

minka:)
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez minka:)
-
Lenna, spoko ja przestałam się stresować na razie brakiem objawów, a mam termin na 29.06, kiedyś urodzimy staram się tak myśleć, że po prostu urodze w terminie i tyle, nie każda musi wcześniej odczuwać te bóle i mieć rozwarcie przecież miesiączki miałam bardzo regularne co 28 dni, celowaliśmy w sam środek owulacji z mężem, także termin z OM wydaje się być bardzo prawdopodobny, mąż jeszcze ma ostatnie zlecenie do wykonania przed moim porodem, więc się nie śpieszę
-
gratulacje dla Anetki!!! ja już po wizycie, badanie na fotelu trwało 2 sekundy, bo powiedział, że nie będzie ingerował, jak tu jeszcze pozamykane, usg super, baaardzo dużo wód, młode łożysko, dziecko dobrze rozwinięte, jest szczupła i długa moja córa, waga wg usg 3200-3300g nic nie zapowiada szybkiego porodu, co nie oznacza, że wody nie moga odejść w każdej chwili, bo mam ich dużo i może po porostu się pęcherz przebić - to byłoby super początek porodu, bo mam kawałek do szpitala, a wszystko byłoby jasne i lepiej chyba wcześniej nie odczuwac tych przepowiadających i się zastanawiać czy to już potem była konsultacja z anestezjologiem, wszystko ok, brak przeciwwskazań, nie udało się dziś niestety zwiedzić oddziału bo dużo rodzących było poza tym jak nie urodzę, to w dniu terminu mam kolejną wizytę umówioną, także muszę się postarać, bo szkoda kasy na nią:)
-
jagoda ja nie wiem, to się nie odzywam:) idę pod prysznic, bo na 14stą mam wizytę, mam nadzieję że mąż da radę wyjść wcześniej z pracy i zdążymy tam dojechać... mam stracha przed tym badaniem na fotelu, nie wiem krępuję się, takie mam teraz gabaryty... poza tym nigdy mnie facet nie badał, a za parawanem będzie mój mąż siedział, dziś też chce pogadać o hemoroidach z tym lekarzem:( normalnie pewnie będę czerwona jak burak, ale trzeba to znieść wszystko trzymajcie kciuki
-
dzień dobry, zazdroszczę Wam tych bólów wszystkich, wczoraj ze 3 razy miałam takie dziwne uczucie -może to jakieś przepowiadające - takie coś jakby mi dech na chwilkę zaparło i taki nacisk na dno macicy, ale to tak 2 sekundki trwało i nie bolało, tak wyglądają te skurczyki? chciałabym żeby to coś znaczyło:) Emisia dasz radę, a to że czyści to może się zaczyna już konkretnie coś dziać, powodzenia!
-
wczoraj właśnie mama mi mówi, że może tata pomaluje klatkę schodową, skoro tyle ludzi tu będzie przychodzić do nas dziecko oglądać, a ja na to że absolutnie sobie nie wyobrażam jakichś większych odwiedzin, wiadomo że przyjdą teście i brat męża, babcia, no ale nie wszyscy na raz przecież, a o kąpieli to już wszystkim mówię że tatuś będzie kąpał - bez żadnej widowni
-
nefi ja ziemniaki na siedząco obieram, staram się żeby mąż miał 2 dania, bo pracuje fizycznie popołudniami, a że ja przy tym jem i tyje, to już inna sprawa:( mi ginka wczoraj powiedziała znowu że nic się nie obniża, nic nie zapowiada że urodzę wcześniej, także przynajmniej się nie łudzę, jutro znowu wizyta w szpitalu gdzie będę rodzić i ciekawa jestem co ten drugi lekarz powie, moja lekarka mnie nie badała na fotelu chyba od 10tego tygodnia, jutro może mnie badać ten facet i trochę się boje jak tam sprawy się mają, w ogóle jak wsiądę na ten fotel??? chyba będzie musiał mi pomóc:)
-
ja mam termin na 28/29 czerwca i mimo to zaliczam się do niecierpliwie oczekujących, dlatego że mam już dość tych kilogramów i nudy w domu męża widzę 30 minut rano, potem wpada na obiad - też 30 minut i wieczorem przychodzi koło 20-21szej, także jest raczej wykończony wtedy chęci do pracy mam, ale nie dam rady już naprawdę się schylać i dłużej stać przy pracach domowych, także za dużo nie narobie na razie jest czysto i ugotowane zawsze, ale coraz ciężej jakbym miała dzieci, to tatuś na pewno musiałby już mi coś pomóc dziś pomidorówka, na drugie mielone, młoda kapustka z koperkiem i ziemniaki
-
hej, cała noc lało, teraz jeszcze pada też, chłodno jest, a ja się budze i czuję spuchnięte dłonie i stopy:( dziś zaczynam 39 tydzień, objawów zwiastujących poród zero, jem śniadanko i idę spać dalej ile się da -szybciej czas zleci, a potem mam szorować piec, piekarnik, umyc lodówkę i łazienkę całą, takie sobie wymyśliłam zajęcia na dziś do przeczytania
-
hej, gratuluje Smyczkowi, jejku jak jak jej współczuje, oby szybko doszła do siebie byłam na wizycie, 1,5 kg na plus w tydzień :( ale spuchłam w tej poczekalni dziś sporo, nic się nie obniża, na razie żadnych oznak zbliżającego się porodu, wg mojej gin po badaniu brzucha mała ma 3565g, podobno do 4 kg nie powinna dojść, no i spotkałam 3 znajome po drodze, zrobiłam badania i zakupy spore - nie wiem kiedy to zjemy:) mam bób, fasolke młodą, kalafior, kapustke, czereśnie, truskawki i nektarynki - pycha!
-
heheh wszyscy chyba szykują się do oglądania meczu, nie wiem nic o tych smoczkach little kolejny nudny dzień za mną, jutro trochę załatwień mam - badania, lekarz, zakupy - przynajmniej szybciej zleci moja dzidzia chyba urosła sporo ostatnio, bo ruchy są już mało przyjemne, rozpycha się strasznie... życzę Wam spokojnej nocy, a gdyby się już coś zadziało to też na spokojnie:)
-
dzięki za odpowiedzi:) ja przycięłam włosy mojemu pieskowi na głowie i ogonek, elegancik z niego teraz, chodzimy do fryzjera, ale żeby coś widział to główkę trzeba częściej przyciąć z nim to jak z dzieckiem, ciekawe jak zaakceptuje siostrzyczkę hehhe biorę się za obiad, a w między czasie podłogi pozmywam troszkę na razie
-
witam, gratulacje dla Pax!!! żeby u mnie ta chandra też to samo zwiastowała... ale nawet chandra mi już przeszła, także dalej tylko czekanie i czekanie, jutro wizyta u mojej gin (nie wiem po co, bo co tydzień mam chodzić do niej, a poza tym mam wizytę w piątek u ordynatora szpitala, o której wie) jutro też ostatnią morfologię mocz i układ krzepnięcia zrobię mojego męża też nie ma w domu teraz calutkimi dniami, chce zdążyć z wszystkimi pracami przed porodem, ale potem mam nadzieję, że te 2 tygodnie będą tylko dla nas i że się nie pozabijamy przy tym :) bo z moją huśtawką hormonalną, to bywa ciężko niestety nie wiem czy też tak macie, ale ja staram sie, zwłaszcza wieczorem wszystko porobić w domu, wydepilować się itd. jakby mnie coś miało zaskoczyć w nocy, ale nic się nie rusza, nawet lepiej się czuję, chyba jeszcze nie wiem co to skurcz miłego dnia dziewczyny, kto dziś rodzi??
-
noto mnie pocieszyłaś Plimko:) ja nie wchodzę w żadne spodnie sprzed ciąży i to nie tylko w brzuchu, ale w udach też masakra, w ogóle nie wiem w czym będę chodzić po porodzie, mam nadzieję że szybko się tego pozbędę nie mogę się też doczekać przytulanek z mężem po połogu:) teraz nie ma szans na to, on nie chce, ja w sumie też nie mam sił na to
-
ja mam dużo siary, ale jakbym zaczęła odciągać, to przecież pojawiło by się mleko, a zaraz po porodzie potrzebna jest właśnie siara dziecku, także trochę niefajny pomysł, poza tym cały czas bym musiała odciągać do porodu, lepiej nie kombinować tej siary to zwłaszcza nocą miałam sporo, teraz trochę spokojniej już jest z tym, ale już jak wieczorem ściągnę stanik przed prysznicem i siądę żeby jeszcze siku zrobić, to normalnie aż mi kapie po brzuchu czasem:)
-
to ja pisałam o tej położnej i przychodni, chodziło mi o to żeby sobie jakąś fajną babeczkę z polecenia znaleźć, żeby nie miała poglądów średniowiecznych na pielęgnacje dziecka, poza tym u mnie w szpitalu wymagają podania adresu przychodni i danych położnej środowiskowej, nie wiem czy sami umawiają tą wizytę, Niki wiesz może?
-
Niki dzięki za info, w piątek jadę na wizytę jeszcze i będziemy zwiedzać oddział. Wy chyba dziś już wychodzicie do domu prawda? Ja jeszcze nie mam wybranej położnej środowiskowej ani przychodni dla dziecka, muszę to załatwić w tym tygodniu. Popytać znajomych trzeba. Ja miałam wczoraj drugi dzień z płaczem, same łzy mi lecą i nie wiem czemu, też mam nadzieję że to zapowiada poród. Wczoraj teściu widział bociana nad swoim domem... Współczuje Smyczkowi:( Niesprawiedliwe to jest, że te porody takie są różne pod względem bólu i czasu rodzenia, no ale każda dostaje taką nagrodę, że warto wszystko znieść.