Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

minka:)

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez minka:)

  1. Miarka już nie ma tego śluzu u Ciebie też tak przeszło?nie wiem ile czekać, czy może jechać już się zbadać do szpitala? nie mam skurczy ani nic, mąż panikę sieje, ja bym jeszcze poczekała
  2. witam, gratuluję Iwet, u mnie dziś o 7mej rano pojawiło się sporo różowo krwistego śluzu, wypłynęło to nagle, teraz czekam co będzie dalej, może to czop, może wody, nie mam pojęcia, ale cieszę się że się coś zaczęło dziać, poczekam jeszcze trochę i pewnie pojadę do szpitala zobaczyć co się tam na dole dzieje...
  3. Sierpniowa Małgosiu ja wapna dodatkowo żadnego nie zażywam, zlecił mi wapno od 4 miesiąca endokrynolog, bo zwiększone jest podobno bardzo zapotrzebowanie na wapno w ciąży, ale po konsultacji z moją gin nie zażywałam go byłam na wizycie i na Łubinowej dalej oblężenie, nie można zwiedzić oddziału, bo na sali przedporodowej leżą laski, które już urodziły i czekają na przeniesienie na oddział teraz co 2 dni będę jeździć na ktg do nich i zobaczymy, czy samo pójdzie czy położą mnie 8 lipca i będą wywoływać
  4. no ja taką odpowiedź dziś usłyszałam, że najpierw dojrzewa szyjka, żeby główka mogła wejść, moja wg usg dziś ważyła 3400g a ja jestem wysoka, bo mam 178 cm, więc jak na mnie to nie duże dziecko, może Twojemu rzeczywiście jest już ciasno i ma ciężko się wstawić, nie mam pojęcia powiedział też lekarz że mam dużo tych wód i ona sobie pływa jeszcze, ma dużo miejsca, miednice też mam szeroką
  5. gratuluję Violet, piękne imię ma Twoja córa:) zapomniałam napisać, że widziałam dziś moją na usg i robiła taki dziubek z ust, chyba chciała ssać rączkę, ale wielkie ma usta i długie nogi, piękna będzie!
  6. jestem po wizycie, trochę się uspokoiłam, dowiedziałam się, że żeby główka się wstawiła to szyjka musi dojrzeć, a nie na odwrót, że główka musi naprzeć żeby szyjka się zmiękczyła co 2 dni będę jeździć na ktg, poza tym we wtorek jeszcze mnie zbada na fotelu i jak nic się nie będzie działo to 8 lipca mam się zgłosić do szpitala na wywoływanie wód mam dużo, łożysko młode, przepływy dobre, chyba po prostu moja Ola nie pcha się jeszcze na ten świat jeszcze tydzień, dam radę, chyba będę ostatnia z górnej części tabelki...
  7. jak wywoływanie nic nie da to pewnie cc zrobią, ale na razie ze swoim lekarzem tylko o tym rozmawiałam, dziś na Łubinowej muszę to wszystko potwierdzić, u mnie problem w tym, że główka się nie wstawia w kanał, a już powinna, może zacznie dopiero przy skurczach się wstawiać, ale nie wiadomo...
  8. też się smarowałam tą oliwką z Hippa na początku i wyszły na piersiach, no ale to chyba chodzi o to, czy ktoś w ogóle ma skłonność do rozstępów, teraz smaruje balsamem Dax Perfecta Mama ja myślę, że anetka już urodziła, a mnie najprawdopodobniej będzie czekało wywoływanie niestety, dziś będę o jakichś terminach rozmawiać z lekarzem właśnie
  9. spałam do 10:40:) nieźle... ale póki mogę to korzystam, teraz wstawię zupkę, coś ogarnę w domu i szykuję się na wizytę, u mnie już skwar, że wentylator włączyłam...
  10. takie szczypanie w okolicach pępka mam od czasu do czasu, to chyba skóra się tak napina i wszystkie mięśnie naciągają... jak mnie tak szczypie to od razu idę się posmarować balsamem na rozstępy, bo mam wrażenie że popękam:) na razie na brzuchu nic nie wyskoczyło, na piersiach się pojawiły niestety, a nawet już bledną, bo wczas wyszły ciekawe jak anetka... zazdroszczę jej, dziś i mój termin i nic się nie dzieje
  11. hej, no to agusiii ciesz się chociaż tym rozwarciem i krótką szyjką, ja nawet tego nie mam... no a to ktg to chyba żeby tętno też badać dziecka, czy nie ma żadnych nieprwidłowości dziś mam wizytę w szpitalu, chciałabym ustalić jakiś ostateczny termin na pewno, no i pogadam o tej oksy, po myciu okien obie nogi jak banie miałam wczoraj znowu, ja nie wiem jak przeżyć te upały teraz, chyba co godzinę pod prysznicem będę siedzieć, a może przez to, że się poruszałam, to ta głowa weszła tam gdzie powinna... eh ale nic nowego nie czuję teraz idę spać i śpię ile się da, żeby czas szybciej zleciał, potem obiad zrobię i na 15:15 na wizytę miłego dnia mamusie i przyszłe mamusie!
  12. a tak w ogóle to wzięłam się za mycie okien, jeszcze mam 2 małe i chcę dziś je skończyć, bo ledwo się kulam i w te upały, jakie zapowiadają, to na pewno nie dam rady się tyle ruszać
  13. agusiii a jak tam szyjka? badali Cię? ja termin z OM mam na jutro (jeśli liczyć 29 luty to na dziś) ale nadal nie przygotowana...
  14. ciekawe co napisałaś majóweczko, że nie trzeba się zgadzać na oksy, nawet nie pomyślałam o tym, że mogłabym odmówić, może jak będą mnie już bardzo męczyć to odmówie i niech robią co chcą, bo jak główka się nie będzie chciała wstawiać, to może to długo trwać, wolałabym szybką decyzję o cc:( żeby nie męczyć siebie i dziecka przez np dobę...
  15. anetka nie wiem, chyba też zależy ile tam mają rodzących, na szkole rodzenia mówili nam że jak są co ok. 5 minut to trzeba jechać, ważne też czy to pierwsze czy kolejne dziecko, bo jak kolejne to raczej wcześniej jechać
  16. anetka życzę powodzenia, chyba dobrze, że się samo zaczęło, oby szybko i naturalnie wszystko poszło ja się szykuję na przenoszenie, bo dziś byłam u mojej gin i nic się nie dzieje, na jutro mam termin, zobaczymy jak się to potoczy...
  17. witam się już po wizycie, no i dołączam do grona opornych na poród:( nic się nie podziało w kierunku porodu, szyjka jest dłuuugaśna, twarda, zamknięta no i najgorsze że głowa balotuje, nie wstawia się nadal jutro (na jutro mam termin) mam wizytę w szpitalu, gdzie mam rodzić i mi powiedzą co dalej, ale moja gin mi dziś powiedziała, że do przyszłej środy powinni mi ciążę rozwiązać, czyli albo zadziała prowokacja oksytocyną albo cc zrobią ona w ogóle całą ciąże mi tą cesarkę mi przepowiada... ja nie czuję żadnych skurczy na razie, żadnych oczywistych objawów, że poród się zbliża nie mam:( może ta kroplówka coś wywoła, no ale po tym co Wy o oksytocynie pisałyście to się boję tego też bardzo, niby będę mieć zzo i to mnie trochę na duchu też podnosi... w moim szpitalu teraz jest jakieś oblężenie rodzących, mam nadzieję, że przez to też tego wywołania mi nie będą przesuwać w czasie jeszcze trochę cierpliwości muszę wykrzesać, jeszcze trochę pochodzić z tym brzucholem i się doczekam w końcu mojej Olusi:)
  18. no to dobrze aniu że nie jestem sama z tym uczuciem:) niech się już zacznie to czekanie jest okropne, a nawet jeszcze termin mój nie minął... widzę, że mąż też już by chciał żeby się to czekanie skończyło,jakiś taki jest teraz pozytywnie zakręcony, cały czas przy telefonie i gdzie by nie szedł to mi mówi żebym dzwoniła jakby co:)
  19. dziewczyny mam takie uczucie dziwne, że jak mała się rusza to czuję że napiera na odbyt... miała tak któraś? wiem że tak się dzieje, jak już się zaczynają skurcze parte, a ja już czuję takie napieranie czasami sory za takie pytanie ale nurtuje mnie czy to normalne...
  20. no ja byłam w 36tygodniu dopiero u dr Ślęczki i od razu podbił się w karcie ciąży i powiedział, że gdyby się coś działo to mogę do nich przyjeżdżać, a do swojego lekarza chodzę nadal równolegle, u Ślęczki byłam 2 razy i jak nie urodzę, to jeszcze mam w tym tygodniu trzecią wizytę on wie że chodzę do swojej starej gin i nie przeszkadza mu to, bo się chyba dobrze znają:)
  21. no oby to zwiastowało szybki poród:) do tego kłuło mnie jakby w szyjce wczoraj Alcia z tym sączeniem wód to nie ma żartów raczej, jak powiedziałam mojej gin, że miałam takie przypuszczenie że się sączą to od razu na fotel kazała wsiadać, a całą ciążę mnie nie badała przecież, u mnie okazało się, że to był fałszywy alarm, ale warto sprawdzić, zwłaszcza że ta galaretka to mógł być czop
  22. no tak, poprowadzi Ci ciążę, bez problemu wypisze L4, ale wizyty są drogie i z tego względu lepiej iść dopiero koło 36tc, we wcześniejszych tygodniach ciąży to nie wiem czy można tam w ogóle rodzić, bo nie są raczej przygotowani na wcześniaki - z tego co czytałam, wiec wcześniejsze wizyty nie mają sensu z bardzo poza tymi dwoma są jeszcze lekarze, którzy współpracują ze szpitalem i można u nich ciążę prowadzić i być przyjętym do porodu, ale o nazwiska to już w szpitalu chyba musisz pytać, bo ja nie pamiętam
  23. cześć, u mnie cisza, nic się nie dzieje, wczoraj byłam na zakupach w selgrosie - po raz kolejny mówimy sobie z mężem że to już ostatnie większe zakupy przed porodem i robimy zapasy, ciężko mi się chodziło już po tym sklepie, jak jakaś kaczka się toczyłam z nogi na nogę, powoli, mąż musiał na mnie co chwilę czekać taki chód chyba dobrze wróży, jak mnie tam tak uciska to mam nadzieję że się coś obniża ta głowa nogę tą skręconą mam jeszcze spuchniętą, sandała nie dam rady zapiąć wcale, normalnie niepełnosprawna jestem majóweczko współczuję Ci okropnie, straszne te procedury tam mają, postaraj się pozytywnie nastawić, wiem że hormony też szaleją przed porodem i jest trudno a najgorszy to strach o dziecko jest, ale jak nic się nie da zrobić to tylko dbaj o siebie, odpoczywaj i relaksuj się ile wlezie, skoro masz teraz pomoc przy dzieciach to korzystaj
  24. miluchna-poczytaj trochę ten wątek, to się dowiesz jakie są zasady przyjęcia, bo milion razy było to pisane a najlepiej zadzwoń do szpitala w skrócie napiszę Ci, że poród i zzo jest tu bezpłatne, ale wcześniej musisz odbyć choćby jedną wizytę u lekarza z tego szpitala i konsultację anestezjologiczną, które są płatne
×