Znamy się od ok 2 miesięcy, jesteśmy razem. On pół roku temu rozstrał sie z narzeczoną, byli razem 2 lata. Do tej pory było wszystko ok, znajomośc rozwijała się tak jak tego chciałam. On mówi, że chce związku na poważnie, na stałe, że chce miec ze mna dzieci i zestarzec sie przy mnie. Twierdził, że związek ze mna jest jego ostatnim, że ostatni raz próbuje, że bardzo chce żeby nam się udało. Po pewnym czasie zauważyłam, że on dziwnie się zachowuje to znaczy jest smutny,przygnębiony,senny. Okazało się, że ma depresje. Był u psychologa, który powiedział Mu że depresja spowodowana jest rozstaniem z narzeczoną. Psycholog zapisał Mu antydepresanty które bierze.Ja staram sie go wspierac, rozmawiamy o jego stanie.Wcześnie mówił,że zakochał sie we mnie ale po pewny czasie okazało się (to znaczy wyszło w trakcie rozmowy) że była narzeczona to miłośc jego życia, że nie wie czy potrafi mnie pokochac tak bardzo jak ją. Po kilku dniach w trakcie jakiejś następnej rozmowy okazało się, że tak na prawdę on mnie nie kocha i nie wie czy będzie kiedykolwiek potrafił, mówi że bardzo tego chce ale nie potrafi.Twierdzi, że bardzo sie stara, że tęskni kiedy sie dłużej nie widzimy. Ja go kocham ale nie wiem czy to ma sens skoro uczucie jest jednostronne. Chcę z nim byc ale chcę też byc kochana. Co mam dalej robic?