monopol
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez monopol
-
cześć. Martuśka pięknie Ci waga zleciała. Tylko pozazdrościć. Ja muszę przyznać, że nie mam ochoty na ćwiczenia. Mój zapał niestety się skończył. dzisiaj próbowałam poćwiczyć na steperze, ale po 5 minutach z niego zeszłam. Co do jedzenia to tak samo pozwoliłam sobie na więcej. Jedyny plus taki, że jest ciepło i praktycznie całe dnie spędza się na dworze, więc waga mi nie wzrośnie. Gorzej by było w miesiące zimowe. Muszę znaleźć u siebie od nowa motywację. nie wiem jak to zrobić.
-
Witam :D Pogoda brzydka. U nas tylko 15 stopni. majówka też niestety okazała się nie wypałem. Cały czas padało, z krótkimi przerwami. Nie wiem nawet jak udało nam się warzywa zasiać. Całe szczęście, że chociaż te kilka dni co byłam teraz u męża były bardzo słoneczne. Sportów jakiś specjalnych nie uprawiałam tak jak zamierzałam, ale byłam na nogach przez cały dzień. Koszenie w sadach zajęło dużo czasu, do tego przyszedł komunikat z laboratorium, że trzeba drzewa pryskać na przędziorka. Efekt taki, że mam kilka centymetrów mniej, ale wagowo nie wiem. W poniedziałek pojadę nową wagę kupić.
-
heh robiłam przerwy między kawałami i się nie pojawiły. dziwne :D
-
hej Marta zostaw tą nogę w spokoju, bo sobie jakąś krzywdę zrobisz... Daj jej odpocząć. Nie możesz ćwiczyć, ale dietkować możesz i zamiast biegów czy ćwiczeń trzydziestki idź na spacer. W Twojej sytuacji wydaje mi się, że to będzie najlepsza forma ruchu. I nie denerwuj się tylko mów sobie, że jesteś w obecnej chwili na stabilizacji. a jak z nogą będzie dobrze, to wrócisz do ćwiczeń. Najważniejsze to nie przytyć :D
-
Witam! Nie poszło mi znowu, ale nie mogłam się za bardzo skupić na jeździe po tym przesłuchaniu na policji. Do tego egzaminator zabrał mnie w miejsce, gdzie odbywał się targ i był duży ruch na drodze. Zresztą Dąbrowianie są tak wkurzeni na jeżdżące eLki, że utrudniają naukę. A co dopiero mówić o egzaminie. Kolejny 22 maja godz 12:30 :D Walczę dalej. Nie poddam się :D W końcu trochę kasy mi już poszło i szkoda było by je zmarnować. Katarzynka- na wiochę nie mam zamiaru wracać. Niech się cmokną gdzieś. Ja to ich w ogóle nie rozumiem, bo chyba dobrze, że się wyprowadziłam od męża alkoholika. Ale tak z ciekawości jak tam będę to powiem tamtejszemu kierownikowi, żeby mi dał mieszkanie jak chce żebym wróciła. Ciekawa jestem co powie. Zresztą zawsze myślałam, że oni są od pomagania, a nie od robienia problemów, ale to nasza Polska jest. Mam nadzieje, że wkrótce uda mi się pracę znaleźć. Marta, Monia teraz o butach do biegania to pełno w tv, aż mi się śmiać chciało, bo u nas też ten temat, ale ciepło się zrobiło to każdy w ruchu jest. Aha Martusia- zapomniałam o tych georginiach Ci odpisać. Sąsiadka moja robi ten wywar z pokrzyw i wiem jak to śmierdzi, tylko zastanawiam się gdzie ja takie coś mogłabym zrobić. Monia- często gości masz :D to fajnie, a u mnie w niedziele będzie brat z bratową. Dzisiejszy dzień był najcieplejszy ze wszystkich. I z każdym dniem jestem coraz bardziej opalona. Aktywnie za bardzo nie było, bo drugi dzień okresu, ale jeszcze 2 dni i będzie po. Tym bardziej się ciesze, bo w poniedziałek wyjeżdżam na weekend majowy. Będziemy tam tydzień w tym, że ja właśnie chce jeszcze jechać na wieś złożyć o dotację do sadu. I mam nadzieje, że jak wrócę to jeszcze nasz topic będzie istnieć.
-
hej Ja pojawię się dopiero później. O 9:40 mam egzamin na prawko, ale czuję, że dzisiaj nie dam rady. Wczoraj tak się czułam, że pochodnikach prawie jeździłam. Miłego Dnia życzę. Do przeczytania
-
Sprawa wygląda tak, że gops podał na policję mojego męża o nie płacenie alimentów. Nie wiem czy pisałam, że dostaje je z FA. Więc musiałam zeznawać w tej sprawie. No i przy okazji jak mi powiedziała policjantka muszą dla sądu sprawdzić w jakich warunkach przebywają moje dzieci. Myślałam, że szlak mnie trafi. Do tego jeśli nie wrócę na wieś to będę miała wstrzymane alimenty. teraz sobie tak myślę, że jakbym wiedziała co mnie czeka to bym sobie te alimenty darowała. Teraz tylko po sądach będę się włóczyć.
-
cześć dziewczyny. Wróciłam z zakupów, których w sumie i tak nie zrobiłam. Niestety u nas w sklepie jeszcze wyprzedaże zimowych butów, a mi się marzą klapki. no cóż będę musiała gdzieś dalej pojechać, żeby sobie je kupić. Wypije kawę i lecę w samochodzie po zimie posprzątać. Ni i standardowo z dzieciakami się pobawić na dworze. Dzisiaj pewnie mi szybko pójdą spać, bo od rana po sklepach ze mną chodziły :D
-
A u mnie właśnie georginie już drugi rok nie kwitły i bardzo mało urosły. nie wiem dlaczego. Zawsze były piękne i kolorowe. W tym roku to chyba nie posadzę. I ciekawa jestem jak tam moje niezapominajki. przynajmniej one mnie nigdy nie zawodziły :D
-
Marta- to jak masz już coś jeść to owoce. nawet te najbardziej słodkie, ale nie będą to owoce :D łatwo mówić, a samej ciężko dostosować ;)
-
Monia, Insomnia, Eskari, Anakonda- gdzie nam pouciekałyście? Słoneczko pięknie świeciło. Dzieciaki i ja opalone. Wybawiły się za wszystkie czasy. Przyjechała taka fajna dziewczynka. Rozstać się nie mogły. Bez płaczu się nie obyło. Zdjęć porobiłam, żeby później na pamiątkę miały. Ogólnie z dzisiejszego dnia jestem zadowolona. Rano poćwiczyłam na steperze, po obiedzie też praktycznie cały czas w ruchu. Kolacji nie jadłam, więc mam małą nadzieje, że kilogramy spadną choć trochę i w końcu będę mogła wpisać do stopki nową wagę.
-
Katarzynka- My kobiety to mamy przechlapane. Musimy się męczyć jak nie z facetem to z okresem, później z menopauzą. W międzyczasie rodzimy dzieci i tak nam życie mija w bólu ;)
-
Marta mnie to dzisiaj w ogóle na sprzątanie wzięło. Kurze pościerane, podłogi wymyte. Jeszcze w łazience jak się pozbędę tej góry ubrań to muszę na pólkach kosmetyki po ustawiać.
-
Witaj Katarzynka- ja w sumie też przed okresem, a właściwie powinnam dostać wczoraj, ale jak zawsze u mnie trochę stresu i mi się przesuwa. Sama sobie dodatkową pracę robię. Musiałam od nowa po układać rzeczy w szafkach dzieci. Za głębokie są. Nie potrafi w nich utrzymać porządku. Jutro przejadę się do Jysku i kupię kosze, żeby łatwiej było to wszystko utrzymać tak jak potrzeba. Lecę głowę umyć i pranie przyszykować.
-
Dziewczyny Wy już w pracy?:D Kolejny piękny dzień nam się zaczyna. Wczoraj praktycznie cała niedziela na dworze z małą przerwą na obiad. trochę pograliśmy w piłkę, pojeździliśmy na rowerze i poszliśmy na mały spacer. Zastanawiam się czy nie zrobić sobie badań np. tarczycy. Opornie idzie mi to odchudzanie. Waga stoi w miejscu, a jak już uda mi się coś zejść w dół to zaraz waga powraca. A codziennie mam ruch, nie obżeram się tak jak kiedyś. Porcje mam zmniejszone. Od czasu do czasu zjem kolację, ale to i tak kończy się na dwóch kromkach, a kiedyś było by z 5. Od piątku przez tydzień może mnie nie być, bo jadę na przedłużony weekend majówkowy, ale ten piątek to jeszcze nie na sto procent. Nie wiem jaki internet sobie do laptopa wziąć.
-
Hej Monia- spróbuje te kiełbaski w piwie zrobić. Zawsze to jakaś odmiana będzie, bo u mnie w kółko jedno i to samo się robi. A jak już niedziela przychodzi i wiem, że rosół będzie, to aż mi się jeść odechciewa. Dzisiejszy dzień będzie słoneczny... w planach mam długi spacer. Może tez rowery wyciągniemy. Zobaczę, bo brat ma dzisiaj przyjść w odwiedziny. A do jedzenia mam zamiar sobie zrobić taka surówkę obiadową: - 1/2 główki białej kapusty - 1/2 puszki kukurydzy - 3 duże marchewki - 5 łyżek majonezu - 5 łyżek śmietany 18% - 2 łyżki keczupu - 2 duże ząbki czosnku -pieprz, vegeta i jak wiadomo wszystko posiekać i wymieszać. odstawić na 30 minut do schłodzenia. A wieczorkiem pewnie winogronem będę się zajadać, bo od piątku leży i trzeba go w końcu zjeść.
-
Można sobie poczytać o Ewie Chodakowskiej http://ksiazki.wp.pl/gid,15490523,tytul,Zmien-swoje-zycie-z-Ewa-Chodakowska-Trenerka-wszystkich-Polakow-wydala-ksiazke,galeria.html
-
Dziewczynki moje kochane. Jestem wykończona. Pojechałam z dzieciakami do mini zoo z koleżanką. Było super, ale nasza cudowna komunikacja zawiodła na całego. I oczywiście żadnej informacji o awarii. Dotarcie na miejsce zajęło nam półtorej godziny różnymi autobusami i tramwajami. Myślałam, że dzieci się zanudzą tym czekaniem na przystankach. Powrót nie był lepszy, bo o 21 w domu. No i razem z koleżanką stwierdziłyśmy, że pora zdać to prawko, bo dalej tak nie może być. Kładę się spać. Jutro napiszę coś więcej. Dobranoc. Ps. pierwszy raz głaskałam osiołka ;)
-
Ubrań to jeszcze dużo mi zostało u męża. Muszę to wszystko spakować i pozabierać od niego. Na pewno coś tam się znajdzie do sprzedania, bo wiele jest takich rzeczy co w ogóle w nich nie chodziły. Do tego śpiworki, 2 chusty. Dobry pomysł Marta. :D
-
No proszę, proszę to ja się konkretnie muszę za siebie zabrać. Wagę i pomiary mamy prawie takie same to wstyd będzie zostać w tyle :D Weekend fajowy miałaś. Tylko pozazdrościć. Ja może jutro wybiorę się do minizoo. Właśnie koleżanka była i się zgadałyśmy, ale zobaczymy jeszcze. Nawet nie wiem jaka pogoda ma być, oby tak ciepło jak dzisiaj, że z krótkim rękawkiem latałam.
-
Nie Monia. Nie stosowałam tej metody, ale shack cały czas się o nią dopytuje to skopiowałam z internetu. Wczoraj córa dostała od kuzynki kurteczkę wiosenną jest prześliczna. A co do reszty ostatnio widzę pełno promocji w sklepach to się coś tam pokupuję. Moje to niszczą szybko. Jak wyjdą na dwór to do domu jak diabły wracają. Ręce, buzie i ubrania czarne. Dlatego też odzież do zabawy kupuje w ciucholandach, bo tych to mi nie szkoda. No i dzisiaj właśnie z maluchami spędziłam kilka godzin na dworze. tak fajnie się czuję. Synuś na rowerze robi postępy. Nawet długo jechał sam. Dopiero jak się zorientował, że go nie trzymam to się wywrócił, ale zadowolony jest, że mu się udało. A później biegałam jak szalona z dzieciakami z podwórka. Wymęczyły mnie zabawą w berka. :D czuje się wymęczona i chudsza ;) Na początku dziwnie się czułam, bo wszystkie matki na ławce plotkują, a ja latam między drzewami i się ganiam...Ale nie dla mnie plotki. Miałam iść później jeszcze na spacer z mamą i sąsiadka, ale nie chciałam ich z dziadkiem zostawiać, bo chory. Jutro się z nimi wybiorę.
-
Odchudzanie elektrostymulacją Sysara jędrne, szczupłe ciało w 17 minut Sysara - to nowa koncepcja odchudzania. Czyli nowoczesna, elektroniczna maszyna, która pobudza mięśnie do intensywnej pracy w wyniku której dochodzi do kontrakcji. Pobudzone mięśnie zużywają energię zgromadzona w tkance tłuszczowej organizmu i w efekcie następuje chudnięcie. Podczas spalania tłuszczu organizm oczyszcza się z toksyn i złogów, które wydala poprzez gruczoły limfatyczne i obieg krwi. Dlatego bardzo ważnym czynnikiem podczas zabiegu Sysara jest stałe nawilżanie organizmu poprzez picie dużych ilości wody, która pomaga w wydalaniu toksyn. Co oferuje Sysara: Zamiast długotrwałego treningu, biegania po lesie, przysiadów i stu innych ćwiczeń, Sysara stymuluje mięśnie do wytężonej pracy. Korzyści są identyczne jak przy wykonywaniu, z wielkim trudem, długotrwałych ćwiczeń brzucha, nóg, talii i pośladków. Podsumowując: Sysara pobudza mięśnie w tych miejscach ciała, w których odłożyły się zbędne kilogramy. Sesja 10 zabiegów w czasie 3,4 tygodni bez żadnej przerwy ( to warunek konieczny!) ujędrnia miękkie i zwiotczałe mięśnie, poprawia wygląd skóry oraz cyrkulację krwi i przyspiesza metabolizm. Dopasowane programy do indywidualnych potrzeb Przy pomocy intensywnego programu Sysara, wszystkie toksyny i inne zanieczyszczenia są wydalane z organizmu. Sysara pomaga Ci schudnąć, to ona za Ciebie myśli, wzmacnia i polepsza wygląd Twojej skóry. Sysara zadba aby Twoje ciało wróciło do normy. Cellulitis Cellulitis zaczyna się już w młodym wieku z powodu złego odżywiania lub złej cyrkulacji krwi. Może również być dziedziczny. Zawsze jednak można go zredukować lub zapobiec jego powstawaniu. Cellulitis- to grupki zespolonych razem komórek skóry, które powodują wygląd tzw. „skórki pomarańczowej". Sysara działa na nie odpowiednio dobranymi falami według specjalnej frekwencji i spala je podczas zabiegu. Wspaniałe efekty można osiągnąć łącząc 2 zabiegi Sysara + Endermologie. Specjalny program: Szczęśliwa mama bez bólu kręgosłupa Bardzo często po porodzie świeże mamy odczuwają uciążliwe bóle kręgosłupa. Są zbyt zmęczone żeby udać się na ćwiczenia. Dodatkowo bóle te natężają się kiedy nosimy nasze dziecko. Specjalnie dobrany program pozwoli nam już po 4 seansach cieszyć się całkowitą bezbolesnością tej części ciała. Wzmocnienie mięśni Sysara ma również zastosowanie dla dobrze rozwiniętych mięśni czyli dla sportowców lub ludzi uprawiających sport. W tym przypadku Sysara działa wzmacnijąco na dobrze rozwinięte już mięśnie. Zabieg wprowadzający Jeden zabieg Sysara trwa 17 minut. Najlepszy rezultat osiągniemy, jeśli zastosujemy pełną ilość zabiegów czyli 10 sesji. Przy dużej nadwadze nasi eksperci zalecają kolejną sesję 10 zabiegów lub indywidualnie ustalą większą ilość sesji analizując wyniki poprzednich zabiegów. Podczas pierwszego zabiegu nasz klient jest skrupulatnie ważony i mierzony. Podczas kolejnych spotkań odnotowujemy osiągnięte rezultaty w poszczególnych partiach ciała. Badania i wynalazek Dr G. Pollock wraz ze swoim zespołem naukowym wiele lat poświęcił nad pracą mięśni w ludzkim organizmie. Najwięcej jednak uwagi poświęcił zagadnieniu stymulowania pracy mięśni, w celu ich większego ukrwienia. Właśnie pod tym kątem wynaleziono aparat Sysara, który głównie był przeznaczony dla pacjentów ze stwardnieniem rozsianym, natomiast w dalszym toku badań Dr Pollock odkrył, że aparat nadaje się znakomicie do odchudzania. Podczas leczenia i wzmacniania mięśni u pacjentów ze stwardnieniem rozsianym, dodatkowo następowało spalanie tłuszczy i efekt chudnięcia. W ten sposób Dr Pollock poświęcił się nowemu zagadnieniu, udoskonalił swój wynalazek i wyprodukował nowy, wzmocniony aparat do odchudzania obecnie najlepszy na całym świecie.
-
Monia- miejmy nadzieje, że dziewczyny się odezwą, bo jak nie to topik pada. U siebie już skończyłam. teraz dzieci, ale jak widzę ile ubrań jest już za małych, ile rzeczy muszę dokupić... :D ech za portfel trzeba chwycić. :) Później muszę jeszcze w dokumentach porobić porządki, a tego nie lubię robić. niestety ja jestem zbieracz i zostawiam dużo rzeczy nie potrzebnych. Kozaki to ja już wszystkie pochowałam głęboko do szafy, ale ja z domu wychodzę jak już ciepło na dworze. Teraz to tylko adidaski.
-
Posprzątałam zwierzakom w klatce :) teraz czas na spacer z dziećmi, a później po obiedzie jedziemy do mojej kuzynki. Cieszę się, bo już dawno z domu gdzieś dalej nie wyjeżdżałam. :)
-
Monia- no szkoda, że mieszkamy tak daleko od siebie. Towarzystwo bardzo by mi się przydało i motywacja byłaby większa. Niestety ja jak na razie nie mam kogo namówić do biegania. Ale może nie długo- za dwa tygodnie wraca koleżanka z wojska to ze mną pobiega, w końcu wprawiona w bojach biegowych. codziennie z bagażem 5-10 km biegają.