mi również jest cięzko. jestem w takiej samej sytuacji, studia, a ja dojade dopiero za rok, czy dojade... mam nadzieje , ze tak, ze uda sie nam przetrwac i ze bedziemy szczesliwi , a teraz te 8 miesiecy oddzielnie... z myślą co on tam robi, czy pozna kogos , czy bedzie wierny , ehh... to wszystko przytłacza.