limetka_87
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez limetka_87
-
My z mężem też oglądaliśmy i kibicowaliśmy, choć ze mnie nie jest fan piłki nożnej i mój M. też z umiarem - na szczęście :) ale taki mecz...to emocje są :) jej..sikorka to rzeczywiście historia! ale zdarza się tak czasem! dużo też ode lekarza zależy! z resztą przecież USG nie ma się co tydzień, a dziecko może się tak układać, że słabo widać ;) ale tak dziwnie, bo człowiek się nastawi już psychicznie..a tu niespodzianka taka. Ja mam nadzieje, że u mnie będzie, tak jak jesteśmy poinformowani, czyli dziewczynka :)
-
hej dziewczyny! widzę, że się zastanawiacie między aspiratorem a gruszką...powiem tak - ja kupię aspirator, bo szwagierka poleca - jej mała ma 3 miesiące - kupili gruszkę - ale podobno teraz są w aptekach takie malutkie i nic nie wyciągają a aspirator się super sprawdził - dziecko płacze, bo to nie jest przyjemne dla niego ale katarek da się usunąć lepiej...co do kosmetyków dla nas..powiem wam że ja od dawna używam białego jelenia - tzn żelu pod prysznic - jest bezzapachowy, bezbarwny albo taki biały i super myje - w ogóle to są kosmetyki hipoalergiczne, bo ja z tą skórą też zawsze miałam - a ten jeleń jest super jak dla mnie...jej ja z wyprawką też jeszcze w lesie..czekam aż pójdę na wolne ;) i się wezmę...jak na razie to tylko kilka przechadzanych ciuszków mam - bodziaki i pajace a reszte dostanę w paczce od szwagierki :) no i trochę dokupię tych najmniejszych na 56
-
hej dziewczyny! ja nadal chodzę do pracy, ale wracam wcześniej do domu, bo po prostu brzuch mi twardnieje...ale nie wiem jak to z tym twardnieniem...mi się wydaje, że to nie jest dobre, bo są skurcze, a koleżance gin powiedział, ze to po prostu po 20tym tyg normalne, że tak się robi...no i dziś np. się okropnie czułam..w głowie mi się kręciło, słabo i w ogóle...chyba przez tą pogodę...w ogóle jakoś mi się słabo ostatnio robi w kościele, czy w dusznych pomieszczeniach. A bóle kręgosłupa..hmm, ja jak leże na plecach - bolą, że czasem się nie mogę podnieść i tak mam w sumie od początku ciąży...nie mogę leżeć na plecach po prostu, gdzieś mi coś uciska...a przytyłam ok. 7 kg...dziwi mnie to jak czasem mało dziewczyny przybierają na wadze, ale każdy ma inaczej ;) grunt, żeby dzidzi zdrowe było...
-
hej dziewczyny! śmiać mi się zachciało, jak was poczytałam :) bo z tym słoniem - ja mam tak samo i dokładnie czuję się czasem, jakbym miała pęknąć ;) no i po waszych wpisach rzeczywiście zastanawiam się nad opcją wózka - w sensie najpierw kupić gondolkę a na wiosnę dopiero spacerówkę :) wcześniej byłam przekonana że 3w1 najlepiej ale rzeczywiście te wózki są cięższe...i myślę nad takim który sikorka kupiła, co raz bardziej się zastanawiam...i chyba się skuszę :) i tylko tak się zastanawiam - sikorko chyba ta gondolka spora rzeczywiście (to dobrze, bo dłużej dziecko się powozi)...tylko szkoda że nosidełka nie ma w zestawie...tak trzeba będzie sobie dokupić osobno :)
-
hej dziewczyny! a ja mam takie pytanko..odnośnie brzuszków waszych - bo ja powiem wam, że nie wiedziałam, że jak twardnieje, tzn że ma się niby skurcze.. a ja w ogóle taki twardawy mam i taki napięty, aż przez skórę mi prześwitują naczynia i żyły...a jak tam u was? bo ja nawet nie potrafię tego stwierdzić, czy on po prostu taki jest czy napina się tak i twardnieje z powodu skurczy..ale mnie wystraszyli wczoraj szwagierka ze szwagrem, że można za wcześnie urodzić, jak będzie tak twardniał...i w sumie powiem wam, że zauważyłam, że po całym dniu jak w pracy jestem to mam taki twardy i troszkę taka obolała jestem..nie wiem, chyba trzeba będzie pójść na zwolnienie, bo w domu to przynajmniej można się położyć, kiedy się ma na to ochotę..
-
basieńka - myślę, że siostrzenica będzie zachwycona - wszystko, co jest związane z księżniczkami i kucykami itp. jest dla dziewczynek w tym wieku super :)
-
asiulka z tym drzewem to jestem pewna, że to zupełny przypadek! Nie wkręcaj sobie! dobrze, że tobie się nic nie stało i dzieciaczkowi - to najważniejsze! a tak czasem w życiu bywa, że coś się wydarzy..i nie możesz tak myśleć, że to ma coś z tym wspólnego!
-
Witam dziewczynki! Ale się dawno nie odzywałam! Ale jakoś czasu nie mam...ja wciąż pracuję..przedłużyli mi właśnie jeszcze staż (jestem w 24tc) i głupio mi iść tak od razu na zwolnienie :) jeszcze troszkę pochodzę do pracy - ile dam radę...któraś pisała o drganiu powieki - ja też to miałam! to, podobnie, jak skurcze, niedobór magnezu - Magne B6 jest dobre, choć dość drogie, brałam na początku, a jak mi przeszły te drgania, to sobie taki tańszy mg kupiłam :) wyobraźcie sobie że ja badanie z glukozą robiłam dwa razy!!!! masakra! za pierwszym razem zrobiłam i chyba pipy w laboratorium pomyliły próbki, bo trzeci wynik był większy, niż drugi i się zmartwiłam bardzo, że jak to możliwe...no i lekarz kazał powtarzać..no tylko ja mogłam mieć takie szczęście...no i za drugim mi wyszło 69 i coś na czczo, po 1 godz. 140 coś, po dwóch 133 - więc powoli mi spadał...tak więc niestety, ale słabo trawię cukier...no i ja musiałam siedzieć tam dwie godziny na tyłku..dziwi mnie, że niektóre z was robiły w domu :) bo to nie powinno się w ogóle chodzić za bardzo podobno
-
hej dziewczynki! jej, widzę wszystko już wyprawkowo..ja jeszcze praktycznie nic...nie mam nawet czasu, cały czas pracuję i jestem po prostu zmęczona...ale już się rozglądam...mi szwagierka poleciła sprzedawcę na allegro: "r_p77" też praktycznie wszystko u niego właśnie kupowała z takich drobniejszych rzeczy i była zadowolona! co do tych majtek - to mi poleciła bardziej te siatkowe, które można kilka razy użyć - przewiewne, no i w domu można sobie jeszcze wyprać i też chodzić - lepsze wietrzenie :) do sutków pogryzionych i podrażnionych mówiła, że super Bepanthen - nie jest taki tłusty, szybko się goją, no i dla dzidzi też może być. No i koniecznie stanik do karmienia! bardzo wygodne i pożyteczne - szczególnie potem w domu, bo w szpitalu to wiadome - w koszuli bez się chodzi :) no i pas też ten sam, co pisałyście ma i baaardzo sobie chwaliła, z resztą widziałam jak jest "z" i "bez" i też ładnie wygładza tą skórę...no i tak wypytuję tą moją szwagierkę - jest moją encyklopedią wiedzy :)
-
hej dziewczyny! nadrobiłam kafe i podczytałam was :) widzę, że nadal glukoza jeden z głównych tematów :) mnie dopiero czeka to badanie...zobaczymy w następnym tygodniu! ja byłam wczoraj na USG i prawie na 100% dziewczynka :) cieszę się bardzo! lekarz zbadał i mierzył kość udową, serduszko, głowę i resztę...wszystko w porządku na szczęście :) dzidziuś mierzy około 16 cm, no i wychodzi mi ta różnica w wielkości dziecka ponad dwa tygodnie, niż z terminu z miesiączki. I co śmieszne chyba mała czkawkę podczas badania, i rzeczywiście czułam takie równomierne ,,pach - pach" w brzuch, z reszta tak czasem czuję i podobno właśnie to czkawka.
-
hej dziewczyny! ja dziś w pracy ale luźno dziś... i u mnie też upał...ogólnie rzecz biorąc to ja lubię lato i jak jest słoneczko ale teraz w ciąży bardziej jakoś mi dokucza ten upał, po prostu taka zmęczona się czuję...no i niestety w naszym stanie nie jest wskazane za bardzo wystawianie się na słońce a już o opalaniu nie mówię. Ja wczoraj grządki siałam w końcu - w zasadzie pomagałam :) i się troszkę opaliłam ale staram się unikać słońca, zwłaszcza, żeby brzuch się nie nagrzewał, tak więc uciekam do cieniu..a zawsze lubiłam się wystawiać na słońce...ale cóż zdrowie dzidziusia ważniejsze..i u lekarza byłam w poniedziałek - zobaczył wyniki i powiedział, że ok, na szczęśćie hemoglobina nie spadła ale stoi w miejscu - 11,4 :/ no i też skierowanie na glukozę dostałam - tą mniejszą dawkę - 75 ml, zrobię chyba w następnym tygodniu...i też może wezmę ze sobą cytrynę ;)
-
no to po pierwsze - Oliwia gratuluję i chylę czoła :)super! ale ci zazdroszczę!!!!! ja, ponieważ chodzę do pracy teraz cały czas, nie poszłam jeszcze na te dodatkowe jazdy....ale muszę się zebrać wreszcie...planuję pod koniec maja..ale też bym chciała wreszcie zdać!!!!! a boję się jak nie wiem!!! ale muszę....dziś piękny dzień! jest tak gorąco..jadę niedługo na działeczkę siać grządki ;) podsprzątnęłam wczoraj z mamą, tak więc wolna ręka dziś i można z domu wyeksmitować ;) życzę wszystkim miłego dnia i w ogóle weekendu majowego! no i mnie też czeka ta sławetna glukoza :) na razie się tym nie przejmuję..jak będzie, tak będzie//najwyżej zwymiotuje, choć to raczej przyjemne nie jest ;)
-
No właśnie - ja też zapomniałam napisać, że witam nowe mamuśki - fajnie, że nas się więcej robi tutaj :) Karmelek - ja ciebie pamiętam i wiesz co wczoraj jakoś nawet pomyślałam sobie o tobie - ale to dziwne...tak się zastanawiałam, co tam może u ciebie się dziać...a tu proszę! tak więc gratulacje i bardzo się cieszę, że i ty masz powody do szczęścia :) jej..ja czekam z niecierpliwością, jak będę wiedziała już płeć, chyba do końca ciąży bym nie wytrzymała, jeśli mam możliwość się dowiedzieć :) - właśnie też chciałabym się już powoli przygotowywać na maluszka i coś pokupować..no ale jeszcze ze dwa tygodnie muszę wytrzymać!
-
cześć dziewczyny! ja jeszcze na wolnym dziś :) ale jutro już do pracy :( nie chce mi się w sumie, heh ale sobie troszkę wypoczęłam ;) oj widzę, że co lekarz, to inne jakieś ,,zasady"... ja chodzę prywatnie powiem wam...nie porywam się na NFZ, bo w moim mieście są nieciekawi lekarze, dużo ludzi się skarży, że pomimo, że na NFZ chodzą dziewczyny, to zdzierają za USG i takie tam...jeden podobno, jak dziewczyna miała zakażenie i tzw,,zielone wody" to powiedział jej żeby szła do domu, bo jest wszystko ok..w ogóle takie opowieści jakieś chodzą po mieście...a jakie kolejki, matko dziewczyny...nie miałabym kiedy pójść do lekarza..jeszcze jak pracuje...a u mnie wizyty są co ok 3 tygodnie, zawsze robię badanie i mu zanoszę, a w kolejny tydzień po wizycie jeżdżę jeszcze na USG do Lublina, bo tam mają lepsze USG, takie nowoczesne
-
Asiulka, właśnie tak sobie myslę - szkoda, że nie możemy częściej podglądać naszych maluszków w brzuchu..niesamowite, co one tam wyprawiają, uwielbiam patrzeć na fikołki dzidziusia jak mam USG :) i też mi się łezka w oku kręci...jak bym mogla, to bym podglądała go codziennie, no ale nie ma takiej możliwości...z resztą chyba takie USG ma chyba też jakieś szkodliwe działanie, tak słyszałam, dlatego często nie można...bo jakieś promienie przesyłane są, podobnie ksera i urządzenia komputerowe..słyszała może któraś o tym? najgorsze, że ja w pracy czasem muszę korzystać z xero...ale staram się jak najmniej mieć kontakt
-
Asiulka to miałaś super lekarkę, że tak chciała wszystko zbadać! Mój prowadzący też jest dobrym lekarzem, ale nie wiem, czy certyfikat ma..muszę podejrzeć jakoś albo podpytać...marti śliczny brzuszek, taki kształtny, ja mam chyba podobny jakoś:) no i wróciłam od lekarza, w sumie to sama nie wiedziała, co tam mi było...jakieś leki osłonowe mi przypisała i mam zwolnienie na dwa dni, więc sobie odpocznę trochę :) tak więc na bieżąco będę z kafe, mam nadzieję ;)
-
A co do jędzowatości..hmm to ja straszna jestem też czasami...mam takie humory, że nie wiem... no i tak dawno nie pisałam, że też nie wspomniałam o ruchach - ja też tak czuję je mniej więcej od 17 - tego, a w 18tym to już takie "buch, buch" w brzuch było :) teraz mam 21 właśnie. Jej i widzę, że już dziewczyny takie zakupy porobiłyście..ja jeszcze nic..ale na razie płci nie znam nawet, dopiero po weekendzie majowym się okaże..o ile dzidziuś się nie ułoży jakoś tak, że nie będzie nic widać...mam nadzieje, że nie!
-
hej dziewczyny, widzę że dzieje się tu, cały czas opisujecie coś :) a ja podczytuje, ale jakoś przez pracę nie mam czasu i siły normalnie pisać...ale dziś mam przymusowe wolne. Noc u mnie również dziś nieprzespana...łapały mnie skurcze straszne, chyba jelit, bo i żołądek pobolewał i w dodatku czułam, że dzidziuś pulsował pod brzuchem..no i nie wiedziałam, co zrobić...wzięłam nospe, a po 15min jak mnie pogoniło do lazienki...to do teraz,co zjem..to lece...wybieram się do ogólnego po południu...zapytam, co mam zrobić...któraś pisała coś ostatnio o niedrożności jelit...wydaje mi się, że u mnie coś podobnego..albo coś zaszkodziło...ale pamiętam, że kiedyś też tak raz miałam...były problemy z pójściem do łazienki, a potem brzuch bolał i skurcze, w końcu się skumulowalo..a jak wezmę Nospe, to działa na mnie bardzo rozkurczowo! a powiedzcie, jak wy sobie radzicie z tym? bo u mnie widzę, że się to spowolniła praca jelit...niby chodzę codziennie do łazienki, ale tak często mam takie poczucie pełności i że coś mi tam zalega...niby śliwki jem, ale chyba to żelazo, które przyjmuje właśnie tak mi to wszystko spowalnia...
-
Hej dziewczyny! Trochę mnie pocieszyłyście z tym mieszkaniem i zachęciłyście, co do wesela ;)to, co prawda, dobry kolega mojego M., a nie rodziny, no ale jemu zależy, żeby pójść na to wesele, więc jeśli wszystko będzie ok, to się wybierzemy ;)
-
no w sumie mieszkanie z mamą nie jest takie złe :) ja posprzątałam, kręgosłup mnie boli teraz ale zdążyłam się zdrzemnąć, bo chyba ta pogoda taka deszczowa na mnie podziałała...no i obiadek zjadłam wcześniej już bo mama ugotowała :) tak więc - podział obowiązków ;) co do wesel - ja mam u znajomych w czerwcu, ale tak się zastanawiam, czy iść, bo będę już miała duuży brzuch myślę...to będzie już chyba z 6 miesiąc, a wy jak myślicie - poszłybyście?
-
hej dziewczyny, ja też dziś sprzątam - właśnie w trakcie jestem i przerwę sobie zrobiłam...Joanna gratuluję synka i super łóżeczko, ja też nad podobnym myslę..kurcze..też muszę już się porozglądać...ale zniechęca mnie to, że na razie u rodziców mieszkamy i jest nie za dużo miejsca..i boję się, że się z tym wszystkim nie pomieścimy..aż mi się odechciewa...:/ nie wiem, czy zdążymy kupić jakieś mieszkanie i zrobić do tego czasu..a raczej myślę, że na pewno nie starczy nam czasu i pieniędzy przede wszystkim..eh..ale co zrobić
-
matko dziewczyny jak tak was czytam to aż mi głupio...ja jestem w 19 tc i mam 4 kg na plusie :p to ja jakiś słoń będę chyba! a najgorsze jest to, że się wcale jakoś nie obżeram strasznie - jem normalnie, jak przed ciążą, a w pierwszych miesiącach nawet za bardzo apetytu nie miałam...ja nie wiem, jak to jest..i brzuszek też mam spory! oj idę muszę ogarnąć w domu..niedawno wróciłam z pracy tak mi się nie chce...ale idę się poruszać trochę :)
-
hej dziewuszki :) kurcze wiecie mam wyrzuty sumienia bo właśnie zjadłam dużo chipsów - taką średnią paczkę...:) Basia - nie martw się ja mam to samo z tymi nastrojami - użalam się nad sobą albo drę się na męża znowu..a potem mi głupio..heh też tak kilka razy miałam, że coś tu napisałam, napociłam..a potem mi się skasowało i wnerw..heh! I też takie ukłucia czuję czasem i tak właśnie myślę, że to wszystko się rozciąga po prostu...i wiecie już mi trochę zaczyna przeszkadzać jak śpię na boku, to mi brzuch tak na boczku wisi i tak ciągnie trochę, chyba muszę jakoś sobie poduszkę podkładać albo coś...a wy jak śpicie dziewczyny?
-
hej dziewuszki! mnie wciągnęło w porządki i jakoś nie miałam czasu pisać! Ale na chwilkę "wskoczyłam" na kafe, żeby życzyć Wam wszystkim wiele radości i spokoju na te święta! oj i powiem wam, ze co do tej płci - ja jeszcze nie wiem, bo USG dopiero w następnym miesiącu...ale jakoś też tak się nastawiłam, że będzie dziewczynka...ale zobaczymy, też nie gwarantuje, że jakiegoś rozczarowania nie poczuję, gdy będzie chłopiec...jeszcze hormony nam buzują i dlatego wszystko tak poczwórnie przeżywamy :) ja np. tak użalam się nad sobą czasem i sobie popłakuje...ale to uroki ciąży..tak więc wszystko wytłumaczone :) i tak jak piszą dziewczyny..niektóre kobiety tyle lat walczą żeby w ogóle mieć dziecko i nic z tego, dlatego jak już jest - trzeba mieć nadzieję, że będzie zdrowe i radosne i na pewno będzie dla nas całym światem!
-
hej dziewczynki! no na prawko to się chyba wybiorę jakoś niedługo..tylko że na żywca znowu bo tabletek nie można :) no i byłam dziś u mojego gina i tak jak się spodziewałam - przytyłam w ciągu miesiąca znowu równo 2 kg i oczywiście zwrócił mi uwagę, żeby więcej jeść owoców itp...a ja mówię że kurcze najgorsze jest to, że w pracy nie mam za bardzo wyboru - ciągle kanapki i wszystko na sucho, bo np, zupy nie ma gdzie przygrzać...a kupować codziennie dania gorące to bym zbankrutowała chyba...no i tak...chyba muszę ukrócić bułeczki i lodziki ;) heh widziałam zdjęcie brzuszka :) oj mój większy chyba ;) wiecie dziewczyny też mam zaparcia, ale śpię bardzo dobrze - przyłożę ledwo głowę do poduchy i śpię od razu ;) na zaparcia bardzo dobrze mi pomagają śliwki suszone - zjem kilka i lece do WC od razu - tak kilka razy latam czasem, no ale zaparcia i tak są..na pewno też przez to żelazo, które cały czas biorę...