Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Pinaa_789

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Pinaa_789

  1. Pigułeczko, mój to tak 100-120ml zjada na raz. Ale mój nie chce jeść mleka mm to też inaczej,
  2. -Werka, bo się zaczerwienię :P Jestem jak najbardziej za! A przyjeżdżasz w tym roku na festiwal? Super by było, zapraszam! :D Fajnie by było wypić kawkę z jedną z forum :) -Olka, Ty intruzie jeden, przestań nam tu intruzować i dołączaj do nas i pisz częściej a nie na tajniaka zaglądasz :P Co do kaszlu, oklepuj Małą jak najczęściej! Kładź ją sobie na kolanach na brzuszku i poklepuj plecki, nawet kilka razy dziennie. I możesz też górę od piżamki posmarować maścią np. Vick, oczywiście taką dla maluszków, wtedy będzie jej się lepiej oddychało i wydzielina będzie się szybciej odrywać. I wit. C dla dzieci w kroplach podawaj (8 kropli raz dziennie), ja podaję Małemu od początku listopada codziennie i (odpukać) jest ok, wzmacnia odporność. Calcium też pomaga- to jest wapno, które rozszerza drogi oddechowe, dziecko wtedy nie odczuwa tak tej spływającej wydzieliny. Ten cały pakiet stosowaliśmy, kiedy Mały zaczął kaszleć (Marka go zapodała, później przy kontroli nasza lekarka również). U nas to pomogło. Oczywiście jak tak długo nie przechodzi, to lekarz musi osłuchać. -Wiecie, że mi się jakoś smutno robi na myśl, że nie nakarmię już Małego mleczkiem w butelce, albo że muszę zmienić głęboki wózek na spacerówkę, bo tak głowę podnosi i się wścieka, że nic nie widzi, że masakra. No i, że muszę przenieść kąpiele do brodzika, bo wanienka za mała. No i podsumowując, jest mi smutno bo ten czas tak szybko leci, a on coraz większy. Jeszcze niedawno trzymałam takie malutkie maleństwo wycieńczona porodem i zastanawiałam się, jak to możliwe, że to on tam w brzuchu siedział. A teraz.. już taki duży się wydaje. Eh, jeszcze trochę i mama nie będzie już tak potrzebna :( Tak mi się dzisiaj coś załączyło ;)
  3. Marka, Luna... jak czytam o Waszych dzieciaczkach, to aż serce boli!! Zdrówka dla nich, te choróbska idą w cholerę! Iza, pół żółtka (na twardo) będę dodawać do zupki, i tak co 2-gi dzień. A teraz panuje różyczka, bo jak byłam z małym w przychodni to lekarka mówiła. No i koleżanki bliźniaczki złapały, z tego co mówiła, wysypka była 3-4 dni. MamoPaulinki, witam również ;) Stella, dzięki Tobie miałam co czytać przy kawie :P Fajny pomysł z tą kawiarenką, szkoda, że u nas takiej nie ma. Idę popatrzeć na nasze dzieciaczki ;)
  4. Pigułeczko, lekarka mówiła, żeby buraka dać dopiero jak mały spróbuje samej zupki buraczkowej, dlatego, że buraki powodują zatwardzenie. Ja dałam Małemu za trzecim razem, miałam dać za drugim ale moja mama wyłowiła i wyrzuciła (bo u nas gotuje się w kawałkach). I Mały ładnie przetrawił, ale przez 2 dni robił kupkę na czarno-czerwono :P
  5. To muszę też Małemu dawać już brukselkę, bo wydawało mi się, że jeszcze za ciężka jest, a nawet się o nią nie spytałam. Moja mama też twierdzi, że spokojnie można dawać, ale ona Matiego wszystkim by już nakarmiła, bo jak typowa babcia twierdzi co chwilę, że "jej wnusiu jest już pewnie głodny". -LunA, zdrówka dla Małej!! Co to się dzieje, wszędzie choróbska.. -Dałam na noc czopek, a Mały i tak się kręcił, wiercił, jęczał :/ Mam piasek w oczach.
  6. Marka, a tak mi się jeszcze przypomniało. Bo jak przyswajałam Małemu buraczki, to lekarka kazała mi gotować normalnie, a później dać buraczkową bez buraków tylko z ziemniakami, tak ze 2 razy, a później już dodać kawałek buraczka, więc z brukselką też tak można zrobić. Dać Małemu kilka razy zupkę bez, a za którymś razem troszkę jej dodać. -Pigułeczko, NAJLEPSZEGO! Też uciekam spać. Branoc ;)
  7. Żółtko śmiało daj do zupki, tylko pół. I tak dodaje się co drugi dzień. A co do jarzynowej to ja daję Matiemu tą, którą my jemy. Małemu do papki wyciągam warzywa te, które chcę mu dać, zgniatam i już. A kalafior spokojnie może już jeść a nawet powinien, tak samo jak brokuły. Brukselka faktycznie może być na razie za ciężka, więc po prostu nie dodawaj jej do "papki" Filipka. Moja jarzynowa też jest z brukselką i ją zostawiam dla nas, Matiemu nie daję.I nic mu nie było ;) I mięso gotuję razem, i tu znów mądrości pediatry. Twierdzi, że kiedy mięso gotuję się z warzywami, one sprawiają, że dziecko lepiej przyswaja tłuszcz. Jaki tam ze mnie doradca, lekarka mi się fajna trafiła :D -Pigułeczko, powiem Ci, że pierwsza klasa, i to nie tak drogo ;) Przede wszystkim Mati wygodnie siedzi, jak tylko go wsadzimy następuje cisza. Pasy fajne, szybkie w zapięciu, wykończone tak, że nie obcierają szyjki. Ma dużo regulacji, łatwy w montażu. I fajnie wykonany. No i ma nakładkę dla mniejszych dzieci, które jeszcze pewnie nie siedzą, a później można ją zdjąć. Na razie nie znalazłam żadnego minusa ;) Kurcze, mogła bym w reklamie pracować :P
  8. Mój też taki szczypior, 7,5kg waży a że jest długi to chudziutko wygląda. -Poduszkę mam płaską i też od kompletu z pościelą, śpi na niej od urodzenia. I zgadzam się z Marką co do kołderki. Masakra, żeby Małego opatulić, muszę wsadzać rogi kołderki w szczebelki. A jak w nocy włącza się ogrzewanie i Mati chce się rozkopać bo gorąco to nie może, i rzuca się po łóżeczku albo wali nogami w materac, a w myślach pewnie wyklina matkę :P
  9. Marka, no ładnie, ładnie :P A później jak się może spotkamy w wakacje, to Twój mąż się zmówi z moim i mnie w morzu utopią :P Mój, żeby się mnie w końcu pozbyć a Twój bo przeze mnie się go żona nie słucha :P Ja daję małemu prawie wszystko, bo jak bym miała karmić go dzisiejszymi schematami żywieniowymi, to ważył by tyle co pisklę po wykluciu. Dzisiaj jadł zupkę z makaronem, niewiele go było, ale jak na pierwszy raz wystarczy. Mati ma być duży jak tata a nie chudy jak mama :P -Skórkę daję ;) -A 10 stycznia mały kończy 6 miesięcy a zaczyna 7-dmy miesiąc i startujemy z żółtkiem. Czyli pół co drugi dzień do obiadku, a za 2 miesiące całe co drugi dzień. Wiecie, że ja nawet nie wiedziałam, że to trzeba dawać. Dopiero pediatra mnie uświadomiła, że jak dziecko kończy 6 miesiąc, to kończą się zapasy żelaza, które dziecko pobrało będąc w brzuszku mamy i trzeba je uzupełniać! Bo anemia to cholerstwo u takiego dziecka. Byłam pewna, że jak je kaszkę i kleik z mlekiem mm to wystarczy, a tu się okazuje, że tam jest tego za mało.
  10. Kropelko, to jest mój allegro.pl/fotelik-fenix2-2012-caretero-5-kolorow-gratis-i2878550461.html a to Marki http://allegro.pl/fotelik-samochodowy-kinderkraft-9-25kg-shell-plus-i2795652016.html Miałam zamówić ten co ona, ale mój się pospieszył i beze mnie zamówił. Ale muszę przyznać, że jestem zadowolona. Choć polecam Marki, bo jest trochę większy i dłużej posłuży :) Ładnie Twoja córcia waży, żeby mój szczypior tak przytył..
  11. -Marka, biedaku. Dobrze, że już u Ciebie lepiej, zdrówka dla Ciebie i Filipka! ;* Teraz panuje jakaś paskuda, bo wszędzie słyszę, że ktoś chory. Ja właśnie też co pytam się kogoś z rodziny czy znajomych, to wszędzie nabiał wprowadzały po 6 miesiącu. A pediatra powiedziała, że żołądek dziecka już jest wtedy rozwinięty, i nabiał mu nie zaszkodzi. Powiedziała też, że te dzisiejsze pieszczenie się z rozszerzaniem diety u dzieci nie wychodzą dzieciom na dobre. Bo później nie potrafią gryźć, jeść z łyżeczki, i bardzo często mają problemy z żołądkiem bo on przyzwyczaja się do mleczka i ciężej trawi inne pokarmy (mam taki przykład w rodzinie). Mówiła też, że jak przychodzi do niej matka z ponad rocznym dzieckiem, która chce mu zacząć rozszerzać dietę, bo ono nadal tylko na mleczku i kaszce, to jej ręce opadają. -U nas dzisiaj Mały daje popalić, cały czas na rękach i ma stan podgorączkowy, wsadza rączki do buzi i płacze. Ciepłej herbaty nie chciał pić, jak wystudziłam tak, że była chłodna, to pił a przy okazji gryzł smoczek, ale jak za mocno przygryzł to znowu ryk. Zasypia i budzi się z krzykiem. Na noc chyba mu czopka dam, bo oczka ma mętne, może się wyśpi i go tak boleć nie będzie :( Już sama nie wiem, jak mogę mu pomóc. Ja tak nie lubię dawać mu leków, ale już tak się meczy bidulek..
  12. -Mi lekarka kazała podawać przed snem, po posiłku. Od urodzenia Mati dostaje ją po kąpieli i kolacji, czyli tak po 20. I też mi mówiła, że jak jest słonecznie i Mały jest dużo na dworze, to można nie dawać, ale ja dawałam cały czas. I wszystko jest ok. Nawet dzisiaj byliśmy do kontroli, bo za tydzień szczepienie i musiałam się od razu umówić. Mati rozwija się książkowo ;) -Pytałam się o nabiał. Moja pediatra jest za wprowadzaniem po 6 miesiącu, zwłaszcza kiedy dziecko odrzuca mm, więc w lutym da mi rozkład żywieniowy dotyczący nabiału. Od samego początku stosuję się co do jej rad jeżeli chodzi o rozszerzanie diety, więc w pełni jej ufam. A Mati (odpukać) prawie w ogóle mi nie choruje. W sumie to tylko raz miał katar. I wszystko ładnie przyswaja. A jak widzę, jak ładnie je łyżeczką np. dzisiaj jadł zupkę z ryżem, delikatnie podrobionym. Przemielał w buzi aż się śmialiśmy z niego :D a jego kuzyn (niecałe 2 lata) tylko papki choć i to nie zawsze, najlepiej serki i kaszkę (w butelce) a jak da mu się kawałek, to próbuje połknąć i się dławi. Ma prawie wszystkie zęby bo szybko zaczął ząbkować. Jestem z mojego synka dumna :D -Amiaga, strasznie mi przykro :( I tak jak Pigułeczka, wiem co to znaczy.. Życzę siostrze, żeby po wszystkim zaszła w ciążę i urodziła zdrowe Maleństwo, tak jak nam się to udało :)
  13. Mój kaszkę mannę samą je, całą miseczkę zjada. Kleik ryżowy też, bananowy i od niedawna truskawkowy. Ale mleka zagęszczonego zwykłym kleikiem ryżowym nie chce jeść, no chyba, że mu trochę dodam syropu do smaku. Strasznie wybredny jest. Po tatusiu ;)
  14. Jutro właśnie wybieram się po kubek niekapek, bo Mati pije już też ledwo ledwo. Pewnie dziąsełka bolą. Albo chce być strasznie dorosły :P Milka, ja zagęszczam kleikiem ryżowym jak mi zupka rzadka wyjdzie. Bo jak kaszką zagęszczałam, to Mały jakieś wodniste kupki robił.
  15. Marka, zdrówka dla Was!! My już zamontowaliśmy fotelik, bo mały w nosidełku nie chciał siedzieć. Mati jest szczupły ale długi i w sumie już się nie mieścił. Teraz uwielbia jeździć samochodem, taki mały dumny siedzi ;) Do picia daje Małemu też melisę i jabłko z Bobovity, ale też mniej niż pisze na opakowaniu. Kupuję mu też soczki dla dzieci i rozcieńczam bo niektóre są słodkie. Mam też syrop z malin, domowej roboty od babci, do rozcieńczania z wodą. Mati go uwielbia! Butelce od mleka zrobiliśmy pa pa. Mati od kilku dni nie chciał z niej pić, więc stwierdziłam, że nie będę go terroryzować. Je wszystko łyżeczką ładnie, przynajmniej nie marudzi tak jak to było z butelką. Co do obiadków, to ja staram się robić swoje zupki, dania itd. ale czasem zdarza się, że dam mu słoiczek. Deserki są głównie ze słoiczków. Moja pediatra też mówiła, żeby uważać z tym blenderem. Najlepiej jak dziecko skończy 6 miesięcy, to rozgniatać trochę widelcem, bo później dziecko przyzwyczaja się do papki i ma trudności z mieleniem jedzonka. Dlatego blender oddałam mojej babci, bo mi już nie jest potrzebny, a Mały już od dłuższego czasu świetnie sobie radzi dziąsełkami, oczywiście nie daję mu wielkich kawałków :P A co do smoczka, to zmieniłam już na ten od 6 miesiąca. Ale u nas też służy on głównie do usypiania. Mały potrzebował 1 dnia, żeby się przyzwyczaić. Mój ostatnio też jadł ogórkową, ba, pałaszował. Czasami daję mu ogórka kiszonego do spróbowania, aż się trzęsie za nimi. Ale dzieci podobno lubią kwaśne rzeczy. Jutro właśnie wybieram się po kubek niekapek, bo Mati pije już też ledwo ledwo. Pewnie dziąsełka bolą. Albo chce być strasznie dorosły :P Milka, ja zagęszczam kleikiem ryżowym jak mi zupka rzadka wyjdzie. Bo jak kaszką zagęszczałam, to Mały jakieś wodniste kupki robił. Dziewczyny, a co sądzicie o Danonkach? Bo moja teściowa kupiła mi takie duże opakowanie (6x1) waniliowe. I mówi, że jej znajomej córka daje swojej córci od 6 miesiąca, jeden na 2-3 dni. A ja czytałam w necie, że to sam cukier i że niezdrowe, a znowu na innej stronie, że są najlepsze jako wprowadzanie nabiału. I teraz sama nie wiem :/
  16. Marka, zdrówka dla Was!! My już zamontowaliśmy fotelik, bo mały w nosidełku nie chciał siedzieć. Mati jest szczupły ale długi i w sumie już się nie mieścił. Teraz uwielbia jeździć samochodem, taki mały dumny siedzi ;) Do picia daje Małemu też melisę i jabłko z Bobovity, ale też mniej niż pisze na opakowaniu. Kupuję mu też soczki dla dzieci i rozcieńczam bo niektóre są słodkie. Mam też syrop z malin, domowej roboty od babci, do rozcieńczania z wodą. Mati go uwielbia! Butelce od mleka zrobiliśmy pa pa. Mati od kilku dni nie chciał z niej pić, więc stwierdziłam, że nie będę go terroryzować. Je wszystko łyżeczką ładnie, przynajmniej nie marudzi tak jak to było z butelką. Co do obiadków, to ja staram się robić swoje zupki, dania itd. ale czasem zdarza się, że dam mu słoiczek. Deserki są głównie ze słoiczków. Moja pediatra też mówiła, żeby uważać z tym blenderem. Najlepiej jak dziecko skończy 6 miesięcy, to rozgniatać trochę widelcem, bo później dziecko przyzwyczaja się do papki i ma trudności z mieleniem jedzonka. Dlatego blender oddałam mojej babci, bo mi już nie jest potrzebny, a Mały już od dłuższego czasu świetnie sobie radzi dziąsełkami, oczywiście nie daję mu wielkich kawałków :P A co do smoczka, to zmieniłam już na ten od 6 miesiąca. Ale u nas też służy on głównie do usypiania. Mały potrzebował 1 dnia, żeby się przyzwyczaić. Mój ostatnio też jadł ogórkową, ba, pałaszował. Czasami daję mu ogórka kiszonego do spróbowania, aż się trzęsie za nimi. Ale dzieci podobno lubią kwaśne rzeczy. Jutro właśnie wybieram się po kubek niekapek, bo Mati pije już też ledwo ledwo. Pewnie dziąsełka bolą. Albo chce być strasznie dorosły :P Milka, ja zagęszczam kleikiem ryżowym jak mi zupka rzadka wyjdzie. Bo jak kaszką zagęszczałam, to Mały jakieś wodniste kupki robił. Dziewczyny, a co sądzicie o Danonkach? Bo moja teściowa kupiła mi takie duże opakowanie (6x1) waniliowe. I mówi, że jej znajomej córka daje swojej córci od 6 miesiąca, jeden na 2-3 dni. A ja czytałam w necie, że to sam cukier i że niezdrowe, a znowu na innej stronie, że są najlepsze jako wprowadzanie nabiału. I teraz sama nie wiem :/
  17. Marka, zdrówka dla Was!! My już zamontowaliśmy fotelik, bo mały w nosidełku nie chciał siedzieć. Mati jest szczupły ale długi i w sumie już się nie mieścił. Teraz uwielbia jeździć samochodem, taki mały dumny siedzi ;) Do picia daje Małemu też melisę i jabłko z Bobovity, ale też mniej niż pisze na opakowaniu. Kupuję mu też soczki dla dzieci i rozcieńczam bo niektóre są słodkie. Mam też syrop z malin, domowej roboty od babci, do rozcieńczania z wodą. Mati go uwielbia! Butelce od mleka zrobiliśmy pa pa. Mati od kilku dni nie chciał z niej pić, więc stwierdziłam, że nie będę go terroryzować. Je wszystko łyżeczką ładnie, przynajmniej nie marudzi tak jak to było z butelką. Co do obiadków, to ja staram się robić swoje zupki, dania itd. ale czasem zdarza się, że dam mu słoiczek. Deserki są głównie ze słoiczków. Moja pediatra też mówiła, żeby uważać z tym blenderem. Najlepiej jak dziecko skończy 6 miesięcy, to rozgniatać trochę widelcem, bo później dziecko przyzwyczaja się do papki i ma trudności z mieleniem jedzonka. Dlatego blender oddałam mojej babci, bo mi już nie jest potrzebny, a Mały już od dłuższego czasu świetnie sobie radzi dziąsełkami, oczywiście nie daję mu wielkich kawałków :P A co do smoczka, to zmieniłam już na ten od 6 miesiąca. Ale u nas też służy on głównie do usypiania. Mały potrzebował 1 dnia, żeby się przyzwyczaić. Mój ostatnio też jadł ogórkową, ba, pałaszował. Czasami daję mu ogórka kiszonego do spróbowania, aż się trzęsie za nimi. Ale dzieci podobno lubią kwaśne rzeczy. Dziewczyny, a co sądzicie o Danonkach? Bo moja teściowa kupiła mi takie duże opakowanie (6x1) waniliowe. I mówi, że jej znajomej córka daje swojej córci od 6 miesiąca, jeden na 2-3 dni. A ja czytałam w necie, że to sam cukier i że niezdrowe, a znowu na innej stronie, że są najlepsze jako wprowadzanie nabiału. I teraz sama nie wiem :/
  18. Pigułeczko, bo się zawstydzę :P ja tylko na zdjęciu dobrze się ustawiłam :P Ja właśnie podziwiałam Twoją córcię Śliczna, po mamusi! I taka duża już! Jak patrzę na te jej sukienki czy rajstopki.. bosko! Też bym chciała kiedyś mieć córcię ;)
  19. Dziękuję Dziewczyny :) Marka, od tej "dziewczynki" aż się zarumieniłam, ale Ty też młodziutko wyglądasz. A pamiętasz, jak będąc w ciąży, przeżywałyśmy, że patrzą się na nas z politowaniem jak na gówniary w ciąży? :P I zapomniałam... Wszystkiego najlepszego dla Filipka!! Pół roku... kiedy to zleciało :) Sporo już umie Fifi, ja mojego próbuję nauczyć dawać buzi, ale on zjada przy tym całą twarz. Ale też przybija piątkę, a raczej piątki i na akuku też się cieszy, i hopa hopa też robi. Zgina nóżki i stara się odbić, i trzeba go podrzucać a zaciesz przy tym niesamowity. A człowiekowi ręce mdleją :P Iza, rodzice są po 40-tce, mama 44 a tata 45. Oni młodo wyglądają, zwłaszcza moja mama, babcia też, w genach zapisane ;) A mój ma 28, ale u niego w rodzinie też młodo wyglądają. Amiaga, najbardziej to bym chciała jakieś ćwiczenia, żeby ten tyłek mi się trochę podniósł, bo przed ciążą fajny miałam a teraz.. trochę takie zwisy. I na udach też ta skóra naciągnięta, na brzuchu nie jest aż tak źle. Ja w ciąży najbardziej powiększyłam się w udach i tyłku. Kropelko, dziękuję :) Co do biustu.. dobrze dobrany stanik (z porządną gąbką i usztywnieniem) :P My mieliśmy spać u rodziców na sylwka, ale Mati nie mógł zasnąć. Było parę osób, więc nie sposób, żeby było zupełnie cicho. Choć w domu ja na paluszkach nie chodzę jak on śpi, i muzykę słucham albo TV oglądam. Ale większa liczba osób plus petardy, i Mały nie ten sam. Zasypiał od 20 trzy razy, po pół godz budził się, bawił się chwilę i maruda mu się załączała. Koło 1 ubraliśmy się i zawinęliśmy do domu, dobrze że mieszkamy za ulicą, czyli parę kroków. Wypiliśmy może po 2 drinki, bo jakoś tak czuliśmy, że Mati da do wiwatu. Zasnął po 2 i spał do 9. Zjadł i dalej poszedł spać. W zasadzie przespał cały dzień, z przerwami na jedzenie. Odsypiał imprezę :P
  20. Milka, o taki np. http://allegro.pl/stepper-skretny-z-linkami-usa-steper-prezent-i2912562082.html Z góry dziękuję ;) Zapomniałam, że Ty wuefistka! Super! A forum wcale się nie sypie, tylko wszyscy odsypiają sylwka :P Ja też idę chwilę się zdrzemnąć. Później poopowiadam sylwka. Fotki na poczcie ;) żeby Marka nie krzyczała, że ze zdjęciami się obijam. Miłego ;)
  21. Amiaga, jak będziesz miała chwilę to napisz mi co sądzisz o steperze. Bo niby chuda jestem, ale skóra na udach, tyłku i brzuchu jest rozciągnięta trochę. I wynalazłam taki steper z linkami, że pracują też ręce. Ale nie bardzo się na tym znam i nie wiem czy pomoże. Milka, Mała będzie coraz większa, to będzie coraz mniej takich akcji, ja widzę po moim, że jest coraz lepiej. Choć czasami potrafi dać popalić. Głowa do góry ;) Najważniejsze, że zdrowa. Laski, WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!! Oby Nowy Rok był jeszcze bardziej szczęśliwy i radosny! I przede wszystkim, aby zdrówko nam dopisywało i marzenia się spełniały! I oczywiście SZAMPAŃSKIEJ ZABAWY! :D P.S. I żebyśmy sobie jeszcze przez kilka lat takie życzenia składały ;)
  22. Pigułeczka, nie ma za co ;) Milka, współczuję. Może to rzeczywiście ząbki? Stella, baby po 40-tce są gorsze, bo to czas, kiedy libido jest najwyższe. A że mąż przystojny... :D Oczywiście żartuję, mając taką żonę, gdzie mu tam w głowie inne baby będą! Możesz czasami opowiedzieć o spotkaniach z nianiami. My dzisiaj zbieramy siły na jutro. Wczoraj trochę powygłupialiśmy się. Mały zasnął po 20, koło 22 się przebudził, zjadł, pośmiał się i koło 23 zasnął. Wstał o 8, chciał tylko pić (kaca miał :P), wzięłam go do nas do łóżka, zasnął i wstał po 10. Chyba pierwszy raz się tak do mnie przytulił i spał, normalnie z wrażenia nie ruszałam się dopóki się nie obudził :P Bo on zazwyczaj przytuli głowę, a później odwraca się na drugi bok, a tu normalnie główka na cycki, nóżki na mój brzuch i jeszcze rękami moją piżamę złapał. Ach, rozpłynęłam się :D
  23. Mój też tak wariuje jak widzi lustro, i to jest najlepszy sposób, żeby go uspokoić po ubieraniu się na dwór. A co do nóżek, to mój od ponad miesiąca pochłania je w całości. Ale mój brat na przykład w ogóle nóżek do buzi nie brał. Mati potrafi dwie wsadzić. Ja chcę go ubrać a on nóżki do buzi i w taki kokon się zwija :P Siedzi już pewniej, ale jeszcze troszkę się kiwa. O, goście przyszli. Uciekam kawę serwować, a wieczorem tequilę. Choć ja oczywiście, kieliszek, góra dwa. I starczy ;)
  24. Milka, zupka mi wyszła na dwie porcję, bo mój już potężne miski zjada. Dałam 2 ziemniaczki, 1 marchewkę, pietruszkę, 2/4 brokułów, kupiłam 30 dag cielęciny i dodałam z tego ponad połowę. Drugiej porcji było już trochę mniej, więc chyba muszę zwiększyć ilość składników. A jak robiłam taką zwykłą zupkę z 2 ziemniaczków, marchewki, pietruszki, selera to dodałam pół piersi z kurczaka, i też miałam na dwie porcję. A dzisiaj robiłam buraczkową, mały zjadł 1.5 miski! Tylko tą gotowałam już dla naszej trójki, więc schabu już musiało być znacznie więcej, to Małemu później dziubnęłam mięska. Zmiażdżyłam mu pół buraczka, marchewkę, ziemniaczki, dodałam mięsko. Mati się najadł i poszedł spać ;) Lipcówka Kasia, GRATULACJĘ ząbków :D Ale super musi wyglądać, to już teraz z górki. A co do zupek, u mnie podobnie. Na początku też bawiłam się w robienie papek-zupek, a teraz daję mu nasze zupki, tyle, że każdy sobie osobno przyprawia.Wcina aż miło ;) No oprócz brokułowej, to jest specjał tylko Matiego bo ani ja ani mój M. jej nie lubimy :P Teraz chcę wprowadzić rybkę. Próbował taką ze słoiczka, ale chciała bym mu sama zrobić. Muszę poszperać w przepisach dla dzieci. A po Nowym Roku zacznę wprowadzać makaron do zupki, taki zmiażdżony. Kaszkę je, gluten przyjmuje, więc można próbować ;)
  25. Stella, ja kupuję od pani z zaufanego warzywniaka (od lat), i tak samo z mięsnym. Milka, mój w ogóle nie chciał jeść zupy brokułowej, a jak mięsko dodałam to wcinał aż mu się uszy trzęsły :)
×