sytuacja, żeby M. został z czymś sam, ale jeżeli chodzi o Małego, to ja wszystko muszę myśleć. Robienie listy, jeżdżenie po sklepach, szukanie żeby było dobre ale żeby też nie wyszło za drogo. To za dużo jak na moją głowę. Tak to całuje brzuch, rozczula się, że jego synuś itd., ale nawet nie zapyta się co jeszcze brakuje.. przecież to ja będę mamą i powinnam myśleć i o mieszkaniu i o dziecku. Myślę o mieszkaniu bo to NASZE mieszkanie, więc on też może pomyśleć o potrzebnych rzeczach i przejechać się ze mną do sklepu i bo to w końcu NASZE dziecko. A może ja jednak nie nadaje się na Matkę Polkę, bo mnie serio te jeżdżenie po sklepach i szukanie już męczy i w ogóle nie cieszy. A ceny jeszcze bardziej napawają pesymizmem. Już nie pamiętam, kiedy byłam w takim dołku, zbierało się od dłuższego czasu aż w końcu bęc! Nie wiem.. może przesadzam, może to normalne, że wszystko co związane z Maluszkiem składa się na karby matki, no ale do cholery, to tylko my jesteśmy rodzicem?
  8. Szczęśliwa, to znamy ten ból.. Mój tato nie za bardzo za piłką, ot, jak nasi grają to spojrzy, ale mój dziadek.. masakra, a że ja z Babcią i z Dziadkiem praktycznie do 9 roku życia mieszkałam bo rodzice cały tydzień pracowali, i też jeden TV a jeszcze dziadek z taką radością chciał wnuczkę zarazić swoją pasją :P
  9. Ola, spokojnie. Muszę najpierw modły odprawić itd., i ze 2-3 dni wcześniej dam Ci znać :D Milka, to normalne, że tak czułaś. Ja to wyczekiwałam, kiedy w końcu sobie pójdą, (mój i moja mama!), pamiętam, że byłam i skrępowana i mega zmęczona (psychicznie i fizycznie) i chciałam po prostu zostać sama. I ja również trzymam kciuki, żebyś mogła pojechać :D Ale by było zdarzenie roku, jak byś na meczu zaczęła rodzić, wyobraź sobie tą radość kibiców i dumę męża :P Pigułeczka, prześlij trochę tego słońca. U mnie przestało padać, ale szaro i chłodno. A mój to od piłki ucieka tak jak ja. Mój dziadek jest ogromnym miłośnikiem piłki nożnej i byłam nią terroryzowana w dzieciństwie, jak słyszę sam gwizdek to aż mnie trzęsie. Dlatego jak poznałam M i powiedział, że nie znosi piłki nożnej bo bracia go terroryzowali, to już wiedziałam, że to TEN i żaden inny :P
  10. Ola, a mówiłam, że się ładnie ułoży? Ja jestem taka czarownica co wszystko wie i będę Wam przepowiadać terminy porodu :P Milka, ja wczoraj się trochę nasprzątałam a brzuch spokojny całkowicie, a czasami cały dzień leżę a wieczorem brzuch tak daje popalić.. bez sensu. Ale tak jak Marka napisała, to już chyba ten czas, że będziemy tak miały. Marka, my znosimy "uroki" ciąży, mężowie w zamian nasze humorki. Równowaga w przyrodzie musi być :D BRAWO! Już jesteś bezpieczna, a teraz grzecznie czekaj na mnie ;) Nenia, to zdrówka życzę! Teraz taka pogoda, że prawie wszystkich rozkłada, u mnie w domu to szpital normalnie. Madzia, no to Ty nam teraz tutaj jaj nie rób i melduj się ładnie! Bo Ty pierwsza chyba będziesz nam tu relacje zdawać! ;) A ja co do odwiedzin to już zapowiedziałam, że nie chcę żadnych cioć i męskiej części rodziny typu kuzyni, bracia mojego M., szwagrowie itd. Powiedziałam tak delikatnie, że dla mnie może to być krępujące, i możemy spotkać się jak już będę w domku, ale do szpitala tylko M., rodzice, teściowa i babcia- tylko oni dostali pozwolenie. No i ewentualnie przyjaciółka, bo wiem, że na tyłku nie usiedzi jak nie przyjdzie :P Luna, no to ja bym mu tyłek obiła! Co do chustki, to ja raczej podziękuję. Ale zobaczymy jeszcze po porodzie. Ola, Ty w ciąży jesteś i musisz wylegiwać. Chociaż mnie też czasami szkoda mojego M., bo pół dnia w pracy a później remont mieszkanka, i tak w kółko. Ale jeszcze ze dwa tyg i wsio będzie skończone. A jakby nie było, dla obcych nie robią ;) Szczęśliwa, to powodzenia na wizycie i zdaj relację ;)
  11. Kropelka, hormony dają popalić. Ja ostatnio przez przypadek weszłam na youtube w filmik, gdzie były pokazane dzieci, które doświadczyły przemocy od rodziców, a szukałam filmików o porodach.. Ryczałam przez całe 10 minut, w sumie to nawet po obejrzeniu nie mogłam się uspokoić. Zawsze byłam wrażliwa na krzywdę dzieci, ale teraz z tym płaczem przeszłam samą siebie. Oby_lipcóweczka, Ty już musisz nam się tu częściej meldować, a jak zaczniesz 36 tydz to już codziennie ;) Chłopcy chyba tak mają. Chociaż mój to mam wrażenie, że tyłkiem pod żebra się wpycha, aż wyprostować się nie można. A w pęcherz to uderza najbardziej wtedy, kiedy chce mi się siusiu :P Ja fenoterol biorę do końca tygodnia, a później zostaje tylko w razie konieczności nospa. Dominika, witam również ;) Oj, to prawda, z nimi lżej. Ale moim zdaniem, rodzicielstwo to właśnie taki sprawdzian także dla związku. Jeżeli mój facet nie sprawdził by się w tej roli, to marnie bym widziała naszą przyszłość. Ale warto zobaczyć jaki będzie po narodzinach, bo jak to mówią, my zostajemy mami, gdy dowiadujemy się o ciąży a mężczyźni ojcami, jak dziecko przychodzi na świat ;) Co do pampersów, to na początek preferuję Pampers a później się zobaczy :) Marka, na pewno nie będą miały złego wpływu na Małego, i zabraniam myśleć inaczej! Dostaniecie antybiotyki i pozbędziecie się tych cholerstw raz na zawsze! I jak już obiecałam czekam na Ciebie a Ty czekaj na mnie :D Stella, ja już Ci niedawno napisałam, że Twój Synek delikatny dla Ciebie jest, prawdziwy dżentelmen, bo mój to nie potrafi tak delikatnie, jak się rusza to mi wszystkie narządy przestawia :P Dzisiaj trochę posprzątałam w kuchni, bo w środę meble zjeżdżają. Ale oczywiście tylko troszkę, bo mój zaraz zaczął krzyczeć, że mam zostawić, że mnie do domu odwiezie :P No i mój już dzisiaj u siebie w pracy w biurze poinformował, że jak zacznę rodzić i nie będę mogła się do niego dodzwonić, to mam dzwonić do nich, i oni są odpowiedzialni za przekazanie mu informacji i za to, żeby zdążył do szpitala. Straszy ich a później nie będą chcieli ode mnie telefonu odbierać :P dobrze, że to sami znajomi.
  12. Werka, a Twoja mała jak z wagą? Mój drobny będzie, bo od początku z wagą szaleństwa nie ma, więc ja kilka mam 56 a reszta 62, 68 tylko kilka. I racja, że rozmiar rozmiarowi nie równy.
  13. Ja jeszcze przez dwa tygodnie mogę zapomnieć o przytulańcach z moim M. Ale 15 czerwca rozpoczynam 37 tydz, moja gin powiedziała, że mogę uznać, iż dziecko już donoszone i celibat można zdjąć. Ale ja chyba do 20 czerwca zaczekam, bo jednak zależy mi, żeby ta waga troszkę w górę poszła. Co do antykoncepcji, to ja chyba tabletki wybiorę. Ale to jeszcze muszę dogadać się z moją gin. Ola, witaj z powrotem ;) Czy SN czy CC, damy radę! Ale ja bym raczej stawiała, że Twoja Malutka się ułoży prawidłowo ;) Marka, fenoterol biorę tylko do niedzieli, dzisiaj biorę jedną tabletkę mniej, od czwartku dwie mniej, a od przyszłego poniedziałku wcale. Odsuwam od siebie tą myśl :P Poprawiłam, a ja Twój nr już dawno w telefon wpisany, w razie wu, w końcu razem rodzimy to musimy się dogadać :P Milka, mi się śnił dzisiaj jakiś aktor, choć nie pamiętam co ja z nim oglądałam ostatnio.. ale takie ciekawe sceny odgrywaliśmy, dobrze, że mój M. nie ma wglądu tutaj :P Moja torba też wyprana i pusta, czeka. A co do nocy i wyjścia z domu, podpisuję się, u mnie to samo. A jeszcze jak przejdę się kawałek to normalnie oddechu złapać nie mogę. Magbos, witamy ;) Luna, no to teraz już możesz odetchnąć z ulgą :)
  14. Oj, gigantka niezła była :P Oj, to niedobrze.. u mnie z tym nigdy problemu nie było, trochę mniej może być ale nie żeby tak całkowicie sucho. Ale niestety, też słyszałam o tym. A ja żeli tego typu nie lubię, z badaniem u gina mi się kojarzą :P
  15. Adziula, wejdź w "Moje konto", masz u góry nad tematem i tam już będziesz miała wszystko napisane ;) I też jestem pełna podziwu dla Ciebie!! Mi kiedyś marzyła się taka rodzinka, w której będzie co najmniej trójka dzieci. Ale raczej te plany nierealne. Zdrówka dla Ciebie i wszystkich pociech. Może poopowiadasz nam o swoich porodach? To teraz u nas temat na czasie :P Aneta, no proszę.. No to czekamy na Ciebie albo Lunę, ach, się doczekać nie mogę :P Też w środę jadę dokupić co trzeba, aby już wszystko było i ładnie czekało ;) Marka, o 4 rano? Jeju.. Współczuję!! Pigułeczka, ja z moim żołądkiem walczę znowu, muszę jeść małymi porcjami bo inaczej źle się kończy. I co chwilę mi soki żołądkowe podchodzą, blee... A moja torba leży i czeka, ale pusta :P Luna, ja mam tak jak Jesień_Lniana (witam :D ), mocno nie leci, ale tak delikatnie przy czyszczeniu noska poleci. Podobno to normalne. Iza, oj, nasze sny chyba będą coraz bardziej pokręcone :P Noc idzie, a ja energii dostałam :P Ale co z tego, jak nawet nie mogę jej wykorzystać np. męcząc mojego M. Ale jeszcze trochę i celibat zdjęty :D Adziula, jakoś nie zastanawiałam się nad tym. Często byłam tam badana przed ciążą, i teraz w trakcie ciąży (a jeszcze poród przede mną a później kontrole), więc raczej będę chciała odpocząć od tego typu zabiegów. No a poza tym liczę się z tym, że coś tam się zmieni, ale raczej nie aż tak drastycznie. I wątpię, żebyś była jak wanna :P moja prababcia urodziła 12-naścioro dzieci, młodo wdową została i potem miała jeszcze 2 mężów (z nimi już nie miała dzieci), no i z tego co słyszałam, to kilku "przyjaciół'' na boku :P i coś mi się wydaje, że do końca życia używała, a zmarła w wieku (chyba) 90 lat... ot, rodzinne opowieści :D
  16. Wpadłam, żeby się zameldować, że jesteśmy cali i zdrowi ;) No może z tym zdrowiem to nie do końca. Znowu dzisiaj mi żołądek wariuje i chwilami jest po prostu słabo. Jak wyszłam z pod prysznica, to musiałam usiąść w ręczniku na ziemi, bo bałam się, że upadnę. Ale to chyba pogoda robi swoje. Łóżko to dzisiaj moje ulubione miejsce. Wracam do leżakowanie :)
  17. Justysia, jeju.. Słyszałam, że jak kobieta nie daje rady urodzić łożyska to podaje się specjalny zastrzyk, który powoduje, iż łożysko wychodzi. Albo jak jest łożysko wrośnięte to przeprowadza się specjalny zabieg, chyba pod narkozą, ale żeby CC to nie słyszałam. Masakra..
  18. Aneta, leżę. W zasadzie to całą ciążę i coś zaczynam dochodzić do wniosku, że oszczędzać się trzeba, owszem, ale nie ma też co przesadzać. Bo mojej gin to zawsze coś nie pasuje.. No proszę, to jeszcze tak tydzień i możesz odetchnąć z ulgą. Ale się przytulańce z mężem zaczną :P Ja też się nastawiam na SN, ale w sumie co ma być to będzie. U mnie w szpitalu długo nie trzymają, jak nic nie rusza itd to od razu CC. I mam nadzieję, że mnie też nie będą długo trzymać, bo im oddział rozniosę :P Szczęśliwa, to się rzadko zdarza.I u nas na pewno się nie zdarzy :P
  19. Andziula, a w jakim wieku są dzieciaczki? To już masz doświadczenie i możesz porównać, bo każda ciąża inna ;) Ale super, my tu mamy kilka doświadczonych już Mam, i jeszcze jedna się przyda jak najbardziej :D
  20. NICK..............wiek.........ost @............termin porodu.....imię ********************************************************* **< br /> madziaz...........24.........27.09.2011.........29.06.201 2.....Wiktoria luna0207...........27.........25.09.2011........02.07.201 2......Jagoda lipcówka.kasia....26........03.10.2011.........04.07.201 2..... Adaś Ola_Fasola.........? ..........?.................... 06.07.2012.......Emilia tusiana............22.........27.09.2011.........06.07.20 12..... neli8...............23..........30.09.2011........07.07.2012 .......Filip ma_rka...........23.........27.09.2011..........07.07.201 2.......Filip Pina_789..........22.........30.09.2011.........07.07.2012.. .Mateusz Diamondxstar....22........05.10.2011...........10.07.2012 ....Liwia Aaannneeetttaaa..31........06.10.2011........10.07.2012.. . .Mikołaj jolla25..............31.........05.10.2011.........12.07. 2012....Kacper Kikaa84............27........05.10.2011..........13.07.20 12.....syn Kalla...............33.........09.10.2011.........15.07.2 012.....synek elita83.............28........10.10.2011..........16.07.2 012.....syn kiniam85..........26.........09.10.2011....... .16.07.2012.....synek Lipcówka2012.....33........11.10.2011.........17.07.2012 .....Synek P. kwiatek polny...20........10.10.2011......17.07.2 012.....córeczka? małżenka..........25........11.10.2011.........18.07.20 12.....Synek SzczęśliwaMama...21........13.10.2011........18.07.2012 .....synuś Pigułeczkaa.......27........13.10.2011........19.07.201 2......Małgosia justysia88..........23........13.10.2011.........21.07.20 12.....Zosia izzkka77...........23.........12.10.2011.........23.07.20 12.... Daria Milka862...........25.........16.10.2011.........23.07.20 12. ....Zuzia Werkaa_a.........25..........16.10.2011.........23.07.2012...córeczka weronikakrz......29.........17.10.2011.......23.07.2012. ...Aleksander Efciaczek..........29.........17.10.2011.........24.07.20 12.....Siusinka amiaga............ 34.........18.10.2012........ 25.07.2012.....córeczka iwkas847.......... 20......... 18.10.2011....... 25.07.12........ Iwona Nenia...............24.........19.10.2011.........25.07.2 0 12.....Córunia Fressia.............31.........21.10.2011.........26.07.2 012.....córka oby_lipcóweczka..32.........19.10.2011.......26.07.2012. .....syn Stella Polare.......29.........26.10.2011.......29.07.2012.....chł opak strzałka............25.........09.10.2011....... 29.07.2012.....Damian kuleczka@13......31.........22.10.2011...... .29.07.2012.....syn andziula24.........24.........23.10.2011.......29.07.2012 ......Nikola Neonka1935.......31.........21.10.2011........30.07.2012. ...Antoś
  21. No to nie jest jeszcze tak źle, liczyłam, że gdzieś koło 100zł. Stella, też mam 75, 1x1. Pamiętam Twój wywiad i pamiętam, jak moja ciotka mówiła, że nic nie zaszkodzi Twojemu Maluszkowi. Tylko ja jestem przerażona tą całą chemią, którą muszę w siebie pakować. Odkąd dowiedziałam się, że jestem w ciąży cały czas coś biorę :/ Dla mnie te 2kg to też nie jest aż tak strasznie, ale moja gin twierdzi, że jakby było 300g więcej, to było by przyzwoicie. Marka, oj, Ty to się masz.. Mi gin pozwoliła paracetamol wziąć jak już nie będę dawać rady z bólem, no i ten Ascesan mi przepisała. Ale dzisiaj w nocy przyznam, że dobrze spałam, może tylko ze 2 razy się obudziłam do wc, nogi jakoś mniej kręciły. Zaciskam nogi, wczoraj to nawet do mojego M. powiedziałam z takim buntem, że do 7 lipca mój syn ma szlaban i ma siedzieć w brzuchu :P Iza, z powodu wagi Małego, ponieważ stwierdziła, że ja na pewno nie odpoczywam w domu tylko wiecznie biegam, a jak mnie położy do szpitala to będę zmuszona leżeć. Dłuższe siedzenie czy stanie niby pogarsza przepływy. Pytałam się też czy może jakieś specjalne jedzenie mam jeść, żeby Mały przybrał na wadze, ale powiedziała, że widać iż przyzwoicie jadam bo morfologia ładna, a tu nie chodzi, żeby mnie utuczyć, jadać jak do tej pory i leżeć na lewym boku. No zobaczymy czy to coś da. Dla mnie najważniejsze, aby był zdrowy, a to że będzie mały.. może łatwiejszy poród będę miała bo ja też do dużych ludzi nie należę. I teściowa mnie pociesza, że mój M. też mały był, urodził się z wagą chyba 2800g, a dzisiaj chłop jak dąb ;) I się rozpisałam.. jadę do laboratorium :)
  22. Po wizycie w miarę, tzn. trochę mnie zmartwiła :( Z szyjką ok, na USG też wszystko ok. Oprócz wagi, także Iza dołączam do zmartwień. Jutro zaczynam 35 tydz a Mały waży 2kg, przepływy są ok. Niby gin mnie uspokajała, że ja jestem mała i szczupła no i sama urodziłam się z małą wagą, tak samo jak mój M., choć teraz do małych nie należy. Chciała mnie dać do szpitala na tydzień, ale obiecałam, że będę leżeć w domu i się oszczędzać, choć ja na prawdę ostatnio jakoś specjalnie się nie przemęczam. Iza, moja gin kazała mi leżeć tak z 3-4h po południu (kiedy jesteś po dobrym śniadanku i obiadku) na lewym boku, podobno to ulepsza przepływy i powoduje, że Maluszek szybciej nabiera ciałka. Także od jutra zaczynamy. No i najlepiej w nocy pilnować tego spania na lewym boku. Mały głową do dołu. Do 10 czerwca mam brać leki, a później już tylko czekać. Najlepiej by było, gdybym wytrzymała do 20 czerwca z porodem, ale moja szyjka jest bardzo "drobniutka", więc ten 20 czerwca to już jest raczej taki max termin. Ale różnie bywa :) Jutro rano muszę skoczyć do laboratorium i zawieźć wymaz, który mi pobrała z pochwy, ten GBS czy jakoś tak. Ciekawe ile teraz skasują. Stella, Ty brałaś Ascesan? Bo mi dzisiaj przepisała, ponoć zmniejsza bóle nóg w nocy. I ulepsza przepływy w macicy. Nie muszę brać codziennie, tylko wtedy jak już na prawdę będą boleć. I dodatkowo jeszcze paracetamol. Ale nie wiem czy zastosuję, już tyle leków się nabrałam w tej ciąży, ciągle tylko chemia i chemia. No, to chyba wszystko napisałam.
  23. Dzień Dziecka się zbliża, w Rossmannie fajne promocje będą ;) Już teraz na prawdę uciekam, odezwę się po wizycie ;)
  24. Iza, ja dostaję taką dodatkową kartę białą i tam jest większość pomiarów wypisane. No i wydruki z USG, czyli zdjęcia naszych Maluszków, tam też zawsze są podane pomiary typu waga, długość. Ja bym chciała Małego ponosić jak najdłużej, ale kurczę boję się, że jak mi odstawi leki to będzie lipa a nie lipiec. Wczoraj rozmawiałam z kuzynką mojej przyjaciółki, ona urodziła w 37tyg, nasze ciąże przebiegały praktycznie tak samo, bóle ją chwyciły 3 dni po odstawieniu fenoterolu. Ale ja jeszcze mam małą nadzieję, bo u mnie cholerka remont pełną parą!
×