bejbuseq
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bejbuseq
-
Cześć dziewczyny a szczególnie Passssja29 i gwiazdeczka :) :*** Dawno mnie nie było, ale nie widziałam sensu w codziennym odpisywaniu przez tak długi okres. Od czasu do czasu zaglądałam tu aby zobaczyć ile z was trwa jeszcze na diecie. O dziwo przybyło mnóstwo dziewczyn - i super. Szczerze polecam tą dietę! Co prawda u mnie od stycznia (9 równo z gwiazdeczką chyba zaczęłyśmy) zgubiłam 10 kg i nie przybyło, mimo stopniowego porzucenia diety. Nie pochwalam swojego własnego zachowania i nikomu nie polecam, ale z powodu braku czasu i kłopotów finansowych (a ta dieta do najtańszych nie należy :p) porzuciłam dukanie na jakiś czas. Jednak morał z tego wszystkiego taki, że opłaca się dukać i planuję do tego znów powrócić, bo trochę do zgubienia jeszcze mam :D Pozdrawiam wszystkich i trzymam kciuki za każdego z osobna :***
-
Witam kochane :) U mnie bez zmian, już 2 miesiące diety i już mi się mniej chce, ale waga ruszyła o 1 kg w dół mimo tego... gdyby nie przeprowadzka (mojej firmy), stres, brak czasu na jedzenie, bieganie z meblami po schodach przez 3 dni, to chyba by wskazówka nie drgnęła, ale liczy się to, że waga nie wzrosła :) suwaczek wagi pokazuje -9kg i jeszcze 21kg do zrzucenia :) do wakacji pewnie się uda :) trzymam za was wszystkie kciuki, za stare i nowe forumowiczki :*** nie będę już tak często pisała, bo póki co, nie ma o czym... nowe i nakręcone dukaneczki niech teraz tu posmarują w topicu i dadzą nam kopa w D*** hehehe :D Buziaki :*
-
woow Puszyściutka, szalona jesteś :) gratulacje przez duże G ! :) Jak pomyślę, że miałaś tylko 6kg więcej i trwało to rok, a taki sam cel mam jak Twoja waga teraz, to mnie szlag trafia, roku to ja chyba nie wytrzymam/....
-
witaj wśród nas ksiezniczka79 (miło, że napisałaś coś w stopce, będzie łatwiej śledzić postępy :p) :) kochane, mi też skóra zaczyna wisieć...na brzuchu szczególnie mnie wkurza, bo sie tak śmiesznie marszczy :p chyba też dzisiaj czeka mnie peeling kawowy :) a na dodatek wszystkie spodnie mi się poniszczyły, a mamy tu na forum taką słowną umowę, że dopóki nie schudniemy to szkoda inwestować w nowe ciuchy.... a ja musiałam i szlag mnie trafia, bo schudłam już blisko 10 kg ( ale jeszcze bez fanfar bo nie potwierdziła tego waga :p) a nie mieszczę się w spodnie w sklepach. Te firmowe sklepy mają małe rozmiarówki to raz, ale w takie zwykłe jeansy w podrzędnych sklepach dawniej się mieściłam, a teraz problem żeby coś znaleźć.... ale trudno, musiałam w jakieś się wcisnąć i kupiłam jedną parę spodni, w modnym dalej kolorze camelowym (wielbłądzi kolor haha, lepiej gdyby się nazywał karmelowy) :D
-
Witaj rybka0407 ! :) memoria, marcysia i gwiazdeczka, Wy to macie już odchowane te dzieci i już niebawem dorosłych mężczyzn w domu. A ja to taka siksa w porównaniu z wami. Dziecko fajnie by było mieć, jednak waga przeszkadza w zaplanowaniu tego :( Bez zrzucenia balastu nie 'dogadam' się z moimi jajeczkami... Teraz jeszcze opiekuję się dorywczo 3-letnią dziewczynką, tak więc wiem jak 'smakuje' bycie 'mamą'... nawet taką zastępczą na kilka godzin :) Łatwo nie jest... A propos, posiadanie jednego dziecka w tycz czasach to przywilej, a już trójki tak jak niektóre z Was to luksus. Z tego powodu czasami nawet się cieszę, że jeszcze nie dorobiłam się malucha... chociaż parcie mam :) memoria, marcysia i wika, wejdźcie sobie w opcje swojego konta na kafeterii i zróbcie w stopce jakieś odnośniki do swojej wagi... ile ważycie itd (jak np gwiazdeczka i ja)... było by nam łatwiej śledzić wasze postępy :)
-
galerianki wagi ciężkiej, przynajmniej i tylko galerianki dla swoich facetów :D
-
a mi mąż zagląda w monitor hahaha i mimo, że wiem, że on wie ile ważę i jak wyglądam, to i tak się wstydzę swojego brzuszyska i dupska, a jeszcze o tym publicznie pisać :D hahaha mówiłam mu, że mam tu takie forum z turbo wsparciem dla grubasków ale nie wciągam go w szczegóły i nie zawsze wygodnie mi wam odpisać jak się ten patyczak gapi... :)
-
wika21 jedziemy na tym samym wózku, 1 kg mniej... a miałam się nie ważyć :) a ta maizena to już o niej wspominałam i gwiazdeczka dobrze Ci odpowiedziała, to skrobia kukurydziana. gwiazdeczka, podeślę numer na Twojego maila... buziaki :*
-
memoria, to obiad miałaś wypasiony :) aż ślinka cieknie :p co do notowania, to mam konto na jednej ciekawej stronce internetowej i tam notowałam przez pierwsze 40 dni dokładnie co jadłam i piłam, posiłek po posiłku... ale już mi się znudziło, więc teraz tylko notuję który jestem dzień na diecie i czy PW czy same P :) co do picia, to ja jak się koło 21-22 zorientuję, że nie wypiłam min 2 litrów płynów dziennie, to jeszcze wleję do północy w siebie 0.5l herbaty, wody a czasem jeszcze 0.5l koktajlu białkowego jak zapomnę o kolacji :D wtedy się dopiero pięknie sika przez pół nocy.... :-]
-
mnie bieganie do kibla już męczy, a szczególnie wstawanie do kibelka 5-6 razy w nocy jak późno pójdę spać a muszę się na rano do pracy wyspać... koszmar ;] myszka_55 i inne fanki sernika, spróbujcie tego: http://dukan.blox.pl/2010/12/Prosty-sernik.html :) pychotka - robiłam go na początku pierwszej fazy, ale nie dodawałam tej maizeny (skrobii kukurydzianej) i też wyszło, zajadałyśmy się z mamuśką :)
-
memoria : zazdroszczę mieszkania nad Bałtykiem. oddała bym wszystko za codzienne spacery po plaży, zamiast z pracy do domu w miejskim smogu :/ pałam totalnie niezdrową miłością do polskiego morza i do Zakopanego wraz z Krupówkami :) może związane jest to ze wspomnieniami kolonijnymi i wycieczkowymi z lat szkolnych :) ja mam szmat drogi nad morze i kawał drogi do Zakopanego... chociaż mówi się, że podkarpacie to Bieszczady (które niektórzy też kochają) :) rozowaswinka : marcysia12 dobrze Ci radzi. schowaj wagę daleko w kąt aby nie kusiła :) w mojej stopce widać moją ostatnią datę ważenia i od tego czasu nie śmiałam podchodzić do wagi. tak naprawdę nie wiem kiedy się zważyć. planuję na równe 2 miesiące diety (9 marca) przeprosić się z wagą ale nie wiem czy wytrzymam jeszcze tyle. czuję się lżejsza, ciuchy na mnie wiszą, w pasku od spodni została mi ostatnia dziurka i trzeba będzie krótsze paski kupować :) ale dalej nie mam pewności, że zobaczę na wadze to co chcę zobaczyć. więc póki ci nie wyrywam się do ważenia ;) marcysia12 : ja też jestem z tych dupiatych, ale coś byłą na poprzednich stronach mowa, że "duża pufa" jest potrzeba :D U mnie dzisiaj na obiadek łosoś norweski (pieczony kawałek). Drogi skurczybyk więc nie zawsze sobie pozwalam na takie burżujstwo :p Wieczorem wypad na miasto ze znajomymi ;) Życzę wszystkim Paniom miłej soboty i niedzieli :) :) :) :* :* :*
-
rozowaswinka : miałam ten pas z telezakupów mango (dostałam dawno temu od ciotki w prezencie - pewnie tez dostala i nie miala co z nim poczac) i to więcej relaksu i zabawy niz działania, lepiej sprawdza się A6W (aerobowa szóstka weidera), czyli taki skomplikowany zestaw brzuszków, wymagający zawzięcia i wysiłku :p kto nie słyszał, to doczyta w necie :) hula hop lepsze, tylko trzeba umieć kręcić, a ja nie posiadam tego talentu :p aha no i stosowałam właśnie peeling z solą i oliwą z oliwek, o którym pisałyśmy i czuję się magicznie ;) SPA w domu za może max 5 zł :) doraska : dzięki kochana, ja Tobie też życzę jak najlepiej (ogólnie wam wszystkim tego życzę!) Jak zrzucę tą dyszkę to się pochwalę - jak przytyję to też hahaha :) :** gwiazdeczkaa32 : to fajnie, że masz takiego pomocnego kawalera w domu :) taki syn to już nie byle kto, tylko kawał faceta ;p co do NK to już nie mam konta, ale gg jasna sprawa ( FCBHGHG) - cyfry odpowiadają kolejności liter w alfabecie, a tak, żeby było mniej oczywiste jaki to numer ;)
-
gwiazdeczkaa32, kochana wiem, że mi kibicujesz... tutaj wszystkie sobie kibicujemy bez wyjątków :) :*** a tak z innej beczki, to zmniejszyłam swoją stopkę, bo zauważyłam, że głównie my dwie (ty i ja) napędzamy ten topic, bo jeśli już piszemy, to jest tego dużo no i jeszcze ta gigantyczna stopka :p dzięki temu i ogromnej aktywności 'nowych' mamy już 12 stron topicu :) gwiazdeczkaa32, a Twoja rodzinka (mąż i dzieciaczki) pomagają Ci w diecie czy chociaż nie przeszkadzają? ;) ;) ;)
-
ciekawy pomysł z tą szyneczką upieczoną, ciekawy... ;)
-
memoria, ja nie daję głowy sobie uciąć za to co napiszę, ale z moich informacji (po przeczytaniu lektury) wynika, że szparagówkę można chapnąć na PW :) zakazane są warzywa strączkowe typu groszek, groch, fasole itd. ale o szparagowej nie było mowy, więc wcinałam czasami do mięska :D rozowaswinka: genialny jest ten peeling z kawy! stosowałam dawniej (przez całe lata) i świetnie się sprawdzał :) a zamiast tego z cukru, stosowałam mieszankę soli z oliwą z oliwek/ ewentualnie z olejem... też cudo :)
-
myszka_55 : kochana, zwracam honor... też na podstawie książki pisałam o tych otrębach i teraz mi pojaśniało, że rzeczywiście tak pisał autor jak mówisz, ale traktuje to z przymrużeniem oka, bo nie wiem czy wszyscy wiedzą, że chodzi konkretnie o otręby owsiane. ktoś może podejść na luzaka do sprawy i zastąpić je np płatkami owsianymi (jak źle doczyta) albo co gorsze jakimś musli dosypywanym do jogurtu. dlatego dla świętego spokoju i ja się nie kuszę. nie używam otrębów, ani tej popularnej MAIZENY czyli skrobi kukurydzianej (też dozwolonej podobno, bo na niektórych stronkach babeczki nagminnie używają). za to znów powtórzę, że łamię moją dietę jeśli chodzi o owoce i czasem dodaję niewielką ilość do koktajlu białkowego. może i dlatego nie mam takich spektakularnych efektów jak gwiazdeczka :p gwiazdeczkaa32 : Ty małpo wstrętna, nie pędź tak bo nikt Cie z wagą nie dogoni i nam znikniesz jeszcze :D hehe Jakąś kontrabandę nam tu urządzasz :) A tak całkiem serio, to tak niedługo nas wszystkie wkurzysz swymi postępami, że będziemy się odchudzać jak szalone wszystkie na tym forum, żeby Ciebie dogonić :p Obyś mnie szybko dogoniła i jeszcze przegoniła :) Życzę Ci tego z całego serducha :*** marcysia12 : gratulacje! jedziemy na tym samym wózku (najprawdopodobniej) :) z tym, że ja dzisiaj wcisnęłam się w kurtkę z zeszłego roku i mój mąż, który nie osładza mi nigdy życia komplementami, powiedział o dziwo, że wyglądam "tak dobrze jak nigdy"... no myślałam, że się przesłyszałam i kazałam mu powtórzyć :D haha
-
kalinka24 : wow :) niezłe masz efekty :) ciesze się, że jesteś zdrowa i nie będziesz tu psioczyć na dr Dukana, który jak czytałam na innym forum, ponoć przegrał jakąś sprawę sądową i będzie "siedział" :p myszka_55 : ja tam otrębów nie jem bo to jak dla mnie węglowodany... coś czytałam na początku na tym forum właśnie pytania o otręby, bo babeczki ponoć jedzą a są one zabronione pierwszych dwóch fazach. to samo wyczytałam z książki "z jajkiem" hehe dr dukana... otręby od 4 fazy (stabilizującej) w ilości 3 łyżek codziennie do końca życia :p oglądałam raz w sklepie te otręby, ale nie zdecydowałam się w 2 fazie... jeszcze sobie pojem tych wiórów na ostatniej :) btw, gdybym je jadła, to dodawała bym sobie do jogurtu ;) marcysia12 : cycki z kury, cycki z indyka i kurze jaja to mi już nosem wychodzą... teraz to się muszę nakombinować, żeby się nie rzucić na schabowego lub kebaba, a pojeść cobie mięska w domu. ta wątróbka może być dla mnie chwilowym wybawieniem :) dzięki :*
-
wika21, myszka_55, kalinka24 : witam was i motywuję na starcie. daję wam takiego wirtualnego kopa do diety :D hehe kalinka24 : tylko ja się słońce martwię, żebyś ty na złość mi i gwiazdeczce nie trafiła za jakiś czas do tej grupy co wypisuje na forach jaka ta dieta jest wyniszczająca blablabla :( życzę Ci dobrze, ale z taką wagą (dla mnie niedoścignione marzenie), to ja się martwię jak to przetrzyma twój organizm. musiała bym mieć 100cm w kapeluszu, żeby z wagą 59 kg odchudzać się o te kilka kg. nie zrozum mnie źle, życzę Ci i tak sukcesu i powodzenia :))) memoria : dzięki za tą wątróbkę, na pewno spróbuję (bez pietruszki) :) bo jak to było powiedziane w jednym filmie, do póki pietruszka nie będzie w tabletkach i na receptę od lekarza, to jeść jej nie będę ;) a ten jogurt nat. z biedronki zważył mi się ostatnio :| to ja już sama nie wiem jak to z nim jest. aahaaa, kawał bardzo dobry i na miejscu hehe :) tak by the way, to mąż mnie zabiera do fast foodów razem ze znajomymi, a ja patrzę i łykam ślinę ucząc się silnej woli, a oni znów patrzą na mnie i podziwiają jak można nie jeść takich rzeczy i siedzieć niewzruszenie :D sie wycwaniłam już! a jak :p marcysia12 : mój ślubny też mnie tuczył, a zawsze ważyłam więcej niż on, a teraz dopiero jak się zorientował po 8 latach że przekroczyłam wagę ponad 100kg to się opamiętał i od roku mi patrzy na ręce i usta, żebym za dużo nie wcinała :) PODSUMOWUJĄC, nowe panie, piszcie dużo i nadrabiajcie teraz za mnie i gwiazdeczkę oraz inne starsze bywalczynie tego forum :) 3mam kciuki za wszystkie i każdą z osobna :) buziaki :***
-
gwiazdeczka jestem, ale nie zawsze mam siłę odpisać :) te co zaczynają to mają powera, a ja jadę na rezerwach :p jak zobaczę na wadze (po @) -10 kg to znów nabiorę sił :p wątróbkę muszę wypróbować bo aż ślinka cieknie. a te jabłuszka z duszoną cebulką to też jadłam 2 tyg temu z cielęcinką :P mniam ;)))
-
gapolcia : I love You :) właśnie o tym mówimy z gwiazdeczką :) więcej takich motywujących postów! jesteś dowodem na to, że czasami to ostatnie wyjście i sposób na odzyskanie zdrowia. oczywiście są i przypadki, dla których dieta ta jest niewskazana, no ale my się tu znajdujemy, bo jesteśmy na TAK, więc wypowiadajmy się tylko na ten temat ;) tym co dieta nie służy lub wolą inne diety i inne sposoby na życie, polecam założenie swojego topicu na dany temat :D
-
jeśli ktoś chce tu wejść, żeby nam napisać jaka zgubna jest ta dieta, to niech najpierw spojrzy na suwaczki - strażników wagi lub stopki, szczególnie moją i gwiazdeczki. teraz moje pytanie: czy któraś z was, czuła by się rewelacyjnie, zdrowo, lekko i kwitnąco przy takiej wadze? no nie sądzę :| a jeśli znajdzie się ktoś, kto napisze, że tak... to niech się ze mną zamieni i zobaczy jak to jest mieć spiep**one stawy kolanowe (4 razy skręcone lewe kolano i 1 raz prawe kolano + perspektywa operacji z wyciąganiem jakichś ścięgien z uda i wkładaniem ich w okolice kolana aby wzmocnić staw kolanowy - na którą nota bene się nie zgodziłam, bo kaleką jeszcze gorszą nie zamierzam być). oczywiście ryzyko cukrzycy i nadciśnienia, bezskuteczne staranie się o dziecko od ponad roku i inne mniej ważne od tych poprzednich. dodam tylko, że taka waga utrudnia też znalezienie pracy w i tak podłych czasach w jakich przyszło nam żyć :( nie jestem drobniutką blondynką z dużym biustem, więc ani w biurze w lepszej firmie, ani tym bardziej w lepszym sklepie odzieżowym pracy nie znajdę - cóż, stereotypy :| wyglądem to mi bliżej do pracy na stoisku mięsnym, ale puki co się tam nie pcham.... więc niech mi tu nikt nie wyjeżdża z paznokciami czy włosami lub ziemistą cerą, bo na to jak gwiazdeczka napisała, są odżywki i kropka! źle się czuję we własnym ciele i nic tego nie zmieni, tym bardziej zdrowe włosy i paznokcie, które mam (po 40 dniach diety nie narzekam). doraska : masz rację z tym, że im mniej skupiam się na diecie, tym łatwiej idzie. od dzisiaj wróciłam do koktajli białkowych i jakoś wróciła mi wiara w to wszystko. od jutra PW więc będzie dobrze :) buziaki dziewczyny - galopujcie dalej do celu :***
-
gwiazdeczkaa32 : jesteś moją idolką :) myślałam, że zignoruję to co mi napiszecie po moim ostatnim poście, ale zdziwiłam się, jak wasze wypowiedzi wywołały wielkiego "banana" na mojej twarzy :) prawdę mówiąc, oprócz tego, że muszę przyznać wam wszystkim rację i powiedzieć, że się nie dam, to nie mogę nic więcej powiedzieć. no i oczywiście moim wszelkich zakazów mojego męża, zrobiłam jemu - albo sobie na złość i wpierniczyłam jednego pączka :/ bo wiedziałam, że jak zjem świadomie jednego to i tak lepiej niż rzucić się na wszystko co znajdę w zasięgu wzroku - a do tego mi już nie daleko. też zaczynam grzeszyć, np podjadać po parę pistacji, ale dłużej tego rygoru nie wytrzymam bo tak się nie da ze spokojnym sumieniem powiedzieć, że je sie 2 m-ce tylko nabiał i mięsko LIGHT. no kogo oszukam, was czy siebie? jasne, że siebie. tak więc zabieram się za siebie dalej, przestaję grzeszyć i wierzę dalej - bo mam was a wy mnie motywujecie szalenie :D w ramach pokuty za tego pączka, wracałam z pracy na piechotę (a w tym śniegu to jak spacer po ruchomych piaskach). nie wiem czy to pokuta, bo robię to codziennie, ale i tak sumienie mam spokojniejsze, że cokolwiek dla siebie robię :) doraska i lilka208 : wam też kibicuję i dziękiw wielkie za wsparcie i za to, że tu zaglądacie :*** buziaki miłe Panie :***
-
widzę, że już 3/4 osób na tym forum 'postrzelały' nerki i wątroby, bo nikt się nie odzywa hehehe :D taki głupi żart :p ja chora jestem już drugi raz na tym Dukanie, zapewne wszystko przez to osłabienie. martwi mnie tylko, że trzeba zażywać te cholerne lekarstwa a one mają tyle cukru, że szok :| BTW takie mam pytanko. Polędwiczkę to można 'chapnąć' na tej diecie? no bo właśnie zrobiłam na jutro, ale nawet jak napiszecie, że nie wolno to zjem to pyszne mięsko :)
-
ja jestem twarda i mam w D, to co ktoś myśli o Dukanie :) od wczoraj jestem chora i mam gorączkę - być może zapalenie gardła. Apetytu nie mam, a tu PW i pasowało by się porozpieszczać. Wcisnęłam w siebie 1/2 miski zupy brokułowej i 1/2 miski ratatuile z cukinni i tyle, ale musze pamiętać o piciu płynów. Przespałam całą noc i pół dnia (Bogu dzięki, że choroba wiedziała kiedy mam życia. Może dzięki temu jeszcze coś z wagi spadnie, bo dopiero jak zrzucę 10kg to uwierzę w tą dietę, a kilku kg brakuje do dyszki :) Passja miło, że nas podczytujesz nawet jak nie masz czasu odpisać. Trzymam kciuki też za ciebie :) Buziaki babeczki i trzymajcie się :***
-
jaga16 : witamy i powodzenia! aniulka29 : ja w sumie też tak uważam, ale nie wyrywam się z opiniami po miesiącu diety... może jak zgubię z 15kg to będę umiała stanowczo opowiedzieć się na tak lub nie :) lemurkowa12 : no problem :) ja właśnie odkładałam od roku decyzję o poważnej diecie ze względu na sesje itp. a teraz już zdobyłam tytuł i mam to za sobą, więc mogę się spokojnie katować i nie dostarczać komórkom wszystkiego, co dostawały normalnie ( a przez ten rok przybyło mi nowe 10 kg) :| Gratuluję sukcesu :) Moje osiągnięcie jest mniejsze, ale może to przez te owoce w małych dawkach i przez to, że ciężko dostać nabiał light w wielu sklepach, a te np. jogurty z marketu 0% tłuszczu, mają tyle cukru w zamian za tłuszcz, że ostatnio mnie zesłabiło jak to zobaczyłam i więcej nie tknę tego świństwa :p