Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lost in the universe

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. No i wyszły mi (jeśli dobrze rozumiem opis) jakieś drobne niedokrwienia w okolicach ośrodkowego układu nerwowego oraz poszerzenie lewej komory (ciekawe, czy to może w jakiś sposób przyczyniać się do fobii). Jednak badanie nie zostało przeprowadzone w pełni ze względu na dużą ruchliwość. Czytałem kiedyś, że u niektórych osób przyczyną fobii mogą być jakieś zmiany w mózgu, ale nie wiem, czy to prawda.
  2. No i po rezonansie. Badanie trwało dość długo, jak dla kogoś kto ma bez kontrastu, około 25 min. Ale miałem fajną "muze". Buczenie wydawane przez maszynę nieco różniło się od siebie, ale najbardziej utkwiło mi coś takiego "ct ct ct ct drrrr drrrr drrrr drrrr", spośród różnych dźwięków ten się chyba właśnie najczęściej powtarzał, jakby jakieś silne zakłócenia w mocno pogłośnionym telewizorze. Czasem też była cisza. Miałem trochę odruchy, szczególnie podczas tych buczeń, ale technik nie zgłosił, że czasem mi coś drgnęło, więc chyba to nie przeszkodziło . Ale w ogóle, to nie wiem, co ja za rezonans miałem, bo klasyczny rezonans bez kontrastu trwa ponoć niecałe 15 minut i maszyna buczy chyba tak samo. Ale przynajmniej niedługo powinienem wiedzieć, czy przyczyna mojej fobii itp. jest neurologiczna, czy psychiczna, bo jak na razie to przez lekarzy w dzieciństwie mam stwierdzone, że jestem wstydliwy bardzo mocno i lekko w sobie zamknięty (przez pedagoga i psychologa dziecięcego) oraz że jestem nieco nadpobudliwy ruchowo (przez neurologa dziecięcego).
  3. Czyli ja mam najwięcej :D Ale rezonans już za kilka dni, zwolnił się trochę wcześniejszy termin. Tylko ciekawe, co oni tam ze mną zrobią, żebym się nie ruszał, chyba będą musieli mnie związać, łącznie z głową
  4. Nudziło mi się i zrobiłem sobie jeszcze test Liebowitza na fobię społeczną. Wynik 104 pkt (50 pkt lęk i 54 pkt unikanie) :)
  5. zrobiłem sobie kilka testów, wyszło, że mam bardzo wysokie myślenie paranoidalne, silne natręctwa, dużą wrażliwość interpersonalną, wykazuję autoagresję oraz mam umiarkowaną depresję, a test na spektrum autyzmu wykazał, że tak powiem stan ostrzegawczy jestem normalny p.s. ale pogoda jest dziś nienormalna :o
  6. znowu forum nawala :o napiszę od nowa jeszcze raz Mala Suu jeszcze też od prawie dwóch lat jestem bardzo nerwowy, gdy się wkurzę, to wpadam nawet w wewnętrzny szał ale jak se pomyślę o swoich jeszcze innych deficytach zdrowotnych, to się aż śmieję z siebie, jakie ze mnie dziwadło :D czasem zastanawiam się, czy nie opisać swoich objawów na forum eksperckim, ale nie wiem, czy to jest płatne i które forum jest najbardziej kompetentne, dlatego się powstrzymuję
  7. Mala Suu jeszcze od niecałych dwóch lat jestem bardzo nerwowy ale jak se pomyślę o swoich jeszcze innych deficytach zdrowotnych, to się śmieję z siebie, jakie ze mnie dziwadło :D czasem myślę, czy nie opisać swoich objawów na forum eksperckim, ale nie wiem, czy to jest płatne i nie wiem, które forum jest najbardziej kompetentne, dlatego się jednak powstrzymuję
  8. Mala Suu niektóre objawy dopiero w trochę późniejszym wieku się pojawiały, swoje dzieciństwo pamiętam od momentu, gdy miałem mniej więcej ponad 5 lat (około 5 i pół), nie wiem, co było wcześniej, nie wiem, kiedy dokładnie pojawiły się pierwsze objawy, w wieku około 5 i pół roku moimi objawami były: -regularne wpatrywanie się w pewien przedmiot przed pójściem spać -pewne problemy z uczuciami, potrafiłem lubić, ale raczej nie potrafiłem kochać -bujanie się i różne dziwne ruchy rękami -brak zainteresowania kontaktami z rówieśnikami i innymi ludźmi (poza rodzicami i jedną babcią) -nie lubiłem patrzeć komuś w oczy -nie lubiłem być brudny, gdy coś zauważyłem, musiałem wytrzeć -nie wymawiałem "r" (nie wymawiam do dziś) -niska sprawność manualna w rękach -nie ciągnęło mnie do tego, czym interesowali się rówieśnicy -zawsze lubiłem też bardzo fantazjować gdy poszedłem do zerówki, fobia społeczna dała o sobie znać, gdy miałem przymus, żeby coś komuś powiedzieć, to pojawiały się jej objawy, w zerówce w czasie wolnym lubiłem chodzić w kółko (na podwórku u babci też) gdy miałem 6 i pól roku doszły następne objawy: -zaburzenia snu - najpierw były one słabe, pojawiły się nagle bez wyraźnej przyczyny, niedługo potem była zmiana umeblowania mojego pokoju, wtedy zaburzenia snu się nasiliły, zaburzenia były takie: częste paraliże senne, świadome koszmary senne (ale bez możliwości kontroli), fałszywe przebudzenia, lęki nocne i dziwne stany zawieszenia między jawą, a snem, ale trochę inne niż zwykłe paraliże senne -nyktofobia, akrofobia, insektofobia -niedługo potem nastąpił regres sprawności fizycznej, wcześniej ogólna sprawność fizyczna była dobra -zrobiłem się też ogólnie powolny w szkole na przerwach zawsze chodziłem stać w to samo miejsce, miałem pewne problemy z koncentracją, ale niewielkie i nie miałem problemów z nauką, miałem też już pewien problem z mówieniem własnymi słowami, tzn nie umiałem powiedzieć ścisłego tekstu własnymi słowami na pewnym pogrzebie nie robiło na mnie wrażenia, gdy moja matka płakała, a w czasie ciszy w kościele musiałem się powstrzymywać od śmiechu, ogólnie gdy jest cisza i dużo ludzi, to czasem napada mnie chęć dużego śmiechu, nie potrafię współczuć, ani pocieszać, mam też problem z określeniem niektórych swoich uczuć, mam też jakieś problemy z równowagą w pojazdach, muszę się trzymać rurki nawet, gdy np. autobus jedzie wolno, bo inaczej mnie chce wywrócić, inni ludzie nie muszą, zainteresowania miałem inne, niż rówieśnicy w wieku 8 lat zacząłem robić się trochę nerwowy i jeszcze miałem takie coś, że gdy dotknąłem coś niechcący, to musiałem dotknąć ponownie, bo inaczej robiłem się wkurzony pod koniec podstawówki zmienił mi się pogląd odnośnie brudu, zacząłem lubić mieć brudne dłonie, zaburzenia snu już ustąpiły, trwały kilka lat, osłabła nyktofobia w wieku 14 lat moja ruchliwość zaczęła się bardziej nasilać, nasiliła się u mnie chęć bujania się, rok później oprócz tych nietypowych ruchów rękami, doszła chęć ruchów nogami gdy miałem 17 lat pojawiły się problemy z nauką, nasiliły się problemy z koncentracją, powróciły zaburzenia snu, ale w innej formie, wtedy były to początki jakby zespołu opóźnionej fazy snu gdy miałem 20 lat, doszły napady snu podczas wykonywania nudnych czynności, miałem już prawie w pełni objaw zespołu opóźnionej fazy snu, moja ruchliwość się jeszcze bardziej zwiększyła, zarówno bujanie się, jak i ruchy rękami i czasem nogami, już trudno było, żebym wysiedział w miejscu nieruchomo, problemy z koncentracją też się jeszcze zwiększyły, na studiach, to już w ogóle nie mogłem się skupić (i tak jest do dziś), dopiero właśnie w wieku 20 lat zdałem sobie w dużym stopniu sprawę ze swojej nienormalności a tak poza zachowaniem, to pojawiły się też zawroty głowy 2 lata temu, co tym bardziej było w końcu powodem, by udać się do neurologa w sumie 3 razy miałem EEG, 2 razy w wieku 7 lat i raz rok temu, za każdym razem wychodził inny wynik, co neurologowi, do którego obecnie należę, wydało się podejrzane i trzeba zrobić rezonans, po wykonaniu klasycznego badania (gdy mnie popukał, postukał itp.), stwierdził, że są jakieś nieprawidłowości, a gdy się dowiedział o moich zawrotach głowy, stwierdził, że tym bardziej trzeba zrobić rezonans rezonans mam w listopadzie, a wizytę u lekarza po badaniu w lutym nie wiem, jak będzie z leczeniem, no bo jeśli rezonans wykaże, że jednak nie ma encefalopatii, to dalej nie będzie wiadomo dokładnie, co mi jest, a jeśli wykaże, że jest encefalopatia to wtedy pewnie będą dalsze badania, bo encefalopatia nie jest konkretną chorobą, tylko jest to wszelkie uszkodzenie mózgu, bodajże potrzebne są wtedy jakieś inne badania, by określić, jaki to typ encefalopatii i jaką konkretną chorobę wywołała, a czasem chyba nie jest to proste, no ale jeśli neurologowi uda się ustalić, co mi konkretnie jest, no to pewnie będzie wdrożone jakieś leczenie, ewentualnie skierowanie na jakąś terapię
  9. Mala Suu dzięki, tylko że, jak życie rzuci mnie do psychiatryka to rodzice mnie chyba wyklną :D, no chyba, że będę mieć jednak jakieś leczenie neurologiczne facet bez latarki również dzięki, no ale rzeczywiście może być ciężko, żeby teraz lekarz postawił konkretną diagnozę, bo z tego co czytałem, to fobia społeczna jednocześnie z innymi zaburzeniami, które mam może występować tylko w przypadku schizofrenii oraz w spektrum autystycznym, ale czytałem też, że jeśli diagnoza nie zostanie postawiona w dzieciństwie, to później bardzo trudno jest odróżnić schizofrenię od spektrum autystycznego, tym bardziej, jeśli nie wiem, kiedy dokładnie zaczęło być coś nie tak, zapewne wiedzą to moi rodzice, ale takie choroby to dla nich coś, o czym się za bardzo nie mówi, więc nie za bardzo, żebym z nimi o tym rozmawiał, a neurolog przecież już wysunął hipotezę - uszkodzenie mózgu, prawdopodobnie wrodzone, jeśli to jest to, to chyba rezonans powinien to wykazać o ile badanie przebiegnie pomyślnie, ale wezmę coś uspokajającego, więc może tak, jeśli rezonans wykaże uszkodzenie mózgu to będę przypuszczał, że to spektrum autystyczne, a jeśli nie wykaże, to będę przypuszczał, że to schizofrenia, no bo przy schizofrenii nie ma raczej uszkodzenia mózgu, a przy spektrum autystycznym chyba jest, nawet domyślam się trochę w jaki sposób w moim przypadku być może mogło dojść do uszkodzenia, ale będą to oczywiście przypuszczenia tylko dla mnie, bo z tego co wiem, to do oficjalnego stwierdzenia spektrum autystycznego, lub schizofrenii potrzebne są badania psychologiczne i psychiatryczne pod tym kątem, no a w moim przypadku teraz odróżnienie jest prawie niemożliwe
  10. Mala Suu pisałem już, że nie mam motywacji, by coś zmieniać, nie jestem nieszczęśliwy, co prawda miałem w przeszłości 2 razy okresy krótkiej lekkiej depresji, ale raczej nie wynikała ona z tego, że nie mam znajomych, moje emocje są poprzestawiane i nie odczuwam braku znajomych jako coś smutnego, nawet jakby mi kiedyś tam przyszła motywacja na jakieś ogólne spotkanie, to samo to jeszcze by nie wystarczyło, przeszkodą byli by jeszcze moi rodzice, a jeśli chciałbym się spotkać z ludźmi bardzo podobnymi do mnie, to jeszcze bardzo duża trudność w znalezieniu takich osób (biorąc pod uwagę wszystkie problemy z psychiką), może gdyby fobia społeczna była moim jedynym problemem, to znacznie prościej byłoby się wybrać na spotkanie, ale moje problemy psychiczne są sporo większe i dodatkowo od dzieciństwa mają charakter postępujący, tak sobie myślę, że życie w końcu pewnie samo gdzieś mnie rzuci i będzie to albo jakaś tam terapia albo szpital psychiatryczny :)
  11. CallMeBlondiee najpierw to będę chciał poznać przyczynę swojego stanu, zobaczę, co powie neurolog po rezonansie, ale sobie jeszcze poczekam, bo wizyta dopiero w lutym, nie mam motywacji, by zmienić swój stan, ale ciągnie mnie, by poznać dokładną przyczynę, jeśli podejrzenia neurologa się sprawdzą i przyczyną jest wrodzone uszkodzenie mózgu, to chyba samo wyjście do ludzi może nie pomóc :)
  12. "Ktoś tu jeszcze luka??" czasem zaglądam na ten temat, ale rzadko bo ruchu już prawie tu nie ma ja się zajmuję teraz analizą swojej psychiki, poszukiwaniem przyczyny fobii społecznej itp., obecnie czekam na rezonans głowy mam już pewne przypuszczenia, być może są jednocześnie dwie przyczyny: - syndrom DDA lub DDD - wrodzona encefalopatia, która być może mogła wywołać spektrum autystyczne, myślę, że zarówno pewne zaniedbania ze strony lekarzy jak i ze strony moich rodziców sprawiły, że do dziś nie zostałem zdiagnozowany, neurolog u którego niedawno byłem się aż zdziwił, że gdy kilkanaście lat temu wykryto pewne nieprawidłowości w EEG, to nikt nie analizował tego dalej, no cóż, lepiej późno, niż wcale :)
  13. no i przegrali, no ale nie ma w tym nic dziwnego :) koko koko euro spoko
  14. tak sobie ostatnio rozmyślałem, a może przyczyna początku mojej fobii tkwi w pierwszej części dzieciństwa :)
  15. ciekawe czy taki hipnotyzer potrafiłby ustalić, co jest przyczyną mojej sytuacji i dlaczego mam to prawie od urodzenia
×