Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

minka:)

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez minka:)

  1. otwarłam notatki ze szkoły rodzenia i mam zapisane, że na nawał pokarmu pomaga: - 3-4 filiżanki szłwii dziennie - okłady z liści kapusty ( z lodówki) - częste przystawianie do piersi - ciepła kąpiel przed karmieniem a po karmieniu zimne okłady no ale to tylko teoria w moim przypadku
  2. cześć, Plimko nie pomogę, bo zielona w karmieniu jestem, Gratulacje dla Evey:) fajnie że bez znieczulenia, też bym tak chciała, chociaż pewnie pęknę i je wezmę. Ja dziś sama w domu, mąż wyjątkowo do pracy poszedł. Wczoraj złapałam doła wieczorem i dziś zapuchnięte mam oczy od płaczu. Dobija mnie moje ciało, mam dość już tego. Jeszcze 3 tygodnie do terminu prawie a czuję się jakbym przeterminowana była, tak mam dość swoich kilogramów, tego że co chwile coś boli, puchnę, pocę się okropnie. Też się pocicie tak mocno? Nie wiem, może to od zwiększonej dawki hormonów na tarczycę, ale normalnie pływam, do tego ciuchów nie ma za dużo do przebierania się... ehhh Ponarzekałam sobie trochę, ale taki mam nastrój, a u Was tak kolorowo wszystko wygląda ostatnio, że musiało się zrobić bardziej realistycznie dzięki mojemu wpisowi :)
  3. Niki jeszcze raz gratuluję, cieszę się, że w szpitalu wszystko ok, chociaż nie da się ukryć, że te położne nie miały chyba nawet szans się przy Tobie wykazać, bo nie zdążyły:) Super, że się dobrze czujesz i synek zdrowy. Swoją drogą to ta pomarańczka nie dużo się pomyliła,ale miałam nosa żeby jej nie ufać:) Ja się boję bólu coraz bardziej, bo teraz jakieś takie pobolewanie czasem czuję, nie wiem czy to skurczyki takie małe, może tak ćwiczy macica... ale jeśli porodowe są podobne, tylko dużo mocniejsze to masakra będzie. Do tego wydaje mi się, że u mnie to potrwa ten poród, nie wiem czemu, tak czuje. Jak ja już bym chciała być po tym wszystkim:(
  4. uwaga - wiadomość od Niki: "Hej o 6:40 przyszedł na świat mój kochany synek poród szybki opieka jest super waży 3360 i mierzy 54 przeszczęśliwa Niki 85" teraz już wierzę:) czyli bardzo szybko jej to poszło, cieszę się że zadowolona z opieki na Łubinowej
  5. cześć dziewczyny, gratuluje Miarce i Niki również, chociaż jeśli o Niki chodzi, to ja nie ufam pomarańczkom i poczekam aż ona się odezwie. Miała rodzić w tym szpitalu co ja i ma mój nr telefonu, na razie nic nie pisała... Życzę jej oczywiście żeby się potwierdziło wszystko, taki szybki poród to marzenie:)
  6. hej! gratuluję wszystkim nowym mamusiom, nie było mnie trochę, bo dziś mielismy przerwę w dostawie prądu, a tu taki wysyp dzieciaczków:) u mnie bez zmian, nuda... czekanie... rozmyślanie jak to będzie...
  7. cześć, Plimko u nas na szkole rodzenia też położna mówiła, że nie trzeba gotować wody
  8. hej, ja po wizycie, L4 wypisane do dnia porodu, ale za tydzień znowu mam przyjść - nie wiem po co, do porodu będe tak kursować chyba wg mojej gin - po badaniu brzucha - dziecko waży między 3400 a 3600g (wg usg w zeszłym tygodniu było 3kg u innego lekarza) chyba do 4 kg dobije, bo porodu ni widu ni słychu:) no i mam 20 kg na plusie, nakupiłam czereśni i truskawek, byłam na mszy za moje zdrowie, którą zamówiła babcia, dziś ostatnie zajęcia w szkole rodzenia, więc wszystko gotowe - mogę rodzić, ale mała nie chce wyłazić a co do tego co któraś tu pisała, to też mężowi powiedziałam, że fajnie byłoby jakby poród był tak przyjemny jak zapłodnienie hehehe na szkole rodzenia mówili nam że podczas skurczu porodowego działają jakieś tam podobne substancje do tych co podczas orgazmu, więc coś jest na rzeczy
  9. ja teraz z tych nudów to tylko siedzę i wypatruję oznak zbliżającego się porodu, znowu mama i babcia do mnie dziś uderzyły, żebym absolutnie nie czekała jak się coś zacznie dziać, tylko od razu do szpitala, ja im na to że właśnie do ostatniej chwili chce być w domu i wezmę prysznic jak się będzie dało, ale ja głupia jestem w tym temacie wg nich bo nie rodziłam... jakoś łatwo mnie zdenerwować takim gadaniem, nie wiem co to będzie jak się zaczną wtrącać do dziecka, a mi będą hormony buzować po porodzie... chyba obraza będzie śmiertelna
  10. gołąbki dziś królują, a u mnie rolady wołowe chyba też coś ugotuję i zamrożę to mąż będzie miał w razie dłuższego pobytu w szpitalu, ale ja to muszę zostawić instrukcję odmrażania dla niego bo tego też pewnie nie będzie umiał zrobić
  11. do mnie teściowa dzwoniła dziś z pytaniem czy urodziłam, bo ktoś jej wysłał MMSa ze zdjęciem noworodka, ale zaskoczyła mnie tym pytaniem, u mnie jeszcze ze 3 tygodnie dźwigania brzucha wczoraj mężowi wieczorem mówiłam, jak szliśmy spać, żeby był przygotowany, że się może zacząć, że może w nocy to być, ale on jakoś ma zakodowane że te 3 tygodnie jeszcze i czuje się z tym bezpiecznie:) i mam przestać w ogóle tak gadać
  12. o widzę, że Asia i Smyczek to moich gabarytów są kobitki i chyba podobnie brzuchy nam rosną:) ja miałam w zeszłym tygodniu 18,5kg na plusie, a na jutrzejszej wizycie pewnie się okaże że znów ze 2 kg przybrałam, co najlepsze - mój mąż też przytył, wczoraj mu przeszywałam guzik w spodniach od garnituru:) we wszystkich gaciach mu ciasno hehhe, chyba przez to L4 mu za bardzo dogadzałam
  13. a dziewczyny ile macie cm w obwodzie brzucha teraz? ja wczoraj mierzyłam i 116 wyszło i wyglądam jak olbrzym :)(wzrost 178cm)
  14. mnie czasem coś zaswędzi, ale nie ma tragedii, smaruję rano i wieczorem i nie żałuję balsamu, bo boję się rozstępów, na brzuchu jeszcze nie wylazły, ale tylko czekam, piersi już zaatakowane:(
  15. Miarko ja bym już była u lekarza, nie ma co narażać siebie i dziecka mi teraz brzuch zaczął szybko rosnąć w półtora tygodnia 2 cm mi przybyło i chyba się podniósł do góry jeszcze, a myślałam że już opadnie, wszystko wskazuje na to że ja to chyba będę lipcówką, a tak bym już chciała być po, z małą na rękach
  16. no podziwiam Was, ja nie planuję żadnych wyjazdów w tym roku, bałabym się z takim maluchem... a taka pogoda dla mnie też jest idealna, przynajmniej nie puchnę (prawie) i łatwiej mi się poruszać jak nie ma skwaru (zwłaszcza jeśli o te dodatkowe kilogramy chodzi)
  17. hej, wszystkie śpią, nikt nie rodzi? ja już po śniadaniu i jeszcze do tej 8smej przynajmniej pośpię dobranoc
  18. dziewczyny ja się dziś nudzę niemiłosiernie, mam już dość tego L4, teraz na spacer nawet boję się sama wyjść, męża nie ma całymi dniami:( Was podczytuję cały dzień, mam w planach szorowanie sztućców i garnków jutro - z nudów, tych domowych prac też mam dość już, ale nic innego mi chyba nie pozostało ja mam możliwość ZZO i będę robić konsultację z anestezjologiem, oczywiście najidealniej byłoby nie ingerować i iść na żywca, ale ja się boję, nawet nie tyle że nie dam rady, bo wiadomo, że by się pewnie dało, ale boję się psychicznych konsekwencji, no i zmęczenie po porodzie też pewnie mniejsze będzie (fizyczne i psychiczne) i łatwiej się dzieckiem zająć będzie jeszcze babcia mnie denerwuje dziś, msze za mnie zamówiła, w godzinach takich jak ja mam wizytę, a wie że chodzę co tydzień o tej samej porze... pewnie się obrazi jak mnie nie będzie
  19. cześć, Gratulacje dla nowej mamusi:) Wicie co, ja mam termin na 28.06 z OM, jak byłam na usg w piątek to ta maszyna pokazała termin 23.06 i lekarz tłumaczył, że każde usg jest tak ustawione, że pokazuje kiedy maluch osiągnie 3600g i tym terminem nie należy się kierować. Natomiast słyszałam, że najbardziej miarodajny termin, to termin z usg w pierwszym trymestrze. Jeśli chodzi o lewatywę, to też mam takie informacje jak Gizula w tym temacie. Poza tym u mnie cisza, nic nie boli, nic się nie kurczy Ciekawe gdzie ta Emisia... może ma któraś z Was do niej nr?
  20. hej, cieszę się Plimko, że u Was ok, ciekawe jak to u mnie będzie z tymi skurczami i bólem, na razie nie czuje żadnych skurczy, brzuch mi nie twardnieje ani nic, zaczynam się bać coraz bardziej porodu... oczekująca ja też mam skrzywienie kręgosłupa w odcinku lędźwiowym i też tak myślałam że może przez to moja mała się nie przekręca, bo miednica też jest krzywa, nawet mówiłam ginowi o tym, ale ona mówiła że raczej taka krzywa to nie jest, opowiadała mi historię, że spotkała się kiedyś z przegrodą w macicy i wyszło to dopiero jak robiła cesarkę, nie ma się co przejmować, najważniejsze że dziecko zdrowe i jest cc, więc może bezpiecznie przyjść na świat:)
  21. HEJ, już pisałam raz do Was, ale mi net padł i klapa, gratulacje dla Anielci:) za emisię trzymam kciuki, ugotowałam żurek i naleśniki i już spałaszowałam, teraz za porządki się wezmę, ale nie mam jakoś na to weny, więc tylko kurze i podłogi zmyje popołudniu zakupy i odwiedziny u teścia w szpitalu, bo już tydzień leży (a miał być kierowcą zapasowym w razie gdyby mój nie mógł do szpitala mnie zawieźć) miłego weekendu Dziewczyny!
  22. Marta główkowo ułożona nadal:) mój mąż będzie chyba tylko w tej sali przedporodowej ze mną, bo się boi krwi i w ogóle, mam nadzieję że mi pomoże, zaprowadzi do toalety, czy pod prysznic jak będzie trzeba, pomasuje, zobaczymy jak się sprawdzi w tej sytuacji
  23. teraz moja relacja z wizyty:) wszystko w porządku, mała waży 3 kg, lekarz bardzo miły i rzeczowy, nie badał na fotelu, tylko usg i krótki wywiad cały czas podkreślał, że wszystko super i książkowo, wymiary dziecka idealnie jak na 36 tydzień, mówił że od mojej pani doktor, to nigdy nie ma problemu przy porodach, bo dobrze prowadzi tak jak i ona stwierdził, że dziecko nie za duże jak na moją miednicę i nie powinno być ciężko (bo jak spojrzał na męża 185cm wzrostu i ja 178cm, to myślał, że jakieś wielkie będzie) za 2 tygodnie znów mam przyjść do niego i będziemy o porodzie rozmawiać już szczegółowo, wtedy też mam konsultacje z anestezjologiem i dr powiedział, że wtedy zwiedzimy sobie oddział generalnie uspokoiła mnie ta wizyta:) mam się normalnie ruszać i wszystko robić, żeby się nie przeterminować, bo dziecko jest już gotowe, nawet stwierdził, że ciąża powinna trwać 36 tygodni wg niego mam jego pieczątkę w karcie ciąży i moge rodzić na Łubinowej
×