mjluska89
Zarejestrowani-
Zawartość
20 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez mjluska89
-
dasz radę. są pary które się rozstają na całe miesiące.
-
ja dziś sporo zjadłam, ale za to dużo ćwiczyłam. oczywiście nic zakazanego nie zjadłam :D jeśli jutro nie będę spuchnięta to się zważę, muszę mieć motywację do dalszych ćwiczeń ;)
-
mimisia ja oglądałam :) uśmiałam się równo
-
pewnie,że damy! wcinam właśnie deser kawowy. rewelacyjny jest :D
-
lnka no ja cukru nie używałam i nie jadłam margaryny ani białego pieczywa :) więc się różnią bardzo. xylinka ja na south beach jestem od 10 marca i jak widać w stopce wczoraj było 2 kg mniej. na 1000kcal stawała mi często waga, jak tylko przeszłam na SB ruszyła od razu :) jestem zadowolona.
-
oglądaliśmy z mężem :D i mówię mu: widzisz kochanie jaka masz dobra żonę, ja Cie nie bije i gotuję Ci pyszności ;)
-
xylinka dlatego zmieniłam dietę :) nie muszę liczyć kcal jak chcecie schudnąć to nie używajcie cukru!!! a zamiast masła jak któraś lubi to musztarda. lnka jak dla mnie dziwne menu przepraszam, że się wtrącam, ale chcę doradzić. ja na 1000kcal jadłam tak: śniadanie: bułka ciemna posmarowana musztardą cieniutko i plasterek chudej wędlinki, lub owsianka z chudym mlekiem 2 śn: owoc, grejpfrut lub jabłko lub pomarańcz, kawa z chudym mlekiem 0% i słodzikiem obiad: kalafior lub fasolka zielona z piersią kurczaka lub jajkiem sadzonym i sałata podwieczorek: pół jogurtu naturalnego 0% lub jakiś owoc czasem kolacja zazwyczaj serek wiejski lekki i w miedzy czasie dużo zielonej herbaty i to było mało urozmaicone, takie monotonne :/
-
hahaha dieta cud: na śniadanie 5 kromek chleba razowego i ok 1kg mandarynek :D a na kolację parówki :) ale na zimno hahaha
-
oglądam te rozmowy w toku i uśmiałam się strasznie :D
-
wiesz ja też uwielbiam słodycze. i kiedyś potrafiłam pojeść np krówek, żelków, ptysie, na śniadanie pączek z kawą 3w1 i dodatkowym cukrem... mam synka 3-letniego i zawsze jest coś na słodko w domu. dzięki temu, że jem dietetyczne słodkości daje radę
-
miesiek a Tobie nic z wagi nie ubyło?
-
zdarzało mi się, że zjadłam coś słodkiego ale na dobre to nie wychodziło, i było to sporadycznie i śladowe ilości! nie pół czekolady czy wafelek. jeśli jadłam dużo warzyw i owoców to przekraczałam czasem tym kalorie. ale to zdrowe. ogólnie już schudłam 14kg (jest w stopce)
-
no ja właśnie włączyłam
-
a no to jest ok :) czyli mogę liczyć tak jak jem i będzie dobrze. a moje dzisiejsze nemu jest w porządku? co myślisz?
-
jeśli mogę wam coś doradzi to się wtrącę :) jeśli przekroczycie 1000kcal to nic się nie dzieje, ale tylko jeśli to będą tzw zdrowe kalorie, a nie ze słodyczy :) to taka moja drobna rada, bo na kaloriach jechałam 2 miesiące i tydzień (12kg w dół)
-
pewnie z linkami. patrzyłam je tez na allegro. serene mam pytanko. czy przekąski mają być malutkie? bo ja np jak jem śniadanie o 8 to o 12 chce mi się jeść, więc zazwyczaj jem 2 śniadanie. muszę się trzymać 3 głównych posiłków plus te trzy przekąski?
-
serene chyba tez kupię takie coś :) dodatkowe ćwiczenie się przyda a i miejsca mało zajmuje, u mnie to też ważne.
-
miśku też myślę, że to za wcześnie. te ćwiczenia są na mięśnie, a jak za wcześnie zaczniesz je wyrabiać to (podobno) tłuszcz zamieni się w mięśnie. ja jestem już po 20-tu minutach ćwiczeń. leje się ze mnie ;) ale mam tyle energii, że chyba jeszcze serie na skakance zrobię następną :D oby jutro też mi się tak chciało. na wtedy na święta na bank będzie 70 na wadze
-
to w wolnym dniu męża pod pachę i na spacerek po wsi :)
-
mi się poukłada obiad w brzuszku i też się biorę za ćwiczenia. poczekam aż mi woda zejdzie z organizmu i wchodzę na wagę :)
-
mi się obiadek poukłada w brzuszku i też się biorę za ćwiczenia.jak mi tylko woda zejdzie z organizmu to wchodzę na wagę :)
-
gosh ja pomału wcielam przepisy w życie ;) jeśli coś mi nie pasuje to następnym razem zrobię bardziej pod swój smak. ale mnie ta strona się strasznie podoba, i czerpie z niej inspiracje i szaleje w kuchni. odchudzanie nie jest już monotonne ;)
-
misiek a6w to trzeba raczek stopniowo, bo jednak wymagają wysiłku :) ja od wczoraj ćwiczę brzuszek, nogi i pośladki
-
oj ale pojadłam... moje dzisiejsze menu: śn: 2 jajka sadzone z przyprawami i sałatą kawa rozp. z chudym mlekiem przekąska: serniczek :) 2 śn: 160g twarożku chudego ze słodzikiem i aromatem waniliowym, pół kostki czekolady obiad: fasolka szparagowa z jajkiem sadzonym i sałatą polaną jogurtem naturalnym :) kolacja: reszta twarożku może ze szczypiorkiem deser: deser kawowy :) napisze czy dobry był w przepisie jest na jogurcie naturalnym 0% ale myślę, że lepszy by był na serku homogenizowanym, pewnie zmienię przepis ;) wszystko przerobię do swojego smaku
-
spisuje je po to żeby korzystać już zawsze :) a w zeszycie będę miała je pod ręką ;)