brzuchomanka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez brzuchomanka
-
mogę w takim razie zwracać się do Ciebie Aga? byłoby mi łatwiej. Dziękuje za przepisy. Gołąbki mmmm, pycha. Ale troszkę za dużo roboty. Pójdę poszukać dzisiaj takiego małego makaronu (małe łezki albo muszelki). Nie wiem czy pełnoziarnisty też występuje w takiej formie, ale może znajdę. Do tego tam szyneczkę z indyka, kukurydzę i zrobię sałatkę. A próbowałaś kiedyś zamiast majonezu dodawać jogurtu naturalnego? ja obawiam się, że smak może nie być ten sam. Zrobię chyba pół na pół. Dam trochę majonezu i trochę jogurtu. Jeśli mogę Ci polecić to moja mam robi pyszną sałatkę z jajkiem i makrelą. To taka pasta jest w zasadzie, którą możesz położyć np. na chlebek. Dziwnie może brzmi połączenie jajka i ryby ale jest naprawdę pycha Wędzona maklera, jajko, cebulka i majonez (w naszym wypadku lepiej jogurt, lub pół na pół) :)
-
A może Wy znacie jakieś przepisy na sałatki? bo ja to głównie na takie z majonezem, jeszcze przed dietą często robiłam. no i oczywiście znam też tą z mozzarellą, grecką i z tuńczykiem (podpatrzoną zresztą od Agnissi) Szukam pomysłów bo spędzam w pracy w sumie czas, aż do 18 a mam już dość wiejskich serków, jogurtów, kanapek z razowym chlebem itd. A tak w ogóle Agnissi, Ty jesteś Aga, czy nick taki przypadkowy?
-
Do tej pory jak oganiczałam kcal i wprowadzałam ćwiczenia to zawsze waga schodziła w dół. Poczekam jeszcze trochę, mam nadzieję, że zobaczę efekty. Za link dziękuje - oczywiście poczytam. Co dziś na obiad? ja mam wolne więc mam też trochę czasu na przygotowanie posiłku. Przygotuje sobie leczo, a do tego troszkę brązowego ryżu. A jutro znów do pracy, macie może jakieś pomysły co dietetycznego można zabrać ze sobą do jedzenia? bo mi się wszystkie już wyczerpały i nie wiem co przez te 8 godzin mogłabym zjeść
-
Agnissia wiesz...czasem zdarzał mi się zastój ale to po jakimś czasie diety, albo przez własne niedbalstwo i jedzenie tego, czego mi nie można. Teraz to początek diety i dlatego tak mnie to dziwi, jutro mija równo tydzień. Nie jem słodyczy, kcal zredukowałam do jakiś 1200-1400 dziennie, najpóźniejszy posiłek jest zawsze przed 19 i do tego robię około 30-50 brzuszków dziennie. A waga dalej stoi- jakoś zabiera mi to siły do dalszej walki
-
ja podjadałam czekoladę...ale wiesz i tak jest lepiej niż kiedyś. Nie zjadłam przecież całek tabliczki, ani paczki ciastek. To co przez ten tydzień się pilnujemy?;) Ja kupiłam jeszcze wczoraj skakankę, nawet zaczełam jej używać ale kondycja słabiuśka, po 5 minutach dałam sobie spokój
-
hej dziewczyny, ja na diecie jestem od 5 dni, chętnie się do Was przyłącze! ;)
-
hej, nowy dzień, nowe wyzwania! a gdzie założycielka forum i inne dziewczyny? mam nadzieję, że się nie poddałyście. U mnie wczoraj trochę kiepsko. Przyznaje się bez bicia podjadałam, to plasterek szyneczki, to coś innego. Dzisiaj muszę bardziej się pilnować bo w piątek staję na wagę i chciałabym zobaczyć chociaż troszkę mniej niż te 56kg.
-
a jak tam jedzonko dzisiaj? ja na śniadanie 2 kromki chleba z serkiem almette, a na II śniadanie pierwszy raz coś słodkiego od 4 dni - pasek gorzkiej czekolady. Ale na tym paseczku się skończyło, więc nawet nie jestem na siebie zła :) Na obiad będą warzywa z brązowym ryżem.
-
nie rozumiem jak nastawiłaś ocet jabłkowy?sama go robisz?pomaga to?
-
już kupiłam ciemny makaron, mój M się zgodził więc zrobimy taką wersję niestety do tego mam mielone, ale obiecuje zjeść mało ;-)