Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Bibeś

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Bibeś

  1. lilianka, współczuje nocy:( mam nadzieję, że to tylko taki mały epizod i Martynka też się naprawi. Trzymam kciuki:)
  2. Na początku STO LAT dla Hani, Dawidka i Bartka! Rośnijcie zdrowo i dajcie pożyć rodzicom;) xmama, zazdroszczę! Mój jak nie śpi i łaskawie posiedzi na leżaczku to i tak go muszę zabawiać, więc wszystko robię jak on śpi albo ktoś jest do zabawiania Księciunia;) andzia, ja na obiad mam gotowanego kurczaka i mix sałat (dieta;/) a M ma obiad z wczoraj. Ala jak nie mam pomysłu to robię spagetti ze szpinakiem. Szpinak (ja najbardziej lubię ten w liściach albo w kawałkach ale może być i papka)rozmrażam w garnku na małym ogniu, jak już jest rozmrożony daje pokrojony w kostkę ser pleśniowy (może być lazur albo brie albo jakikolwiek;), dwie łyżki śmietany, sól, pieprz i duuuużo czosnku. Gotuje spagetii, polewam sosem ze szpinaku i sypie żółtym serem. Danie idealne dla wielbicieli szpinaku i czosnku;)A jak ktoś nie lubi szpinaku to fajny jest kurczak (pierś lub filet podsmażony na oliwie z oliwek) w sosie serowym (dwie łyżki wody, dwa serki topione i jeden ser pleśniowy, najlepiej lazur albo gorgonzola, rozpuścić w garnku, dodać tyle wody, żeby sos był konsystencji gęstej śmietany, doprawić jak kto lubi). Pycha do makaronu, ryżu czy kaszy (my nie jadamy za bardzo ziemniaków). iwcia, zazdroszczę fajnej nocki, mam nadzieję, że Miłosz też w końcu się naprawi. andzia, może dawaj mu do popicia np. 90ml wody i 1 miarkę mleka (taki napój mleczny hehe),ja jak Miłosz nie chce pić herbatki czy soczku (a łobuz mały nie chce za bardzo) daje mu wodę z glukozą, to mu w miarę smakuje. Drugi pies mi się rozchorował , ale na szczęście nie tak bardzo jak pierwszy, dostał zastrzyki i jest już ok. Z tymi psami to jak z dziećmi normalnie na ale cóż, śmiejemy że taki model rodziny świadomie wybraliśmy (2+2+2) więc ponosimy wszystkie konsekwencje;)
  3. pomyśl pozytywnie, żłobki są teraz naprawdę fajne a twój maluch będzie z innymi dzieciakami, będzie miał towarzystwo w swoim wieku:) poza tym w żłobkach jest teraz fachowa opieka, na pewno będzie dobrze:)
  4. hej andzia, nie, ja tym razem wracam na pełny etat. Ja mam jeszcze ten problem, że pracuję w innym mieście więc dochodzą do tego dojazdy, jakieś 45 minut w jedną stronę. Na szczęście mam mamę, która się Miłoszkiem zajmie, naprawdę nie wiem co bym zrobiła bez moich rodziców. Teściowie nie mieszkają daleko, ale dzieci to oglądają raz w miesiącu, częściej nie chce im się przyjeżdżać;/no ale dla mnie to akurat lepiej;) Przykro, że twoja teściowa nie chce się zająć wnukiem ale cóż, jej prawo. U nas w rodzinie po prostu jest tak, że moja babcia pomagała mojej mamie, moja mama mnie a ja pomogę swoim dzieciom:)jakoś nie wyobrażam sobie inaczej. Ale to wolny wybór i jak ktoś nie ma ochoty się dzieckiem zająć to jego święte prawo, trudno.
  5. Witajcie! noc u nas względna, Miłosz budził się o 2.30 i 5.30, z tym, że o tej 5.30 to już średnia chciało mu się spać, ale pomarudził, pomarudził i w końcu zasnął, wstał o 7, a teraz znowu poszedł spać. Kupiliśmy wczoraj ekspres ciśnieniowy (rodzinka się złożyła jako prezent urodzinowy;) i właśnie testuję różne warianty:) dochodzę do wniosku, że mogłabym się we Włoszech urodzić, jestem absolutna fanką mocnej, dobrej kawy i dobrego wina;) doloresssa, nie wiem czy nie pomyliłaś wątków, ale jeśli chodzi o mnie to akurat tłusty czwartek mnie nie rusza, bo pączków nie lubię;P iwcia, tak jak już kiedyś pisałam, muszę do pracy wrócić bo nie mam wyjścia, ale powiem Ci, że z Tosią też tak miałam, że nie wyobrażałam sobie zostawić ja na dłużej niż na dwie godziny. Wróciłam wtedy do pracy na pół etatu (przez pół roku). Teraz już mam więcej luzu, choć nie powiem, trochę mi żal, że nie będę z Młodym tak długo jak teraz. No ale skoro wyjścia nie ma to nie ma co się zastanawiać i trzeba się przystosować do sytuacji:) Nie wiem jak u Was, ale Katowice absolutnie zasypane, nie wiem czy gdziekolwiek przejadę wózkiem. Ale wybieram się na mały spacer, bo zakupy na obiad muszę zrobić. Miłego dnia bez płaczu i marudzenia:)
  6. lilianka, ja linka nie dawałam ale mam coś takiego jak ten http://allegro.pl/techmed-nawilzacz-ultradzwiekowy-tm-2005-od-reki-i2118677765.html tyle tylko, że trzeba w nim używać wody destylowanej bo jak używaliśmy kranówy to się zapchał. u nas potworna zamieć, więc dziś nie wychodziliśmy na spacer, przyjechała moja mama więc pozałatwiałam parę zaległych spraw. Pies nam się całkiem naprawił, dziś dostał kolejny zastrzyk, może jutro już nie będzie trzeba:) muszę Wam powiedzieć, że od poniedziałku jestem na diecie, muszę schudnąć 5-6kg do 1 kwietnia, bo wtedy wracam do pracy a tak jak Wam już kiedyś pisałam u mnie same baby i obgadają każdy nadmiarowy kilogram;/muszę wyglądać wystrzałowo. Na razie się trzymam, ale to dopiero trzeci dzień;) no zobaczymy czy mi się uda. Po poprzedniej ciąży schudłam 10 kg w dwa miesiące ale naprawdę ograniczyłam jedzenie, teraz jeszcze karmię więc nie mogę szaleć, ale postanowiłam ćwiczyć, no zobaczymy ;)
  7. xmama, co do wody morskiej to takie częste psikanie też mi w szpitalu zalecali jak Mały miał zapalenie oskrzeli i wydzielinę w nosie więc myślę, że to nie zaszkodzi. Miłosz ma co raz mniejszy katar ale i tak jest uciążliwy, dziś musiałam mu nos czyścić o 4 rano, bo się krztusił. Po zupce na razie wszystko OK, dziś kolejne podejście. A pies doznał cudownego ozdrowienia u weterynarza, jak weszliśmy do gabinetu to w sekundzie się ożywił i do drzwi, że on już wychodzi. Dostał zastrzyki i wygląda na to, że mu się poprawiło, idziemy dziś na kontrolę. anjelka, witamy i zapraszamy!:D mamy tu mix miesięcy bo dzieciaki są z września, października i listopada więc w latach też możemy mieć urozmaicenie. Oj, mam ważnienie, że dziś nie będzie dobry dzień bo Młody jeszcze nie zasnął tylko wyje w łóżeczku, a wczoraj był tak pogodny i zadowolony, że dziecka nie poznawałam. Echh, nie ma lekko.
  8. Cześć dziewczyny! dziś jestem pierwsza hehe u nas noc taka sobie, Miłosz wstał o 2 i 4, ale jak się obudził o 4 to stwierdził, że już się "wyśpił" jak to mówi Tosia, o 5 usypianie przejął m bo ja już się zaczęłam wkurzać. Potem spał do 7.30, teraz walczy z kocykiem w leżaczku . Nadrobię Was jak pójdzie spać i poodpisuje:)
  9. a propos zaręczyn, to cały "romantyzm" mojego ema się wtedy objawił. Mieszkaliśmy już wtedy ze sobą pół roku, leżeliśmy na dywanie i oglądaliśmy jakiś film. Nagle em mówi: "może byśmy się pobrali, co Ty na to?", ja mówię, no OK, a kiedy? a on, że może tak za pół roku. I tyle hehe. Dwa dni przed ślubem em przychodzi i mówi, że chce mi coś dać i daje mi pierścionek, a ja na niego taaakie oczy, a on powiedział, że doszedł do wniosku, że pierścionek zaręczynowych chciałabym mieć;) no cóż, ja tez nie jestem typem romantyczki więc go akceptuje takiego jaki jest:)choć czasem mi brakuje takich fajnych gestów, jak robią wasi emowie.
  10. iwcia, cudna niespodzianka!!! cieszę się Twoim szczęściem:)no i gratuluję zaręczyn:) heh, mój m jest z tych, co z miłości dom wybudują, ściany pomalują a w prezencie kupią kalosze, czyli romantyzm mocno użytkowy hehe ale nie powiem, wyrobił się, na 5 rocznicę ślubu kupił mi wisiorek (hehe po 6 latach doszło do niego, że kobiety lubią babskie, "nieprzydatne" prezenty;) andzia, na ciemieniuchę dobra jest Olejuszka, to taki olejek,wciera się w skórę głowy a potem wyczesuje, bratowa ema to stosowała i bardzo chwaliła. Miłosz spał na boczku, ale teraz jest już mocno ruchliwy i raczej śpi na pleckach. Ale zrobiłam tak, że główkę ma nieco wyżej (podparłam łóżeczko książkami), bo tez czasem ulewa.
  11. Witajcie:) widzę, że straciłam pozycję "najwcześniejszej" na forum hehe u nas noc względna, podałam Młodemu nurofen koło 24 i spał ładnie do 2.30, potem zjadł i spał do 6, o 6 musiałam mu nos wyczyścić, bo go katar zalał ale potem zjadł i spał do 9, a ja z nim, bo całą noc kiepsko spałam czekając jak on się obudzi a ten smyk spał w najlepsze hehe dzięki andzia, pies pogłaskany i chyba mu lepiej:) uroczy ten Twój emek. lilianka, wszystkiego co najlepsze z okazji rocznicy:) odezwę się później jak ten mój szkodnik pójdzie spać;)
  12. ja uciekam spać, bo nie wiem co to moje dziecię dziś wykombinuje. Słodkich i nieprzerwanych snów:)
  13. lilianka, no właśnie światła nie palimy, nic do niego nie mówię, nawet staram się go nie dotykać, tylko smoka do paszczy i tyle, nic to nie daję:( a nawilżacz powietrza mamy, taki ultradzwiękowy i naprawdę sobie chwalę taki sprzęt bo u nas w domu jest bardzo suche powietrze jak grzeje kaloryfery. Dostaliśmy go jak się Tosia urodziła i już czwarta zimę nawilżamy. Ja polecam.
  14. heh, kafe mi się skopało ale za to robię frekwencję na forum;D
  15. lilianka, fotelik super:) a cena już w ogóle genialna:) my mamy dwa tosiowe ale jeszcze trzeba będzie kupić bo mamy dwa auta, a przenoszenie fotelików mało mi się podoba, muszę kiedyś zostawić dzieci z mamą i iść pobuszować po komisach;) super, że z bioderkami OK. No i spóźnione życzenia dla Martynki:) ja Miłosza nie pieluchowałam ale Tosię tak, miała dysplazje prawego bioderka,gdzieś w okolicy 4/5 miesiąca mnie to wkurzyło i przestałam ale za to w dzień kładłam ja spać na brzuszku, wszystko było OK. ja się jeszcze nie chwaliłam, że Miłosz waży 7,6 kg;)
  16. lilianka, fotelik super:) a cena już w ogóle genialna:) my mamy dwa tosiowe ale jeszcze trzeba będzie kupić bo mamy dwa auta, a przenoszenie fotelików mało mi się podoba, muszę kiedyś zostawić dzieci z mamą i iść pobuszować po komisach;) super, że z bioderkami OK. No i spóźnione życzenia dla Martynki:) ja Miłosza nie pieluchowałam ale Tosię tak, miała dysplazje prawego bioderka,gdzieś w okolicy 4/5 miesiąca mnie to wkurzyło i przestałam ale za to w dzień kładłam ja spać na brzuszku, wszystko było OK. ja się jeszcze nie chwaliłam, że Miłosz waży 7,6 kg;)
  17. lilianka, fotelik super:) a cena już w ogóle genialna:) my mamy dwa tosiowe ale jeszcze trzeba będzie kupić bo mamy dwa auta, a przenoszenie fotelików mało mi się podoba, muszę kiedyś zostawić dzieci z mamą i iść pobuszować po komisach;) super, że z bioderkami OK. No i spóźnione życzenia dla Martynki:) ja Miłosza nie pieluchowałam ale Tosię tak, miała dysplazje prawego bioderka,gdzieś w okolicy 4/5 miesiąca mnie to wkurzyło i przestałam ale za to w dzień kładłam ja spać na brzuszku, wszystko było OK. ja się jeszcze nie chwaliłam, że Miłosz waży 7,6 kg;)
  18. lilianka, fotelik super:) a cena już w ogóle genialna:) my mamy dwa tosiowe ale jeszcze trzeba będzie kupić bo mamy dwa auta, a przenoszenie fotelików mało mi się podoba, muszę kiedyś zostawić dzieci z mamą i iść pobuszować po komisach;) super, że z bioderkami OK. No i spóźnione życzenia dla Martynki:) ja Miłosza nie pieluchowałam ale Tosię tak, miała dysplazje prawego bioderka,gdzieś w okolicy 4/5 miesiąca mnie to wkurzyło i przestałam ale za to w dzień kładłam ja spać na brzuszku, wszystko było OK. ja się jeszcze nie chwaliłam, że Miłosz waży 7,6 kg;)
  19. lilianka, fotelik super:) a cena już w ogóle genialna:) my mamy dwa tosiowe ale jeszcze trzeba będzie kupić bo mamy dwa auta, a przenoszenie fotelików mało mi się podoba, muszę kiedyś zostawić dzieci z mamą i iść pobuszować po komisach;) super, że z bioderkami OK. No i spóźnione życzenia dla Martynki:) ja Miłosza nie pieluchowałam ale Tosię tak, miała dysplazje prawego bioderka,gdzieś w okolicy 4/5 miesiąca mnie to wkurzyło i przestałam ale za to w dzień kładłam ja spać na brzuszku, wszystko było OK. ja się jeszcze nie chwaliłam, że Miłosz waży 7,6 kg;)
  20. no, moje potwory już śpią;)zobaczymy jak będzie dzisiaj, choć trochę pociesza mnie fakt, że nie jestem w tym przymusowym niespaniu sama;)dziś nawet było ok w ciągu dnia, ładnie jadł, spał w miarę długo, niestety pies mi się rozchorował (musiał coś zjeść bo rzyga, ma sraczkę i leży osowiały), muszę jutro do weterynarza z nim pojechać. No i nic nie je, a u niego to oznaka naprawdę poważnej choroby (jest z tych psów, co jakby mu wiadro żarcia dać to zje), trochę się martwię. Miłosz też smoczka nie chciał, miał odruch wymiotny i zaakceptował dopiero lateksowego nuka, na początku maczałam mu w glukozie (tak na koniec smoka), potem jakoś poszło, ale smoka ma tylko w nocy i na spacerze, w ciągu dnia wypluwa.
  21. iwcia, przesunięcie godz nie wchodzi w grę, bo on już od 18 marudny, że chce spać a poza tym my o 19.30 kapiemy Tosie, potem Miłosza i mamy chwilę dla siebie, bo m o 5 do pracy wstaje, więc oboje o 22 chodzimy spać, inaczej się nie da;) a poza tym do tej pory Milosz ładnie spał, może mu przejdzie. andzia, jeden z moich psów też jak tylko mate rozłożę albo kocyk to siada albo się kładzie, najbardziej mnie wkurza jak się pakuje do łóżka Tosi (my śpimy na antresoli więc do nas wejść nie może), tyle razy już w tyłek za to dostał ale on tylko czeka jak pójdziemy spać i już na łóżku.Jak w nocy wstaję to on się ekspresem ewakuuje. Drugi grzecznie śpi na posłaniu. Na szczęście do Miłosza nawet nie zaglądają. Miłosz zjadł dziś pół słoiczka zupki z cielęcinką, zobaczymy jak zareaguje.
  22. iwcia, kładę go o 20 i zasypia w sekundzie, no ale co z tego jak wstaje o 24 i w sumie potem ciężko ze spaniem:(
  23. No więc na początek dziękujemy cioci andzi, że pamiętała o Miłoszku;)ja się zorientowałam jak przelew robiłam i mi datę pokazało;) xmama również dziękujemy. Dziś STO LAT! Dla Lilly i Zuzi (Zuzia to nasz najmłodszy dzieciaczek:*) enik, no znowu bez przesady z tą aktywnością;)też lubimy sobie poleniuchować ale jeśli chodzi o spędzanie wolnego czasu to rzeczywiście wolimy w ruchu. Choć teraz moja forma jest zerowa, w ciąży aktywność niewielka (miałam od 5 miesiąca skurcze więc ograniczyłam wysiłek), a teraz mi się najzwyczajniej nie chce. No ale ciągle sobie obiecuje, że jak się cieplej zrobi to się za siebie wezmę;) oho, Młody woła:) miłego popołudnia!
  24. Witajcie! trochę się opuściłam z pisaniem ale Miłosz tak daje w dupę, że padam z nóg. W nocy prawie nie spał, na szczęście nie płakał tylko marudził, jak go wzięłam do łózka to się chciał bawić, gadał jak najęty, poszedł spać o 5, jak wyprawiłam Tosię do przedszkola i Miłosz poszedł spać o 8.30 to ja też padłam. Byłam dzisiaj z nim u lekarza bo ma tak potworny katar, że w nocy się krztusi śluzem i paskudnie kaszle ale na szczęście płuca i gardło czyste, mam psikać solą morską co 2h, odciągać wydzielinę i dawać nasivin 3x dziennie a na noc nurofen. Mam nadzieję, że to pomoże. Lekarka pooglądała te jego dziąsła i powiedziała, ze na jej oko to on nie śpi bo go te dziąsła bolą i swędzą i że ząbek to kwestia dni, no ale te dziąsła już tak wyglądają od miesiąca:( Teraz Młody śpi po spacerze, obiad się robi więc idę sobie kawę zrobić i Was poczytam:)
  25. właśnie zdałam sobie sprawę, że Miłosz skończył dziś 5 miesięcy, niesamowite, jak ten czas zleciał. andzia, ja też nie mam dywanów, bo przy dwóch psach i takiej porze roku dywan pokryty był warstwą błota i sierści. Ja kładę na podłodze karimatę a na to matę i Miłosz ma zabawę. iwcia, myślę, że to głównie zasługa Tosi, że mogliśmy w miarę aktywnie spędzać czas bo ona zawsze lubiła wycieczki, spacery czy jeżdżenie na rowerze. Nie marudziła nawet na bardzo długich trasach, siedziała w tym swoim siodełku i patrzyła albo spała. Na spływie miała oczywiście kamizelkę (specjalnie kupiłam taka dla dwulatków), wybraliśmy tez krótka trasę na spokojnej, płytkiej rzece. Bardzo jej się podobało. No zobaczymy jak to będzie z Miłoszem. Myślę,że to jest tak, że jak się ma dzieci to potrzeba większego nakładu energii i naprawdę dobrej logistyki, ale da się robić wszystko, no albo prawie wszystko co się lubi. Dziś mamy bardzo dobry dzień, Miłosz długo śpi (spał 2 razy po 2,5 h, teraz śpi trzeci raz), ładnie jadł, wygląda na to, że mu się polepszyło. Oby w nocy też tak spał.
×