Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ggeisha

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ggeisha

  1. ggeisha

    Cambridge-czy ktos stosował?

    Podziwiam Was, dziewczyny. Dla mnie koktaile były nie do przełknięcia. Jedynie batony i zupka jarzynowa, wszystko inne - bleee. Chętnie zapodałabym sobie jeszcze raz ścisłą, ale na razie nie chce mi się tracić owoców i innych pyszności letnich (ogórki małosolne!). Do dziewczyny, która ma ataki głodu i sny o tematyce jedzeniowej - nie wiesz, Kochana, jak dobrze Cię rozumiem. Miałam dokładnie tak samo po zakończeniu ścisłej. To znak, że metabolizm przyspiesza i organizm domaga się dodatkowego jedzenia. Nie panikuj, jedz, ale warzywa - te możesz wcinać bez ograniczeń (prócz ziemniaków). Oszukasz głód, a nie przytyjesz po tym. Narzuciłaś sobie ostry reżim i tylko cienka linia dzieli Cię przed popłynięciem na głębokie wody wolności - bo jak raz się ugniesz, to skończysz na 5 lodach w czekoladzie plus ciasteczka i bita śmietana. Popuść wodze, ale miej rękę na pulsie. Pozwól sobie na dodatkową sałatkę, jogurt lub owoc, ale po tym umyj zęby i wyjdź z domu. W nocy pij dużo wody, herbaty (zwłaszcza ciepła herbata pomaga zagłuszyć głód), jedz gorzkie rzeczy - greipfruty np. - po tym mniej się chce jeść. A jeśli upadniesz, to nie wpadaj jeszcze bardziej, tylko się podnieś i uznaj to za chwilową jednorazową wpadkę. W przeciwnym razie będziesz walczyła z samą sobą, co nie jest ani mądre, ani sensowne.
  2. ggeisha

    Cambridge-czy ktos stosował?

    No i niestety, tak jak się spodziewałam, waga pogalopowała wzwyż. Ale jestem pewna, że to przez obrzęk - czuję, że spuchłam. Po prostu przeforsowałam się ćwiczeniami, których teraz nie powinnam jeszcze robić. Prócz balonika na brzuchu nie zauważyłam żadnych oznak tycia. To czekam, aż zejdzie samo.
  3. ggeisha

    Cambridge-czy ktos stosował?

    Ja na ścisłej nie ćwiczę, bo to taka głodówka, że można zasłabnąć, ale na mieszanej już tak. Ciało po zrzuceniu 30 kg wygląda... nieciekawie. Skóra wisi, jest jej za dużo... Musiałam zrobić sobie plastykę brzucha, bo płat skóry wisiał niczym fartuszek... Ale to też kwestia wieku, ja swoje lata już mam. Nie pomagały żadne preparaty. No ale i tak warto było. Jutro się ważę i spodziewam się sporego skoku w górę. Czuję, że spuchałam (to niestety jeszcze skutek pooperacyjny), zatem nagromadziłam sporo wody. Pewnie snów wskoczę w wagę powyżej 65, ale nie będę płakać, wiem, że wcześniej lub później normalnie to wysikam. Brakuje mi DC, chodzę i myślę ciągle o jedzeniu, jak byłam na diecie, to nie musiałam tego robić, wystarczyło zjeść batona lub zalać torebkę zupki. Zaczęłam teraz kurację octem jabłkowym. I powiem Wam, że tak mi się przyspieszył metabolizm, że po godzinie od zjedzenia posiłku jestem głodna jak wilk. Ale to dobrze. Do DC nie przygotowywałam się. Po prostu zaczęłam i już.
  4. ggeisha

    Cambridge-czy ktos stosował?

    Kluska, z jakiej wagi startujesz? Ile chcesz zgubić? Ja właśnie skończyłam, więc nie będę mogła z Tobą wspólnie się dietować, ale chętnie powspieram w trudnych chwilach. A ja dzisiaj przegięłam. Jem jakbym miała jakąś bulimię. Na szczęście nie jakieś słodycze, ciastka czy smażelinę, tylko owoce, rodzynki, 2 kromki chleba i suszone śliwki. Ale truskawek i czereśni wkosiłam chyba z kilogram. Aż się boję, co będzie przy piątkowym ważeniu. Już bym chciała od jutra wskoczyć na DC, ale nie, muszę się nauczyć jeść normalnie. Od dwóch dni tak mnie męczy głód. Nie apetyt na coś tam (od czego grubłam), tylko zwykły organiczny głód i osłabienie. Mam nadzieję, że minie. Jutro będę głód zapychać warzywami, owoce i pieczywo w ostateczności.
  5. ggeisha

    Cambridge-czy ktos stosował?

    Super, gratuluję! Ja się bardzo bałam, że po ścisłej zacznę nadrabiać stracone kilogramy, a tu taka niespodzianka - waga leci tak jak na ścisłej! :D A jem sporo, w tym owoce, których sobie obiecywałam nie jeść przez pierwszy tydzień. Ketozy nie mam, więc bywam głodna, dlatego więcej jem niż zamierzałam, ale jak widać, to nie szkodzi! :D
  6. ggeisha

    Cambridge-czy ktos stosował?

    Puk, puk, jest tu ktoś? U mnie waga spada nadal, nie wiem, jak to możliwe, bo sporo zjadłam podczas weekendu i spodziewałam się porażki.
  7. ggeisha

    Cambridge-czy ktos stosował?

    Puk, puk, jest tu jeszcze ktoś? Ja po weekendzie spodziewałam się porażki. Jadłam sporo i to rzeczy zabronionych, a tu waga leci, jak na ścisłej :). Jestem mile zaskoczona :).
  8. ggeisha

    Cambridge-czy ktos stosował?

    A ja już po ważeniu i po mierzeniu i powiem Wam, że jestem mile zaskoczona. Zjechałam w pierwszą połowę sześćdziesiątki. Czyli osiągnęłam mój trzeci cel. Nie spodziewałam się tego tak szybko. I teraz szkoda mi przechodzić na mieszaną, bo boję się, że stracę ten sukces. No ale niestety, nie mam już więcej produktów DC, muszę teraz na siebie uważać i ćwiczyć.
  9. ggeisha

    Cambridge-czy ktos stosował?

    Mnie się podoba DC dlatego, że daje szybkie efekty, bezboleśnie (jak się włączy ketoza to nie czuć właściwie głodu), a druga zaleta to fakt, że w ogóle nie trzeba myśleć o jedzeniu, kupowaniu, przygotowywaniu, wszystko jest od razu gotowe. Najmilsza chwila dnia, to zjedzenie batona (ostatnio skończyły mi się batony DC, więc kupiłam kilka Alleve w Rossmanie - są odrobinę większe i mają trochę więcej kalorii, ale też są niezłe). Zupki są też dobre (mam tylko jarzynowe i pojedyncze grzybowe), ale przede wszystkim taka ciepła zupka dodaje mi energii. Już się boję, co będzie jutro, jak z wagą i jak sobie poradzę na pierwszym dniu mieszanej. Już zakupiłam jogurt na śniadanko. Mam zamiar wrzucić do niego kilka orzechów i łyżeczkę siemienia lnianego. A baton zostawiam na lunch.
  10. ggeisha

    Cambridge-czy ktos stosował?

    Ja pisałam już tu kilka razy, ale powtórzę raz jeszcze - nie jest sztuką zgubić nadmiarowe kilogramy, dopiero sukcesem jest utrzymać nową wagę, a do tego trzeba poważnych zmian w psychice, bez tego należy liczyć się z ciągłymi dietami do końca życia. Nie wystarczy powiedzieć sobie "to ostatni raz się odchudzam", takie gadanie nic nie da. Trzeba zmienić swoje życie, swoje emocje, swoje pragnienia, swoje przyzwyczajenia i to, co się lubi. Bez takich zmian lepiej w ogóle nie zaczynać diety, bo to niepotrzebne narażanie organizmu na odżywianie się samym tłuszczem i chemią przez jakiś czas. A sama nadwaga (czy nawet otyłość) są mniej szkodliwe niż ciągłe skoki na wadze. A teraz możecie mnie zlicznować.
  11. ggeisha

    Cambridge-czy ktos stosował?

    Zgadzam się z Safri, mi też waga szła schodkowo w dół. Zdarzało się nawet, że wzrastała. Co do głodu, to polecam otręby owsiane - można dosypywać do zupek, do 50 g dziennie (to jest sporo!). Ja robię tak, że zupki dzielę na pół, dosypuję otrąb, troszkę soli, wegety lub sosu sojowego - i mam 5 posiłków zamiast 3. Dzięki temu nie czuję wcale głodu, a ketozę mam, bo sprawdzam paskami KetoDiastics. Wiecie, dziewczyny, że ja zwaliłam na tej diecie już prawie 30 kg!? To jest prawie połowa tego ile teraz ważę! Normalnie szok. Ale robiłam to stopniowo, przez pół roku. Ścisła-mieszana-wychodzenie-nakręcanie metabolizmu i od nowa ten cykl. Mam nadzieję, że każdej z nas uda się dojść do upragnionej wagi. Ja bym chciała zrzucić jeszcze kilka kilo (ideałem byłoby 5), ale to już nie na DC. Ostatnie 2 dni (licząc bez dzisiejszego) i wreszcie zjem jakieś warzywka i jogurt! Na poprzednich "ścisłych" jadłam warzywa - konsultantka mi zaleciła, a teraz nie - i mam na nie wieeeelkiego smaka. To dobrze, tym bardziej będą smakować jak skończę dietować.
  12. ggeisha

    Cambridge-czy ktos stosował?

    Zgadzam się z Safri, mi też waga szła schodkowo w dół. Zdarzało się nawet, że wzrastała. Co do głodu, to polecam otręby owsiane - można dosypywać do zupek, do 50 g dziennie (to jest sporo!). Ja robię tak, że zupki dzielę na pół, dosypuję otrąb, troszkę soli, wegety lub sosu sojowego - i mam 5 posiłków zamiast 3. Dzięki temu nie czuję wcale głodu, a ketozę mam, bo sprawdzam paskami KetoDiastics. Wiecie, dziewczyny, że ja zwaliłam na tej diecie już prawie 30 kg!? To jest prawie połowa tego ile teraz ważę! Normalnie szok. Ale robiłam to stopniowo, przez pół roku. Ścisła-mieszana-wychodzenie-nakręcanie metabolizmu i od nowa ten cykl. Mam nadzieję, że każdej z nas uda się dojść do upragnionej wagi. Ja bym chciała zrzucić jeszcze kilka kilo (ideałem byłoby 5), ale to już nie na DC. Ostatnie 2 dni (licząc bez dzisiejszego) i wreszcie zjem jakieś warzywka i jogurt! Na poprzednich "ścisłych" jadłam warzywa - konsultantka mi zaleciła, a teraz nie - i mam na nie wieeeelkiego smaka. To dobrze, tym bardziej będą smakować jak skończę dietować.
  13. ggeisha

    Cambridge-czy ktos stosował?

    Ans, przebolejesz te 2 pierwsze dni. A później uruchomi się ketoza i będziesz pełna energii i zapału. Mnie zostały jeszcze 3 dni ścisłej. Strasznie ciężko tak głodować w upały. Wczoraj niemal zasłabłam na słońcu. Ale odliczam dni do końca i marzę o jogurcie (naturalnym rzecz jasna). :)
  14. ggeisha

    Cambridge-czy ktos stosował?

    A ja po pierwszym ważeniu. Nie jest źle, ale nie sądzę, żeby mi się przez tydzień udało dojść do 65 kg. No, zobaczymy.
  15. ggeisha

    Cambridge-czy ktos stosował?

    Nie mam dźwięku w kompie, więc jeśli możesz, to opisz, co mówił.
  16. ggeisha

    Cambridge-czy ktos stosował?

    Kaziula, ja rozrabiam PÓŁ ZUPKI w 400 ml, dosypuję troszkę soli, wegety, pieprzu i natki pietruszki. Dzięki takiemu dzieleniu zupek mam 5 posiłków dziennie i jestem w stanie wytrzymać od jednego do drugiego. Dzisiaj ruszyła ketoza, rano miałam już +
  17. ggeisha

    Cambridge-czy ktos stosował?

    Kaziula, ja rozrabiam PÓŁ ZUPKI w 400 ml, dosypuję troszkę soli, wegety, pieprzu i natki pietruszki. Dzięki takiemu dzieleniu zupek mam 5 posiłków dziennie i jestem w stanie wytrzymać od jednego do drugiego. Dzisiaj ruszyła ketoza, rano miałam już +
  18. ggeisha

    Cambridge-czy ktos stosował?

    No co Ty, 6 kg to ładnie! To 1,5 rozmiaru mniej! Też bym tak chciała... U mnie dzisiaj 3 dzień. Nie badałam się jeszcze, ale chyba zaczyna mi się ketoza, bo jakby mam więcej energii i nie chodzę głodna. Pierwszy dzień był koszmarny, chodziłam osłabiona i z potwornym bólem głowy. Musiałam zażyć na noc pyralginę, bo nie pospałabym. Ale wczoraj rano obudziłam się już bez bólu głowy i nawet wieczorem na siłę piłam czwartą połówkę zupki. W piątek (piąty dzień) kontrolne ważenie po 4 dniach ścisłej (tym razem naprawdę ścisłej, poza otrębami w niewielkich ilościach i paroma listkami natki do zupki nic nie dojadam, nawet warzyw).
  19. ggeisha

    Cambridge-czy ktos stosował?

    Upsss, pomyliłam się w stopce. Oczywiście zaczynam z wagą 67.30. Pewnie jeszcze jakoś w wakacje się za siebie wezmę i dobiję do 60-62. Teraz na to nie liczę, bo nie mogę aż tak długo być na ścisłej. Ale i tak już jestem zadowolona z mojej figury.
  20. ggeisha

    Cambridge-czy ktos stosował?

    Nie jest źle. Pół kilo więcej. Jak na obżeranie się wszystkim co popadnie w ciągu ostatnich 4 dni, to jest całkiem OK. Zaczynam pełna nadziei, że chociaż do 65 uda mi się dobić.
  21. ggeisha

    Cambridge-czy ktos stosował?

    Końcowe odliczanie... Jutro zaczynam ścisłą. Właśnie upajam się winkiem, kończę wszystkie zapasy jedzeniowe (żeby nie kusiły) i zastanawiam się, czy wytrzymam te planowane 11 dni ścisłej. Kupiłam sobie w Rossmanie jeszcze kilka batonów ekstra (mają nieco więcej kalorii i są większe), bo nie chce mi się zawracać głowy konsultantce o kilka batonów czy zupek. Cieszę się, że zrobiłam sobie tę przymusową przerwę od DC, bo organizm odpoczął, smaki DC znowu zrobiły się nowe. Boję się tylko jednego - jutrzejszego ważenia! Bo jak się okaże, że 2 kg do przodu, to cała ta impreza ze ścisłą DC okaże się powrotem do tego samego punktu.
  22. ggeisha

    Cambridge-czy ktos stosował?

    tojatoja2, podziwiam Cię, piękny spadek wagi, a to, że utrzymujesz wagę, to wręcz rewelacja. Ja mam w planie po skończeniu DC jeść pieczywo, a przynajmniej kasze, bo inaczej będę miała niedobory witamin E i B. Natomiast na pewno moja dieta będzie miała mało tłuszczu, chyba że zacznę ostro ćwiczyć, słodyczy jeść nie zamierzam, ale też nie będę w tym względzie fanatyczna. Od wielkiego święta odrobinka słodyczy nie zaszkodzi, a głupio tak cały czas odmawiać, jak ktoś częstuje. Ale na pewno to nie będzie tak, że codziennie będę musiała zjeść coś słodkiego, jak to było kiedyś. No i najważniejsze to to, że moje porcje będą ograniczone, bo dzięki DC skurczył mi się żołądek. Mnie batony DC bardzo smakują. Najbardziej toffi i czekoladowy. Do końca tygodnia zmuszona jestem odłożyć DC, bo z wyliczeń wychodzi mi, że zabrakłoby mi zupek, a od poniedziałku ruszam ze ścisłą, przez 11 dni, chyba, że padnę wcześniej. A więc teraz nie jestem już na mieszanej, ale jem niewiele, głównie białko, warzywa i owoce. Powinnam w sumie łykać jeszcze jakieś witaminy, ale może dam sobie z tym spokój, przez te 5 dni nie dostanę anemii, a przynajmniej organizm odpocznie od chemii.
  23. ggeisha

    Cambridge-czy ktos stosował?

    ninia, masz batony czy koktaile? Batonami byłaby zainteresowana.
  24. ggeisha

    Cambridge-czy ktos stosował?

    Na początku, kiedy pierwszy raz stosowałam DC nie pozwalałam sobie absolutnie na nic ekstra. Tylko same produkty DC. Za którymś tam podejściem uznałam, że nie wytrzymuję z głodu i napisałam do głównego przedstawicielstwa na Polskę DC z pytaniem, czy mogłabym dodawać do zupek otrąb owsianych. Odpisali mi, że do 50 g dziennie mogę dodawać. Te 50 g to strasznie dużo - pół paczki otrąb. Tyle nie zjadałam na dzień, ale przyznam, że otręby uratowały mi życie, bo dały wypełnienie i poczucie sytości, oraz pomogły w kłopotach z wypróżnieniami. A więc jedynymi moimi grzeszkami były te otręby. Później wymyśliłam sobie, że kilka listków natki pietruszki też nie wpłynie na dietę, a doda smaku zupkom i uczyni je mniej chemiczne. Na którejś tam diecie Cambridge zaczęłam dodatkowo dosypywać do zupek wegety i dodawać sosu sojowego (uwaga! potwornie gromadzi wodę w organizmie). I chudłam tak samo szybko jak bez tych dodatków. A tym razem, od pierwszej tury począwszy od grudnia 2011 podjadałam warzywka (marchewka, ogórek, kalarepka, papryka zielona, kalafior, rzodkiewki), pomidorów nie, bo ponoć mają wysoki indeks glikemiczny. Czasem zjadłam 1-3 orzechy. Ale nic więcej. Myślę, że ociupinka mięsa nie wpłynęłaby negatywnie na ketozę i całe odchudzanie, ale sama musisz sobie odpowiedzieć, czy naprawdę na tej ociupinie by się skończyło. Jeśli sobie ufasz i wiesz, że nie "popłyniesz", to grzesz takimi maleńkimi wpadkami. Byle dotyczyły produktów niskowęglowodanowych. A więc żadnych okruszków pieczywa, żadnych owoców, nawet jednej czereśni. To jest zasada DC, bo jak podniesiesz poziom węglowodanów w diecie, to całą ketozę szlag trafi. A więc mięso - OK, warzywa - OK, rybka, jajko - OK. Ale już nawet chudy twaróg ma sporo węglowodanów, więc uważaj. Ja od kiedy jestem na mieszanej - nie mam już ketozy. Ale jem sporo twarogu, jogurt naturalny, no i owoce sezonowe. To świadoma decyzja, bo nie umiałabym odpuścić pachnących truskaweczek i czereśni. Ale nie jem tego kilugramami, kilka owoców na raz. Postanowiłam, że od poniedziałku przejdę sobie próbnie na ścisłą. Nie dłużej niż 7-11 dni (bo na tyle mi wystarczy moich zapasów Cambridgowskich). Po weekendzie ku mojemu przerażeniu odnotowałam kilogram do przodu. Muszę się za siebie wziąć, póki czas, bo uważam, odstawiam wszystkie produkty zbożowe, słodycze, a tu taki ZONK. Spodziewam się, że to jednak woda przed miesiączką, ale mimo wszystko, to głupio tak zobaczyć po 3 dniach kilogram więcej. Tak że dziewczyny, najem się wszystkimi owocami do niedzieli, a w poniedziałek - koniec żartów. Ruszam do boju!
  25. ggeisha

    Cambridge-czy ktos stosował?

    Na mieszanej chudnę średnio pół kilo na tydzień. Nie jest to szał, ale uwzględniając fakt, że jem owoce (truskawki, czereśnie, suszone śliwki i jagody goji) oraz orzechy (całkiem sporo), jedynie nie jem pieczywa ani słodyczy, to to tempo jest całkiem w porządku. Ketozy nie mam, czasem odczuwam głód, ale nie jest źle. Jeśli tempo się zachowa, to do wakacji powinnam osiągnąć mój ostateczny cel. No i odpadnie mi problem z wychodzeniem z diety i ewentualnym jo-jo, bo mam w planie do końca życia stosować taką dietę, tylko prócz produktów DC jeść troszkę pieczywa i raz od wielkiego dzwonu coś słodkiego. Najwyżej, jeśli się ten spadek zatrzyma przejdę sobie (po skończeniu batonów) na jakiś tydzień ścisłej z trzema zupkami. Ale na razie jestem zadowolona. I wchodzę już w ciuchy o rozmiarze 40, a nawet ostatnio upchnęłam się w spodnie o rozmiarze 38. Mnóstwo ludzi zauważa moją zmianę sylwetki, zaczepiają mnie i pytają, co zrobiłam, że tak szybko i ładnie zeszczuplałam. A ja puchnę z dumy :)
×