Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Pinaa_789

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Pinaa_789

  1. Pigułeczko, złożyłam spacerówkę. Oj, ręce mnie bolą. Wszystko ok, tylko zadaszenie mnie wkurza, bo wisi z tyłu, zaraz poszukam instrukcji, bo może coś źle zrobiłam i mój wszystko posprawadza. A tak to powiem Ci, że ładnie się prezentuje, pierwszy spacer Mati siedział cicho. Z ogromnym zdziwieniem wszystko oglądał. A folia przeciwdeszczowa pasuje ;) Jutro tak przed południem idę z mamą i Matim na spacer, to zrobię fotki i prześlę na pocztę ;) Uciekam ogarnąć kuchnię, dopóki Mati śpi.
  2. A za miesiąc Walentynki. Ciekawe jak to będzie, pierwsze z maluszkami. A u mnie też pierwsze na nowym mieszkanku. I pewnie będziemy jedli kolację z Matim, następnie padniemy spać a Mati będzie szalał dalej :P Ostatnio to norma, bo Mati znowu chodzi spać po 23. -A Wasze dzieci też lubią narobić w pieluchę po kąpieli? U nas to 3-4 razy w tyg się zdarza. Wykąpie go, wypachnię, ledwo zdążę położyć do leżaczka a on już się nadyma, aż czerwony się robi. I pielucha pełna.
  3. O, Marka się wynurzyła! Ja Ci dam zaraz srel :P, z tego co pamiętam, Szczęśliwa jest młodsza :D
  4. Iza, w marcu skończę 23 ;) -Mati ma nową zabawę. Wyrzuca zabawki z leżaczka i wyciąga rączki i krzyczy "dadada", żeby mu podać. Następnie wyrzuca znowu i znowu.. chyba sprawdza cierpliwość rodziców. A najśmieszniejsze jest to, że jak zabawka uderza o ziemię, to Mati zaczyna śmiać się w głos. -Mam nadzieję, że pogoda jutro się poprawi, bo chcę iść do sklepu po ten kubek niekapek i w końcu spacerówkę założyć. Dzisiaj wyszliśmy, a po chwili byłam mokra jak kura. -PIgułeczko, a tak się zastanawiam, orientujesz się może czy ta folia przeciwdeszczowa w naszym wózku, pasuje też na spacerówkę? Bo o tym jakoś nie pomyślałam, a dzisiaj koleżanka biegała po mieście i szukała folii bo na gondolę była dobra a na spacerówkę już za mała.
  5. Ola, dziękuję ;) W sumie to dalej bardziej mnie to przeraża niż cieszy, ale będzie raz dwa i po krzyku :P -Głowa mi zaraz pęknie, chyba serio dzisiaj ciśnienie niekorzystne :/
  6. Ola, dziękuję ;) W sumie to dalej bardziej mnie to przeraża niż cieszy, ale będzie raz dwa i po krzyku :P -Głowa mi zaraz pęknie, chyba serio dzisiaj ciśnienie niekorzystne :/
  7. -Milka, ja nigdy nie dostałam od rodziców, za to mama bardzo dużo ze mną rozmawiała, wszystko mi tłumaczyła. Kiedy zrobiłam coś źle, nie wściekała się, nie krzyczała, tylko spokojnie mówiła. Oczywiście, miałam swoje obowiązki w domu i nie pozwalali mi wejść sobie na głowę. Moja mama zawsze mi powtarzała, że ma do mnie pełne zaufanie, i chyba dlatego starałam się robić tak, żeby jej nie zawieść. Do dzisiaj z mamą mam super kontakt, jest dla mnie mamą-przyjaciółką. Mój brat był też tak wychowywany, za to był bardziej rozrabiaką, więc jak przesadzał to dostał karę albo małego klapsa. I tak samo jak ja, ma z mamą dobry kontakt. -Neli, zdrówka dla Filipka! 7.6kg to ładna waga, na pewno wróci mu zaraz apetyt! -Pigułeczko, a może to zapalenie spojówek? Bo u mnie teraz panuje, dzisiaj byłam w sklepie i panie się akurat zmieniały bo jedna nie mogła wysiedzieć takie czerwone i załzawione oczy miała. I mówiła, że mąż i dwóch synów też mają. -Marka, u nas też mocz raz mocniej "pachniał", wyniki wyszły ok i lekarka stwierdziła, że to po witaminie C. Ale niech da Ci skierowanie, ja wierzę, że to etap przejściowy, ale lepiej sprawdzić i dmuchać na zimne. A Fifi z Matim na pewno by się dogadali, mam nadzieję, że będą mieli okazję :)
  8. MamoPaulinki, o, ślub się szykuje ;) To witaj w klubie. Chciałam zakomunikować, że po ciągłych namowach i negocjacjach, zgodziłam się dzisiaj wyjść za mąż :P I żebym nie zmieniła zdania albo nie uciekła, mój zadzwonił do księdza i umówił nas na sobotę, w celu ustalenia daty, ja chcę na wrzesień ;) No i również w sobotę mamy 2 spotkania w sprawie sali. Zaręczyliśmy się zanim zaszłam w ciążę, ale temat ciągle odkładałam "na później", bo bałam/boję się ślubu jak diabeł święconej wody. Dla mnie ten papierek szczęścia nie wróży, a wręcz przeciwnie, naoglądałam się małżeństw, którzy chyba składali przysięgę "i nie opuszczę Cię aż do spłaty kredytu", więc ubzdurałam sobie, że u nas będzie tak samo. Ale zostałam mamą.. wszystkie formalności prawne to wielki kłopot, no a poza tym, chcę żebyśmy byli rodziną, pełną parą i z ładną wizytówką na drzwiach :D Chyba dojrzałam i jestem gotowa wskoczyć w tą białą suknię :) Kurcze, gadam jak nakręcona, ale jakoś tak się przejęłam, że mi w żołądku wszystko skacze. Dobra, teraz Was nadrabiam ;)
  9. -Anecior, mój też rwie się do stania. A jak postawię go na kolanach, to robi hopa hopa, czyli zgina nogi i trzeba go podrzucać. I mógłby tak godzinami, ale nasze ręce nie :P -Cukinia, z tego co naczytałam się wcześniej na necie to kleiki ryżowe nie zawierają glutenu, ale może jest wyjątek. A jaka to firma? A co do migreny, mnie dzisiaj tak ćmiła głowa, nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie leje za oknem i wiatr jest a ja zazwyczaj miałam migreny przy takiej pogodzie, no i przy miesiączce. Jak dajesz małej pierwszy raz jedzonko to najlepiej dać najpierw pół słoiczka, żeby żołądek się przyzwyczaił. Choć mój też po samej marchewce zwrócił i w ogóle nie chciał jej jeść, wydaje mi się, że sama jest po prostu za słodka. -MamaPaulinki, ja też nie mogę się doczekać każdej "nowości" u mojego synka, i jak już mi da popalić, to chcę żeby zaczął chodzić i troszkę sam zajął się sobą. Ale i tak mi smutno, że ten czas tak szybko leci. Ale jak już nie będzie chciał się tulić do mamy, to sprawię sobie drugie :D
  10. Kiniam. Pół żółtka możesz rozdrobnić i dać do zupki ze słoiczka ;) Mój je rano kaszkę mannę, na noc mm z kleikiem ryżowym albo sam kleik ryżowy smakowy, i nie zatwardza mu kupki ;) A jak widzę, że jest problem ze zrobieniem, to stosuję się do rady Marki, czyli śliwka w słoiczku, i zawsze pomaga :)
  11. Z tego co pamiętam: -ciasto francuskie z lidla-gotowe, bo mówi, że najlepsze -szpinak (mrożony) smaży na patelni i przyprawia (sól, pieprz, czosnek), później przekłada do miski i dodaje do tego sera fety, miesza to wszystko. -ciasto kroi na takie średnie kawałki (6-7 kawałków wychodzi), i na każdy kładzie tak łyżkę tego farszu i ciasto zlepia w takie a'la pierożki. -roztrzepuje żółtko i smaruje górę tych pierożków -wsadza do rozgrzanego piekarnika (200-220 st.) i siedzą tam tak do 20 min. -ta polewa z żółtka powinna się zrobić taka brązowawa, dla mnie to wygląda jak sos toffi. Można też zrobić z farszem grzybowym albo mięsnym. Pisałam z pamięci, sama tego nie robiłam ale widziałam jak babcia robi, więc ciężko mi mówić o proporcjach składników. Wiadomo, że sera fety nie daje się dużo bo będzie za słone, a resztę to według własnego uznania ;)
  12. A szpinak można podawać już po 4 miesiącu. Niestety, mój Mati go nie lubi. Jak tylko dodam szpinak, to pluje na wszystkie strony, a robiłam już 3 podejścia, więc spasowałam. Lekarka mówi, że jak mu nie podszedł, to zamiast niego mogę podawać buraczki, też zawierają żelazo, a nawet więcej ;) Moja babcia robi szpinak w cieście francuskim, kiedyś lubiłam to jeść. W ciąży mnie odrzuciło i do dzisiaj przez sam zapach mam mdłości.
  13. -Ola, ja miałam takie proszki na migreny bo też miałam mega ciężkie, ale w ciąży nie można było ich brać. Wiesz, dziwny posmak, mroczki przed oczami, wymioty, no i mega silny ból głowy. Ale po porodzie nie miałam ani razu! Ale coś mi się wydaje, że to po tabletkach anty. Może jak zaczniesz brać, to też przejdą ;) -Anecior, ja lubię dużo czytać, zwłaszcza przy kawie, więc produkuj do woli :P A co do przyrostu wagi itd., to każde dziecko idzie już w swoim rytmie, a poza tym teraz dzieciaczki będą się nam bardziej wyciągać. -Iza, a ja już obniżyłam łóżeczko, bo mój od kilku dni podnosi się za szczebelki. A pamiętam jak mój brat wypadł z łóżeczka, ja byłam z nim wtedy sama. I też miał jakoś 6 miesięcy. Na szczęście na ziemi leżał koc zwinięty, mama miała schować i zostawiła bo musiała wyjść. Normalnie sam Anioł chyba czuwał. Ale mój brat to mały kaskader był, bardzo ruchliwy jak Mati. Dostał od chrzestnej krzesełko do karmienia, mama pierwszy raz go w nim posadziła i odwróciła się na chwilę. Szelki się odpięły i wypadł, normalne 1-2 cm od kantu stołu. Krzesełko wylądowało w piwnicy. -Obiad zrobiony, a Mati śpi w najlepsze. Idę pranie rozwiesić. Dzisiaj tak beznadziejna pogoda, że nici ze spaceru. A ja nie znoszę siedzieć w domu :/
  14. -Marka, jeszcze raz zdrówka dla Małego i żeby zaczął jeść ;* Eh, dzieci nie powinny chorować :( A pytałaś się o tran? A inhalator to spory wydatek, ale powiem Ci, że przydatny. U nas też w przychodni nie było i kupiliśmy. I jak tylko widzę katarek, od razu biorę inhalator, robię mu rano i wieczorem z samej soli fiz. i przechodzi. -Iza, to młodzi! Choć po zdjęciu to bym powiedziała, że jeszcze młodsi ;) -MamaPaulinki, a miałam właśnie dzisiaj pytać, czy Wasze dzieci też w ciągłym ruchu, a tu widzę, że też :D Mój cały czas się rusza! Po wszystko wyciąga rączki, cały czas nimi macha, nogami cały czas wierzga. Przewraca się, kręci, w leżaczku siada. Na macie przewraca się na brzuch, później na plecy, podnosi głowę. A już mu się nudzi (po kilku minutach) to tak głośno krzyczy "dadadada". Aż głowa boli :P Widzę, że Twoja żywiołowa tak jak mój. A wyobraź sobie teraz, że zaczynają chodzić.. i spotykają się takie dwie mamusie z takimi rozbrykanymi dziećmi na kawie.. dom rozniesiony :P Mati już siedzi, troszkę kiwa się na boki, ale już coraz mniej. A w gondoli podnosi głowę, no i w sumie już się nie mieści. Mój już tak nie pluje, ale też miał ten etap. A jego tatuś cieszył się jak dziecko i mówił do niego "Mati zrób pfu". I Mati powtarzał. Miał też etap pokazywania języka i charczenia. Teraz znowu zwija język tak śmiesznie do góry i cmoka. -Pigułeczko, można już biszkopty dawać, mój jak nie chce jeść to rozgniatam mu 2 biszkopty w mleku m. i zjada ;) Ale jak dam mu w rączkę to też je.
  15. Któraś z Was tu pisała, że cierpi na migreny. I tak się zastanawiam czy po porodzie jej wróciły? Bo ja ostatni raz miałam będąc w ciąży, jakoś w 6 miesiącu. I do teraz cisza, nie to żebym tęskniła :P ale dawniej miałam przy każdej miesiączce.
  16. -Pigułeczko, dzisiaj mieliśmy zakładać spacerówkę po 16, jak mój wróci z pracy, ale nie wiem czy wypali bo u nas dzisiaj ulewa od rana i wiatr nieprzyjemny. A nasz samochód w naprawie, a spacerówkowa część wózka u mojej mamy w piwnicy. Chciałam wczoraj sama założyć jak byłam u mamy na kawie, ale mój M. zaczął panikować, że źle założę, jeszcze mi mały z wózka wypadnie. A wiem, że jemu takie rzeczy dotyczące Matiego sprawiają frajdę, to się nie kłóciłam, ale jak założymy to prześlę fotkę ;) A Mały zdecydowanie poszedł w tatę, całe szczęście! :D -MamaPaulinki, też się cieszę, że mam to już za sobą. Bo jak przypomnę sobie, jak Mati pluł jedzeniem bo nie wiedział co to znowu jest, albo te wymyślanie obiadków, obserwowanie czy nie ma alergii, czy ok z żołądkiem .. makabra. Choć do dzisiaj mu się zdarza napluć na mamę, zwłaszcza kichać z buzią pełną jedzenia a ja do dzisiaj po obiadkach sprawdzam co chwilę czy wsio ok ;) -Kropelko, ja dostałam 2 darmowe próbki mleka z Hippa, HA2 Combiotik, to chyba dla alergików po 6 miesiącu. A że mój Mały nie chce mleka, to nawet nie będę mu podawać, szkoda, że e'mailem nie mogę Ci przesłać. -Cukinia, ja też daję Małemu witaminki, jakoś jesienią zaczęłam. Tylko w mojej aptece nawet Cebionu nie ma, więc mam Juvit C. W końcu organizm nie wytwarza wit. C, a za to bardzo łatwo ją wydala w moczu, więc trzeba zapasy robić, bo przy dobrej odporności jest niezbędna. Ja taka mądra do Małego jestem, ale sama żeby wit regularnie brać... nawet z tabletkami anty mam problem i przypominajkę nastawiam :P -Iza, ja coś sobie ubzdurałam, że Ty starsza ode mnie, ale po tym zdjęciu zgłupiałam. Bardzo młodo z mężem wyglądacie, no no, para jak z obrazka :D A Daria.. śliczna, po mamusi!! -Marka, wiem co czujesz, bo jak Mały miał problem z dziąsełkami i te śliniawki mu się porobiły to też nic nie jadł :/ A tu człowieka serce boli. Teraz też potrafi cały dzień nie chcieć jeść.. Fifi też w końcu zacznie ładnie jeść. Ja to cudowałam/cuduję, żeby mały zjadł. Do kaszki dolewałam mu słodkiego syropu, tak trochę, żeby smak był inny. W mleku rozgniatałam biszkopty. Nawet chrupki mu dawałam kukurydziane z posypką truskawkową, żeby tylko coś zjadł. No i takie rzeczy bardziej go interesowały niż zupka czy mleko. A jak poczuł smak, to później zupkę już ładniej jadł. Ale Filipek teraz chory, to i apetytu nie ma, jak wyzdrowieje to zobaczysz jak będzie szamał ;) Pisz co tam u Was, i jak na kontroli :* -Werka, Ola, nie za dobrze Wam? :P Ja okres dostałam 6 tyg po porodzie, muszę przyznać, że ten po porodzie jest o wiele lepszy niż ten przed. Może to dlatego, że biorę anty a wcześniej nie brałam.
  17. Ola, oj, nie taka kopalnia :P hehe, w sumie to u mnie ta wiedza nie jest taka duża, ale dzięki mojemu poprzedniemu zajęciu (dziennikarz-amator, pomoc w redagowaniu) zyskałam trochę znajomości w różnych dziedzinach, więc jak pomoc potrzebna to nękam biednych ludzi setkami pytań :P No i faktycznie, lekarka-skarb ;) No i mama w szpitalu pracuje dosyć długo, więc jak trzeba to też popyta, podzwoni. -Pigułeczko, są w Rossmanie. W ogóle to tam chyba największy wybór w słoiczkach, no ale ja mieszkam w małym miasteczku, za dużo tych sklepów nie mamy. -Ostatnio w Polo kupiłam dwa deserki, zawsze sprawdzam datę, ale jakoś tak się zakręciłam i nie zajrzałam. W domu patrzę, a tam jeden TYDZIEŃ po terminie! No myślałam, że mnie szlak trafi, przecież to jedzą małe dzieci!
  18. Na allegro znalazłam owocowy http://allegro.pl/mollers-tran-norweski-owocowy-odpornosc-250ml-i2903379399.html I chyba zamówię, bo w mojej aptece to zanim zamówią to nas kolejna zima zastanie. Będę Matiemu podawać tran plus wit. C.
  19. Tak, od 6 tyg życia. I ten właśnie poleca nasza lekarka. Miałam Ci wcześniej napisać, ale z głowy mi wyleciało. Ja ten chcę kupić małemu, bo zawiera najpotrzebniejsze wit, nie trzeba już podawać wit D. I dużo mam pisze, że dzieci po tym przestały im chorować. No i dla nas jest dobry, bo z tego co czytam, to Ty też często łapiesz choróbska tak jak jak.
  20. -Ja mojemu zakładam na 80 ubrania, ale 86 też już prawie dobre. Ostatnio teściowa kupiła bluzę na 74 i za mała. -A co do rozszerzania diety, to ja pewnie też była bym 100 lat za murzynami, ale odkąd Mati skończył 3 miesiące, moja lekarka krok po kroku prowadziła nas w przyswajaniu różnych smaków. Spędzałam prawie pół godziny w gabinecie a ona tłumaczyła mi co, jak itd. I dzięki niej, dzisiaj nie mam żadnych problemów jeżeli chodzi o karmienie małego. Ale u nas to był też przymus, ponieważ mały w 3 miesiącu zaczął odrzucać mleko, nakarmienie go mm z butelki to była jedna wielka tragedia. Bujałam go na kolanach, włączałam bajki, piosenki, kładłam do leżaka albo karmiłam na śpiąco. A od jakiegoś czasu i to przestało działać, zaciskał usta a jak trochę mleka mu wleciało to pluł. Je ładnie inne rzeczy, więc już nie ma sensu go męczyć. A poza tym dostaję kaszkę, kleiki smakowe albo mm zagęszczone, więc jest ok. Kiedy nie chciał jeść mm nie przybierał na wadze, ba, zaczęła mu spać. A teraz taki mały ciężarek się zrobił i waga mu się ładnie podniosła. -Kropelko, za Twoją namową kupiłam dzisiaj jogurcik z hippa. Rewelacja! Słoiczek jest na dwa razy, Mati zjadł swoją porcję i chciał jeszcze. Później kupię jeszcze deserek owocowy i obiadek. Jakoś nie miałam przekonania do tej firmy, a tu miłe zaskoczenie ;) -Marka, jak tam u Was??
  21. Też byłam zdziwiona, jak zobaczyłam, że są kawałki w słoiczkach po 6 m. Ale to dobrze, przynajmniej takich papek nie ma. Bo chyba właśnie po 6 m. powinno się wprowadzać rozgniatane. Ola, a przepisy brałam z neta, od mamy czy babci, albo tu z forum. No i oczywiście od pediatry Matiego, bo jest obeznana w dietach dziecięcych, robiła dodatkowy kierunek czy jakoś tak. Bardzo fajna babka, chyba za fajna, pielęgniarka z przychodni mówiła, że nagle wszystkie mamy swoje dzieci do niej przenoszą. Oby nam jej nie zabrali!
  22. Pigułeczko, nie chce w ogóle mleka pić, próbowałam nawet kieliszkiem albo z kubeczka, wszystko wypluwa. Mati zazwyczaj wstaje koło 9, więc o 9 kaszka manna, koło 12 jogurt dla dzieci neastle/hippa, o 14 obiadek (zupka taka jak my jemy- tylko każdy doprawia sobie sam jeżeli Mati je z nami- jadł już pomidorową, buraczkową, brokułową, jarzynową, krupnik, ogórkową a ostatnio nawet trochę kapuśniaku- te kwaśne lubi najbardziej ale daję mu tam więcej warzyw a tylko trochę zupki tak żeby poczuł smak ale też żeby żołądek go nie bolał albo obiadek ze słoiczka, albo robię zupkę tylko dla niego, je też ziemniaczki z sosikiem ale też przypraw tam za bardzo nie ma- jadł pomidorowy i śmietankowy, teraz chcę mu wprowadzić taki ciemny na żeberkach. O 16 trochę kleiku smakowego, o 18 deserek owocowy (cały słoiczek), przed 20 mleko modyfikowane zagęszczone zwykłym kleikiem ryżowym. Oczywiście wszystko podawane łyżeczką. I idzie spać. W nocy nie chce jeść mm, bo też próbowałam, budzi się w zasadzie tylko na picie i śpi dalej. A w między czasie je chrupki kukurydziane, biszkopty, słynne skórki od chleba i to co wysępi od mamusi albo tatusia, bo jeść przy nim spokojnie nie można, cały czas będzie powtarzać "am am am". Lekarka mówiła, że dziecko po 6 miesiącu powinno mieć 5 posiłków, ewentualnie plus jeden nocny.
  23. Ostatni myślnik jest do Werki, rozpędziłam się i zapomniałam dodać :P -Czas na kąpiel ;)
  24. -Ola, ja dawałam Matiemu Sanosvit-Calcium o smaku bananowym, nie jest takie złe :) Za to uwielbia wit. C, a jakie minki przy tym robi :D A próbowałaś stary sposób obkładania piersi kapustą? Kiedyś tu o tym pisałyśmy, najlepiej trochę ją pognieść i obkłady robić, u mnie pomogło bo jak mi się mleko zbierało, to też wiecznie twarde jak kamienie i mega bolały. No i też masaż piersi pod bieżącą ciepłą wodą, tylko przy tym chyba zmniejsza się produkcja pokarmu. Ja od blenderowania już odeszłam, rozgniatam widelcem i Mati daje radę. Oczywiście nie ma tam aż tak wielkich kawałków, bo w końcu nie ma jeszcze ząbków, ale nie ma takiej papki. A im dłużej dziecko dostaje papkę, tym trudniej później mu mielić. A cały słoiczek to akurat, w końcu jeszcze mleczko je. Mój odrzucił mleko, więc ja mu daję trochę więcej. -Stella, ale mój też za marchewką nie przepada. Zje troszkę i się krzywi, ale jak dodam jabłko albo ziemniaczki to zjada ze smakiem. -Amiaga, to dobrze, że pojechałaś. I skoro macie takie fajne relację, to teraz będziesz siostrze bardzo potrzebna. Ja kiedy już sama to przebolałam, to miałam niesamowitą potrzebę mówienia o tym. -My w tym roku może na chwilę pójdziemy, ale to też zależy czy Mati będzie grzeczny i czy babcia będzie chciała z nim zostać ;) 2h do niedużo, to jak mąż nadal będzie chętny to korzystaj z okazji i wpadaj na kawę :P Fajnie jak byśmy tak wszystkie mieszkały koło siebie.. Mam nadzieję, że jak dzieciaczki podrosną, to może nadarzy się jakaś okazja, żeby chociaż część z Was poznać na żywo ;)
  25. W końcu mogłam fotki pooglądać, Marka, faktycznie Fifi poważny, i też się zgadzam, że do męża podobny :) Milka, jejku, jak ona ładnie leży! Ślicznie! Pigułeczka, Twoja córcia śliczna jest, taki typowy bobas, i ma takie śliczne oczka, aż się ciepło na sercu robi. Stella, jak się uśmiechasz to nawet oczy Ci się śmieją. Super fotki! Kropelko, a Twoja córcia to urocza jest, rozbawiłaś mnie tymi fotkami :D W ogóle wszystkie te nasze dzieci wyjątkowo udane ;)
×