Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

limetka_87

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez limetka_87

  1. no właśnie i rzeczywiście, zapomniałam, że jeszcze jedno dzidzi u Anex..no ale wierzę, że wszystko jest OK!
  2. anex - gratulacje!!! ale ci fajnie!!! :) to opiekuj się maluszkiem teraz i w wolnej chwili daj znać, co się u was dzieje...ciekawe, jak to będzie u reszty z nas...czas leci... a jeśli chodzi o basię - każdy ma swój rozum i czuje, co powinien zrobić i jaka jest sytuacja, czy poważna. Ja, powiem szczerze,to chyba bym poszła do tego dentysty,nawet żeby zajrzał, co tam się dzieje, mam do swojego dwa kroki w sumie,dobrze leczy, no i fajny facet...ale sumie przyznam szczerze, że teraz jak jestem w ciąży, miałam pójść na przegląd i w końcu nie poszłam. Ale ja to dość regularnie chodziłam na kontrole zawsze. I tak pewnie zęby ,,polecą" po urodzeniu, więc trzeba bedzie się wybrać do dentysty.
  3. no i Basia - ja też bym na twoim miejscu poszła do tego dentysty - po prostu męczysz się teraz, a ból zęba to okropny ból..mnie raz też tak strasznie bolał..no i też był do kanałowego - na szczęście tylko jeden. A podobno znieczulenie w ciąży można..
  4. Hej dziewczyny! u mnie nadal żar niesamowity, wczoraj nie padało, a dziś jeszcze gorzej..po prostu słabo mi cały czas. A z tą położną, to mi właśnie mówiła, że nie każda poradnia praktykuje takie spotkania z położną przed porodem, a powinna. Natomiast po porodzie, wiadome, zawsze są wizyty, więc obowiązkowe. Tylko taka kwestia, kiedy przychodzi ta położna..bo jak dwa tygodnie po porodzie przyszła do szwagierki, to wiadome, że sama już wiedziała, jak i co :) Kurcze, ja już nie pamiętam wszystkiego, co mi ta moja mówiła..ma jeszcze przyjść do mnie pod koniec lipca i o porodzie opowiadać. Troszkę o karmieniu - że ciepło stymuluje produkcję mleka, a zimne okłady właśnie hamują, jak jest nadprodukcja. Mówiła, że teraz w wielu szpitalach (i tam gdzie ja będę rodzić) nie kąpie się dzieci po urodzeniu, tylko je wyciera z tych wód płodowych itd, z/w na to, że to jest dla nich taka ochronna warstwa dla delikatnej skóry. Pierwszą kąpiel w domu się robi :) do kąpieli polecała, przynajmniej na początek, Oilatum, inne kosmetyki też są dobre, oprócz Johnson'a - podobno bardzo często uczulają. No i mówiła, że kiedyś mamom dzieci zabierali i dawali do karmienia, teraz dzidziuś jest cały czas przy mamie leży i to ona się nim opiekuje, no chyba że nie ma siły, to położne bardziej tam pomagają. Oczywiście karmienie piersią - najlepiej, bo się przekazuje dziecku ciała odpornościowe, których nie ma w mleku produkowanym. Nie nalezy stosować butelki do dokarmiania, jak się karmi piersią, bo potem dziecko nie chce piersi - wybiera butelkę, bo po prostu łatwiej się ciągnie pokarm. Do gojenia piersi polecała Bepanthen, mówiła, że dla dzidziusia też oczywiście do pupy. Co do głaskania brzucha - można dotykać no i trzeba mówić do niego, ale takie głaskanie częste powoduje skurcze, więc nie za dużo!
  5. hej dziewczyny! znowu was nadrabiałam ze 3 czy 4 strony :) a to wszystko przez "weekend z weselem" - uff jakoś przeżyłam..w sobotę wróciliśmy po 11, a wczoraj to w kratkę - pojechaliśmy na obiad, wróciliśmy do domu i potem po 19 znowu do 22 posiedzieliśmy..wczoraj była porażka..tak parno, że miałam wrażenie, że ktoś mi tlen zabiera...dziś u nas troszkę lepiej, bo burza przeszła...fajnie, że znowu ktoś do nas dołączył :) co do butelek, to ja też na razie jedną antykolkową Tomme Tippe zamówiłam na allegro ;)ja mam zamiar karmić piersią, no ale prędzej czy później butelka się przyda..jej mam nadzieję również, że u anex wszystko w porządku..może rzeczywiście urodziła już...zdjątka z USG z bliźniakami - przecudne :) wesoło tam mają we dwoje w brzuszku :) a jeszcze co..u mnie dziś rano była położna z mojej przychodni..zdziwiło mnie to, że tak przed porodem przychodzą, ale gdzieniegdzie to praktykują..w sumie fajnie, bardzo miła babka, natłoczyła mi tyle wiadomości do głowy :) mówiła mi m.in, że jak się ma jakąś ulubioną muzykę, to żeby dziecku puszczać przed porodem, a później po porodzie, jak się puści to będzie rozpoznawało tą melodię :) zobaczy się, że reaguje jakoś, może nawet na uspokojenie działać:) o zimnych okładach z kapusty mi opowiadała na piersi przy nadmiarze mleka i takie tam :)
  6. heh dziewczyny powiem wam szczerze, że ja po prostu nie przeczytałam tego postu vicodin do końca, jak zaczęła pisać o tych powikłaniach i problem z głowy :)
  7. no ja właśnie z pogody teraz to się nawet cieszę, dobrze się czuję po prostu, no może popołudniami śpiąca jestem...ale jak były upały, to się na prawdę męczyłam, strasznie słabo mi było ! a mają gorąco pod koniec tyg ma wrócić....a ja na wiejskie wesele do remizy idę, gdzie klimy nie będzie! chyba nie zabawimy tam długo...
  8. jej bardzo się cieszę, że nas więcej, witam również kolejną brzuchatkę! I strasznie mi przykro z powodu tego, co doświadczyłaś..ja sobie nawet nie wyobrażam..a jak sobie pomyślę o takiej niesprawiedliwości, to chce mi się wyć..to nie powinno być tak...nosisz pod serduchem przez tyle czasu takie małe stworzonko i potem go nie ma...:/ wiecie co ja też się tak boję, żeby chociaż donosić jakoś szczęśliwie moje dziecko, nawet nie dopuszczam do siebie myśli, że coś mogłoby być nie tak!
  9. ale mnie to wkurza, jak mi się post skasuje...nie wiem, który to już raz! eh..co do wagi naszej i dzidziusiów, wg mnie nie ma generalizować - każda ma inny organizm i inaczej przechodzi ciążę, no i dzieciaczki też będą różnie wyglądać i ważyć, dlatego bez sensu jest takie porównywanie...jeśli chodzi o poród, to ja też wolałabym naturalnie..ale zobaczymy, jak to się ułoży..szwagierka planowała przez całą ciążę, że naturalnie, a w końcu coś tam wyszło z ciśnieniem i cesarka, tak więc nie do końca można sobie zaplanować! no i te paznokcie..ta druga pozycja vicodin - rzeczywiście niezła, chyba bym się nie wygięła tak :) ja właśnie zawsze dbałam o to, żeby stopy ładnie wyglądały - zawsze pomalowane :) też idę w tą sobotę na weselicho, no i pomalowane będą, ale później rzeczywiście..macie rację, że nie można do szpitala malować, więc będę musiała zrezygnować z "upiększania" stóp :)
  10. dziewczyny, ja mam takie głupie w sumie pytanie :) dziś robiłam sobie pedicure i w sumie jeszcze daję radę jakoś, choć brzuszek przeszkadza..i tak się zastanawiam, czy to nie zaszkodzi dziecku takie ściskanie? bo na pewno mu tam wygodnie nie jest..czy wy robicie sobie paznokietki u stóp? :)
  11. hej brzuchatki, jakoś zajęty miałam cały weekend i nie było czasu napisać...oj i tyle przeczytałam postów, że już nie pamiętam, co miałam pisać :) przede wszystkim - trzymaj się Sikorko - jakoś się wam ułoży, tak jak pisała vicodin! my z mężem też nie mamy teraz lekko, ja też dopiero szykuję się żeby zrobić zakupy wyprawkowe..nawet wózka, ani łóżeczka jeszcze nie mamy i jakoś cały czas brakuje kasy...mam nadzieje, że w lipcu teraz się uda przeznaczyć na to fundusze- musi, bo czas leci, a mnie to już stresuje, że nic nie mam..:/ też kredyt wzięliśmy właśnie, mieszkanie kupujemy, a tu jeszcze remont, umeblować...masakra...z pracą też nie jest super( ja stażowe tylko do września dostanę, a mąż nie ma umowy na stałe), a do narodzin co raz bliżej...chyba rzadko tak jest, żeby młodemu małżeństwu było lekko...ale ja powtarzam - najważniejsze, żeby było zdrowie! i też mam czasem takie napady żalu, ale staram się pocieszać, że jakoś wszystko się ułoży...tak więc Sikorka - głowa do góry! - wiele z nas jest w podobnej sytuacji!
  12. Goja, tak to jest z tymi facetami! Mój rzadko wychodzi, ale jak już pójdzie...to też wraca 2.00 , zamiast o 21.00...trzeba awanturę zrobić, żeby wiedział, że źle postąpił :) jej, ja dziś po 5.00 obudziłam się z bólem krzyża po lewej stronie..to chyba od tego spania na lewym boku przez cały czas...niby jest mi najwygodniej tak, ale przez całą noc się leży na jednym boku...jak się kładę na wprost to mam wrażenie, że się uduszę zaraz, na prawym boku też jakoś źle..no i ciężar brzuszka chyba się daje we znaki...
  13. dzięki dziewczyny za odp. zobaczę sobie jeszcze tego sprzedawcę, co piszecie, u tego rajrodzica też jest sporo, a ja właśnie dużo rzeczy mam do kupienia, bo przeznaczam teraz na to fundusze :) więc przysiądę i zamówię megapakę ;) co do tych liści malin, to prawda, że ta herbatka jest na to by wywołać skurcze, więc na razie chyba lepiej nie stosować..szwagierka piła, ale nie pamiętam od którego tyg, muszę jej zapytać i wam powiem ;) i potem przez jakiś czas chodziła z rozwarciem :) i pod koniec też lepiej odstawić magnez, bo on znowu przeciwdziała skurczom. Jest jeszcze jakaś herbatka - jakiś wyciąg z czegoś na laktację..ale też muszę dopytać i też dobrze pić ją pod koniec ciąży...
  14. a ja mam do was dziewczyny jeszcze takie pytanie - jak zamawiałyście przez allegro te takie higieniczne rzeczy to u jakich sprzedawców i czy byłyście zadowolone? ja znalazłam tego r_p77, ale nie wiem, czy u niego kupować...i jeszcze czy kupowałyście w końcu już ten pas poporodowy? bo też nie wiem, na który się zdecydować, widzę, że też dużo jest i w różnych cenach...
  15. oj ale Diana ma niewiele powyżej tych 180 to myślę - w normie, nic się nie dzieje
  16. Diana mój wynik to było 69/ 142/ 135, więc mi słabo spadało..bo to o to chodzi głównie, u ciebie spadło prawie do początkowego, więc cukrzycy nie masz na pewno :)
  17. no i pospałam sobie..lunęło u nas pod wieczór właśnie i taka lekka burza przeszła, a mi się tak zachciało spać...całkiem co innego, powietrze bardziej rześkie i o wiele lepiej się czuję! Diana, z tego, co widzę, wynik super i chłoniesz cukier jak gąbka!
  18. Tak sobie was czytam i właśnie też miałam pisać, że coś mi się dziecko mało rusza...ale tak się zastanawiam - może też przez tą pogodę? po prostu męcząca jest i dla dziecka...no i kurcze wyszłam dziś na dwór bo musiałam pojechać złożyć podpis do urzędu i powiem wam, że też mi się w głowie kręciło jakoś...zawsze lubiłam lato i ciepło, ale teraz mnie po prostu męczy taki upał....i wygląda na to, że ja też mam objawy przedporodowe, wszystko się sprawdza, łącznie z tym, że dziecko mało się rusza..ale mam nadzieje, że to po prostu tak już będzie,bo zbliżamy się do finishu! oby nie teraz....co do domków i mieszkań w bloku..my z mężem mieliśmy ambitne plany, żeby też kupić działkę i domek wybudować, ale jak na razie to kupujemy mieszkanko w bloku, bo szybciej zaszłam w ciążę, niż się spodziewaliśmy :) tak więc domek - może kiedyś, na razie chcemy mieć cokolwiek swojego i wyprowadzić się od rodziców!
  19. a co do wymiarów dziecka...u mnie też jest jakieś zawirowanie, bo mam inny termin o ok. 2,5 tyg różnicy z miesiączki i z USG, więc jak na prawdę jest to też ciężko stwierdzić, bo niby patrzy się na wymiary z USG, ale to prawda, jak piszą dziewczyny, każde dziecko inaczej rośnie i rozwija się..
  20. hej dziewczyny! również gratuluję goju zdanego egz i to z jakim wynikiem :) ja dopiero teraz przysiadłam do laptopa, od rana kręciłam się po kuchni, robiłam pranie i już się zmęczyłam, troszkę odpocznę i na spacerek z psem...a przypomniałam sobie jeszcze jedną metodę na podwyższenie poziomu żelaza w organizmie, ale jest dość..niekonwencjonalna - ja jakoś się nie skusiłam - u mnie w pracy taka jedna kobietka jadła jabłka, w które na całą noc wbijała gwoździe, rano wyjmowała i one przechodziły tym żelazem, no i później takie jabłko jadła...no i podobno to działa...ale zastanawiam się, czy od tego nie ,,lecą" zęby...bo przecież żelazo tak działa..nawet jak tabletkę biorę, to staram się szybko łyknąć, żeby nie zachodziło na zęby..
  21. A jeszcze miałam napisać o tej czkawce - moja mała też ma ją często, nie wiem, czym to spowodowane...czasem jak zjem obiad, a głodna jestem, to chyba dziecko też szybko je i wtedy czkawka :) ale czasem nic nie jem a czuje takie delikatne ,,podskakiwanie", czyli czkawkę ;) a co do żelaza to ja biorę sorbifer i tam jest 50tbl, więc starcza na długo i na pewno tak drogo nie kosztuje...może koło 20 - 30 zł płaciłam..nie pamiętam dokładnie ;)
  22. ja teraz miałam 11,7 i dalej kazał mi brać żelazo...ale ja cały czas niską miałam....
  23. jej, dziewczyny tyle was naczytałam się z dwóch dni, że zapomniałam, co miałam pisać :) przetwory..hmm, ja w tamtym roku robiłam dżemy z malin - to jest masakra, przecierałam przez sitko, żeby nie było tych ziarenek malutkich, zajęło mi to całe wieki, a słoiczków wyszło..mało, pracochłonne bardzo, ale jaka satysfakcja, że ma się swoje ;) w tym roku nie wiem...czy będzie mi się chciało! Ja dziś wstałam rano i znowu wzięłam to żelazo i znowu poczułam strasznie mdlości i ból brzucha :/ ogólnie ostatnio czuję się gorzej..dobrze, że do pracy nie muszę chodzić, bo chyba nie dałabym rady...dzidzia co raz większa i chyba mi naciska to tu to tam, wy też tak macie? nieraz jak łupnie mnie gdzieś w okolicach pęcherza, to mam wrażenie, że się zaraz zsiusiam..ale i tak dla mnie to jest cudowne, że noszę ją w sobie i cieszę się jak czuję i widzę, że mi się brzuch ,,rusza" :) albo jak czuję gdzieś jak wypycha dupkę czy główkę - taka górka się robi :) dziewczyny a ja mam takie pyt. odnośnie tych kart z doz.pl, bo miałam się nie rejestrować, ale tyle tu piszecie, że się zachęciłam.. - one ,,funkcjonują" w tych aptekach z ,,krzyżem" tak? z tego co widzę na tej stronie...
  24. Marti, mi lekarz mówił, że hgb koło 10 to anemia, ja najmniej miałam 10,8 i cały czas biorę żelazo, no i jedz buraczki!
  25. Tak więc dziewczyny, ja już na zwolnieniu..byłam wczoraj u lekarza i kazał mi iść na urlop i jak najwięcej wypoczywać, leżeć na lewym boku i czytać sobie książki :) miałam wczoraj jeszcze pójść do pracy ale rano wstałam i fatalnie się czułam, brzuch mnie bolał i mdliło mnie strasznie, tak więc nie poszłam w końcu...troszkę mi się hemoglobina podwyższyła po tym żelazie..ale jak ją biorę na czczo to żołądek boli :/jednak dalej mi przypisał, bo pomogło...no i ćwikłę wcinam :) aiulka, ja też czasem czuję takie kłucia, ale to chyba normalne..tak samo jak twardnienie brzucha - mi wczoraj lekarz powiedział, że u mnie szyjka w porządku i nic się nie dzieje, tak więc, że skurcze są, to normalne po 20tym tyg, no i trzeba się po prostu oszczędzać i wypoczywać, jak brzuch stwardnieje
×