limetka_87
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez limetka_87
-
Wiecie co dziewczyny - przeczytałam książkę "Uśnij wreszcie" i się podłamałam...wychodzi na to ,że wszystko źle robiłam i źle robię..Czytałyście tą książkę? bo tak to ciężko wytłumaczyć..przede wszystkim dziecko nie powinno kojarzyć jedzenia z czasem snu - tak jak to robi moja..tylko z okresem czuwania..a moja przed snem ssie cyca..Dziecko 3-4romiesięczne powinno mieć już uregulowany tryb i przesypiać więcej godzin w nocy, a moja śpi co raz mniej, bo więcej razy się budzi.. Teraz przeżywam, że pewnie Marcelka będzie miała zaburzenia snu a ja do nieskończoności będę wstawać do niej w nocy...Tam są opisane przypadki, że jak się dziecka nie nauczy zasypiać samodzielnie, to i do kilku lat może tak wstawać w nocy...a ja już widzę siebie, jako wraka człowieka... A jeszcze chciałam napisać, że podziwiam Vicodin, że tak wszystkim odpisuje :)
-
no właśnie demagogia - też oglądałam ten program...no właśnie tak mówiła, że jak dziecko samo uśnie w łóżeczku świadomie, to jak się obudzi w nocy to i też dalej sobie zaśnie samo, o ile nie jest głodne, czy coś mu nie dolega..tylko jak nauczyć dziecko samemu zasypiać... Ja próbowałam ,ale chyba nie każde dziecko jest gotowe na to, jak ma te 3 czy 4 miesiące..z moją chyba był odwrotny skutek - zrobiła się nerwowa i tak mi się wydaje, że dziecko straciło trochę zaufanie, myśląć, że zaraz je odłożysz, a ona chciał być na rękach... i się budziła z nerwami..przestałam, to jest spokojniejsza i w sumie często wstaje w nocy ale widzę, że w dzień jest taka bardziej wyspana i radośniejsza po drzemkach..czasem stęka jak się obudzi a czasem ma w sumie dobry humor..już sama nie wiem, czy to tym spowodowane...bo moja ma jeszcze tą alergię pokarmową, a takie dzieci są bardziej drażliwe i płaczliwe podobno, a jak coś zjem i u niej wysypka się pojawia, to strasznie marudzi i od razu na skórze widać.. I właśnie chciałam zapytać - czy któraś z dziewczyn tutaj ma jeszcze alergiczne dziecko, czy tylko ja? Bo chyba jestem sama tutaj - ale mówię wam dziewczyny - problemy z kupką to jeszcze pryszcz - moja ma niekończącą się ciemienuchę ,problemy ze skórą - łojotokowe zapalenie i jeszcze na to wygląda,że alergię..tak mi jej szkoda, jak czasem się jej pogorszy to płacze nawet jak ją smaruję..
-
A i tak czytam o tych bąkach waszych bąblów - a odbijacie swoje maluchy? Znaczy na mm pewnie tak, ale te które są na piersi..bo ja zauważyłam, że jak nie odbiję, to są gazy wtedy..ale ona sama już sobie czasem beknie i też nie zawsze chce jej się odbić, dlatego i ja nie zawsze odbijam ją, bo mi się nie chce :) a już nie wtedy, jak zasypia, bo- jak już pisałam - usypia mi przy piersi. I tak się zastanawiam - do kiedy odbijać dziecko? Chyba tak mniej więcej, jak będzie na prosto, jak myślicie?
-
Hej dziewczyny! Jakoś mi brakuje ostatnio czasu, żeby was czytać i pisać! Mam zaległości chyba z 4 strony! Moja mała tez się marudna zrobiła..i budzi mi się w nocy więcej razy, jak wstawałam do niej 2 góra 3 razy, to teraz 4. I od 19 zawsze mi przespała przynajmniej do tej 24, a teraz czasem już o 21 - 22 się obudzi..masakra..w ogóle cały czas chce na ręce i o usypianiu w łóżeczku nie ma mowy...zaczęłam ją katować tymi metodami usypiania i odkładanie- branie do rąk jak popłakuje-odkładanie...ale się poddałam :/ i ostatecznie usypia przy cycu dalej, czyli zazwyczaj, jak jedzenie to ona myśli że i spanie, a nie zawsze jej się chce tak do końca spać i drzemie tylko i zaraz się budzi i tak w kółko..wiem, że to nie jest dobre, ale tak się nauczyła i nie wiem, jak ją oduczyć tego...i nic z tym nie robię w końcu, marnując w dzień mnóstwo czasu, trzymając ją na rękach i czekając, aż zaśnie, żeby ją odłożyć do łóżeczka...jej dziewczyny czy któraś też tak i ma albo miała i co robić??? No i ślini się na potęgę, palce albo piącha w buzi i ostro mlaska. Też jej idzie 15 tydzień, jak któraś pisała, no i łapie już trochę zabawki w rączkę, jak leży na macie albo jak się z nią bawię ja czy mąż, ale raczej częściej uderza piąstką jeszcze w nie :) A i chciałam zapytać was - kiedy zazwyczaj pojawiają się u maluchów ząbki? Bo moja coś tak wygląda, jak by już coś było na rzeczy, straszny ślinotok, piąstki w buzi i tak czasem je sobie wkłada, to zamarudzi, jakby ją coś tam pobolewało, czy swędziało..
-
ale napisałam "małych maluszków" :D coś się powtarzam dziś :D
-
Demagogia, ja właśnie też się zastanawiałam, jak to z tymi uszkami. Moja mała ma dużo tej woskowiny, bo aż widzę, jak jej wypływa. jak byłam u lekarza, to kazała napuścić płynnej gliceryny, a w aptece dali mi preparat z gliceryną - cerumex, który też może być dla takich małych maluszków i za puszczałam kilka razy - bo to można chyba stosować tylko 3 dni pod rząd. Ale widzę, że sporo i tak ma w uszkach tej woskowiny i tak z zewnątrz zbieram jej patyczkiem, jak wypływa, ale kurcze sama się zastanawiam, czy nie pójść z tym do lekarza..a jak wasze dzieciaczki - sporo mają tej woskowiny?
-
Hej dziewczyny! Ale się rozpisałyście..nadrabiałam was wczoraj i dziś pół dnia prawie :D Rozwala mnie normalnie (w sensie pozytywnym), jak pisze Miss M. :) historia o synku, jak powiedział o tym biciu.. niezły z niego szkrab, albo o mężu i piwie hehe ale się uśmiałam, w ogóle się ośmiałam z waszych opowieści! A ktoś pisał o komputerze, że mąż - hyc i już przy nim siedzi! - u mnie to samo! - każda wolna chwila i już facebook...i jeszcze mówi, że on przecież ważne rzeczy sprawdza, ale ja też taka jestem, że jak mi się nie podoba to się na niego drę i postawię od razu do pionu! Wjeżdżam mu na ambicję :) Z facetami nie można delikatnie, tyko prosto z mostu i na ostro :) Mój też jakoś za alkoholem nie przepada, ale ma takie swoje...tydzień po porodzie zrobił pępkowe i miał mało wypić, ale trochę przesadził, przyszedł do domu wstawiony, a ja nienawidzę, jak on coś wypiję, bo niestety jestem dzieckiem alkoholika i w ogóle mam przewrażliwienie na tym temacie, dlatego wybrałam sobie męża, który za alkoholem nie przepada. Tak więc mówię mu że za dużo wypił i nie będzie spał w jednym pokoju ze mną i z dzieckiem i % nas truł, a najlepsze, że było koło 2 w nocy i dałam mu pościel do ręki i wygoniłam do pokoju brata (którego jeszcze nie było, bo nie wrócił z imprezy :)) i otworzyłam okno w pokoju, żeby mój M. PORZĄDNIE wywietrzał. Za dwie godziny przyszedł brat wstawiony i chciał się położyć do swojego łóżka (też był wstawiony) a tu patrzy zajęte :) no to ja mojego za bety, patrzę - wywietrzał i już odoru nie wydaje :), to mówię - dobra, możesz już wrócić :) biedny (czy nie biedny) zmarzł i nie wyspał się, ale to jego wina ;)
-
Hej dziewczyny! Moja mała poszła przed 20.00 spać i też mi się obudziła dziś po 5.00, ale miała przemoczoną pieluszkę...tyle godzin i gdzieś coś się wydostało..a niby pampersa założyłam, nakarmiłam, zmieniłam pieluchę i na razie śpi jeszcze, ale zazwyczaj mi wstawała tak po 7.00 więc się pewnie obudzi niedługo :) jej z tymi zwierzętami tak jest, że człowiek się przywiązuje strasznie, ja też zawsze tak kochałam zwierzaki i też mamy psa w domu 13letniego i nie wyobrażam sobie jakby go miało nie być, czasem jak ktoś wyjdzie z nim na spacer i nie zauważę, to tak mi pusto i go szukam - gdzie on jest :) chociaż teraz uciążliwe trochę, bo ja sama w domu siedzę i nie mam jak nim wyjść i dopiero ok 17 przychodzi mama z pracy i ja z nim lecę, a mama zostaje z małą na chwilę. Jak Marcysia była noworodkiem to cały czas spała więc sobie z nim wychodziłam, choć też strach trochę dziecko zostawiać, ale teraz to ona śpi mi mniej zdecydowanie - czasem obudzi się bardzo szybko, więc z nim nie wyjdę już
-
Pomarańczo - ja miałam identycznie z tym karmieniem - też mi brakowało pokarmu, ale to wypada na czas kiedy szkrab ma skok rozwojowy ( który przypada m.in w ok 5 tyg. życia, potem 7 itd.) i zwiększają się jego potrzeby! Najlepiej karm pierią na tyle ile będziesz miała i jeśli maluszek nie płacze, że głodny.Wtedy będzie ci stymulować produkcję mleka. A jeśli się da mieszankę, bo nie starcza, to nic się nie dzieje, ja tak robiłam, bo co miałam głodzić dziecko? Zresztą też byłam zdesperowana, bo miałam taki dzień, że mała mi siedziała bez ustanku przy piersi i zadzwoniłam do położnej i powiedziała, żeby się nie przejmować tak i dokarmić. Przez kilka dni dawałam z 2 razy dziennie mm a potem już się unormowało :) Niektórzy od początku mają mleka że hej, a nie którzy nie i potrzeba czasu, żeby się laktacja unormowała..a następuje to podobno zazwyczaj ok. 6 tygodnia. Już się naczytałam tyle o tej laktacji, bo ja to znowu strasznie sobie dobijałam do głowy, że mi tego mleka brakuje..bo bardzo mi zależało na karmieniu piersią, nie wiem dlaczego..i sprawia mi to ogromną przyjemność :) Ale wyluzowałam i jakoś jest ok, miejmy nadzieje, że będę miała na tyle ile będę chciała karmić tą piersią ;)
-
Aneto, ja mojej zakładam już większość 68, bo 62 za małe, ale to zależy od dziecka, moja chyba będzie dość wysoka ;) bo mąż wysoki -192 cm
-
oj przestańcie już dziewczyny :) to nie ma sensu ,myślę, że każda z nas jest tu potrzebna, bo od każdej czegoś można się dowiedzieć i poradzić, dlatego nie róbmy na nikogo nagonki..wiadome, że bo tych różnych historiach z anex itp. jesteśmy zniechęcone wszystkie..ale wszystkie jesteśmy też mamami i w końcu po to tu jesteśmy, żeby sobie pogadać
-
demagogia - może rzeczywiście, że mleko inny skład ma..ale też myślę, że może spowodowane jest to tym, że dziecko ci więcej leży i więcej śpi..tak jak moja np. jak nóżkami przebiera więcej w dzień, bawi się i rusza, gada i jest aktywna, to chcąc nie chcąc te jelitka lepiej pracują.. i moja ma podobnie coś,jak ta dyschezja, tylko płacze mi i napina się też w dzień ale to tak krótko właśnie i robi się czerwona, jednak często potem tylko oddaje gazy..w ogóle ją męczą bardzo gazy..tak sobie myślę, że może dlatego, że nie zawsze ją odbijam - wy piersiowe mamy - zawsze odbijacie swoje maluchy? ona taka łapczywa, jak je i pewnie połyka dużo powietrza.. ja przestałam tak za każdym razem ją odbijać, bo widzę, że ona czasem sama sobie beknie już bez przekładania przez ramię, no i tak jak pisałam - zasypia mi przy piersi często - czy przed drzemką, czy w nocy na dłużej i nie chcę jej już rozbudzać..
-
a i jeszcze mam takie pytanie do tych dziewczyn .które karmią piersią - czy też czujecie podczas karmienia takie szczypanie i swędzenie pod pachami albo też ból, jak wam zbiera mleko podczas karmienia?
-
hej dziewczyny..oj oj to się tu porobiło, jej no wyluzujcie trochę! nie ma się co kłócić i psuć atmosfery na forum :) ktoś pytał o zawroty głowy..jej ja też miewam czasem, ale jakoś nie pomyślałam, że to przez np. niedobór płynów..ale rzeczywiście czasem chyba za mało wypiję, a jak się karmi piersią, to jednak trzeba dużo pić.. Co do smoczka, moja kompletnie nie chce, ale jak miała 3 tyg to jeszcze łapała i nawet do łóżeczka ją z nim wkładałam i szła spać..teraz tylko przy piersi zaśnie...wydaje mi się, że jak dziecko rośnie to więcej rozumie i rozróżnia, że to smok ze sztucznego tworzywa i po prostu, jak go nie chce to nie..ja się już z tym pogodziłam - moja mała nie chce smoka i zrozumiałam,że nie będzie tak jak my chcemy do końca - bo dziecko ma swój indywidualny charakter i już na tym etapie podejmuje pewne "małe" decyzje, dlatego Asiulka - nie ma co się tam denerwować..zobaczysz jak będzie..a że rączki wpycha Polka, to dobrze, to jest zdrowa i właściwie się rozwija! Co do wkładek..jej ja używam od szpitala i nie wiem jak wy to robiłyście, że nie stosowałyście wkładek.. Ja używałam kilku i powiem tam - dobre są z Canpol, Penathen - tańsze i uważam, że je lepiej kupić, niż Canpol, bo podobnie chłoną, Bella - beznadziejne a w podobnej cenie, teraz używam z Rossmanna i też są dobre :)
-
a jeszcze mialam was pytać dziewczyny - szczepiłyście albo będziecie szczepić na pneumokoki? a co do szczepień - myślę,że dziś są inne czasy i większość rodziców nie ryzykuje i jednak szczepi, przecież podpisuje sie deklarację i jak sie nie zgadzamy, a dziecko na którąś chorobę zachoruje, to nas rodziców czeka sąd
-
Hej dziewczyny! Miss M. - ja się nie dziwię, że ci ciężko samej..ja z jednym szkrabem nie mogę za bardzo nic ogarnąć...dziś obiad od rana na raty robiłam...na spacer oczywiście nie zdążyłam pójść już a niestety nie ma tu balkonu u rodziców..:/ Moja mała też miała taki obrzęk po 1.wszej szczepionce, ale po jednym dniu znikł, nawet nie zdążyłam tej sody przyłożyć, tak więc nie martw się.. Vicodin - super te ozdoby są, na pewno śliczna choinka u was, u mnie kolorowo, bo tak mama zawsze robi, a ja się tu nie rządzę... :) wyprowadzę się do siebie na wiosnę, to na następne święta zrobię własną choinkę ;) Moja niunia też nie za bardzo lubi na brzuszku, ale jak ją kładę na sobie, to chętniej ;) i jak już główkę wysoko podnosi! I trzyma długo no i dużo gaworzy :) ale niestety przekręcać się jeszcze nie potrafi
-
jej..ja też nie wiem,co kupić na mikołaja mojej małej, choruję na tą matę edukacyjną, ale to może któreś z chrzestnych kupi...chciałabym, zeby był dźwięk,tak jak w tych z fisherprice, ale one są najdroższe.. mam jeszcze 4,5 letniego chrześniaka - też myślę nad prezentem.. wivi - super pomysł z tym pamiętnikiem ;) co do pieluch..powiem wam,że najlepsze pampers rzeczywiście...ale ja kupuje ostatnio z baby dream rossmannowskie i też jestem zadowolona...na pewno taniej wychodzą a krzyż też strasznie mnie boli, ale to od karmienia i noszenia małej.. co do tabletek.. mi lekarz przypisał cerazette - podobno nie mają wpływu na laktację.. tak pisze na ulotce...bo nie mają estrogenu, ale wykupiłam receptę i nie biorę ich..nie wiem..naczytałam się o tych skutkach ubocznych i mnie zniechęciło..i leżą w szafce.. ale jak by ktoś chciał mogę odsprzedać taniej :) tak więc prezerwatywy w użyciu są ;)
-
jej nadrobiłam was i nie pamiętam, co miałam pisać...Sikorka - musicie być dobrej myśli, ale tak to jest..mojemu tacie kilka lat temu ukradli kupę kasy, nazbieranej z chyba 3-4 mies. - miał gotówkę, jak jechał do domu na święta, a był i jest do tej pory w Anglii..okradł go na pewno ktoś ze współlokatorów, ale nikomu nic nie udowodniono..tak więc wiem, jak to jest.. co do dzieciaczków- ale wam zazdroszczę tym, którym dzieci same zasypiają...ja nie nauczyłam, bo człowiek z pierwszym dzieckiem taki głupi i nie pomyślałam...a teraz nie mam serca, żeby Marcysię katować tak..znaczy jakoś nie chce słuchać jej płaczów...bo czasem staram się ją odłożyć jak już zasypia i alarm jest i stęka, a potem płacz..więc usypia przy piersi, ewentualnie przy lulaniu i to jak się siądzie to nie odpowiada! trzeba stać i ona musi widzieć sufit...ale kurcze co raz cięższa się robi.. moja ma 2,5 mies. i nie potrafi się przekręcać z brzucha na plecy, ale to chyba jeszcze ok? bo za mała jeszcze, nie za bardzo lubi też na brzuchu..ale kładę ją na sobie to chętniej...pcha rączki do buzi - ale bardziej piąstki, rzadko kiedy pojedyncze palce, ale dwa razy jej się udało kciuk possać :) a to z tym kciukiem wcale nie jest takie zło podobno..wcale nie jest lepiej oduczyć od smoczka podobno, niż od kciuka, tak czytałam..w sumie na jedno wychodzi..moja też - żaden smoczek nie pasuje, butelkę czasem złapie - mam tomme tippee, ale może dlatego, że na początku była dokarmiana..teraz czasem daję herbatkę ale widzę, że i butelki nie chce..tylko cycuś jest najważniejszy, je na okrągło - co godzinę praktycznie...nie da mi odsapnąć
-
No i Basia..widzę, że mamy podobnie w wielu sprawach, jak czytam, to identyko! :) dobrze, że wydobrzałaś :)słuchaj na laktację dobre jest piwo karmi tylko to classic bez dodatków ;) aj z tymi piersiami i karmieniem to nie jest takie proste - ja na początku znowu miałam problemy, bo mi brakowało pokarmu, dokarmiałam i też piłam herbatkę ale chyba na prawdę lepiej działa to piwo..nie wierzyłam, ale chyba na prawdę tak jest..alkoholu tam jest mało, bo tyle podobno, co po zjedzeniu dwóch jabłek, więc nie ma się co martwić, bo też miałam obiekcje, a jak jeszcze wygazuje.. :) no i ja sobie otwieram na noc, wlewam szklankę i zostawiam, żeby dobrze wygazowało, wkładam do lodówki butelkę i sobie stoi i praktycznie codziennie tak po szklaneczce piję :D nie wiem może to efekt placebo albo rzeczywiście ten słód jęczmienny wzmaga laktację ;) z resztą podobno w niektórych szpitalach nawet są te budki z piwem karmi, mi nie zaszkodziło w każdym razie, ale poleciła też mi znajoma mamy, której córka piła i karmiła dość długo :)
-
jej chyba rzezczywiście coś jej zawieszę przy wózku, żeby sobie patrzyła..a co do smoczka to już sama nie wiem..może jak będzie starsza to będzie chciała..sama nie wiem..mamy z Canpola i Lovi i nie chce..albo zobacze jeszcze ten z aventu..bo mówię wam..no masakra nawet na spacerze..a zasnąć też praktycznie inaczej nie zaśnie niż przy cycu..na pewno nie u mnie..czasem mama czy mąż ją uśpią lulając.. Ita, moja to wymachuje rączkami tak po kąpieli jak jej zmieniam pieluszkę, bo czasem widzę, że ma gęsią skórkę - u nas w pokoju musi być max 22*C, bo ona ma problemy z tą skórą, więc może jak się ją rozbierze, to zimno jej trochę, ale jak to wygląda u twojego maleństwa to nie wiem.. ja jeszcze maty nie mam, nie kupiliśmy, bo kasy na razie brakuje...ale mamy bujaczek od teściowej, na początku się go bała, a teraz widzę, że co raz lepiej :) uderza rączkami w pałąk, gdzie są zawieszone różne rzeczy i kołysze się :), są w nim wibracje i muzyczka też :) jeśli chodzi o kąpiel, to tak - na początku się bała, teraz lubi bo wie, że będzie mleczko i spać po kąpieli :) tylko jest dość spokojna do etapu zawinięcia w ręcznik, a potem..marudzi dość często a nawet płacze,rączki do góry cała się trzęsie i "ła,ła,ła" a ostatnio to już pisałam..tak zaczęła płakać przy ubieraniu, że nie mogłam nawet jej pieluszki założyć, bo myślałam, że się zajdzie musiałam brać na ręce - po prostu jak jest zmęczona i chce szybko jeść to płacze my mamy jeszcze chrzciny przed sobą, czekamy na przyjazd dziadka i chrzestnego, bo ich nie ma, być może w świętwa zrobimy, ale zobaczy się..nie chcę znowu, żeby msza była długa, bo w święta to w Szczepana przeważnie są chrzciny..
-
hej dziewczyny, witaj nowa mamuśko :D kurcze tak piszecie o wagach szkrabów, ja nie wiem, ile moja warzy, bo nie mam wagi w domu, więc czekam do następnego tyg. jak będziemy na szczepionce. wiecie dziewczyny, chciałam was zapytać, jak tam u was ze spacerkami z gondolą? bo ja nie wiem, co zrobić..mała nie chce normalnie jeździć w wózku..:/ marudzi już na etapie ubierania czapki...jak wychodzę na dwór, to płacze w wózku i szuka cyca..jej nauczyłam ją zasypiać przy cycu i jak chce zasnąć w wózku to go szuka.. i teraz nie wiem, jak to zrobić...masakra..więc zazwyczaj ze 20 min batalii i sama nie wiem, czy wracać do domu, czy iść w zaparte...ostatnio się zawzięlam i szłam dalej..ludzie się na mnie gapili bo tu dziecko się drze..ale po jakimś czasie usnęła - uff, jednak, gdy się obudziła (po 40 min)- znowu płacz i biegłam prawie już do domu :D a dziś mąż ją trzymał na rękach pół spaceru..w końcu odłożył do wózka i zasnęła..no masakra, a smoka nie chce..bo tak to by się jej dało i by cuchała sobie :D
-
http://www.forum.kobiet.pl/skoki-rozwojowe-u-dziecka-t43876.html tutaj jest taki diagram przedstawiający, kiedy są te skoki u dziecka do pierwszego roku ;)
-
jej dziewczyny, a moja to praktycznie nadal je mi co godzinę, cały czas wisi mi na cycu - zalezy jeszcze jaki ma dzień :D, muszę ją zabawiać, żeby mi trochę dała odsapnąć :) asiulka, rzeczywiście dziecko może mieć skok rozwojowy, ja odczułam też w 7mym tygodniu, jak mi cały dzień jadła i taka marudna była, bo i teraz się zbliża kolejny skok w 11 tyg. ale wiesz tam myślę, że może też po prostu mogło jej się chcieć pić - często w lecie, czy okresie grzewczym się tak dzieje- jak się karmi piersią to wtedy lepiej widać, po prostu dziecko je częściej a krócej, bo wypija to mleko I fazy, czyli wodniste, bo później ono jest co raz gęstsze..a jak się karmi butelką, to tak ciężko trafić, po prostu dawaj jej pić częściej - nic jej nie będzie ;) ja byłam wczoraj u alergologa i powiedziała, że na jej oko to nie skaza, tylko łojotokowe zapalenie skóry, ale dietę kazała trzymać na razie..ale się ucieszyłam powiem wam, z dwojga złego już chyba wolę to drugie... zobaczymy, co będzie dalej!
-
widzę, że cisza tu...ale tak to jest z maluszkami..ja dziś miałam okropny dzień...mała cały czas marudziła, a wieczorem po kąpieli tak zaczęła płakać, a wręcz wrzeszczeć przeraźliwie, że nie wiedziałam, co robić...myślałam, że się zajdzie..nie mam pojęcia co jej się stało..już mi się tak kiedyś zdarzyło..dziewczyny, czy u was też tak było? jej asiulka, tak jak czytam o tej twojej Poli, to moja w porównaniu do niej, mało aktywna...mam wrażenie, że moje dziecko na nic nie ma ochoty i jest takie nerwowe..ale myślę, że to przez tą skazę..większość czasu by jadła i spała..ale jak śpi, to się tak kręci i rozbudza, bo ją wszystko swędzi jest potem marudna, bo niewyspana.. :/mało co chce się bawić, a też ma podobnie chyba "wiekowo", jak twoja.. Miss M. - może sprawdź cukier dziecku? ja mojej też muszę sprawdzić..bo miała hipoglikemię w szpitalu po urodzeniu..ale myślę, że to nic poważnego, bo dzieci są po prostu różne - jedne mniej śpią, drugie więcej, jedne szybciej się uczą, drugie wolniej.. Marcelinka bo wielkich bataliach i rozbudzaniach dziś poszła spać, choć nie wiem, czy się niedługo nie obudzi..niby zawsze mi spała do 24.00, 1.00, ale dziś jakaś masakra... zauważyłam, że ma na pupie w "rowku", takie krosteczki czerwone - chyba troszkę odparzyło, ale nie wiem, może dlatego, że jej nie zmieniałam pieluszki przez noc - i właśnie mam pytanko - zmieniacie dziewczyny pieluchę w nocy swoim maluszkom? ja myślałam, że może da radę nie zmieniać..i dziecka nie rozbudzać,ale jak ma ją odparzyć gorzej..no i w sumie zmieniłam pieluchy - kupiliśmy z babydream z rossmanna, a wcześniej były pampers - może to przez te pieluchy? oj nic..idę sobie wyłączyć miesko, bo piekę na jutro sobie na obiad i idę spać..padam na twarz..dobrej nocki dziewczyny
-
jej, goja jak ty to zrobiłaś z tym usypianiem małego? bo moja też ładnie uśnie ale tylko przy cycu..też kąpiel koło 19, potem karmienie i przy piersi usypia...stosowałaś jakieś triki? :)