Bibeś
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Bibeś
-
Dzień Dobry:) na razie patent z herbatką u nas się sprawdza, Miłosz się obudził 4.40, dałam mu herbatkę, zasnął po 5 i spał do 7.15. Dziś zrobiłam sobie poranek odszlamiania;) peelingi, maseczki i inne duperele, a co! w końcu wiosna idzie;) Miłego i spokojnego dnia Wam życzę:) u nas pada, ale może po południu będzie ładniej.
-
ja wychodzę z założenia, że dziecko samo się nie zagłodzi:) dbam tylko,żeby Miłosz pił, wodę, soczek, herbatkę, cokolwiek. Ważne, żeby się nie odwodnił, bo te zupki i deserki są dość gęste. Ja też już uciekam, słodkich snów;)
-
ewak, ja nie latałam samolotami, zawsze autem, więc Ci nie pomogę. A Miłosz raz na jakiś czas 200ml mleka wypija, dziś np rano wypił 180ml ale potem w ciągu dnia może 50ml, ale je kaszkę, deserek i zupkę, więc głodny nie jest;) daję mu jeszcze 150 ml herbatki więc płyny też ma. Myślę,że przy tak rozszerzonej diecie nie ma potrzeby pić więcej mleka. Ma dwa posiłki mleczne i dwa bezmleczne, więc myślę, że jest OK.
-
to strona tego sklepu http://www.fido.com.pl/
-
naurien, to są bardzo solidne wózki http://allegro.pl/chicco-wozek-spacerowy-echo-oryginalny-gwarancja-i2192905985.html no i oczywiście mclareny, ale ona nowe są drogie, trzeba polować na używany http://maclaren.pl/ u nas jest na osiedlu taki sklep Fido i tam są naprawdę fajne rzeczy dla dzieciaków, mogę sprawdzić, czy mają jakieś fajne wózki parasolki:)w miarę normalnej cenie.
-
naurien, mnie się ten wydaje taki najsolidniejszy http://allegro.pl/ang-wozek-spacerowka-parasolka-folia-ocieplacz-i2174951734.html ja bym Ci radziła poszukać czegoś sprawdzonego, bo ja dla Tosi kupiłam taką spacerówkę za 150zł i po roku strasznie się rozklekotała, nie dało się nią jeździć i musiałam kupić nową.(czyli w sumie zapłaciłam 400zł) Tosia w spacerówce jeździła do 2,5 roku (czyli prawie dwa lata) a są dzieci, które jeszcze dłużej będą jeździć więc opłaca się zainwestować trochę więcej kasy. No chyba, że parasolkę będziesz miała tak awaryjnie w aucie a na co dzień będziesz miała porządny wózek. enik współczuję choróbska, mam nadzieję, że szybko Ci przejdzie. xmama, mam nadzieję,że noc będzie spokojna i bez podudek:)
-
heh, mój też ma dziś dzień złośnika, na spacerze zasnął dopiero po 45 min i to na pół godziny, jak wróciliśmy do domu to nawet zakupów ie zdążyłam rozpakować a już się obudził. Teraz po obiadku zasnął, zobaczymy na jak długo. basiuqa, wszystkie jesteśmy pewnie trochę przewrażliwione, ale to nie znaczy, że oni są bez win i wad. Ja też nie potrafię żyć w związku obok siebie. My dziś zaliczyliśmy kolejną awanturę, M mi powiedział, że hormony mi szaleją i powinnam się leczyć, jak mu próbowałam wyjaśnić o co się wściekam to oczywiście on problemu nie widzi i to ja mam schizy. Mam czasem wrażenie jakbym do niego mówiła przez szybę, on ma zawsze swoje i jedyne słuszne zdanie:/ ale dopięłam swego, pojechał wymienić ta umywalkę i dziś ja założy. Tylko czemu zawsze muszę takie rzeczy awanturą wymuszać???? kupiłam niekapek tommee tippee i Miłosz bardzo się nim zainteresował, ale na razie wyciągnęłam ten zaworek niekapiący, żeby się nauczył pić, trochę pije a resztę wypluwa:)
-
Dzień Dobry! ja dziś w nocy zastosowałam patent naurien i dałam Miłoszowi herbatkę jak się obudził o 4, i UWAGA spaliśmy do 7.30:D jak to zda egzamin to ja Cie naurien ozłocę:) Młody pochłonął 200ml mleka i poszedł na poranną drzemkę;) Dzień u nas ponury, ale jak nie będzie padać to pójdziemy na spacer, (wczoraj nie byliśmy). Miłego dnia Wam życzę:)
-
iwcia, ten Twój Dawidek to złote dziecko:) zazdroszczę, naprawdę:) Miłosz posiedzi teraz w leżaczku może z 5 minut i od razu robi mostki i "wychodzi". dziś najlepszą zabawą było stanie na nóżkach, a mnie ręce odpadały od trzymania 9 kg niemowlaka:/ jak go odkładałam to od razu ryk. Widocznie Miłosz stwierdził, że jak skończył pół roku to już chodzić będzie;)
-
iwcia, ale ja wcale nie chcę wstawać o 5:( ja z tych co do 9-10 lubią pospać (od kiedy jest Tosia to spałam tak może z 5 razy). Ja niestety mam tak, że mam bardzo płytki sen i jak Miłosz sobie radośnie gada w łóżeczku to ja nie potrafię spać. Ale czas za 2 tyg przestawiam a potem ja będę wstawać o 6 do pracy więc może nie będzie tak źle:)
-
mój gad już od dwóch godzin śpi po kąpieli i kolacji:) Cieszę się, że się tak fajnie "ustawił", że mam wieczór dla siebie, może w końcu zacznie się budzić później niż o 5:/
-
ja kiedyś walnęłam w podłogę talerzem z wściekłości, no ale teraz jak są dzieci, to wolę się nie odzywać niż kłócić. Ja jak jestem wściekła nie przebieram w słowach, wolałabym, żeby dzieci tego nie wysłuchiwały;)
-
dzięki iwcia :* :)
-
mój kupel z pracy musiał kiedyś do ZUS wystosować "czynny żal", bo nie podał nowego adresu zamieszkania;) tam ponoć jest specjalne biuro do spraw czynnego żalu, czyli pism, że petent przeprasza i że żałuje, że wprowadził tak szacowna instytucje w błąd;)
-
iwcia, termin miałam na 6 października, ale Tosia też za wcześnie się urodziła (o 16 dni), widocznie moje dzieci tak mają, że się spieszą na świat;)
-
mnie tylko chodzi o to, że jak on chce coś zrobić (pobiegać, poćwiczyć) to jego nie obchodzi, że ja od rana siedzę z dzieckiem i najnormalniej w świecie mam dość. Chciałabym, żeby zajął się dziećmi a żebym mogła choćby paznokcie pomalować bez asysty. Wiem, że mogło być gorzej i też na ogół nie narzekam, staram się go wspierać w tych jego treningach, jeżdżę z nim na maratony itd ale czasem krew mnie zalewa, że dla niego czasem tylko on sam się liczy. poza tym, on się za bardzo przyzwyczaił,że moi rodzice zawsze nam pomogą, tata rano Tosię do przedszkola odprowadza, mama przyjeżdża zająć się Miłoszem jak mam korepetycje, on jest zwolniony prawie ze wszystkiego. Za wygodny sie zrobił. Wybaczcie, że Wam tak marudzę, jestem wkurzona:( ale obiecuje poprawę:)
-
iwcia, mieszkał przy nowym kleparzu a teraz nie pamiętam ulicy, bo zmienił mieszkanie i jeszcze tam nie byłam, ale ponoć 10 min od galerii krakowskiej.
-
naurien, dla mnie hobby ema nie stanowi problemu, cieszę się, że ma swoja odskocznię itd ale uważam, że nie można swoich potrzeb zaspokajać kosztem domu i rodziny, spoko, jak chce pobiegać, pojeździć na rolkach, nartach czy Bóg wie jeszcze na czym to niech wygospodaruje sobie czas, a nie coś za coś. Ja jak chcę wyjść z koleżankami czy po prostu urwać się z domu, to robię to jak już dzieci są w łóżkach, wykapane i nakarmione a gary pozmywane. Wkurza mnie, że on po pracy taki wielce zmęczony, że nic w domu zrobić nie może a iść pobiegać to ma siłę. On oczywiście nie widzi w tym problemu. Ech, marudzę;)
-
ano niedaleko iwcia:) no i mój brat w Krakowie mieszka (a do fryzjera jeździ do Katowic hehe), jak kiedyś pojadę do niego na weekend to koniecznie musimy się umówić;)
-
iwcia, szkoda że nie mieszkasz bliżej, bo fajnie byłoby mieć "prywatną" fryzjerkę:) ja też nie ufam fryzjerkom, mam teraz fajną ale wcześniej różnie bywało. Ja już dość długo mam krótkie włosy ale nie chcę, żeby były bardzo krótkie a jak mnie czasem opitoliła to przez miesiąc wyglądałam jak rekrut;)
-
iwcia,na razie jest foch, M wrócił z pracy i się nie odzywa, poproszę mojego tatę, żeby ze mną pojechał do practikera, może mi umywalkę wymienią, zobaczymy. Ja się ema prosić nie będę. xmama, mam nadzieję, że te alergie to przejściowe, śpij dobrze:)
-
xmama, z tym kaszlem to i ja mam schizy, bo Miłosz kaszle prawie cały czas, na razie nie panikuję ale pediatra mi powiedziała, że da mi skierowanie do alergologa, zobaczymy co to za cholerstwo. Heh, ja wodnik, M wodnik, no lekko nie jest;) basiulqa, cieszę się że i z Dominiką lepiej:)
-
lilianka,Martynka zasypiająca na siedząco to HIT:)zakochałam się, cudna jest:) Miłosz to by mi oczy wydrapał jakbym go chciała, żeby mi na rękach zasnął. On się drze tak długo,aż go położę do łóżeczka:/
-
basiuqa, przykro mi, że jesteś "bezrobotna", mam nadzieję, że te wszystkie cholerne formalności uda Ci się w miarę szybko pozałatwiać:)ta cała biurokracja jest chora. Będziesz szukała pracy czy na razie siedzisz z dzieciakami w domku? wybacz, jeśli już gdzieś o tym pisałaś ale ja ma zaawansowaną sklerozę, nie boli ale trzeba się nalatać;) Mam nadzieję, że Emilce już na dobre to choróbsko przejdzie:) a jak Dominika, już zdrowa? Trzymam kciuki, żeby i Tobie ten katar minął:)
-
ech, widzę, że nie jestem sama. Mój M to naprawdę złota rączka, wszystko potrafi zrobić w domu, od położenia paneli i instalacji elektrycznej po renowację mebli (lubimy starocie i większość naszych mebli kupiliśmy za grosze i odnowiliśmy) ale żeby on się za coś zabrał to nieraz nagadam się tygodniami. A mnie to wkurza, bo ja mam tak, że jak mam coś zrobić to już, zaraz. Dobrze, że ja nie mam dwóch lewych rąk i też potrafię wiele rzeczy zrobić, bo bym się głupiego gwoździa nie doczekała. Teraz będę pewnie wieki czekała, żeby pojechał wymienić tą umywalkę (ja nie mogę bo on wziął to na kartę practikera). Jeśli chodzi o zajmowanie się dziećmi, to mnie się wydaje, że mój M doszedł do wniosku, że tak jest wygodniej, kiedy dziećmi zajmuję się ja i moja mama, on potrafi obsłużyć i Miłosza i Tosię ale po co, skoro ma od tego ludzi? Ale to się skończy jak do pracy wrócę, będzie pół na pół. Miłosz też dziś już 3x, ale to pewnie taki dzień. Bardzo dziękujemy za życzenia:) Dołączam zdjęcie imprezowe Miłosza jako króliczka:)