mjluska89

masakra jakaś... dostałam łupieżu :/ nigdy nie miała, a zmieniłam szampon na sayos. firma się strasznie reklamuje a jest to niczego.

eh strasznie głodna jakaś się zrobiłam, więc wzięłam 1/3 twarogu dodałam troszkę mleka i słodzika, zjadłam może mniej niż połowę i więcej nie mogę. dojem sobie na kolację

ja zaniosłam cv, a jutro zanoszę drugie, ale z moim szczęściem wiem, że nic z tego nie wyjdzie :/

zjadłam sobie podwieczorek, 2 kromki chrupkiego z pasztetem sojowym, ogórkiem i pomidorem :) pycha i pojadłam... na dziś jakieś 650-700kcal. jeszcze kolacja koło 19 :) ze 200kcal i to tyle :)

:D

paseczki zawsze wyglądałam na mniej.ale żeby aż tyle. ale jak dla mnie to miłe było :)

no ja wstaje i zawsze pije wodę, i zaraz potem jem, bo inaczej się nie wyrobię w czasie z posiłkami. a ostatnio piję witaminy. ciekawa jetem właśnie ile maja kcal... nie mogłam znaleźć informacji na ten temat niestety. mogłam kupić w tabletkach to kupiłam plusssz.

a koleżanka mi dziś powiedziała, że wyglądam ja 60kg... przesadziła chyba no ale niech jej będzie.

oj oli bidulko... zdrowiej Nam

dziękuję :) ale już bym chciała te 65 zobaczyć...

3 znajome mnie dziś nie poznały :D jeszcze troszkę i będę miała pełne 20kg za sobą :)

a ja już po obiadku. 3 małe jajka sadzone, sałata lodowa, ogórek zielony z jogurtem 0% serene przy niełączeniu chyba ok?

taka_zwykła witaj :) pewnie, że możesz dołączyć :D zjadłam właśnie 2 śniadanie, pomarańcze i kawkę 2w1. na obiad warzywa na patelnię po chińsku, na podwieczorek jogurt 0% a kolację twaróg chudy.

czarna gratulacje :) ja już uciekam. zajrzę później

paseczki ;)

witaj serene :)

witaj paseczki :) jej jak ja bym tak chciała wstawać z samego rana i sobie porobić coś w domku... ja już po śniadanku, 3 kromki chrupkiego z pasztetem sojowym z pomidorem, ogórek :) pyyyycha. czekam trochę żeby wypić witaminki.

dobranoc paseczki :*

tak się zastanowiłam i doszłam do wniosku, że ja jak na swoją wagę mam mały rozmiar...

nie przepadam za marchewką :/ zapełnię się herbatką i już.

kurcze nie jestem głodna a coś bym przekąsiła...

O.o

wszystkie w końcu osiągniemy wymarzoną wagę. jesteśmy twarde kobitki! mimisiu ja zaczęłam miesiąc wcześniej a Ty zrzuciłaś 1 kg więcej! nie motywuje Cię to? bo mnie bardzo!

oj ale pojadłam :)

ja się z mężem pokłóciłam bardzo w sobotę, ale t nie koniec świata. będzie dobrze zobaczysz. masz taką wagę z jakiej ja startowałam. widzisz jak pięknie schudłaś! troszkę czasu i będziesz szprycha !!!