mjluska89

witam laseczki moje :) jest pierwszy spadek wagi :) malutki, ale jak cieszy :D 70,2 kg

będzie ciężko już to wiem. mam ochotę nie jechać...

no tak na dobrej, tylko ciekawe czy wytrzymam tyle ile zaplanowałam :) paseczki życzę miłego pobytu na ranczu,i pięknej pogody!

tak z 87, a przede mną jeszcze tak dużo :(

ja jestem ciekawa ile jutro będzie...

mimisiu straciłaś tyle kilosów, więc czym się martwisz? przecież Ci nie przybyło od ostatniego ważenia ;)

moja dziś pokazała 71 :(

obiecałam też Wam, że nie opuszczę topiku i tak też będzie :D jutro rano wskakuję na wagę, uzupełniam stopkę i działam!!!

dziękuję paseczki :) wiesz mam jakąś taką siłę do nowej walki... postanowiłam sobie ważyć e 60kg i tak musi być!!!

zmieniłam sobie stopkę, rano wejdę na wagę i startuję :) oby się udało

oli naprawdę masz super figurę, szczuplutka jesteś taka... :) ja jutro zaczynam dietkę warzywno owocową, zamierzam ją ciągną, aż zgubię 10kg, potem już zdrowe rozsądne odżywianie. mam wielką nadzieję, że zadziała. trzymam się nadal dzielnie, a w domu tradycyjnie po wizycie chrzestnej mojego malca pełna szafka słodkości. jestem dumna z siebie bo nic nie skubnęłam :D

jutro 1 dzień diety warzywno owocowej, będę ją ciągnęła, aż zgubię te 10kg. dziewczyny odezwijcie się!!!

witaj mimisiu :)

u mnie nie jest ciekawie :/ 71kg dziś pokazała waga i nie mam pojęcia dlaczego... tak ostro dawno się nie trzymałam diety, i jem naprawdę małe porcje. cukru i tłuszczu unikam jak ognia, w patrze na skład każdego produktu, ale raczej jem ostatnio surowe warzywa, i tylko na obiad jakiś gotowany kalafior czy leczo, oczywiście bez mięsa, sam kabaczek, pomidor, papryka i zioła, ale co najważniejsze niej jem węgli! ani pieczywa, ani owsianek po prostu nic. np wczoraj na śniadanie zjadłam omlet z kabaczkiem, malutką miseczkę lecza, surówkę z papryki, pomidorka i ogórka. dziś pół kefiru, teraz jabłko, na obiad zjem miseczkę lecza, a na kolację pewnie znów jakieś warzywa surowe. no i czemu ta waga tak szaleje :(

witam :) postanowiłam przejść od czwartku na dietę warzywno-owocową. Poczytałam trochę o niej, i wyczytałam, że dobrze oczyszcza organizm z toksyn i ładnie się chudnie a przy tym dostarcza do organizmu dużo witamin i soli mineralnych. Jeśli do poniedziałku waga ruszy w dół to będę trzymała dietę do momentu aż będę ważyła 60kg :)

pogrzebałam trochę po necie i postanowiłam zastosować dietę warzywno-owocową od czwartku. Na jutro mam twaróg i kefir dlatego zacznę w czwartek :) wyczytałam, że ta dieta oczyszcza organizm z toksyn i się ładnie traci kg, a do tego dostarczamy dużo witamin i soli mineralnych, co myślę pomoże na problem wypadania włosów :D

cześć dziewuszki jak myślicie czy to możliwe, żeby dieta przestała na mnie działać? nie czuje żebym chudła :/ pewnie na wadze też tego nie będzie widać, okaże się jutro. co prawda mam mniejszy brzuch, ale ja chcę chudnąć jak kiedyś :(

cześć laski :) u mnie ok, ale co do wagi nie wiem ile teraz jest ( @ ) zważę się dopiero za 3 dni.

odpocznę troszkę i łapę się za skakankę ;) hula hop już zaliczony. a wieczorkiem powtórka. UWZIĘŁAM SIĘ

paseczki kiedyś bym się nie pokazała w bikini publicznie :) ale marzy mi się jednak 60kg i do tego będę dążyć mimo wszystko! napompowałam nawet piłkę do fitnessu i ruszam pełną parą z ćwiczeniami!!! właśnie usiałam i popijam wodę, leje się ze mnie konkretnie :) ale czuję moc :D na obiad kalafiorek z jajkiem sadzonym i ogórkiem będzie a na kolację twaróg chudy. musi w końcu ruszyć w dół

hej u mnie nie najlepiej :( na wadze 200g więcej niż wczoraj :( nie wiem czemu...

ja ciężko znoszę upały, w taką pogodę nic mi się nie chce, źle się czuję. Dlatego tak rzadko piszę.

witaj paseczki :) u nie ok ale waga nie chce lecieć w dół... czekam cierpliwie aż coś w końcu ruszy. Tak jak Ty jestem na 1 fazie SB

cześć laseczki wybaczcie, że tak długo nic nie pisałam, ale nie miałam nastroju dietę trzymam ostro i dodatkowo codziennie kręcę pół godziny hula hop a waga stoi w miejscu... dziś pokazała 70,4. Nie mam pojęcia co jest grane. 4 dni trzymam się 1 razy SB i liczyłam, że coś ruszy. Cierpliwie czekam na jakiś większy spadek.

witam kobitki widzę, że wakacje nie sprzyjają diecie ;) ja się jakoś trzymam i mimo tego iż uwielbiam lody strasznie, nie je ich... staram się zaspokoić kawą mrożoną i zimnymi napojami. w poniedziałek się ważę ;)