Bibeś
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Bibeś
-
hehe, iwcia, mój m też mi przez ramię zagląda i mnie to wkurza, nie mogę pisać jak on się gapi:/już mu powiedziałam, żeby się czymś konstruktywnym zajął a nie wkurzanie mnie;) fajnie razem wyglądacie, muszę Ci powiedzieć, że masz piękne oczy;)
-
kizak, mówisz-masz, Pola jest pierwszą kandydatką dla Miłosza;)a co do śmiania to się nie przejmuj, Miłosz jeszcze miesiąc temu głównie ryczał, to się zmienia z dnia na dzień. Zobaczysz, Pola za dwa tygodnie będzie zupełnie innym dzieckiem. A co do spania w dzień to u nas się poprzestawiało ostatnio, Miłosz śpi może 3 razy po 30 min, ale jest niedospany i też ma średni humor. Teraz, choć śpi od 20 co chwila się budzi i trzeba latać dawać mu smoka. kasiulka, zapomniałam napisać, że Sandra jest przesłodka, tatusiowa dziewczynka, nie da się ukryć:)
-
iwcia, nie stresuje się;) ja tylko nie znoszę jak ktoś się wcina w nie swoje sprawy i próbuje namieszać. Ale masz rację, olać, olać i jeszcze raz olać;) Milosz też jest taki mamicyc, Tosia zostawała z różnymi ludźmi, nie było problemu, a Miłosz średnio. Z moją mamą nawet, nawet, ale po dwóch godzinach zaczyna płakać i albo zaśnie albo uspokaja się dopiero jak ja go wezmę na rączki. lilianaka, Martynka przeurocza i śliczna, do mamusi podobna:)zdjęcie z prosiaczkiem wymiata:)
-
skoro nie chcesz z nami pisać, to się nie wtrącaj z łaski swojej;) każda z nas ma inne powody dla których nie pisała wcześniej i bynajmniej nie tyczą się one konkretnych osób. Tak jak już powiedziała, to nasza sprawa kiedy i z kim piszemy:)
-
xmama, ja już próbowałam jeść nabiał i choć karmię tylko 2-3 razy dziennie Miłosz od razu dostał wysypki między brwiami:( ja jeszcze się powstrzymam, szczególnie, że chcę za tydzień, dwa całkiem go odstawić, więc tyle wytrzymam. Pediatra mi da skierowanie do alergologa, mam nadzieję, że ta skaza nie zapowiada gorszych alergii.
-
andzia, ja tez już z piachem nie wyrabiam, codzienne sprzątanie,piachu jest cała zmiotka, sierść też mnie wkurza no ale tak jak już kiedyś pisałam, taki model rodziny wybraliśmy, trzeba ponieść konsekwencje :D oooo, mamy własne pomarańczki, znaczy jesteśmy "prawdziwym" forum;) wypowiem się na ten temat tylko ten jeden raz. To co robimy i piszemy i kiedy piszemy, to jest tylko i wyłącznie NASZA sprawa i nikomu z "zewnątrz" nic do tego. Szczególnie jeśli ktoś nie ma odwagi wypowiadać się jawnie tylko pod anonimowym nickiem. Chcesz z nami pisać to pisz "jawnie", resztę ignorujemy.Tyle w temacie;)
-
relissys, Kacperak ma cudne oczka:) rany, uciekam , bo przez ta galerię to nigdy na zakupy nie wyjdę;)
-
dziewczyny, ja wiem, że wszystkie małe dzieci są ładne ale te nasze to chyba najśliczniejsze na świecie:) iwcia, Dawidek cudowny! andzia, Gabryś przesłodki a córa to niezła laska:) po mamusi, ślicznie wyglądasz:) Cieszę się, że Was poznałam:)
-
naurien, Maks ŚLICZNY! ja na razie dodałam 4 zdjęcia, reszta popołudniu bo Młody ryczy:)
-
andzia, ja myślę, że dla malutkich niemowląt, karmionych wyłącznie mm to by to mogło zaszkodzić. Ale Miłosz je spora porcję kaszki z deserkiem, słoiczek zupki i dwa razy karmię go cyckiem więc nic na tym nie traci. A tak na logikę to jest to to samo, jakbym podała mu dodatkowo 100ml wody. Ciocia andzia to zawsze o wszystkich pamięta;)w imieniu Tosi dziękuję, a Kacperkowy życzę STO LAT:)
-
hehe, lepiej, żeby on za bardzo po mamusi nie miała natury i charakteru ;) wystarczy, że Tośka jest bardzo do mnie podobna, czasem można oszaleć. Strach się bać co to będzie jak ona będzie nastolatką.
-
andzia, Miłosz też nie bardzo chce pić, czasem wypije 30ml soku gruszkowego ale to rzadko. Ja robię tak, że każdej butelki jaka mu daję dolewam 20ml wody (np zamiast 120ml daję 140ml)a miarek mleka tyle samo więc za cały dzień uzbiera mu się 80-100ml dodatkowego płynu. A ponieważ je już kaszkę i zupę to musi więcej pić.
-
Witajcie:) u nas noc względna, Młody budził się raz, o 3 na cyca, ale stał po 5 i ani myślał spać dalej, teraz dopiero zaczął ziewać więc go położyłam do łóżeczka. Dziś Tosia ma 4 urodziny:) matko, to tak szybko zleciało, dopiero co była taka jak Miłosz a teraz pannica, że ho ho. kiziak, ja też jestem przeczulona na punkcie prywatności w sieci ale nie mam nic przeciwko galerii, na razie tylko dla nas, czyli dla "aktywnie piszących", a potem jak ktoś będzie chciał się dołączyć, to się zastanowimy. Ja zaraz napiszę do naurien i jak dam radę to zrobię swoją galerię:) Dziewczyny, pocieszyłyście mnie, że nie tylko Miłosz ma taką dużą główkę, M mówi, że to dla tego, że ma duży mózg i będzie baaardzo mądry hehe:) kasiailusia, bardzo mi przykro z powodu Twojej mamy. Powinnaś zrobić badania, choć jeśli w Twojej rodzinie nikt inny nie zachorował na raka piersi to ryzyko obciążenia genetycznego jest znikome. Ale ja uważam, że kobiety powinny takie badania robić, bo niedziedziczne mutacje wywołujące raka piersi też się zdarzają. U nas w Instytucie takie badania są bezpłatne i nie trzeba skierowania, nie wiem jak u Was w mieście. Idę sobie kawę zrobić:)
-
ja jestem, czytam ale my też dziś po szczepieniu i choć Milosz miał wybitnie dobry humor po południu to teraz bardzo niespokojnie śpi i co chwilę latam dać mu smoka, mam nadzieję,że noc w miarę prześpi. My już na szczęście dawno po chrzcinach, teraz by mi się chyba nie chciało tego wszystkiego organizować,no i finanse na razie średnie. U nas wyszło 16 osób ale robiliśmy w restauracji bo nie miałam siły przygotowywać imprezy. Tosi chrzest też był na tyle osób i robiłam u siebie w mieszkaniu, dwa dni przy garach stała, masakra a potem tylko nosić, zanosić, przynosić, herbatka, torcik, wrrrr i jeszcze teściowa, która nie będzie jadła tego czy tamtego, powiedziałam nigdy więcej. Dziewczyny, uciekam spać bo dziś od 5 na nogach jestem, jutro będę bardziej aktywna;) spokojnej nocy Wam życzę;)
-
Witam! Dziś mam urwanie głowy, rano byłam w pracy pozałatwiać wszystkie formalności (w niedzielę kończy mi się urlop macierzyński) i podpisać urlop wypoczynkowy (jeszcze na miesiąc). A potem byliśmy na szczepieniu. Trochę mnie lekarka wystraszyła bo Miłosz ma duże ciemiączko i dużą głowę (45cm), ale kazała się nie martwić, bo przyrost jest prawidłowy (6 tygodni temu było 43cm), i obwód główki jest równy obwodowi klatki piersiowej,no ale ja się trochę zmarwiłam:( w sumie on cały jest duży, waży 8kg, może taka jego uroda? Na wszelki wypadek będę mu mierzyć główkę raz w tygodniu, czy nie przyrasta. U nas noc była spokojna, Miłosz spał od 20 do 4, a potem do 6.30. Teraz też zasnął po szczepieniu, mam nadzieję, że trochę pośpi bo mam mnóstwo roboty. Uciekam, wieczorem Was nadrobię! Miłego popołudnia!
-
mój gad mały tez śpi a miałam iść na zakupy a potem po Tosię, no cóż, najwyżej pójdę po przedszkolu a teraz sobie odpocznę;)
-
hehe, kiziak , to możemy założyć klub niedocenianych i niedofinansowanych pracowników sektora naukowego;)
-
kiziak, a jaka jest Twoja branża?
-
kasiulka, ja plamy z zupek polewam vanishem do białego, moczę jakieś 2-3 godz potem piorę z podwójnym płukaniem, wszystko schodzi i nie zauważyłam, żeby Małemu to szkodziło.
-
iwcia, mój M jak mam takie doły i się kłócimy też mi zawsze dowala,że mam coś z głową zamiast mnie przytulić, pocałować. widocznie to taki typ facetów. Wiem, że Ci teraz ciężko, ale pomyśl, że Dawidkowi potrzebna jest spokojna, uśmiechnięta mama. Musisz zrobić teraz coś dla siebie, żeby Ci się humor poprawił!!! siedzenie w domu i płakanie do poduszki na pewno dobrze Ci nie zrobi. Nie wiem, jak u Ciebie z możliwością opieki nad dzieckiem ale fajnie jakbyś się gdzieś mogła sama wyrwać,bez dziecka. Do kosmetyczki, na zakupy albo na kawę z koleżanką. Ja ostatnio jak miałam taki spadek formy to poszłam z dziewczynami do klubu potańczyć a ema zostawiłam z dzieciakami, wróciłam o 3, a świat się przez to nie zawalił. Zrób coś tylko i wyłącznie dla siebie! Facet jest potrzebny ale nie konieczny do życia;)pamiętaj o tym!
-
andzia, jak przeczytałam co ta Twoja teściowa wygaduje to sama się wkurzyłam. Ona nie ma przypadkiem jakiś paranoidalnych zaburzeń osobowości??no masakra mieć taką teściową. Współczuje. enik, kupiliśmy firmy Ariete model Cafe Roma de Lux, z młynkiem. Sprawuje się świetnie, kawa jest pyszna. Ten młynek to taki trochę zbędny gadżet ale skoro rodzinka się złożyła to kupiliśmy sobie wypaśny sprzęt, a co:)
-
Hej Dziewczyny! Noc u nas niezła, pobudka o 2 a potem 6.30 ale ja jakoś kiepsko się czuję, nie wiem,może to ciśnienie? naurien, tekst z kupsztalami boski, uśmiałam się;) masz absolutna rację. Ja podobnie jak lilianka uważam, że spokojna, rzeczowa rozmowa jest lekiem na całe zło ale wiem też, że facet nie jest w stanie zrozumieć tego co przeżywa kobieta, więc ja od swojego nie oczekuje, że mnie zrozumie ale oczekuję, że uszanuje moje uczucia, wysłucha tego co mam do powiedzenia i spróbuje znaleźć jakieś rozwiązanie (często sama mu muszę to rozwiązanie podsunąć;). Dla pocieszenia powiem Wam, że przy drugim dziecku jest lepiej hehe Dziś kiepska pogoda, zobaczymy, może uda się nam pójść na spacer po południu. Ja dziś jestem cały dzień sama, m pracuje do 20, więc muszę z Młodym po Tosię do przedszkola iść. Strasznie tego nie lubię, bo on koło 16 nie śpi i strasznie się drze w wózku, więc muszę jedna ręka ubierać Tosię a druga bujać wózek, zawsze umęczę się okropnie. Zwykle M zabiera Tosię jak z pracy wraca. Idę zrobić sobie drugą kawę i uciekam pod prysznic póki Mały śpi. Miłego dnia!
-
ja też już uciekam, bo oczy mi się zamykają. Dobrej nocy:)
-
iwcia, ja tez duuużo poniżej średniej:) w kupie raźniej;) Ja Cie doskonale rozumiem, staramy się być supermamami ale siedzenie w domu ze śliniącym się niemowlęciem jest czasem męczące. Mnie tez brakuje ludzi, wyjścia z domu bez zastanawiania się czy za chwilę nie będę musiała wracać. Ale wierz mi, to mija, z każdym miesiącem będzie lepiej. Dla mężczyzn ta sytuacja jest nie do pojęcia, ja już nie oczkuję od mojego M zrozumienia. Ty się dusisz, z jednej strony kochasz swoje dziecko nad życie a z drugiej masz już trochę dość, kobieta za dużo myśli, analizuje, popada w poczucie winy. Mężczyzna tego nie ogarnie. Usiądź z M i na spokojnie mu powiedz co czujesz, nie oczekuj, że od razu zrozumie, ale na pewno Cie wysłucha. Ja tek robiłam po pierwszym dziecku i teraz jest zupełnie inaczej.
-
lilianka, tak w skrócie zajmujemy się diagnozowanie predyspozycji do zachorowania na różne typy nowotworów na poziomie genów i białek, szukamy też różnic np w składzie krwi u osób chorych i zdrowych. Fakt, praca ciekawa i rozwojowa, ale w tym kraju wszystko jest popieprzone. Ale trzeba sobie radzić, razem z M mamy też małą działalność, na której sobie dorabiamy (na "nieszczęście" M tez jest naukowcem, tyle, że on na uniwersytecie pracuje). Tak czy siak źle nie jest: Ja też uciekam, bo padam z nóg. Spokojnej nocy!