mjluska89
Zarejestrowani-
Zawartość
20 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez mjluska89
-
problem w tym, że ja nie pracuję, zarabia tylko mąż więc nie stać mnie tak po prostu iść prywatnie z bolącym zębem :(
-
wiesz oli ja słyszałam historię kobiety która robiła zęba prywatnie, właśnie po to,żeby uniknąć spartaczenia. zęba zrobiono, zapłaciła i wyjechała na urlop. tam zaczął ją boleć. po powrocie poszła prywatnie gdzie indziej zobaczyć co się dzieje, o na prześwietleniu okazało się, że kanały nie zostały dokładnie wyczyszczone, i musiała wydać w dobrej placówce przeszło 800zł za poprawienie zęba. i sumie wyniosło ją to ok 1200zł :/ o zgrozo! mój mąż prywatnie wyrywał zęba parę lat temu i po dwóch dniach poszedł z bólem z powrotem i jak się okazało zostało kawałek zęba. ja nie dość, że się zraziłam to się nasłuchałam.
-
miętko ja też mam @ więc może się wstrzymajmy ;)
-
no ja muszę zrobić implant bo to 4 była i niestety przy szczerym uśmiechu widać ubytek :(
-
wtedy co poszłam już z ostateczności, dentystka mi powiedziała że mam usiąść i mi go zatruje i zapisze na leczenie. więc siadłam na fotelu a ona mi bez znieczulenia wywierciła wielką dziurę, z bólu wyłam dosłownie i trzęsłam się cała! wsadziła trutkę i oznajmiła, że za tydzień mam przyjść prywatnie do niej, bo moje ubezpieczenie nie pokryje leczenia kanałowego. mało tego po wszystkim jak już zeszłam z fotela powiedziała że zapisze mi na karteczce termin leczenia, bo jakaś taka nierozgarnięta jestem! bezczelna! a 2 godz później trutka wyleciała i ząb się rozkruszył, bo rozwierciła go tak, że był pusty w środku, mimo że dziura nie była aż taka!
-
no na dzień dzisiejszy brak kasy :( a zrobić kanałowo zęba prywatnie to minimum 300zł
-
do dentysty wybiorę się prywatnie. inaczej nie mam sensu.
-
iwonko poprawiam się :) zjadłam właśnie 2 jajka sadzone z kapustą kiszoną.
-
rok temu poszłam państwowo z bolącym zębem to go straciłam dzięki zdolnej pani doktor, której życzę, żeby sama straciła wszystkie zęby!!!
-
za tą galaretkę do 18 będę na samych herbatach. a od jutra muszę znów trzymać dietę. powoli zaczynam wątpić, że jeszcze coś schudnę :(
-
idę pościelić łóżko i małego położyć. zajrzę do Was później :)
-
serene nie wiem czy wytrzymam...
-
upiecz je choćby z ciekawości, jest nie drogie ;) ale w smaku... mniam mniam :) każdy jadł! a na koniec powiedziałam z czego było zrobione
-
nie wiem czy wytrzymam jeszcze 3 dni :(
-
a jak myślicie, jest sens ważyć się podczas okresu? ba ja jestem ciekawa czy coś ubyło. jeśli nie to szybko zmienić dietę.
-
oli nie czuć w ogóle, że w cieście jest fasola! smakuje normalnie jak placek, ten co dałam przepis akurat czekoladowy. jest pyszny naprawdę. i polecam go bardzo.
-
serene a nie miksujesz?
-
miętko nie ma za co! po to tu wszystkie jesteśmy.
-
a ptasie mleczko to tak jak ten deser kawowy tylko ja zmiksowałam i się pianka zrobiła ;)
-
miętko czekamy :) a powiem Wam, że to ciasto jest przeeeeepyszne! można by dać przyprawę do piernika i cynamon i będzie piernik. bo wychodzi takie fajne wilgotne. ja będę z tym przepisem kombinować i robić co raz to inne ciasta ;)
-
a proszę bardzo :) ubiłam pianę z 4 białek, dodałam słodzik ok 40tabletek rozkruszonych, żółtka 4, pół szklanki mleka w granulowanego odtł. łyżeczkę proszku do pieczenia, i pół łyżeczki sody.fasolę obrałam ze skórki i ugniotłam z 4 łyżki jogurtu naturalnego. a i 5 łyżek kakao. i to na 30 min w 180*C zrobiłam takie 2 ciasta i w środek ptasie mleczko kawowe.
-
paseczki no niby to tylko 3 kg różnicy ale mi z tym zejdzie, wiem to
-
zjadłam właśnie kawałek torcika :) jest tak pyszny, że bym mogła jeść i jeść....
-
nie mam pojęcia. podejrzewam, że najprędzej nie wytrzyma długo, bo na tej diecie mało się je.
-
sama się przekona ;)