Desdemonaaa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Desdemonaaa
-
Gdzieś na forum wyczytałam,że nie powinno się jeść żadnych suplementów przy tej diecie, ale ja jem witaminy i błonnik. A! i podobno trzeba jesć do woli.Aż zasyci się głód. Problem w tym,że nie chce mi się jeść do woli, bo za warzywami nie przepadam. Napady głodu mam wieczorem - wtedy nawet 2 serki wiejskie pójdą, ale potem łykam błonnik i jakoś idzie.
-
Ta dieta podzielona jest na 15 tygodni ( są te diety do ściągnięcia na chomiku) ! tydzień jesz same warzywa (jest ich mało: np sałata, kapusta, rzodkiewka, ogórek, papryka, kalafior, fasolka) możesz jeść ser biały chudy, wiejski chudy i jogurty naturalne oraz jedno jajko dziennie. Ogólnie bazujesz na sałatkach ( raz możesz jeść warzywa na ciepło, czyli gotowane) Zero przypraw, jedynie sól(dziwne, co??) No w praktyce robię to tak,że na śniadanie jadam1/3 opakowania twarogu z rzodkiewką, w pracy sałatkę z mieszkanki sałat, ogórka, papryki, białego sera.. Do tego sól i ocet jabłkowy-trzeba) jak wracam do domu zjadam ok 200 g fasolki szparagowej z jajkiem sadzonym bez tłuszczu a na kolację serki wiejskie i jako przekąski ogórki. 2gi tydzień jest lepszy. Do tego powinno się ćwiczyć na rolleticu.Zadzwoniłam do jednej firmy blisko mnie i kosztuje to 15zł za godzię, więc nawet niedrogo. Umówiłam się na pn, zobaczymy co to jest. Podobno skuteczne ale nie w odchudzaniu tylko w yjędrnianiu. Żywe dowody tych kuracji są, więc to mnie zmotywowało.
-
mam 164 cm wzrostu, waga jak w stopce. Przy Diecie Królów zostanę, bo kolega mnie namówił - widział efekty u swoich znajomych.No i nie jest taka ciężka jak myślałam, bo najpierw jak zobaczyłam jadłospis to masakra...
-
Cześć dziewczyny. Zastanawiałam się czy do Was dołączyć, bo mam słomiany zapał, ale jednak spróbuję. Od 2 dni jestem na Diecie Królów. Wytrzymałam te 2 pierwsze dni i mam motywację by ich nie zmarnować. Wiem,że muszę zmienić nawyki na stałe, bo kiedyś ważyłam 57 kg!!!!! i było cudownie!!! Niestety się zapuściłam: zieniłam prace na siedzącą, sużo stresu, podjadanie, rzucanie się na lodówkę.Masakra. Ale teraz jest inaczej. Czuję to. Trzymajcie za mnie kciuki a ja za Was trzymam:)
-
Czy macierzyństwo odebrało Wam wolność ;/?
Desdemonaaa odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
tak po spacerze i jeździe na rowerku mój tez jest wyciszony i bardzie skłonny do zajęcia się samym sobą:) -
Czy macierzyństwo odebrało Wam wolność ;/?
Desdemonaaa odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Mojego tez podejrzewam o ADHD:) ale poszukaj czegoś co ją zainteresuje. Nie wiem ile ma lat... teletubisie, strazak sam-stara wersja, listonosz pat, kitka i pompon, miffy, a dkla 3latka myszka miki, ciekawski george, dinopociąg- może coś ją zainteresuje? -
Czy macierzyństwo odebrało Wam wolność ;/?
Desdemonaaa odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Mój tez nie potrafi zając się sam sobą i tez to jest wkurzające. No cóż,może grzeszę, ale w skrajnych przypadkach włączam mu po prostu bajki. No trudno, żyć trzeba. -
Czy macierzyństwo odebrało Wam wolność ;/?
Desdemonaaa odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Oj Dziecko wiele daje: najważniejsze: bezwarunkową, bezgraniczną miłosć. Poza tym stałam się bardziej pewna siebie, bardziej spokojna i jest coś, co trudno nazwać: takie bycie potrzebnym, posiadanie w sercu kogoś na zawsze -
Czy macierzyństwo odebrało Wam wolność ;/?
Desdemonaaa odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Droga autorko! Kocham swoje dziecko nad życie i nie żałuję, ale z doświadczenia już widze,że dziecko zabiera/ogranicza pewne rzeczy. Mnie też mama pomaga - siedzi z małym w czasie, gdy ja jestem w pracy- więc jak tylko wracam z pracy, dostaję małego na ręce i tak do czasu, kiedy nie uśnie. Nie mam czasu na nic.Tzn mam czas, na fryzjera, chociaz i tak zmieniłam swojego ulubionego na tego, co farbuje szybciej i mieszka bliżej, bo nie moge pozwolić sobie na 5 godzin nieobecności. Z mężem nigdzie nie wychodzimy wieczorami-do kina, do restauracji, bo już nie chcę mamy kłopocić, zwłaszcza,że opieekuje się małym długo.niech w weekendy odpocznie. Do kolezanki na kawę? niby czemu nie, ale z dziekciem to wyprawa: będziesz obarczona jak wielbłąd - wózek/nosidełko, torba z ubrankami, pieluchami, butelkami i dziecko.Odechce Ci się po pierwszym razie:D Czuję się bardzo zmęczona, często zasypiam razem z małym, nawet sobie paznokci nie pomaluję, bo mogłabym wieczoram, ale jak już wspomniałam - zasypiam. Jezeli chodzi o spotkanie z kolezankami w kawiarni- czytaj to co wcześniej- to wyprawa a do tego moje dziecko samo sobą się nie zajmie i cały czas mnie ciągnie za rękę. tak więc- jest, bywa ciężko. -
Czesć dziewczyny. NIKT ale to NIKT nie ma i nie będzie miał dostępu do Zelixy, bo jej po prostu już nie ma. Została wycofana 2 lata temu. NIe ma jej ani na hurtowniach farmaceutycznych, ani aptekach - niogdzie. Więc jeżeli ktoś chce Wam sprzedać, to podróbę. I jeszcze jedno. Adipex nie działa tak, jak zelixa. pozdrawiam
-
Lusefitka startujesz z podobnego poziomu jak ja:) spoko, będzie dobrze! Ja ważę dzisiaj 67,8 :):) Dasz radę, a gdyby co to pisz.
-
Mam nadzieję,że waga ruszy, w końcu 1000 kcal to oszczędne jedzenie i powinno spadać. Może to jakiś zastój chwilowy.
-
u mie powoli, powoli, ale to dopiero 5 ty dzień. Ważę już 69,10, czyli 1,6 kg za mną. Mało bo mało, ale zawsze coś:)
-
Zapraszam Was na Vitalię. Założyłam sobie pamiętnik a poza tym macie tam paski postępói, wizualizację sylwetki - fajne to. I za darmo.
-
Dokładnie! A motywacja jest baaardzo potrzebna Wiesz, ja na tej skomponowanej diecie praktycznie codziennie musiałam jeść to samo. Po 2 tygodniach nie mogłam patrzeć na kapustę pekińskąD::D:D:D, z której robiłam surówki :P
-
Gosia, a może brzuch Cię boli bo mało pijesz?
-
mjluska, no właśnie, pewnie masz rozwalony metabolizm tak jak ja. Jeszcze 2 tyg temu byłam na 1200 kcal ułożonej przez dietetyka. Przez pierwsze 4 dni zleciało mi 2,4 kg a potem nic!!!!Zero. Idzie się załamać. Pewnie muszę zacząć ćwiczyć, ale naprawdę nie mam za bardzo kiedy, bo mąż pracuje do późna, a ja zaraz po powrocie z pracy zajmuję się dzieckiem i dupa zbita. Mam tak małe mieszkanie,że moja ukochana gazelle freestyle się nie mieści :( A byłaby najlepsza. Co radzicie?