Bibeś
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Bibeś
-
Dziękuję w imieniu Miłosza za życzenia:)dziś u nas koszmarna pogoda, leje jak z cebra, zimno brrrr, mam masę roboty a padam na dziób, tak mi się chce spać. Jutro jadę do Krakowa służbowo więc znów cały dzień mnie w domu nie będzie :( marzy mi się tydzień wolnego, no ale nic z tego. Pozdrawiam Was ciepło.
-
Dziewczynki, wpadam na chwilkę, żeby wam powiedzieć, że myślę o Was i naszych Maluchach ale nie ma czasu nawet na kawę i spokojne poczytanie co tam u Was, nie mówiąc nic o pisaniu. U nas jakoś leci, Miłosz dziś kończy rok, strasznie to zleciało:) imprezę zrobiliśmy w niedzielę, Miłosz był bardzo zadowolony. Jeśli chodzi o chodzenie, to Miłosz sam stoi i potrafi zrobić kilka kroków ale cykor z niego i na razie woli na czworakach. za to wspina się na wszystko, na wersalkę, fotele, łóżko, trzeba mieć oczy dookoła głowy. Całuję Was mocno, myślę o Was i mam nadzieję, że starczy mi w końcu czasu na przeczytanie co tam u Was słychać. Przytulam wszystkie Maluchy!!!! Andzia, wiem co przeżywasz, odkąd wróciliśmy z wakacji i poszłam do pracy Miłosz bardzo źle śpi, wyje wieczorami, żeby go nosić i przytulać, budzi się średnio 5 razy w nocy. Też mam wyrzuty sumienia, że mam dla dzieci tak mało czasu ale cóż zrobić, staram się im to rekompensować jak tylko mogę, w weekendy, popołudniami. Jak się nie ma furmanki pieniędzy to niestety tak trzeba sobie radzić. Będzie dobrze!
-
Cześć Dziewczyny:) dawno mnie nie było, ale mieliśmy urwanie głowy, najpierw byliśmy u teściów, potem remont, potem jeszcze zamykanie spraw w pracy....no ale teraz jesteśmy na urlopie:) dodałam kilka zdjęć:) nie mam na razie czasu Was nadrobić więc szybciutko napisze tylko co u nas. Miłosz zrobił się baardzo samodzielny i swobodnie chodzi już przy meblach i za rączki, wczoraj nawet na chwilę stanął bez podparcia. Apetyt ma jak słoniątko, je i pije wszystko co się mu da, jak my coś jemy to się od razu dopomina. Łobuz z niego straszny:) Mam nadzieję,że znajdę jeszcze trochę czasu i Was poczytam. Wakacje z dwójką dzieci są mocno wyczerpujące hehe:) Uściski dla Was wszystkich:)
-
Witajcie dziewczyny! u nas bardzo średnio, Miłosz w weekend dostał bardzo wysokiej gorączki, nie wiadomo co mu było, dostaliśmy nawet skierowanie do szpitala, koniec końców zrobili mu badanie krwi i moczu i wszystkie wyniki były ok, poza CRP (norma jest 5 a on miał 40). Ponieważ nic mu poza tym nie było dostał tylko bactrim i musimy go obserwować. Poza tym przeprowadzamy się na 2 tygodnie do teściów bo oni jada na wakacje. Niby fajnie bo dom z ogrodem ale to 80km od Katowic a 40 od Gliwic więc dojazdy do pracy nas zrujnują:( no i musi sie z nami moja mama przeprowadzić bo nie miałby się kto zająć Tosią i Miłoszem. M z Tosią już pojechał a ja jak z Miłoszem do wieczora będzie OK to dojedziemy koło 20. Upały mnie wykańczają, dobrze że dostałam L4 na Miłosza do piątku. Wybaczcie, że tak krótko i tylko o sobie ale młody właśnie zasnął więc ja muszę się pakować, potem ogarnę mieszkanie i w drogę. Mam nadzieję, że znajdę jeszcze chwilę żeby Was potem nadrobić i poodpisywać. Jeszcze skoczę do galerii;) Miłego dnia!
-
Hej hej:) u nas noc średnia, dwie pobudki, no ale ostatnio to standard;/ mam wrażenie, że Miłosz przechodzi skok rozwojowy bo marudny jest strasznie ale robi niesamowite postępy, wczoraj np sam się podciągnął do stania przy stoliczku (mamy taki niski stolik przed kanapą), no cóż coś za coś. Jeśli chodzi o siadanie, stawanie, raczkowanie i inne takie to ja uważam, że dzieci maja swój własny rytm zdobywania tych umiejętności i nie sądzę, żeby trzeba je było tego uczyć, zrobią to kiedy będą gotowe. Tosia nie siadała sama dopóki zaczęła chodzić a Miłosz siada sam od jakiegoś miesiąca.Po prostu każde dziecko jest inne. iwcia, wiem, że się denerwujesz ale jeśli to ma w jakikolwiek sposób Dawidkowi w przyszłości pomóc to chyba warto zaryzykować, zwłaszcza, że to prosty zabieg. Choć powiem szczerze, nie wiem czy ja bym się zdecydowała, ja się takich rzeczy bardzo boję. Współczuję stresu:(
-
lilianka, trzymaj się, cokolwiek by się nie działo wiesz, że możesz na nas liczyć (jak coś napiszesz w galerii to daj znać). Przykro mi, że się nie układa:( ja zapomniałam się pochwalić, że Miłosz zaczął mówić "mama" i to świadomie. Jak wracam z pracy to woła mama mama a jak ryczy w łóżeczku bo chce wyjść to woła maaama maaama hehe strasznie słodkie:)
-
Cześć Dziewczyny! ja znowu muszę przeprosić, że sie tak długo nie odzywałam ale u nas istny pogrom. Najpierw ja dostałam wysokiej gorączki (tydzień przechodziłam na twardziela z przeziębieniem i skończyło się zapaleniem zatok i antybiotykiem), potem w środę wieczorem Miłosz dostał zapalenia napletka, tak mu siusiak spuchł, że wyglądał dosłownie jak kciuk, a tak wył, że myślałam że oszaleję. Na szczęście od razu dostał maść z antybiotykiem i w zasadzie już mu wszystko zeszło. No ale załapał katar:( Najgorsze jest to, że M ma do końca tego tyg oddać doktorat więc w zasadzie jestem sama (pracuje 7 dni w tygodniu od 7 do 18, teraz też od czwartku siedzi na uczelni, masakra)wkurza mnie to, bo jestem tak zmęczona, że chce mi się płakać, no ale cóż, mam nadzieję, że nam to wynagrodzi jak już skończy. xmama, ząbki Maćka imponujące:) my na razie mamy 4 ale widzę, że już idzie górna dwójka. Kapitalny jest:D relissys, przyjmij również moje, choć spóźnione kondolencje:( Kacperek jest niesamowity z tym raczkowaniem:) Miłosz też próbuje, ale na razie na podłodze jest za ślisko i raczkuje tylko na materacu. No i oczywiście Lilly też jest niesamowita z raczkowaniem:) palutcia, Mikołaj śliczny, rzeczywiście chyba do taty podobny:) lilianka, trzymam kciuki za mieszkanie. Martynka jest tak słodka, że się nie mogę napatrzeć a filmik z Małym Głodem na fb wymiata. Jest tak kapitalny, że go chyba z 10 razy oglądałam:) iwcia, to wspólne zdjęcie jest super:)ślicznie wyglądasz:) a dawidek boski! my w sumie nie mamy wspólnego zdjęcie wszyscy razem, muszę to nadrobić. no to chyba tyle, muszę się iść ogarnąć puki Miłosz śpi (a niestety śpi tyko dwa razy w ciągu dnia i to max na godzinkę) z reszta Miłosz jest jedynym znanym mi dzieckiem, które nie zasypia na spacerach (choćby mu się oczy zamykały to musi patrzeć) i w aucie. No cóż, takie życie:) Miłej i spokojnej niedzieli:)
-
Dziewczynki, witajcie:) ja na chwileczkę bo mam masę pracy. Wybaczcie, że się nie odzywałam ale strasznie się rozchorowałam a na dodatek przemeblowywaliśmy trochę mieszkanie (musieliśmy dać jeszcze jedna szafę do małego pokoju, bo się ciuchy Tosi i Miłosza nigdzie nie mieszczą hehe) jeśli chodzi o wyczyny sportowe to Miłosz sprawnie pełza i zaczyna raczkować, ale często kończy się to dziobem na ziemi hehe no i nauczył się sam siadać. Ja Miłoszowi dałam w weekend skosztować truskawek, na szczęście nie uczuliło go i bardzo mu smakowały. Jestem jak najbardziej za Palutcią w galerii:) Oczywiście wszystkim (tym poprzednim i aktualnym) solenizantom STO SZCZĘŚLIWYCH LAT:) Opowiem jaki z Miłosza jest straszny mamul;) wczoraj wpadła do mnie kuzynka, która jest kosmetyczką i robi mi zawsze różne zabiegi. Wczoraj robiła mi peeling kwasem migdałowym;)leżę na kanapie, ona mi nakłada na twarz mazidła i jak to Miłosz zobaczył to tak zaczął ryczeć, że nie mogliśmy go uspokoić. Myślał pewnie, że się mamusi krzywda dzieje hehe uspokoił się dopiero jak wstałam i go na ręce wzięłam.Nie sądziłam, że dzieci mogą być aż tak przywiązane do mamy;) no i się rozpisałam:) uciekam do roboty. Miłego i spokojnego dnia!!!
-
Cześć dziewczyny:) dziękujemy za komplementy:) kolor zmieniłam już jakiś czas temu ale nie miałam kiedy zrobić zdjęcia. Ja mam naturalnie ciemne, brązowe włosy i już mi się taki kolor znudził;) Naurien, Tosia ma taka fryzurę bo sobie sama grzywkę obcięła, bo cytuję "przeszkadzały jej włosy w rysowaniu";)trzymam kciuki za fryzurkę Maksa:) kiziak, byliśmy niedaleko naszego osiedla hehe mamy takie małe lotnisko i można tak spokojnie psy spuścić, żeby sobie pobiegały więc jak wczoraj M wrócił z pracy to się wszyscy razem wybraliśmy na spacer. A koszulka jest z H&M:) Pola wyglądała przecudnie:) kasiulka, Sandra śliczna!!! Miłosz to się panicznie boi huśtać, muszę mu pokazać to zdjęcie hehe
-
hej! dodałam najnowsze zdjęcia (z dzisiejszej wycieczki;) bo już mam spore zaległości. Ja dziś popełniłam straszną zbrodnią bo obcięłam Miłosza na 2, maszynką hehe. Jemu zaczęły się kręcić włosy na czubku głowy, wyglądał lekko przygłupio;) oczywiście wszyscy się na mnie wkurzyli, bo jak to tak wcześnie dziecko obcinać ale wg mnie Miłosz wygląda słodko:) ja uciekam do łóżka bo padam z nóg. Spokojnej nocki!!!!
-
Cześć dziewczyny!!!! Spóźnione życzenia z okazji Dnia Mamy!!!! u nas wczorajszy dzień taki sobie, bo M pracował do 15 więc byłam sama z dziećmi, potem wiadomo obiad, sprzątanie więc nic szczególnego. Dziś powtórka z rozrywki. Ale dostałam od Tosi śliczną laurkę a od Miłosza różę:) noc u nas bez pobudek, Miłosz wstał o 6, więc jak na niego to i tak nieźle:)Ostatnimi czasy Miłosz opanował sprawne pełzanie do przodu więc pełza po całym domu. Wczoraj poszłam na chwilę do łazienki (bawił się z Tosią na kocu) i jak wróciłam to gad podpełzł do kwiatka i wyciągał ziemię z doniczki, oczywiście nie omieszkał spróbować:/nic już nie jest bezpieczne. Ale i tak jego ulubioną rozrywką jest chodzenie, trzymany pod pachami całkiem sprawnie już chodzi. Kiziak, fryzura super, kolor naprawdę twarzowy:) ja tez mam w planach wizytę u fryzjera, ale to dopiero w piątek, bo mam urlop z okazji Dnia Dziecka;)chcę zrobić sobie rude pasemka, no zobaczymy jak to wyjdzie. To na razie tyle, bo Miłosz namierzył kabel od laptopa i ciężko mu przetłumaczyć, że kabli nie wolno gryźć;/ Postaram się jeszcze coś skrobnąć po południu. Miłego i radosnego dnia:)
-
Witajcie dziewczynki! Dawno mnie nie było i wybaczcie, że nie poodpisuję ale piszę z pracy i mam tylko chwilkę. U nas wszystko jakoś się kręci.Miłosz jest przekochanym dzieckiem, ciągle się śmieje i jest wielce z życia zadowolony, no chyba, że mu ząbki dokuczają. W nocy praktycznie się nie budzi, ale za to wstaje o 5.30. w tygodniu mi to nie przeszkadza, bo ja też tak wstaję, więc mam go jeszcze chwilkę dla siebie rano:) W zasadzie wszystko jest OK, ale jestem potwornie zmęczona a na dodatek ja fatalnie znoszę upały więc ostatni tydzień mnie wykończył. Co do pracy to przeprowadziłam z szefem poważną rozmowę,konkluzja jest taka, że on nie może sobie pozwolić na utratę pracownika, szczególnie z doktoratem więc kilka rzeczy zmieni. No zobaczymy jak to będzie wyglądało, na razie widzę spora poprawę. kiziak, współczuję sytuacji z m, u nas tez nieciekawie. Tyle, że my się nie kłócimy bo w zasadzie się nie widujemy:/ Mój M tez kończy doktorat więc w tygodniu siedzi na uczelni a w weekendy pracuje. Dzieci wieczorem umyje i idzie spać, tyle mam z męża:( no ale mam nadzieję, że w końcu się to poprawi bo ma złożyć pracę do 15 czerwca. Nie jest lekko dziewczyny ale trzeba się trzymać. Myślę, że jak nasze dzieciaki będą bardziej samodzielne to łatwiej będzie popracować nad kondycja naszych związków;)Będzie dobrze!!! relisys, jak Kacperek?? współczuję przejść z uszkami, Tosia ma ciągle jakieś problemy po niedoleczonym zapaleniu ucha, więc wiem jakie to paskudztwo. Dziewczyny, wybaczcie, że tak się rzadko odzywam, postaram się poprawić;) Miłego dnia!!!
-
Witajcie! na początku najlepsze życzonka dla wszystkich naszych Solenizantów!!!!100 LAT i weeelkie buziaki!!! Wybaczcie to opóźnienie;) andzia, współczuję:( biedny Gabryś??? te lamblie to chyba żłobkowe, ja jak byłam mała też miałam lambliozę, z przedszkola rzecz jasna, ale to się szybko leczy. Najważniejsze, że wiesz co mu jest. Trzymam kciuki za szybkie wyzdrowienie:) a na odparzenia najlepszy jest clotrimazol z maścią cynkową. jeśli chodzi o zmianę pracy to zmienię tylko szefa;) my mamy różne pracownie w ramach jednego instytutu, więc miejsce to samo ale warunki inne. Mam nadzieję, że się uda. u nas różnie. Miłosz dalej ząbkuje więc jest marudny, śpi raz lepiej raz gorzej więc, ale je cudnie. Wpula rano kaszkę (na 150ml mleka) potem 190ml deserku, 200ml zupy, mleko (jakieś 100ml) i kaszkę (na 200ml mleka), jedno karmienie nie tra dłużej niż 5 min hehe. Waży 9 kg, opanował poruszanie się po podłodze ruchem ślizgowo-kołowym hehe znaczy pełza do tylu kręcąc się jednocześnie w kółko. No i oczywiście najlepiej jakby go ktoś trzymał, żeby mógł chodzić. siedzi też już samodzielnie. lilianka jak się czujesz?? no to na razie tyle, bo zaraz mam zebranie;/ wybaczcie, że tak po łebkach piszę.Miłego dnia!
-
Hej!!!dziękujemy za życzenia:) Miłosz ma już górne jedynki, przebiły się w czwartek, nie powiem, że łatwo było:/ mamy też za sobą szczepienie, co wywołało ogólny protest i kilka nocy z wielokrotnym budzeniem się. Ostatnimi czasy jestem jak zombi:( ale podjęłam decyzje o zmianie pracy, bo jestem absolutnie wykończona emocjonalnie i nerwowo, myślę, że w ciągu tygodnia-dwóch się to powyjaśnia. Trzymajcie kciuki:) zdjęcia i filmiki w galerii cudne, rosną te nasze dzieciaki jak na drożdżach:) Mam nadzieję, że jutro znajdę chwilę, żeby Was poczytać i poodpisywać ( M pracuje do 15). Naprawdę brakuje mi "pogadania" z Wami:( buziaki i spokojnej nocki Wam życzę:)
-
xmama, 100 lat, 100 lat:) wszystkiego co najlepsze. nie odzywam się, bo mam masę roboty i w pracy i domu. A jak już wieczorem ma chwilę to padam ze zmęczenia. Ale chciałam powiedzieć, że myślę o Was:*
-
Cześć Dziewczyny, ja mam dziś taki kijaty dzień, że mi się nawet myśleć nie chce. Wkurzyłam się w pracy,a jeszcze M nie dostał pensji, bo zmienili zasady naliczania i dostanie pod koniec miesiąca więc nie mam kasy na czynsz a tu jeszcze przedszkole do zapłacenia i pod koniec maja mamy przegląd auta więc jeszcze pewnie coś trzeba będzie naprawiać, ja nie wiem, skąd mam kasę brać:( marzę o tym, żeby w końcu M miał normalną pracę, wykończy mnie to ściubanie każdego grosza i zastanawianie się jak wiązać koniec z końcem. A jeszcze korki sie teraz kończą bo matury więc dodatkowa kasa odpada. Wybaczcie ten wylew żali, ale nie mam już siły:( ja daję Miłoszowi skórkę od chleba bo aż się trzęsie jak widzi jak jemy chleb. Uwielbia też kiełbasę;)i jakoś nie przeszkadzają mu kawałki w paszczy a jak w zupce jest ryż albo jakieś nie zmiksowane warzywa to się krztusi i krzywi, łobuz jeden. ewa, jestem pewna, że to nie adhd:) on jest po prostu bardzo ciekawy świta i rozpiera go energia:) wszystko się unormuje:) ja mam wrażenie, że Miłosz to już oczami wyobraźni widzi siebie jak biega po pokoju a nie jest w stanie zrealizować tego zamysłu;)to go potwornie wkurza hehe więc może Mikołaj tez ma ten sam "problem" i musi energie wyładować na inne sposoby.
-
Witajcie:) u nas dziś ładna pogoda więc od 12 do 16 byliśmy na spacerku a potem musiałam dom ogarnąć, bo mama by jutro zawału dostała w takim bajzlu;) Miłosz nadal kiepsko śpi, ale zęby są już tuż tuż (widać pod skórą) więc myślę, że to już niedługo. Przez ostatni tydzień Miłosz poczynił ogromne postępy w przemieszczaniu się, pełza po całym pokoju i zaczął stawiać kroki (oczywiście trzymamy za rączki) i jest tak z siebie dumny, że o mało nie pęknie z radości. Stał się też bardzo zasadniczy, jak chce się bawić daną zabawką i ją mu zabiore to jest tak ryk, że chyba na parterze słychać, ryczy tak długo aż mu oddam i wtedy w sekundzie się uspokaja. Niezły gagatek nam rośnie;/ Co do wakacji to my mamy nasze ukochane miejsce na Suwalszczyźnie, jeździmy tam już 4 lata i nie wyobrażam sobie wakacji gdzieś indziej. Dla mnie tamto miejsce to synonim odpoczynku:) więc i w tym roku tam pojedziemy, choć to 600km. Ale skoro z małą Tosią daliśmy radę, w zeszłym roku w 8 miesiącu ciąży to i teraz damy:) Ale polecam też jurę krakowsko-częstochowską (pieszo i na rowerze) blisko a teren też cudny, trochę dalej Beskid Sądecki (Rytro, Szczawnica), albo Beskid Wyspowy (tam moi rodzice mają domek), fantastyczne miejsce. wyleciało mi z głowy co miałam jeszcze napisać;) jak mi się przypomni to jeszcze dopiszę:)
-
Cześć Dziewczyny! Sto lat dla Gabrysia:) u nas noce ostatnio kiepskie, ale to dlatego, że górne jedynki idą, Miłosz budzi się średnio 4-5 razy w nocy, daję mu herbatkę i smoka i na ogół zasypia, teraz daję mu na noc ibuprom, trochę lepiej śpi. U nas pogoda średnia, ale na razie nie pada więc jak się Miłosz obudzi to pójdziemy na mały spacer do Pepko, bo obiecałam Tosi dzwonek do roweru, oczywiście różowy hehe;) iwcia, a o co Wam poszło?? nie przejmuj się, burze są i przechodzą, a potem jest ładna pogoda, ochłoniecie, uspokoicie się, pogadacie i będzie OK:)trzymam kciuki! dziewczyny, które chcą przestać karmić, jak odciągacie pokarm, to tylko troszkę, tak, żeby przestały piersi boleć, jak będziecie ściągać całość to mleko będzie się produkować w normalnej ilości. Ja przez tydzień odstawiałam Miłosza, on jadł co raz mniej a ja odciągałam tylko troszkę, potem on już nie jadł z cyca wcale a ja raz dziennie trochę odciągałam i po tygodniu nie miałam pokarmu. Potem po dwóch tyg miałam taki rzut mleka aż mi się grudy w piersiach zrobiły, ale odciągnęłam trochę mleka, pomasowałam piersi pod prysznicem i wszystko wróciło do normy. Powodzenia:) Wybaczcie, że nie piszę do wszystkich ale nie miałam jeszcze czasu Wan nadrobić, jak będę miała chwilę to wszystko przeczytam:) Miłego i spokojnego dnia Wam życzę!
-
Jestem i ja:) wróciliśmy z "weekendu" . było super, odpoczęłam za ostatnie 8 miesięcy:) od obżerania się kiełabchą z grilla i picia piwa przytyłam chyba z tonę ale cóż, warto było;) 100 lat dla wszystkich solenizantów, ciocia Andzia to zawsze o wszystkich pamięta;) Dawidku, kochany, rosnij zdrowo:) naurien, współczuje bardzo sytuacji:( rozumiem kochana, jak Ci ciężko, w końcu pies to pełnoprawny członek rodziny, przytulam mocno:* trzymam też kciuki, żeby z M się poukładało. doczytam Was jutro, bo dziś padam z nóg, chciałam tylko powiedzieć, że zdjęcia cudne, Dawidek jest śliczny, ale moim idolem jest Gabryś z boska fryzurą, jest obłędny! dobrej i spokojnej nocy Wam życzę!
-
Cześć dziewczyny! pytałyście jak śpi Miłosz, no niestety w ogóle nie śpi:( od jakiś dwóch tygodni w nocy jest sajgon. Budzi się co chwilę, wyje tak, że go na drugim końcu osiedla pewnie słychać, a o 5 definitywnie odmawia leżenia w łóżeczku i wyje tak długo, aż ktoś go na ręce weźmie. Dziś wstało o 4.30 i dopiero o 9 poszedł spać. Nie wiem, może to jakiś skok, bo katar mu znacząco zmalał i gorączki już nie ma. Odezwę się później bo muszę dom ogarnąć i spakować się (jedziemy na wieś do środy). Miłego dnia!
-
ja Miłoszowi ściągam czapeczkę jak jest bezwietrznie (w wózku, pod parasolką) bo on się bardzo poci, a poza tym nie znosi czapki, wyje potwornie. Czapka ma chronić przed zimnem, słońcem lub wiatrem, myślę, że w cieniu w ciep dzień nie jest konieczna.
-
xamama, ja to jestem dość odporna i szybko zdrowieję, więc jest OK, rozumiem Cię, bo to jest przerażające jak dziecko się sztywne robi, ale grunt to nie wpadać w panikę. Ja mam taką "przypadłość" , że wszelkie wypadki analizuje na "zimno", panika dopada mnie po fakcie. Nigdy nie zapomnę akcji mojej teściowej, jak syn jej drugiego syna tak zesztywniał (zakrztusił się mlekiem) a ona go odsunęła od siebie i szukała kogoś, komu mogła by go "przekazać", nie zrobiła nic, masakra.
-
Cześć Dziewczyny! no, xmama, to rzeczywiście mały horror jak się dziecko krztusi, Miłosz się bardzo często krztusi tak, że nie potrafi łapać oddechu więc jestem przyzwyczajona, ale moja mama ma straszną traumę, dziś poszłam do fryzjera a ona została z dziećmi i dała Miłoszowi ciasteczko (takie z hippa) i on się zaczął krztusić, jak wróciłam do domu to Tosia siedziała pod drzwiami i ryczała, że babcia mocno Miłosza złapała i on płakał (kochane dziecko, że tak o braciszka się martwi:), mama o mało zawału nie dostała. u nas spora poprawa, gorączka w zasadzie ustąpiła, śpik mniejszy, jutro ma być bardzo ciepło więc może na chwilę się z nimi na spacer przejdę bo Tośkę roznosi i potwornie się nudzi, myślę, że to im nie zaszkodzi. iwcia, ja ma sąsiadkę, która myje korytarz wodą z pralki, która stała z dwa tygodnie i tak potwornie śmierdzi, że nie da się wytrzymać, ma pretensje, że mamy psy, że wózek stoi na korytarzu, ale staram się to olewać, bo mi się nie chce na daremno języka strzępić. andzia, Gabryś ma obłędne włosy, bardzo przystojny młody mężczyzna :)
-
Hej! U nas horroru ciąg dalszy, gorączka u obu, kaszel taki, że słuchać nie można, śpiki do pasa. Lekarka powiedziała, że to ropny katar i dała antybiotyk, na szczęście oboje osłuchowo czyści. Ale za wszystkie leki plus mleko dla Miłosza zapłaciłam 200zł:( no obłęd jakiś! no nic, mam tylko nadzieję, że szybko się pozbierają bo pogoda ma być śliczna, w sobotę nawet 29 st:) w niedzielę wybieramy się na 3 dni na wieś, niech dzieciarnia pooddycha świeżym powietrzem:) relissys, śliczne zdjęcia, cieszę się bardzo, że impreza się udała. Zazdroszczę koloru włosów, zawsze takie chciałam mieć:)
-
palutcia, ja na noc daję pampersa, a na dzień pieluchy z Lidla, nie ma mowy o przeciekaniu w nocy. A nasz plan żywieniowy wygląda tak: 8.00 kaszka na mleku 11.00 deserek (słoiczek 125g lub połowa dużego) 14.00 po spacerze zupka (ok 160 ml) 18.00 mleko ( czasem 180 czasem 60 ml) 20.00 kaszka na mleku w między czasie Miłosz wypija ok 150 ml herbatki, mleka prawie wcale nie chce, chyba że łyżeczką.