Bibeś
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Bibeś
-
hehe, iwcia, Miłosz też tak robi jak Dawidek, jak mu się ręka zaklinuje to się miota okrutnie i rzuca tą pupą na wszystkie strony:) slodko zasnął:)
-
enik, mnie tez ten bajzel w domu wyprowadza z równowagi, ale nauczyłam się częściowo nie zwracać na to uwagi. U nas wieczorami wygląda jakby tajfun przeszedł:/
-
ja też już jestem, krótki spacer bo wieje, ale zakupy zrobiłam. iwcia, u mnie w domu nie było presji wykształcenia ale rodzice bardzo nas motywowali i wspierali, że oboje z bratem mogliśmy wybrać to co nas najbardziej interesowało. Mój brat jest artystą plastykiem, ma dyplom z malarstwa i nowych mediów, a ja się zajęłam nauką, ale pewnie gdybym chciała robić odwierty szukając ropy na morzu sargasowym to rodzice też by mnie w tym wspierali. Z resztą moja rodzina jest mocno nietypowa, mama jest starsza od taty o 10 lat,tata też jest artystą plastykiem, klimat był u nas zawsze hipisowski;) powiem Ci, że ja bym mogła być wizażystką, bardzo lubię malować i siebie i innych (co czasem robię), ja uważam, że liczy się przede wszystkim pasja. Poza tym za wykształceniem w tym kraju niestety nie idą pieniądze:/ ja z tym doktoratem to zarabiam niecałe 2000zł:/ u mnie się nie da, mój syn też późno zaczął się przekręcać (gdzieś koło 5 miesiąca), ale jak już zaczął to ciągle to robi. Ja jestem zdania, że jeśli cokolwiek Cię niepokoi to pytaj pediatrę, porównywanie dzieci nie ma sensu, bo każde inaczej się rozwija.
-
enik, widzę że my podobna branża;) ja miałam założenie, że najpierw doktorat a potem dzieci, no ale złożyło się tak, że najpierw było dziecko, a potem hurtem dziecko i doktorat;) ale na szczęście wszystko się dobrze skończyło:) ok, ja zbieram się na spacer i zakupy! Miłego dnia!
-
enik, z ciekawości, z czego piszesz doktorat?
-
enik, to mobilizuj się:) choć wiem, że to trudne z maluchem w domu, ja się broniłam jak Miłosz miał 2 miesiące, więc nie było tak źle, bo głównie spał więc miałam czas żeby się przygotować, ale nie wiem jakbym sobie z pisaniem poradziła. Ja strasznie spięłam dupę, żeby się obronić przed porodem i wszystko byłoby ok, na egzamin przedmiotowy wtoczyłam się z wielkim brzuchem, zdałam, termin obrony wyznaczyli za dwa tygodnie po egzaminie a tydzień później (równo tydzień przed obroną) urodził się Miłosz. Śmialiśmy się, że nie chciał doktoratu "po mamusi", bo on to chce do wszystkiego sam dojść;) andzia, ja nosiłam aparat przez całe liceum, bo mnie też zaczęły zęby zachodzić na siebie (mam za małą szczękę;) i wcale nie było tak źle, z resztą zęby są jedną z nielicznych rzeczy jaka mi się w sobie podoba;) tyle, że to masakryczny koszt jest:/ ja się wolę nie zastanawiać nad polską rzeczywistością i polskim prawem, bo takich absurdów jak ten z rodzicami Madzi jest od groma, nie jestem w stanie tego ogarnąć.
-
Witam! Noc spoko, Miłosz się o 5 przebudził, bo m się tłukł jak wstawał do pracy, ale wypił herbatkę i spał do 7. naurien, jak się czujesz?? lepiej trochę? A jak Maks? U nas tez katar co raz większy i zauważyłam, że Miłosz szarpie prawe ucho. Sprawdziłam, ale go nie boli. Czytałam, że to może być spowodowane suchą skórą u alergika, no a jemu znowu jakaś ta buzia się zrobiła chropowata:/ ten ząb dalej Cię boli? może przejdź się do dentysty, bo po takim czasie ząb leczony kanałowo czyli martwy boleć nie powinien. Ja jestem przewrażliwiona na punkcie zębów, bo miałam takie jazdy, że szkoda gadać. Straciłam 3 zęby przez partacza, miałam zapalenia miazgi i okostnej, ból taki, że myślałam, że ściany rozniosę:( jednego zęba tak mi baba zakaziła, że mi się zrobiła przetoka do zatok przynosowych i jak chirurg to zobaczył to się za głowę złapał, z korzenia w zatoce była torbiel wielkości 20 groszówki, jakby pękła to masakra. Musiał mi wstawić sztuczną kość w szczękę, żeby to pozamykać. Nikomu dziś nie można ufać, ot co. Mam nadzieję, że Ciebie ten ząb juz nie boli:) Pogoda u nas średnia, ale muszę iść po zakupy bo w lodówce to głównie światło. Pójdziemy na chwilę koło południa. Miłego dnia!
-
widzę, że teraz to ja do siebie mówię;) uciekam więc spać, spokojnej nocy bez pobudek;)
-
wiesz naurien, myślę, że w związku każdy z partnerów powinien być niezależny finansowo, wspólne konto nic tu nie zmienia, ja wiem, że sobie z dziećmi bez ema (w razie czego, tfu tfu odpukać) poradzę, to mi daje poczcie bezpieczeństwa. Ja jestem zdania, że jak się z kimś jest to dlatego, że się chce a nie musi:)
-
muszę też jakiś filmik z moją Kluchą nagrać;)
-
iwcia, śpij dobrze:) Dawidek słodki:)
-
naurien, lekarze pierwszego kontaktu to najczęściej ludzie z kiepskim pojęciem co i jak;) trzeba się upominać o swoje, ja piany dostaje jak mnie taki lekarzyna z góry traktuje (ja zazwyczaj wiem co powinnam dostać na dane schorzenie) raz jak mnie tak lekarz potraktował, na grypę mi antybiotyk zapisał to się wściekłam i mu wysyczałam, że ja to mam doktorat z medycyny (wtedy jeszcze nie miałam, a poza tym nie z medycyny tylko z biologii medycznej ale w końcu nie jego sprawa;) i nie życzę sobie takiego traktowania. Na szczęście chrzestna ema jest lekarzem i teraz ona jest naszym lekarzem pierwszego kontaktu, wszystko da się załatwić;)
-
naurien, wymaz z gardła u Fridy kosztuje 22 zł, poszukaj sobie laboratorium Frida u Was w mieście i chrzań lekarza;) zrób na własną rękę badania,niestety pracuję w szpitalu i wiem jak się pacjentów traktuje:/
-
czemu iwcia?? u nas w tym roku święta trochę pokręcone, ale chyba pierwszy dzień Świąt będzie u nas z moimi rodzicami, a u teściów pewnie spędzimy poniedziałek, ale powiem szczerze nie chce mi się jechać na parę godzin z tym całym majdanem:/ psy, dzieci, wózek, torby masakra:( M zapraszał teściów do nas ale oczywiście teściowa nie chciała, jedzenie nie było by po jej myśli i nie mogłaby być najmądrzejsza we wszystkim :/
-
najbezpieczniejsze miało być:)
-
te przyczepki są montowane tak, że przyczepka zawsze stoi na ziemi nawet jak rower się wywróci,mocowanie się odpina w razie upadku, a najniebezpieczniejsze są takie przyczepki trójkołowe.
-
marie, my zawsze jeździmy razem (jak jedziemy z dzieckiem) M jedzie przede mną a ja za nim patrząc czy wszystko ok, z taką przyczepką tez będziemy tak jeździć więc myślę, że jest to najbezpieczniejsze wyjście, ja się bardziej boję np wywrotki z fotelikiem.
-
iwcia, zmierz temp w pupie, w uchu nie zawsze jest wiarygodna.
-
xmama, ja z Tosią tak miałam, że wisiała mi na cycu czasem nawet po 1,5 godziny, dlatego od początku karmienia Miłosza nie było spania przy cycu, karmienia max 20 min, żadnego pocieszania cyckiem itd ja bym drugi raz tego po prostu nie przeżyła:/ na szczęście Młody nie miał z tym problemu, on zaspokaja swoją potrzebę bliskości "rozmowami", przytulaniem itp
-
iwcia, ja bym dała czopka, bo u takich małych dzieci temp lubi gwałtownie rosnąć. Miłosz też tak czasem ma, że wieczorem nagle 38, ale daję mi od razu nurofen i zwykle jest ok.
-
iwcia, a co się dzieje?? Miłosz zwykle od 37,5 jest nieswój, ale on ma normalnie temp w pupie ok 36.0.
-
xmama, Miłosz nigdy nie traktował cyca inaczej jak kranik z mlekiem, on jest strasznie przytulny i całuśny, ale akurat cyc nie był mu potrzebny do zaspokajania bliskości więc pewnie dlatego dał się tak łatwo "ustawić" z jedzeniem. Poza tym on ma ustalone pory spania i jak nie położę go do łóżeczka o określonej godzinie to jest potworny ryk.
-
pierwszy raz wybraliśmy się na wycieczkę rowerową jak Tosia miała rok, my mamy taki fotelik na bagażnik więc młodszego dziecka bym tam nie woziła, nie wiem jak to wygląda w takim foteliku na przód. Jak miała 1,5 potrafiła 5-6 godzin jeździć i była bardzo zadowolona (oczywiście z przerwami).
-
xmama, Miłosz tylko na cycu ciągle wył o jedzenie, teraz jak już je konkretnie to nie ma z tym problemu. Ostatnio miałam swojską kiełbasę i dałam mu skosztować to mu się dziób nie zamykał, ciągle chciał jeszcze;) on po prostu woli konkrety i wtedy się najada:) typowy facet;)
-
iwcia, my z Tosią jeździliśmy z siodełkiem (znaczy M jeździł) bo ja się bałam z dzieckiem jeździć. Teraz jak jest dwójka to przyczepka jest najlepszym rozwiązaniem.