Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Pinaa_789

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Pinaa_789

  1. Milka, wyobraziłam to sobie i cieszę mordkę jak opętana :P heheheh, dobry ten Twój mąż :D Strona fajna, na początku taka jakaś dziwna się wydaje, ale jak się człowiek wczyta to nie jest taka zła. Ale delikatnym osobom nie polecam :P
  2. A no tak, zapomniałam. A Wy planujecie wrócić do Polski na stałe? Bo jak tak, to może faktycznie lepiej nie pakować się w kredyt.
  3. Madzia, jeżeli oferta jest na prawdę dobra to ja bym się chyba nie zastanawiała. My też szukaliśmy domku i byliśmy nawet w stanie wziąć większy kredyt, niestety, u nas ceny są po prostu kosmiczne.. Także trzymam kciuki za Was!
  4. Stella, dziękować ;) Ja tam wolę prysznic (u rodziców jest i brodzik i duża wanna-więc mogę wybierać) ale od czasu do czasu fajnie poleżeć sobie w ciepłej wodzie. Ale mój to nawet o brodziku nie chce słyszeć, musi być wanna i koniec, a tam jest taka klitka-łazienka. Dzisiaj będzie trochę szukania tego łóżka, bo to osobno stelaż, osobno materac. Ale na szczęście w internecie wszystko można znaleźć ;)
  5. Przepis na buraczkową: -mięso obgotować razem z burakami pokrojonymi w większe kostki (zależy od mięska ale ok. 30 min) -doprawić: kostka rosołowa, sól, pieprz i co tam jeszcze kto lubi -jak mięsko miękkie to wrzucić ziemniaki w kostkę pokrojone, i przyprawić barszczykiem w proszku (moja mama wtedy buraki wyciąga i wyrzuca bo nikt nie je) (ok. 20 min) -następnie zaprawić mąką -dodać śmietankę Można też buraki zetrzeć na tarce to wtedy dodajesz je razem z ziemniakami, jak mięsko się obgotuje. I wówczas tych buraków nie wyciągasz, wiadomo. Ale u mnie w domu nie lubią gotowanych buraków jeść. Nie jestem dobra w pisaniu przepisów :P A dzisiaj robię tą nowość z Winiar, makaron na patelni z warzywami i mięsem mielonym. I nie mam zielonego pojęcia jak to smakuje :P
  6. A widziałyście tą stronkę? http://bachormagazyn.pl Wczoraj ktoś podał to gdzieś na forum. Niektóre artykuły są nawet przydatne, napisane z humorem, ale trochę mnie te słownictwo razi. Może inaczej się czyta jak już się jest tą mamą.
  7. Elita, zaraz napisze Ci przepis na buraczkową ;) U mnie cały gar zupy idzie na jednym posiedzeniu :P Oby_lipcóweczka, najważniejsze, że Ty i Maluszek jesteście zdrowi, super :) A mieszkanko się sprzeda, zobaczysz.. trochę to się ciągnie w dzisiejszych czasach jak flaki z olejem, ale w końcu trafi się kupiec, tzn mam nadzieję, że już się trafił :D Także pisz co i jak. Martusia, a może ten Twój stan wywołuje fakt, iż jesteś za granicą? Pisz co Ci leży na sercu, czasami dobrze jest się "wygadać" do osób sobie nieznanych. Mi to forum pomogło, bo na początku też miałam takiego cykora.. ale jak poczytałam posty dziewczyn, to jakoś lżej mi się zrobiło ;) A co do psychologa, to również polecam, bo faktycznie Ty na prawdę możesz mieć depresję. Widzisz, ja na terapię uczęszczam już od dłuższego czasu, i powiem Ci, że ja moją terapeutkę uwielbiam, na wiele spraw pozwoliła mi spojrzeć na nowo, inaczej i przede wszystkim, z dystansem. Nadia, fajnie to pokazane jest. Oj, ja się boję tych kopniaków w żołądek. Już teraz odczuwam ucisk, aż czasami potrafię zwymiotować, no ale to też problemy sprzed ciąży dają o sobie znać, ja miałam mieć wstawianą zastawkę na końcu przełyku po nowym roku. Ale w ciąży nie wolno wykonywać takich zabiegów, więc muszę poczekać. Tak właśnie leki hormonalne i inne, skopały mi żołądek, więc już przyzwyczajona jestem :P Mi już zaczyna pępek wyłazić. Muszę fotkę dzisiaj cyknąć jak mój z pracy wróci, to się Wam pochwalę. Chociaż chyba nie ma czym, bo mi się nigdy te na maksa wystające pępki nie podobały :P Zakupiliśmy mieszkanie, wszystko jest prawnie i legalnie :D Do kwietnia mają się wyprowadzić. A teraz czas na wyszukiwanie mebli itd. Dzisiaj chyba poszukamy łóżka do sypialni i narożnik do dużego pokoju. Bo dla mojego najważniejsze są łóżka :P Elita, muszę Twój blog podpatrzeć, może coś bezczelnie zgapię bo ja zielona, jeżeli chodzi o urządzanie wnętrz :P
  8. Elita, a ja buraczkową zrobiłam bo już za mną od kilku dni chodziła ;) Kropelka, u mnie w sumie to długa historia. Ja zaczęłam mieć problemy ginekologiczne już w wieku 16/17 lat. I tak ponad dwa lata temu po kolejnych badaniach, zabiegach itd. okazało się, że z zajściem mogą być problemy i z roku na rok będzie coraz gorzej, gdyż drastycznie spada mi ilość jajeczek a mój prawy jajnik zaczyna powoli coraz bardziej nawalać. Także mając 20 lat postanowiłam, że zrobię wszystko aby mamą zostać. I po dwóch latach się udało a to miał być nasz ostatni rok starań i mieliśmy myśleć co dalej. Szczęśliwa, chyba dzisiaj taki dzień do bani. Mój po wczorajszym od rana dzwoni i się podlizuje. A co do palenia, mój tato kopci, tzn nie przy mnie ale sama wiem, że jak ktoś taki przekopcony to przeszkadza (a mieszkamy z rodzicami jeszcze). Co do alkoholu i codziennego piwka, to ja strasznie negatywnie nastawiona jestem ale może dlatego, że mój ojciec jest alkoholikiem, który się leczy. A mój to znowu rzadko pije teraz bo mówi, że w razie czego jak mi coś się stanie to na karetkę nie ma co liczyć (strach po poronieniu został), czasami na weekend jedno piwo, ale ja wtedy mu każę mówić w drugą stronę, bo mi śmierdzi jak z gorzelni :P Ale za to ma dużo innych wad.. oj ma.. trzymam kciuki z mieszkaniem !! Luna, współczuję siostrze :( Ale powiem Ci, że takie dzieci są na prawdę bardzo mądre i jeżeli mają prawidłową opiekę to rozwijają się prawidłowo. Ja na wolontariacie opiekowałam się dziećmi z autyzmem, zdolniachy jakich mało i odpłacają się ogromnym przywiązaniem, choć może tak wprost tego nie okazują ;) Marka, a ja wczoraj naczytałam się na dobranoc o kobiecie, która zmarła w 38tyg ciąży bo jej serduszko nie wytrzymało i niestety, jej synek też. Takie głupoty mi się śniły! Aż mój powiedział, że mi neta odłączy.. Ręka mi przez Was w końcu odpadnie :P
  9. Elita, mój czasami "buczy" do brzucha kołysankę. Aż bębenki pękają :P Iza, no to wiesz co to znaczy. Ale to pieniądze dobrze zainwestowane :D Oj, strachu było dużo to fakt. Ja chyba do dzisiaj chwilami nie wierzę, że się udało. Moja gin się śmiała, że do Częstochowy mnie zabierze bo u mnie też bez inseminacji się udało. Ale ja do religijnych nie należę :P Luna, trzymam kciuki oby nie szpital ;) Uff.. tak nawet trochę się uspokoiłam ;) Trzeba za obiad się brać..
  10. Poznański, a ja wczoraj wieczorem to ze wszystkimi byłam na stopie wojennej, teraz też czuję, że mi jeszcze nie przeszło. A ten Twój Kuba to dupek, a jak Cię będzie denerwował to mu zrób ruski kulig :D :P Witaj Marta. A no są lęki i obawy. Ja je cały czas mam. Chwilami czuję, że podjęłam wcześniej decyzję i teraz już nic nie zrobię, czasu nie cofnę, że teraz wszystko będzie inaczej a czy ja dam sobie radę? Nie żałuję, że jestem w ciąży, bo także tego bardzo pragnęłam, zwłaszcza, że to może być może jedyne Maleństwo. Ale hormony robią swoje, a później zaczynam płakać, bo będę złą matką bo tak myślę. Ech, i tak w kółko. Iza, mój też potrafi z takim czymś wyskoczyć. Ostatnio stwierdził, że go kłamię, że jestem w ciąży a brzuszek mi odstaje bo się ziemniaków najadłam, tylko nie ma pojęcia kto go tam kopie? Oczywiście jaja sobie robił, dlatego nie mogę się doczekać, kiedy porządnie będzie ten brzuch widać ;) Madzia, ach Ci lekarze. Ciągle jedna gadka: to samo musi minąć. Mam nadzieję, że maść pomoże i ból minie! :) Milka, oszczędzaj się kobito. Jak głodni to rączki mają i niech sobie coś zrobią na szybkiego, do sklepu mąż też może zawsze podlecieć. Ja wiem, że zapewne miękkie serduszko masz ;) Remont to koszmar, i życzę Ci szybkiego zakończenia go :) Elita, ja też w niepewności. Wcześniej nie chciałam wiedzieć, ale teraz to już mnie zaczyna skręcać! Małżenka, witaj w klubie. Mój wczoraj też mnie tak wkurzył, w sumie błahostką, no ale.. Mam nadzieję, że dzisiaj nikt nie wpadnie z niezapowiedzianą wizytą.. A ból brzuszka może być z nerwów, może puść sobie jakąś muzykę, którą lubisz i staraj się zrelaksować? Mi to trochę pomaga :) Kropelka, ruchy są fajne.. ale gorzej jak rusza się na Twoim pęcherzu albo kopie wątrobę :P Oj, zgadzam się z Tobą w 100% :P
  11. Stella, oj, no trudno. Będziemy te 5 tygodni Cię tutaj wspierać. Ja wiem, że te oszczędzanie się może bokiem chwilami wychodzić, zwłaszcza jak ktoś nie może usiedzieć w miejscu (ja!) ale jak przyjdą na świat nasze Maluszki, to będziemy miały ruchu aż nad to i później do pracy wrócimy, zobaczysz ;) Madzia, dziwie się, że na jakąś fizykoterapię Cię nie dał, może masaż by Ci pomógł.. A co do basenu to cwani są, ale nie każdy ma basen pod nosem, ja mam np. do basenu około 60 km. No ale mi zabroniła dr. pływać. Oby szybciutko Ci przeszedł ten ból! Iza, u mnie właśnie też same dziewczynki rządzą ;) Marka, ja też do ciekawskich należę. Po obejrzeniu tego filmu nie boję się porodu, ale jeszcze bardziej mi szkoda tych Maluszków, jak one się męczyć muszą :(
  12. No właśnie ja to samo. Poza tym z tą pracą to dzisiaj różnie jest, mój ją ma no i jest ok. Ale nie daj Boże, jak ją straci (tfu tfu)? A szukanie nowej trochę trwa, a z czegoś trzeba żyć. Jedno zawsze mama czy teściowa przypilnuje, z dwójką już ciężko by było.
  13. Kasia, ale fajnie :D A gdzie będziesz rodzić? Madzia, jak zapraszasz to ja zaraz będę :P I pewnie zanim dojdę, to już tej zgrzewki nie będzie :D Ja nie wyobrażam sobie mieć dzieci rok po roku.. to chyba od człowieka zależy. Bała bym się, że nie dam sobie rady. A ja bym sobie tosta zjadła :P
  14. Kasia, to niedaleko. Kostrzyn ;) Madzia, też bym się coli napiła, ale nie mam nawet. Mój też zaraz by coś brzdąkał :P
  15. Madzia, moje gratulację. To dobrze, że wszystko jest ok Stella, trzymam kciuki z całej siły ;) Luna, oj z tym papierem to szczera prawda. Mój się śmieje, że ja to najwięcej czasu w wc przebywam ;) lipcówka Kasia, GRATULUJĘ Kolejny przystojniak na forum :D A ja wciąż czekam, żeby poznać płeć. I tak coś czuję, że u mnie dziewczynka będzie, choć moja mama się ze mną kłóci, że chłopak. Dla nas to w sumie najważniejsze, że będzie dziecko :P Kikaa, nie dziwię się. Ja też przed USG nigdy spać nie mogę. Ale to jest nam przy USG wynagradzane ;) Oby lipcóweczka, ja mieszkam w woj. lubuskim. Mała mieścinka pod Gorzowem Wlkp. Byłam oglądać mieszkanie i jest śliczne. Weszłam, rozejrzałam się i poczułam, że to jest właśnie to ;) Jutro już będziemy sprawdzać wszystkie formalności, i od kwietnia było by nasze. Jejku, mam nadzieję, że nie skończy się znowu źle i że znaleźliśmy w końcu swoje miejsce. Małe bo małe, ale własne. Aż z tego wszystkiego głodna się zrobiłam, bo jakoś apetytu dzisiaj nie miałam, tak ten chory Maluszek mi w głowie siedział.. Ale teraz cała micha pomidorów ze śmietaną jest moja, plus parówki oczywiście- chyba trochę nerwy puściły.
  16. Oby_lipcóweczka, z tymi mieszkaniami to makabra jakaś. Ja dzisiaj idę oglądać, mam nadzieję, że w końcu trafimy na te swoje. U mnie są wysokie ceny, jeżeli chodzi o kupno mieszkań, np. ostatnio sąsiadka chciała sprzedać mieszkanie 36m2 za 150tys.zł. Okna stare, mieszkanie do totalnego remontu.
  17. Całą noc dzisiaj nie spałam, ratuję się teraz kawą. Z tego co już wiem, Mały będzie przewieziony do kliniki do Krakowa (bo dwie inne odmówiły przyjęcia go). Będę w kontakcie z siostrą do koleżanki, bo tu chodzi o to, że ja byłam (jestem) taką łączniczką między Fundacją a moim kuzynem i jego rodzicami, gdy zachorował na białaczkę (teraz jest ok). I być może tu też będzie potrzebna jakaś Fundacja, i dlatego ona do mnie zadzwoniła bo akurat pomagała mi przy urządzaniu dwóch koncertów. Tyle lat należę do wolontariatu, pomagałam w Fundacji, byłam z moim kuzynem w najgorszych momentach, słyszałam i opisywałam różne historie (jestem pismakiem z wyboru)- powinnam być zahartowana, patrzeć na to chłodniej. Ale nie potrafię, zwłaszcza teraz.. Wyszło słońce, łapię witaminę C i trochę optymizmu. Przecież musi być dobrze :) Madzia, ja też mam łożysko na tylnej ścianie i też szybko ruchy poczułam ;) Kropelka, to właśnie to, ja tak odczuwałam na początku, a później to już był po prostu kopniaczek a raczej kilka ;) Iza, witaj w klubie. U mnie też 2 kg na plusie. Te nasze dzieci to kurczaczki będą :) Spokojnie, jeszcze waga nam pójdzie w górę. Moja trochę kręciła głową ale powiedziała, że to przecież nie moja wina, taką budowę mam. I jeszcze stwierdziła, że jak Maluch urodzi się z wagą 2600 to będzie rekord. Ja jak się urodziłam miałam 2400, a mój brat 2700. To rodzinne ;)
  18. Ja nie wiem co się dzieję, kurcze no! Jeszcze niedawno pisałam Wam, że znajoma straciła Maleństwo a dzisiaj druga urodziła synka z poważną wadą serduszka. No ale nie będę się rozpisywać o tym, bo to może głupie, że tak piszę.. Ogólnie to jest bardzo źle :( A lekarz tak ją w ciąży "badał", że nic nie wykrył. Konował jeden, że też ona do niego chodziła. Już sam fakt, że na wszystko machał ręką i prawie w ogóle jej skierowań na badania nie dawał! I z tego co wiem, to nie jest pierwszy przypadek jego zaniedbania. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok, ta doba jest najważniejsza :( Ja pierd... I jak mi ktoś teraz zarzuci, że z byle gównem do lekarza lecę, to uduszę własnymi rękoma! Dziewczyny, jak coś jest nie tak, a lekarz lekceważy to normalnie bojkot mu róbcie w gabinecie, od tego oni są, żeby wszystko sprawdzić!
  19. Stella, dzięki za radę i tak właśnie będziemy robić. Bo to, że ktoś jest miły itd., nie oznacza, że jest od razu uczciwy. I super blog poleciłaś :D Madzia, mam nadzieję, że wszystko będzie ok. Na prawdę współczuję Ci, ciąża sama w sobie potrafi czasem dać w kość a tu jeszcze kamienie. Trzymaj się Kochana, i informuj jutro co i jak, jak będziesz po wizycie A co do tych idiotów, którzy Cię nie przyjęli to nie będę się nawet wypowiadać!! Milka, bidulko, kuruj się i wracaj szybciutko do zdrówka Iza, bo na początku to tylko jak się rękę przyłoży to się czuję, przynajmniej u mnie tak było. A teraz to już nawet nie muszę przykładać. I czasem mój M. się załapie na kopniaczka.
  20. Małżenka, a jak poprzednie badania moczu? Ja miałam leukocyty podwyższone i też przy siusianiu ból odczuwałam, oprócz tego miałam cały czas bolesny ucisk na pęcherz i okazało się, że wdała się jakaś infekcja. Ale pani dr powiedziała, że to częsta przypadłość, zwłaszcza przy ciążach nisko ułożonych. Często odwiedzamy wc, więc o infekcję nie trudno. No i ja dostałam antybiotyk. Elita, śliczny śliniaczek ;) Neli, nie denerwuj się, choć ja wiem, że to łatwo powiedzieć. Może jak się kulturalnie postawisz teściowej, to w końcu da Ci spokój? Oj, ja trochę nerwus jestem, zwłaszcza teraz, więc pewnie u mnie to by się kłótnią skończyło. Ale współczuję Ci normalnie Ja mam takie przeboje ze szwagierką, ale tyle już przez nią nerwów zjadłam w ciąży, że już nawet siły opisywać nie mam. Tylko jedno mi się słowo ciśnienie na usta jak o niej myślę, ale nie wypada tutaj :/ Jakoś trzeba to przetrwać :* Poznański, jakby miało to negatywnie wpłynąć na Maluszka, to zapewne już by to zostało wykryte. Nie zamartwiaj się Luna, no właśnie ja też z goleniem bez problemu. Ale mój brzuch to ledwo odstaje. Jak tak dalej pójdzie to w 9 miesiącu będę miała taki brzuch, jak niektóre w 6 miesiącu. Neli, śliczny masz ten brzuszek. Mi do Ciebie strasznie daleko.. lipcówka Kasia, urosną, urosną :D Nie no żartuję. Ale mojej mamie chyba w 8 miesiącu o dwa rozmiary prawie podskoczyły, ale to u każdego inaczej. Ja z A na C, więc dla mnie to sama radocha bo w końcu coś tam mam :D A co do spania, to moja gin mi zaleciła, żebym starała się spać tak trochę na wpół siedząco albo właśnie na boku z nogami lekko na górze. Bo mój Maluszek już trochę ciasnawo ma, i jak leżę na płasko to może być mu ciężko, żeby oddychać, i później dzieci niedotlenione się rodzą. I to chyba prawda jest, bo jak chociaż na chwilę położyłam się na płasko jak mnie plecy bolały, to mnie tak Maluszek kopał, że aż cały brzuch mi latał, więc zrezygnowałam. Ale to chyba dotyczy osób, które po prostu zbyt mało przytyły itd. No i dlatego chodzę od kilku dni niewyspana. Bo jak przysnę to przekręcam się albo na brzuch albo zsuwam na plecy i dostaję od razu kopniaczki, najczęściej w żołądek. I tak całą noc. I plus odwiedziny w wc. Ale za to w dzień mi się lepiej śpi przed TV :P A mi się wczoraj tak ciśnienie podniosło :/ Mieliśmy już upatrzone, zaklepane mieszkano. Niestety, właściciel coraz bardziej zaczynał mieszać. Jak nie z terminem wyprowadzki, to znowu z ceną. Teraz jakieś zaliczki wymyślił, no ok, ale żeby to jakoś udokumentowane było. Ale on nie, tak na czarno wszystko chciał. A później jeszcze znajoma do mnie zadzwoniła, że on lewe interesy z nieruchomościami robi i żebyśmy uważali. Dupa... W poniedziałek idziemy kolejne oglądać. Jedyny plus, to to, że te mieszkanie jest troszkę bliżej moich rodziców i teściowej, ale mniejszy metraż.
  21. Hej ;) Wpadam się tylko przywitać. Kiepsko się czuję :( Od wczoraj tak mnie żołądek boli, że wyprostować się nie mogę, i cały czas mnie mdli. A już myślałam, że mam to za sobą. Chyba Maluszek postanowił mi trochę żołądek pokopać.. Najchętniej to ja teraz leżę i czytam albo śpię, bo jak chodzę to jak bym kamienie miała w brzuchu. Ech.. A maruda ze mnie straszna. Sprawdziłam, że u Was ok, wracam do łóżka przed TV. Później może coś naskrobię Miłego ;)
  22. Luna, tak jak wszystkie pisały, pij teraz dużo wody. I nie denerwuj się, zobaczysz, wszystko będzie w porządku. A nawet jeżeli szpital okaże się koniecznością, to tam Ci pomogą bo w dzisiejszych czasach mała ilość wód płodowych to już dla nich nie problem, a z tego co słyszałam to dość częste jest Szczęśliwa, gratuluję chłopca I super, że wszystko jest ok. Aż mi się mordka cieszy jak czytam Twój post :D Ja, jeżeli chodzi o sprawy finansowe, to staram się nie martwić na zapas. Najważniejsze jest zdrowie, a pieniądze rzecz nabyta. Choć wiem, że bez nich ciężko. My odkładaliśmy pieniądze, jak pracowaliśmy razem- to był głównie pomysł mojego M., bo on rozsądniejszy w tych sprawach niż ja, i chwała mu za to, bo teraz się przydadzą. Zarobki mojego M. nie są najgorsze, ale nadgodziny są częste, a mój to taki typowy pracuś. I setna strona nam na forum wybiła :D A jeszcze tyle przed nami.. fajnie, że jesteście ;)
  23. Oby_lipcóweczka, oj ja też jazdy miałam, ale ciekawych rzeczy dowiedziałam się na swój temat :P A ja nie lubię bawić się w takie obgadanki, więc chciałam z nią porozmawiać w cztery oczy, ale ona uciekła :P No to co ja się będę prosić.. A ja już zaręczona od dwóch lat, dokładnie w moje urodziny minie (8 marca :D ). I w tym roku "żoną miałam być, miał być ślub i wesele też" :P ale Maluszek się pojawił, więc za rok będzie. Ale te nasze zaręczyny to też taki spontan był. Ale mój się postarał, to muszę mu przyznać ;)
  24. O, Szczęśliwa, to jak będziesz coś wiedziała od tej koleżanki to możesz dać znać. Ma_rka, oj, to lepszego samopoczucia życzę Pewnie jak będziemy tak wszystkie tęskniły za wiosną, to na bank szybciej przyjdzie :D Śliczny brzusio ;) Justysia, no ja właśnie teraz sobie zaczynam wózki przeglądać ale kupię już przed samą metą ;) Mój typ to 3w1 i ciemniejszy kolor (pomarańcz z czarnym, albo ciemny niebieski z czarnym, albo ciemna zieleń z czarnym), na razie tyle wiem. Ostatnio przeglądałam przez neta sklep wysyłkowy "borówka" i powiem Wam, że nie ma nawet złych cen. Ale ja już sama nie wiem czy na miejscu kupić, czy zamawiać.
  25. Kikaa, no kombinują tak niektórzy, ale to później jakieś zamieszanie może powstać. No a poza tym, ja w maju 2013 ślub biorę, bo miał być w tym roku ale ja nie chciałam z brzuszkiem ;) Poznański, fajny już masz ten brzuszek a ile kwiatków :D
×