brzuchomanka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez brzuchomanka
-
Stosuje dietę mniej żreć, próbowałam wielu ale ta mi jednak najbardziej wychodzi. Ograniczam się do 1000-1200kcal, ale nie licze ich maniakalnie. Schudłam 2 kg, ale zajeło mi to aż miesiąc. Ważę 54kg, ale jestem niska, mam 156cm, więc widać po mnie te dodatkowe kg. Największy problem mam z wiecznie wielkim brzuchem - stąd nick :) Kiedyś odchudzałam się z dziewczynami z kafeteri i schudłam kilka kg. To taka motywacja i wsparcie dla mnie. Mam nadzięję, że tym razem będzie tak samo :)
-
hej dziewczyny, Ja odchudzam się od 25 stycznia i stosuje takie zasady jak Wy. Na poprzednim forum, na którym się udzielałam dziewczyny zaglądają coraz rzadziej. A jednak raźniej się gubi kg w grupie. Mogę się do Was dołączyć?
-
kaczuszka witam, fajnie, że jesteś. Mam nadzieję, że zostaniesz z nami dłużej, bo niestety ostatnio coraz rzadziej się tu pisze
-
Allexandra to trzymam kciuki żebyś dalej trzymała diete u mamy, bo ja jak jadę do rodziców to jestem narażona na tyle pokus, że przeważnie nie wytrzymuje np. w ten weekend poddałam się ciastu z truskawkową pianką
-
Ja tu już siedzę przy kawce i drugim śniadanku, a na naszej kafeterii dalej nikogo nie ma :)
-
dobranoc :)
-
Aga u mnie dzisiaj dieta też trochę skopana, podjadałam faworki ;/ ale jutra też się ostro biorę bo wstydzę się tego swojego brzucha. Wszyscy w pracy wiedzą, że się odchudzam, a tu co? zero efektów, bo przecież te 2kg są niezauważalne. mniejszabyc to Ci zazdroszczę. Ja dziś chciała kupić strój kąpielowy, bo jutro zapisałam się na AQUAEROBIK. Ale nie dostałam żadnego. We wszystkich wyglądałam jak klucha :( i chyba będę musiała odwołać te zajęcia, na które czekałam cały tydzień :(
-
a przypomnisz mi ile ważysz i przy jakim wzroście?
-
nawet nie wiesz jakbym chciała, ale mi w sumie od końca stycznia dopiero 2kg spadły, sama przyznasz, że 2kg w miesiąc to nie jest rewelacyjny wynik
-
miriam to dobrze, że się przyzwyczaiłaś do diety. Dla mnie słodycze niestety nadal są pokusą i to chyba największą bo niczego innego mi tak nie brakuje
-
mniejszabyc to niech leży koniecznie, moja mama miała kiedyś nie wyleczoną anginę i ciągnie jej się to do dzisiaj. Wczoraj mój M przywiózł faworki od swojej mamy i chyba zaraz nie wytrzymam i skusze się na kilka;/
-
kasiek ja bardzo chętnie posłucham, wzrost 156cm, waga było 56, jest 54 główny problem to brzuch, jest naprawdę wielki. Może być to też problem tego, że tygodniami potrafię nie chodzić do kibelka
-
słyszałam o niej, w TV mówili. Odchudzasz się z dietetykiem, czy są gdzieś opisane zasady jakich trzeba się trzymać? jeśli możesz to napisz coś więcej
-
kasiek to pochwal się jaką masz dietę, że tak szybko chudniesz :) ja jestem otwarta na wszelkie propozycje bo mi ta waga bardzo powoli idzie w dół, albo w ogóle nie idzie. A po weekendzie mam wydęty brzuch i czuję się jak słonica
-
do domu w sensie rodzinnego, do rodziców, a wiadomo jak to z rodzicami bywa :)
-
Co tu dziś tak cicho, gdzie się podziałyście moje kochane odchudzaczki?
-
Aga na ile się skusiłaś? jak na jednego albo na dwa to jeszcze nie taka tragedia, ja kiedyś w tłusty czwartek to i z 4 albo 5 potrafiłam zjeść, zresztą obawiam się, ze dalej byłabym zdolna do kompulsywnego jedzenia ale dziś miałam swój DZIEŃ BEZ PĄCZKA i jestem z tego powodu zadowolona, że się nie skusiłam Jutro staje na wagę, mam nadzieję, że się nie zwiodę a dziś jutro tylko zielona herbatka i woda :)
-
300 kcal, nie jest tak źle ja nie mogę nie przez kcal, ale przez to, że od półtora tygodnia nie jem żadnych takich węglowodanów i gdybym nawet zjadła małego pączka to obawiam się, ze by mi przybyło na wadze. Ale od poniedziałku zaczynam już stopniowo węglowodany wprowadzać, najpierw mleko, płatki, owoce, a potem może nawet pozwole sobie na coś słodkiego. Za pół godzinki kończe pracę i lecę do domu robić kotleciki z brokułów :)
-
Aga tylko 29? hehe u mnie w pracy dostarczyli kolejną porcję pączków. takie malutkie z lukrem z najlepszej cukierni z miasta. Już nie mogę na nie patrzeć. Wszyscy mówią zjedz sobie, odpuść, w ten dzień się nie odchudza. A ja sobie myslę, że zjem sobie za jakiś czas, jak zacznę wprowadzać węglowodany. Przecież są ogólno dostępne i można je jeść zawsze więc nie poddam się dzisiaj. Miriam tak trzymaj, wytrzymamy! :)
-
Ja miałam spędzić czas z moim M, ale miał jakąś awarię w pracy i nie ma go do teraz ;/
-
3-dziecha cicho bądź, nie wspominaj o tłustym czwartku bo zwariuje ;p dzisiaj widziałam jak Pani przede mną kupowała pączki. Tak mi żal było. Ja to w ogóle nierozsądna odchudzaczka jestem. Bo niby dieta polega na zmianie swoich przyzwyczajeń i nauczeniu się zdrowo jeść. A ja, jak chodzę po markecie, w szczególnie jak widzę słodycze, bo inne rzeczy mnie tak nie ruszają, to tylko marzę o tym co zjem, jak skończę dietę
-
Allexandra, taka sałatka warzywna jest też bardzo popularna w Czechach, więc jeśli masz w grupie Czeszkę to jest ryzyko, że ona to przygotuje. Jeśli nie, to, to bardzo dobry pomysł. Byłam na taki wyjeździe kiedyś z ludźmi z całego świata. Też musiałam przygotować coś polskiego i zrobiłam placki ziemniaczane. Polecam Ci bo nie zajmie Ci to dużo czasu. Kup śmietanę i niech spróbują zjeść razem z nią. Ja pamiętam, że wszystkim bardzo spakowało, szczególnie Hiszpanom :)
-
Allexanda a może taką wioseną zupe? kalafior, fasolka, marchewka - same witaminki i nic kalorycznego :) ja planuje zrobić w tym tygodniu mniejsza byc mnie głównie na początku tej diety dopadała chandra, teraz rzadziej, ale też się zdarza
-
Aga fajnie, że dzieciaki mają śnieg. Wymarzona pogoda na ferie. U mnie nie dałoby się pojeździć na sankach. Leży tylko cieniutka biała warstwa i to nie wszędzie
-
dziewczyny pomocy! Nic z tego nie rozumiem. W niedziele się ważyłam i było 54, a dziś nagle 54,7. Skąd? Nie jestem przed okresem i wczoraj też nic takiego nie zjadłam. Mogę Wam napisać żebyście mogły określić jakie mogą być powody, bo ja nie mam zielonego pojęcia. Na śniadanie była jajecznica z 2 jajek, na obiad kilka plasterków szynki z kurczaka, serek homogenizowany, a na kolację zielony groszek i jajko. W między czasie zjadłam 2 kostki gorzkiej czekolady. W dodatku byłam na ściance, więc trochę kcal spaliłam....Staram się nie ważyć codziennie, ale dziś jednak stanełam na wadze i co? czym to może być spowodowane?