Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jowita79

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jowita79

  1. Po tym co teraz przeczytałam to się dopiero teraz boję. Faktycznie przeżyłaś stres i to nie mały. Słyszałam , że w Lubinie dziecko wypadło lekarzowi podczas porodu. Szok, co musiała przezyć matka tego dziecka. Kasiek81, będzie dobrze!!! Jak położne będą się zachowywać nie tak, to je opi..... w końcu one są dla nas, żeby nam pomóc, a nie odwrotnie!!!!
  2. Ja rodziłam w marcu. I mam nadzieję ze będę mieć synka, choć córeczka też będzie mile widziana :) Będąc w szpitalu nie mogę nic złego powiedzieć o oddziale patopogicznym, bo pielęgniarki na nim- super kobiety, miłe , uprzejme, uśmiechnięte. Na oddziale położniczym też pielęgniarki były super, jak tylko coś potrzebowałam zawsze były pomocne. Co do jedzenia to wiadomo, jak w szpitalu. Butelki z mlekiem, to nie był problem, ile chciałam i kiedy, tyle dostawałam, i taką ilość mleka jaką potrzebowałam. Jeśli chodzi o minusy to tylko porodówka i tu- brak znieczulenia. Rozumiem ,że niektóre kobiety lepiej reagują na ból, ale ja do nich nie należę. Dla porównania moja koleżanka rodziła 1,5 godz i nie miała bóli krzyżowych. Jak się spotkałyśmy po jej porodzie (pół roku po mnie) to pytała: co mnie tak bolało jak rodziłam?? Boję się strasznie drugiego porodu, ale staram się myśleć pozytywnie, że będzie szybko i bez bólu ;) hihihi
  3. Ja rodziłam w 2010 mała ma prawie 2latka. Mieszkam niedaleko Lubina, i jesli chodzi o szpital w Lubinie to nie słyszałam dobrych opinii. Dlatego zdecydowałam się na Legnicę.
  4. Moja córka tez dostawała ten zastrzyk i kobieta która to dostawała mówiła , że te zastrzyki są tak bolesne, że w momencie podawania drętwieje jej cała noga, i mówiła że ledwo chodzi. Tak niby mam jeszcze troche czasu do porodu ale juz teraz spac nie moge nocami. Słyszałam że ten gaz relaksuje i pomaga zapomnieć o bólu, nie wiem w jakim stopniu, bo właśnie sobie tego nie mogę wyobrazić. Jeśli chodzi o akcje "rodzić po ludzku" to śmiać mi się chce, bo po ludzku to myślałam, że w super warunkach i bez bólu, a tu rozczarowanie podczas pierwszego porodu, że nie można kupić sobie znieczulenia, jestem w stanie zapłacić anestezjologowi za to że da mi zastrzyk i nie rozumiem dlaczego nie można sobie kupić znieczulenia, jeśli szpital nie stać na znieczulenie. I nie rozumiem jednego, dlaczego w Krakowie i Warszawie kobiety mogą rodzić w znieczuleniu a my nie. Co my gorsze jestesmy?? Wk...... mnie to A jeśli chodzi o sam poród to byłam jedna rodząca na porodówce znalazłam się około 21,30 . Była ze mną tylko połozna, która nie siedziała przy mnie bo po co (widać miała lepsze rzeczy do robiena) przychodziła od czasu do czasu sprawdzić rozwarcie, ja zwijałam się z bólu, i w tych bolach latałam do ubikacji z rozwolnieniem, nikogo więcej nie było bo chyba odpoczywali, dopiero jak miałam pełne rozwarcie to przyszli wszyscy, i tu muszę powiedzieć że ogólnie byłam zadowolona, i z szycia, z lekarza, i z reszty pielęgniarek, bo poszło szybko i sprawnie.
  5. Witam wszystkie mamy. Obecnie jestem w 17 tygodzniu ciąży, i to moja druga ciąża, teraz to dopiero mam pietra. Już wiem co mnie czeka za drugim razem. Czy któraś z was rodząc w Legnicy dostawała gaz rozweselający? jestem ciekawa jak on działa, czy faktycznie zapomina się trochę o bólu? Trochę poczytałam na ten temat. Jak przypomnę sobie pierwszy poród to wpadam w taką panikę, że lepiej nie mówić. A co do zapalenia oskrzeli moja córka też miała i dostała zastrzyki takie bolące, że do tej pory boi się pielęgniarek. Ale jak dostawała antybiotyk doustnie to strasznie wymiotowała i niestety potrzebne były zastrzyki. Pozdrawiam
×