Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jowita79

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jowita79

  1. Ja mam wózek po córci, i łóżeczko też, część ubranek też się przyda, jestem w 20tc więc daleko do porodu i jeszcze nie wiem jaka płeć. Ale teraz mam w tym tygodniu usg polówkowe, więc się dowiem wszystkiego. Walizke zaczne pakowac miesiąc przed terminem. Tak zrobiłam za pierwszym razem. Miesiąc przed zaczne szykować nową wyprawkę dla drugiej dzidzi :) to byl super czas, kupowanie, pranie i układanie tych wszystkich ciuszków. Pamiętam jak je oglądałam i podziwiałam :) Wszystkie takie śliczne i takie malusieńkie :)
  2. Ale cisza na naszym blogu ;) Chyba wszystkie dziewczyny poszły rodzić hihihi
  3. Anka_1989 i inne dziewczyne które mają zgagę- najlepsze lekarstwo to MIGDAŁY, ja kupowałam całe i jadłam jak tylko poczułam pieczenie, pomagały na kilka dni, a jeśli chodzi o tabletki na zgagę to nic nie okazało się tak skuteczne jak właśnie migdały. Zgagę miałam po mleku, po wodzie, po wszystkim, w nocy nie mogłam spać przez zgagę.A potem wszędzie jeździłąm z paczką migdałów w torebce. Anka 1984 27 - Jeśli chodzi o te pączki to pierwszy raz robię , ale nie będę bawić się w lepienie tylko nadzienie dam po usmażeniu. jeśli chodzi o opuchnięte nogi to nie pomogę, bo nic takiego mi się nie przytrafiło. Spanie w nocy-............. dobre sobie, już nie pamiętam kiedy przespałam całą noc ;( zaczyna się u mnie 20 tc a mnie zżera stres porodowy, o dobrej pozycji do spania nie wspomnę, bo pomimo mojego malutkiego brzuszka, to cięzko mi znaleźć dobre miejsce. Co myślicie o spaniu na lewym boku tak jak jest to wskazane we wszystkich artykułach, książkach i szkołach rodzenia?
  4. Dziewczyny podaję wam fajną strone z przepisami na słodkości, jest fajny przepis na pączki i faworki , z tej strony przepisy zawsze mi wychodzą :) http://www.domowe-wypieki.pl/przepisy-paczki-i-faworki/69-przepis-na-paczki-tradycyjne#comment-1688
  5. Ja też nie miałam lewatywy dwa lata temu i muszę powiedzieć że żałuję. Wyobraź sobie że miałam takie straszne rozwolnienie i między skurczami musiałam biegać do toalety, to było straszne moja pupa mnie bolała na samą myśl o kolejnej wyprawie do wc. PO każdym skurczu toaleta, ledwo do niej dochodziłam, a była na przeciw mojego łóżka. Myśle , że teraz każe sobie zrobić lewatywę, żeby oszczędzić sobie biegania do toalety.
  6. Wiatj Kinga dorze , że wróciłaś tak szybko. Powiedz czy na oddziale gdzie matka z noworodkiem leży są sale jedynki?? Bo wydaje mi się , że któraś dziewczyna pisała , że chyba już nie ma tych sal. Ja uważam, że Legnica jest dobrym szpitalem pod względem wyposażenia dla maluszków. Dletego chyba lepiej tutaj w Legnicy urodzić, i być pewnym , że w razie gdyby coś działo się maluszkowi to jest wszystko na miejscu i my też. Poza tym Złotoryja trochę daleko dla mnie, do Legnicy będę miała około godziny drogi do samego szpitala. Moja koleżanka rodziła w Środzie Śl. po porodzie okazało się , że maluszkowi coś dolega i zabrali maluszka do Legnicy, a ona musiała się wypisać na własne żądanie i dojechać do Legnicy zaraz po porodzie. Do dziecka w odwiedziny też musiała codziennie dojeżdżać.
  7. Jakoś się obejdzie bez przepisu na ciasteczka, poszukam cos w necie. Co do wyposażenia, to szkoda, że to się marnuje. Ja uważam , że szpital powinien brać opłatę za super sale luks nie mówie o jakiejs super kwocie, wtedy by były pieniądze na remont i zrobienie więcej takich sal luksusowych. Albo nie rozumiem dlaczego nie można urodzić w znieczulenie naturalnie, też niech będzie to odpłatne na początek, żeby szpital miał kasę na wyposażenie i remonty, a potem z czasem na NFZ. Choć z drugiej strony dlaczego mamy płacić za coś co inne kobiety mają za darmo (jak już pisałam w Warszawie i Krakowie znieczulają do porodu naturalnego). Rodzić po ludzku hihihi
  8. to leżenie na korytarzu jest straszne do tego celu powinna być jakaś normalna sala. Ciekawe czy można zapłacić za rodzenie w sali luks. Fajnie by było ....... marzenie
  9. Nic nie słyszałam o planie porodu i o tym czy można oglądać porodówkę. Najlepiej jak zadzwonisz do szpitala i sie dowiesz, dzwoń na porodówkę bo tam udzielą ci wszystkich informacji. Ja tam dzwoniłam , żeby się dowiedzieć czy można sobie opłacić położną (niestety nie) i ile kosztuje poród rodzinny(20zł +vat bo tyle kosztuje ubranie dla osoby toważyszącej). Jak się coś dowiesz to daj znać.
  10. Cześć Dziewczyny. Czy macie przepis na jakieć dobre ciasteczka? Takie żeby zębów nie połamały. Ostatnio moja córcia z dziadkiem piekła bułeczki drożdżowe i tak jej się to spodobało, że chciałabym teraz ciasteczka z nią upiec.
  11. Trzymaj się! Współczuję rozstania z córcią, rozumiem cię, bo też mam małą córcie i też jest ciągla ze mną, nie wiem jak ja przeżyję rozstanie z nią jak będę rodzić, a co dopiero ona. Pozdrawiam i trzymam kciuki
  12. Ja byłam u lekarza w 7tc i wtedy dopiero było coś widać na usg, na wcześniejszych wizytach moja gin. powiedziała że macica wygląda tak jakbym była przed miesiączką, albo jakby coś tam się zaczęło dziać. Nie wspomnę o testach , które nawet w 5tc wyszły negatywnie. KINGA w tym tygodniu ma być nieco cieplej :) takie małe pocieszenia Trzymajcie się i trzymam kciuki
  13. W sumie placimy duze pieniadze za wizyte u lekarza chodząc prywatnie, więc chyba nie spadł by lekarzowi rąbek z głowy gdyby nas odwiedził i się zainteresował nami po porodzie albo w trakcie. Dziewczyny oglądałam dzisiaj program w tv i usłyszałąm , że nie można jeść serów żółtych w plasterkach tylko powinno się kupować ser w kawałku. Pierwszy raz słyszę coś takiego! Chodzi o zarażenie się listeriozą. Rozumie sery pleśniowe, surowe mięso, jaja, ale żółte sery? No nie wspomnę o lodach które uwielbiam i sobie nie odmawiam.
  14. Lu- ja też chodzę do dr Czeszejko-Sochackiej i tez jestem zadowolona, podczas pierwszej ciąży chodziłam do niej i teraz podczas drugiej też. Jest miła, delikatna i poświęca mi tyle czasu ile potrzebuje, zadając jej pytania odpowiada na każde nie patrząc na zegarek, tak jak robią to lekarze na NFZ. Jestem z niej zadowolona i nie słyszałam złej opinii o niej. Moja kolezanka, miała zagrożoną ciąże, i też była bardzo zadowolona z dr Czeszejko. Minus taki , że nie miała dyżuru jak rodziłam , ale nie mogę wymagać , że specjalnie przyjedzie.
  15. Mówią , że jakie dziecko aktywne w brzuchu, takie będzie jak się urodzi :) LU a do jakiej pani gin. chodzisz?
  16. Moja córcia czasami w nocy chce wodę do picia, ale nie każdej nocy, z tego co wiem to nie wszystkie dzieci budzą się , żeby napić się wody. Ja jestem za tym , żeby dziecko odzwyczaić od nocnego jedzenia jak pojawią się pierwsze ząbki i tak też postąpiłam.
  17. Moja córka tez budziła się w nocy około 2-3 na jedzienie i tak do roku czasu, na roczek wyszły jej ząbki i postanowiłam, że koniec dokarmiania nocnego, zaczełam dawac jej wodę i podziałało. Teraz budzi się w nocy jak chce jej się pić, robi dwa łyki wody i kładzie się dalej spać(mamy centralne i suche powietrze jest w mieszkaniu), czasami przesypia całą noc, a czasami pije dużo w nocy (np jak na kolacje zje coś z ketchupem, pomimo że kupuje dla dzieci). Co do wody nie sprawdziła się to u mojej znajomej gdzie ewidentnie jej synek chce jeść bo jak próbowała dawać mu wodę to się budził po chwili i płakał, co nie miało miejsca w momencie jak dostawał w nocy kaszę. Więc moim zdaniem najlepiej spróbować z wodą, bo może dziecko chce pić, ale jak będzie maluszek dalej płakał to będzie pewnie oznaka , że jednak jest głodny. I na to już chyba się nic nie poradzi, poza tym , że będzie trzeba dać jeść, niektóre dzieci potrzebuję jeść więcej i trzeba się z tym pogodzić, i za jakiś czas znów spróbować z wodą. Dodam tylko , że ja bym tak spróbowała, a wy dziewczyny musicie zrobić jak uważacie, każde dziecko jest inne i ma swój charakter.
  18. Kto się nie boi porodu, chyba każda z nas. Ja chodzę do Czeszejko i jestem zadowolona z niej, dzięki niej zostałam przyjęta do szpitala do Legnicy rano a wieczorem już zaczełam rodzić. Niestety podczas porodu nie było już jej na dyżyrze :( szkoda Jeśli chodzi o Panią Czeszejko jako lekarz to sobie mocno ją chwalę. Jeśli chodzi o spacer na dworze to dzisiaj nie byłam , ale jeśli jutro będzie taka pogoda jak dzisiaj to wyjdziemy z niunią na trochę. A co do rękawiczek to ja kupiłam ciepłe takie jak narciarskie, do tego płaszczyk za pupę, spodnie jak od kombinezonu, nie przepuszczają wiatru , nie mokną, szalik, czapka, i jesteśmy przygotowane na mróz. Musze dodać jedynie to, że wcześniej miałam kozaki ale widocznie nie za wygodne bo nuinia nie chciała wychpdzić na dwór i nogi miała zawsze zimne po powrocie, teraz zmieniłam buty na mocno ciepłe i już nóżki po spacerze ma cieplutkie. Ja zaczynam podchodzić do porodu tak jak za pierwszym razem co ma być to będzie, byle dziecku i mnie nic się nie stało. Jak będzie trzeba to jakoś ten ból wytrzymam byle dzidzia była zdrowa i nikt jej krzywdy nie zrobił przez swoje niedoświadczenie, albo brak zainteresowania.
  19. Wiecie ja jestesm zdania, że dziecko w wieku dwóch lat to można wziąść na spacer w taki mróz i nie mówie o godzinnym spacerze ,a o 15-20 minutowym wyjściu chociaż co drugi dzień.(u nas temp. około -11 st.) Ale muszę też dodać, że jak pytam moją córcię czy idziemy na dworek to odp. brzmi "NIE". Nie naciskam za bardzo bo mi się nie chce nogi wychylić za próg i nie dziwi mnie że ona też nie chce. Co do brzuszka z dzidzią to moja mała, po zapytaniu gdzie mama ma dzidzię pokazuję na mój brzuch i robi mojemu brzuszkowi cacy i mówi , żeby jej też cacy zrobić po brzuszku bo tam dzidiza jest :) Myślę , że moja córcia będzie bardzo zazdrosna i dlatego próbuję ją przygotować do tego, że pojawi się w naszym życiu dzidzia. Chcę żeby mój mąż ją przywiózł do szpitala jak będziemy wychodzić i żeby ona też uczestniczyła w odbieraniu maluszka ze szpitala, tak myślałam, że powiem ,że kupujemy dzidzię, bo dziecko 2,5 letnie(tyle będzie mieć jak pojawi się rodzeństwo) nie będzie wiedzieć co to poród itd. A jak będzie starsza to wiadomo ,że będzie trzeba jej wszystko logicznie wytłumaczyć. Ale taki zakup maluszka może będzie dobrym wytłumaczeniem na początek. Oczywiście dużo mówię o tym że dzidzi oddamy łóżeczko, że będziemy kochać, cacy robić i myć, i że dzidzia może płakać. Mam nadzieję , że to coś pomoże. Najgorzej z odwiedzinami bo podejrzewam, że gdyby mój mąż ją przywiozł do szpitala na odwiedziny to nie będzie chciała wyjść i będzie głośny płacz i łzy :( Moja niunia jest strasznie za mną, wszystko z mamą, zasypianie z mamą, zabawy z mamą itd. mam straszne obawy co to będzie jak będę w szpitalu. JAK MACIE JAKIEŚ POMYSŁY JAK PRZYGOTOWAĆ STARSZE RODZEŃSTWO NA PRZYJĘCIE DZIDZI TO PISZCIE !!!!!
  20. No nie wiem czy chciałabym nosić dziecko w brzuchu do 18-stki, jaki brzuch by byl wielki hihihi potrzebna by była taczka zeby brzuch w niej wozić hihihihihihi
  21. hihihi, dobre z tym kiwi :) Najlepszy sposób na wywołanie porodu to seks, tak nam mówili w szkole rodzenia i tak piszą w książkach czy gazetach. A dokładniej sperma. Tak więc KIINGA teraz jak będziesz chciała szybciej urodzić to masz lepszy sposób niż kwaśne kiwi ;)
  22. Dodzwoniam się wreszcie na porodówkę i poród rodzinny kosztuje 20zł +Vat, nie można opłacić sobie położnej na czas porodu. Szkoła rodzenia kosztuje 170zł i odbywa się dwa razy w tyg. od 17-19 i trwa miesiąc. W szkole rodzenia pracują położne ze szpitala.
  23. Moja córka miała żółtaczke :( . Przez co w szpitalu spędziłąm tydzień czasu. Leżała w inkubatorze bo była naświetlana i tu mam niemiłe wspomnienia, bo musiałam przez dwie doby pilnować jej żeby nie ściągnela opaski z oczu(jak oczka się naświetlą to potem mogą być rózne powikłania), siedziałam na krzesełku drewnianym w niewygodnej pozycji dwie noce, a po nacięciu i porodzie to pomyślcie sobie co można czuć. Płakać mi się chciało z bólu. Normalnie to pielęgniarki biora do siebie dziecko i one pilnuja, ale bylo tyle wczesniakow i cesarek wtedy , że moja małą nie miał się kto zająć. W sali za mało miejsca było i niestety nie mogłam prosić o podłączenie inkubatora na sali (a tak też można). Z drugiej strony kto jak nie matka najlepiej przypilnuje swoje dziecko. W dzien podczas odwiedzin mój mąż siedział przy małej a ja odpoczywałam i odsypiałam. LU i inne dziewczyny nie możecie się nastawiać , że będzie tak źle, bo zawału dostaniecie przed porodem. Będzie dobrze! wszystko będzie ok! Ja pierwszy raz nie chciałam porodu rodzinnego a teraz właśnie się nad tym zastanawiam, tylko dlatego, żeby w razie czego mój mąż mógł położnej zwrócić uwagę jeśli będzie trzeba. Pamiętajcie, że to one są dla nas a nie my dla nich. Jestem zdania ,że jeśli będzie coś nie tak w ich zachowaniu to trzeba opieprzyć je i nastraszyć skargą , albo że się opisze ich zachowanie do gazety czy w TVN24 . Nie jesteśmy bezsilne! A one niech wiedzą, że jeśli wybrały taki zawód to mają nam pomagać i wspierać!
  24. z tego co mówiła mi moja pani dr to ma być remont w sali porodowej i na oddziale patologii ciąży, więc i pewnie po tym remoncie warunki będą lepsze (mam nadzieje), no i mnie poinformowała, że podczas remontu może nie być gazu
  25. Na stronie szpitala piszą, że są porody rodzinne http://szpital.legnica.pl/nowa/index.php?option=com_content&view=article&id=135:ginekologiczno-pooniczy-z-pododdziaem-patologii-ciy&catid=54:oddziay&Itemid=2 cyt: "Sala porodowa do dyspozycji rodzących ma trzy łóżka oddzielone boksami porodowymi. Pod fachową opieką ginekologów i położnych odbywają się porody również przy udziale osoby towarzyszącej - "Porody rodzinne". "
×