Bibeś
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Bibeś
-
Martynka 100 LAT! Rośnij zdrowo Kochanie:* dzięki andzia, muszę sobie kapustę kupić, ja miałam sporo pokarmu ale odstawiałam bardzo powoli więc myślałam, że nie będę miała problemu, a tu proszę. Raz przy Tosi miałam zastój i zapalenie piersi, więc wiem jaka to masakra, wolałabym drugi raz tego nie przechodzić. iwcia, współczuję nocy:( mam nadzieję, że to tylko jednorazowy wybryk Dawidka. u nas znowu afera, ja nie wiem, co temu chłopu się stało:/ pytam się go rano, kiedy zamierza tą umywalkę założyć a on, że nie ma czasu, nosz, przecież to trwa z pół godziny. Dziś faktycznie pracuje do późna ale jutro nie, wiec mu mówię, żeby to juro zrobił a on, że jutro chce iść pobiegać. Wkurzyłam się a on, że go ograniczam, że nie podoba mi się, że on biega i takie podobne bzdury. Tłumaczę mu spokojnie, że to nie może być tak, że pod jego hobby wszystko będę ustawiać a on na to, że mogłam tej umywalki nie zepsuć i trzasnął drzwiami i wyszedł do pracy. Oczywiście foch. Wkurzyłam się na maxa i sama rozmontowałam tą cholerna umywalkę i wiecie co się okazało?? że M kupił złą umywalkę i jest za duża na naszą szafkę. Założyłam z powrotem tą starą, nie mam na to nerwów.
-
Dzień Dobry! meldujemy się po prawie przespanej nocy (pobudka o 5.30, czyli nie najgorzej;) dziś Miłosz skończy pół roku, zleciało nawet nie wiem kiedy. Z tej okazji postanowił, że już leżeć nie będzie i chce być cały czas na rękach a najlepiej żeby go trzymać pod pachami i wtedy on stoi. Na szczęście zmęczyły go te akrobacje i poszedł teraz spać. Ostatnio mamy duże problemy z karmieniem z butelki, Miłosz zje wszystko ale łyżeczką, więc zmieniłam pory posiłków i o 10 dostaje słoiczek deserku a kaszkę przeniosłam na kolację. Wygląda na to, że mu to pasuje:) Teraz pracujemy nad piciem czegokolwiek w ciągu dnia, muszę kupić kubek niekapek, bo z butelki ciężko. mam pytanie do nie karmiących mam, czy po odstawieniu od cycka miałyście bóle piersi? Ja nie karmię piersią od dwóch tyg i wszystko było OK, ale dziś mnie bardzo prawa pierś zaczęła boleć, mam też jakieś grudki w piersi. Miałyście coś takiego?? Pogoda u nas kiepska, pada, no ale może się potem rozpogodzi to wyjdziemy na chwilę. Miłego i spokojnego dnia!
-
xmama, dla mnie laktator był artykułem pierwszej potrzeby;) jestem typowym wodnikiem, nie znoszę jak mi się coś narzuca, nie potrafię się podporządkowywać a jednak karmienie piersią to duże "zniewolenie". Z drugiej strony pokarm matki jest dla dziecka najlepszy więc odciąganie mleka było dla mnie do zaakceptowania;) lubiłam karmić Miłosza piersią ale jak chciałam gdzieś wyjść to odciągałam mleko i wszyscy byli zadowoleni:) no cóż, typową matka polką to ja nigdy nie byłam i nie będę:) Dobra, ja też uciekam, bo zasypiam na siedząco. Spokojnej nocy bez pobudek:)
-
xmama, myślę, że pepti rozwiąże u was sprawę, bo ono smakuje jak normalne mm. Ja daję teraz kaszki bezmleczne np 7 zbóż albo ryżową z malinami czy bananami, robię na pepti i Miłoszowi bardzo smakuje. Mam nadzieję, że i u Ciebie jakoś to będzie. Te bezmleczne kaszki można też robić na swoim mleku, z resztą sinlac też, może tak spróbuj?
-
enik, mnie tak lecą włosy, że zaczyna mnie to przerażać, ja mam bardzo dużo włosów ale jak tak dalej będzie to wyłysieje w ciągu pół roku. Kupiłam bodymax i zobaczymy. Ja sobie postanowiłam, że drugie dziecko od razu będę uczyć pić z flachy, bo przy Tosi najbardziej męczyło mnie to poczucie "związania". Miłosza od urodzenia raz w tyg karmiłam butelką, najpierw swoim odciąganym a potem mm, żeby się przyzwyczaił. No i z odstawieniem nie było najmniejszego problemu. Bardzo cierpisz przy tym półpaścu??? Bardzo Ci współczuję.
-
naurien, błąd to nie był, ponoć tak się dzieje, jak podrażniony zostanie nerw błędny, ja też szybko wyszłam, cesarkę miałam w poniedziałek o 21 a w czwartek wypuścili mnie do domu. ja na mojego ema mam sposób, po prostu zostawiam go z dziećmi i idę coś robić, albo jadę na zakupy, chcąc nie chcąc musi się nimi zająć;) Młodego przewija, karmi, ubiera, tak że nie narzekam ale też musiałam to "wypracować";)
-
wow, Kasiulkaaa, piękne zdjęcia! nie wiem która śliczniejsza, mama czy córka;) fajny masz kolor włosów:) Sandra to taka żywa laleczka:) a tatuś to pewnie zakochany w Małej na zabój??;)
-
ja Tosię rodziłam naturalnie przez 8 godz, o 24 odeszły mi wody ja na amerykańskim filmie;) dobrze, że w domu byłam hehe ale po 8 godz przy pełnym rozwarciu główka jej się zaklinowała w kanale rodnym i lekarz nie chciał ryzykować więc zrobił mi cc. Z Miłoszem miałam skurcze dwa dni, bardzo mocne i zaczęła mi się rozchodzić blizna po tamtej cesarce, więc, mimo, że to był 37 tydzień też postanowili nie czekać. W sumie pierwszą cesarkę zniosłam o 1000x lepiej, teraz było kiepsko, dostałam drgawek na sali, no i ten paraliż, ale było minęło i najważniejsze, że dzieci zdrowe:) z M się pogodziłam, przeprosił, na wszelki wypadek zapytałam, czy wie, o co się wkurzyłam i za co mnie przeprasza, bo mógł to dla świętego spokoju zrobić, a ja tak nie chce. Na szczęście dla siebie wiedział;)
-
my byliśmy na spacerku godzinkę, bo Tośkę roznosi w domu. Pogoda średnia ale nie jest zimno, tylko wiatr potworny. basiulqa, moim lekarzem jest dr Gałązka, ale druga cesarkę robił mi dr Cnota z kolegami. U mnie też były problemu bo dostałam po cesarce paraliżu prawej ręki i miałam takie ataki, że nie mogłam oddychać ale tam mają fajną fizjoterapeutkę, pomacała, pomasowała i powoli przechodziło. Pielęgniarki z noworodków naprawdę fajne, żadnego terroru cyckowego,ja musiałam na początku dokarmiać Miłosza, bo miałam za mało pokarmu, to nie było problemu z dostaniem butelki. Współczuję przeżyć w tym bytomskim szpitalu andzia, współczuję:( ja jak Miłosz nie robił kupy trzy dni to się nie cyrtoliłam tylko pół czopka glicerynowego mu dawałam. Nic mu to nie zaszkodziło a jak kupę zrobił to humor mu się poprawiał. U Was to na 100% ząbki. Oj coś Ci nasi emowie ostatnio nie najlepiej się spisują:/ ból głowy nadal mnie trzyma ale dużo lżejszy, zaczynam się przyzwyczajać;) myślę, że to te hormony plus niewyspanie. Uciekam obiadek robić:)
-
Witajcie! ja tak na szybko, bo M w pracy a ja z dzieciakami więc czasu brak. Noc w miarę, Miłosz wstał o 4.30, dałam mu mleko i spał do 6.30, tyle, że ja się czymś strułam i od 5 latałam do łazienki, no jak nie urok to s....a, dosłownie;) naurien, Miłosz się o tej 5 wyspany budzi, też się go staram nie wyciągać ale najczęściej gada do siebie przez godzinę a potem to już się wkurza. Jak go do łóżka wezmę to on to uważa za świetną zabawę. Starałam się o tej 5 go nie karmić ale jak zje mleko to czasem zasypia więc mu daję. basiulqa, bardzo się cieszę, że Emilka nie musiała do szpitala:) mam nadzieję, że teraz po antybiotyku będzie już co raz lepiej. Ja Miłoszowi antybiotyk podawałam strzykawką (dostawał 2x dziennie po 2,5ml) co 15 min po 0,5 ml, wtedy nie wymiotował. Ja Tośkę i Miłosza rodziłam właśnie w Rudzie Śląskiej i naprawdę jestem zadowolona, mój lekarz tam pracuje i pierwszy poród odbierał on a jak rodziłam Miłosza to on miał urlop ale zadzwonił do lekarza, który miał dyżur i kazał się dobrze mną zająć:) mimo, że miałam cesarki to bardzo dobrze wspominam ten szpital:) M wrócił w nocy, ale ja już spałam a zanim wstałam to już pojechał do pracy, więc na razie jest OK;) na razie nie chce mi się z nim gadać. Miłej niedzieli Wam życzę! Andzia, gdzie się podziewasz?? jak Gabryś??
-
naurien, my też kiedyś kłóciliśmy się "na noże", teraz więcej odpuszczamy, ale tym razem tak mnie wkurzył, że nie mam zamiaru nic odpuszczać, nie mam ochoty nawet na niego patrzeć:/
-
kochane, pamiętajcie, że Miłosz o 5 wstaje, więc nie macie tak źle;)
-
kiziak, Ty to szprycha jesteś:) mam nadzieję, że Polunia już niedługo przestanie być taka niespokojna, myślę, że jeszcze dwa-trzy miesiące i wszystkie nasze dzieciaki będą absolutnie urocze i nie będą ryczeć. Miłosz dziś też dał czadu, cały czas coś mu nie pasowało, spał w ciągu dnia po 20 min, na szczęście teraz już śpi. a M jeszcze nie wrócił, a jak wrócił nie będę z nim rozmawiać, bo nie chcę się z nim kłócić. Napiję się wina i pójdę spać, on jutro rano jedzie do pracy, więc nie będzie okazji do kłótni, a potem może mi przejdzie. A jak nie to dalej nie będę się do niego odzywać;P
-
no widzicie, kobiety rozumieją takie rzeczy a mój M mi powiedział, że on teraz musi oczami świecić przed znajomymi, że ja mu jazdy robię. Nosz kurde! ważniejsze dla niego co inni myślą a nie to co ja czuję. Dziś cały dzień był w drodze i ani raz nie dał mi znać czy wszystko jest OK. Jestem wkurzona na maxa, nie będę się do niego odzywać i tyle, bo kłócić się z nim nie mam najmniejszej ochoty. lilianika, Miłosz też uwielbia idzie raczek nieboraczek, śmieje się na całe gardło:) basiulqa, i co??? jak Emilka??
-
iwcia, no co Ty??? na zdjęciach wyglądasz jakbyś była wysoka;) spoko, mnie zawsze powtarzano, że nie liczy się waga, ale proporcje, można ważyć ciut więcej a i tak wyglądać super:) ja mam bardzo drobną górę a tyłek i uda jakby od innej osoby. Ale spoko, jeszcze trochę i bedzie super:) ja ostatnio w Pepko pokupowałam Miłoszowi super półśpiochy po 7 zł za szt. Ok, ja też znikam bo się gad obudził. Odezwę się wieczorkiem!
-
No z ta chudzinką to lekka przesada:) ja mam 164cm wzrostu więc 55kg to taka normalna waga:) w ciąży przytyłam 13 kg, po miesiącu po porodzie ważyłam 62 kg i choć karmiłam waga ani drgnęła, potem przez pobyt w szpitalu z Miłoszem schudłam do 60 i koniec, ani grama więcej. Dopiero teraz jak skończyłam karmić to się za siebie wzięłam.
-
no ja też planuję jakieś 5 kg jeszcze ale mnie wystarczy jak waga stanie na 55kg (teraz ważę 58), tyle ważyłam przed ciążą. Ale najlepiej się czuję tak 53-52kg. No zobaczymy:) może Andzia wpadła w wir porządków? Mam nadzieję, że Gabryś ma dziś lepszy nastrój.
-
iwcia, ja na razie się trzymam, ubyło mi 2 kg i 2cm z ud i z tyłka a w pasie 3 cm, więc jestem zadowolona. Myślę, że u mnie trochę jeszcze hormony szaleją po skończeniu karmienia i jak się unormuje to waga będzie spadać szybciej. Ja na szczęście słodyczy nie lubię i mogę bez nich żyć. Czasem tylko mnie najdzie ochota na coś słodkiego, ale wtedy zjadam jogurt albo jabłko i już. Ciasto jem dosłownie raz na miesiąc i to najczęściej u kogoś. Ale za to uwielbiam sery, a to bomby kaloryczne:)
-
iwcia, pewnie, że się podzielę:), to ciasto jest naprawdę bardzo smaczne, tylko trzeba dać więcej cukru pudru lub fruktozy niż w tym przepisie i najlepiej dać zwykłą gorzką czekoladę a nie 80%. ja właśnie posprzątałam, Miłosz nakarmiony bawi się na macie, Tosia jeszcze u dziadków więc mam chwilę dla siebie.
-
my już po spacerku:) Miłosz śpi, ja trochę ogarnęłam mieszkanie, jak się obudzi to poodkurzam. dziś na pocieszenie zrobiłam sobie czekoladowe ciasto...z fasoli;) moje najnowsze odkrycie kulinarno-dietowe:) http://cheesecakesserniki.blogspot.com/2010/07/wolne-od-grzechu-brownies-czyli-ciasto.html pyszne i nietuczące, nikt mi nie wierzy, że to z fasoli:)
-
basiulqa, tak mi przykro:( mam nadzieję, że to nic poważnego! Miłosz też strasznie kaszlał w zeszłym tyg ale się okazało, że to tylko katar mu do gardła spływa i oskrzela są czyste. Mam nadzieję,że u Was też się skończy nie groźnie. A w jakim szpitalu rodziłaś i dlaczego masz złe wspomnienia? Zapomniałam powiedzieć DZIEŃ DOBRY:) noc u nas względna, z pobudką o 2, ale dałam Miłoszowi mleko i pospał do 7. Szkoda, że nie wybrał takiego systemu, tylko pobudki o 5:/ kasiulkaa, widzę, że my obie z emami na wojennej ścieżce. Mój mnie tak zagotował, że jeszcze teraz mnie trzęsie. Rano oczywiście nie raczył się odezwać a jak zadzwoniłam się zapytać o której wyjeżdżają to mnie zbył i jeszcze powiedział, że zachowuję się dziecinnie. iwcia, mój też mało gdzie wychodzi, ale nawet jeśli to mnie to absolutnie nie przeszkadza, niech robi co chce, ja też sama bez niego wychodzę. Mnie chodzi tylko, że mnie zbył, jak zadzwoniłam. Czy to taki problem wyjść na chwilę z knajpy i pogadać z żoną??? A to, że ja się chciałam wcześniej położyć to mało ważne. Na dodatek Miłosz ma dziś gorszy dzień:( dobrze, że mój tata wziął Tosię na spacer a potem na obiad do moich rodziców, może uda mi się posprzątać. Miłego i spokojnego dnia!
-
no i się wkurzyłam! dzwonie do ema, bo chcę się już położyć spać a on odbiera i mówi, że nie będzie ze mną rozmawiał i że jest w knajpie,że jak wyjdzie to zadzwoni. Ja się pytam kiedy wyjdzie, bo chcę iść spać a on że za jakieś dwie godziny. Nosz kurde! ja chce iść spać teraz a nie za dwie godziny! Ja nie mam nic przeciwko, żeby on sobie do knajpy wychodził ale wkurza mnie, jak rozmawia ze mną "na odwal się". Nie chce ze mną gadać to nie, niech się wypcha. ja idę spać i nie mam ochoty czekać aż on łaskawie zadzwoni. Mógłby na chwile wyjść, pogadać ze mną i siedzieć ile tylko chce. Spokojnej nocy!
-
xmama, Miłosz nigdy cyca nie traktował inaczej jak kranik z mlekiem, więc jemu wszystko jedno z czego mleko leci. Nawet nie zauważył, że już cyca nie dostaje. Rzeczywiście, ten ból głowy to może z tymi hormonami związany?? Oby, bo to znaczy, że to minie.
-
ewak@, może wypróbuj czopki Viburkol, u nas na Tosię działały.
-
no dzieci w łóżkach a ja padam z nóg, nie wiem, jak sobie radzą samotne matki, to megawyczyn. Miłosz bawi się z babcią w bara-bara-puc, czyli stukanie się czołami;) i sam się nastawia hehe iwcia, Dawidek jest strasznie pogodnym dzieckiem, widać, że życie go cieszy:)