limetka_87
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez limetka_87
-
hej wszystkim! słoneczko za oknem ale mróz dalej jest! ja chcę już wiosnę, mam już dość wpychania dziecku tego kombinezonu i obabulania i tych całych rytuałów przed wyjściem :/ w tamtym tyg ubrałam ją już w cieńszą kurteczkę bo było 8 st na + i cieplutko, a następnego dnia zaczęło sypać śniegiem i mróz..ta pogoda nienormalna jest po prostu :) xxx taka sobie szukałam takiego schematu żywienia niemowląt, bo tak sie zastanawiałam, co teraz robic, 7my miesiąc się zbliża i zobaczcie co znalazłam: http://babyonline.pl/niemowle_rozszerzanie_diety_artykul,4852,1.html może widziałyście już, no ale tak na wszelki wrzucam :) nawet fajna stronka, można coś sobie skorzystać zawsze. Wydrukowałam sobie ;) xxx widzę, że u każdej coś się dzieje..u mnie też leci...jesteśmy w trakcie remontu dalej, ale kasy nam zabrakło, żeby resztę porobić i jeszcze mój M. nie ma pracy bo jego firma nie wygrała przetargów i u nas d**** zbita :/ już myślałam, że na święta się przeprowadzimy, a kasa poszła jak woda...no i teraz nie wiem, kiedy będzie przeprowadzka..a tu tyle potrzeb..ciężkie to życie, ale tak sobie powtarzam, że najważniejsze, żeby było zdrowie!
-
niki ja nie mam "problemu" z pracą, bo jej nie mam po prostu - po studiach poszłam na staż jedynie i potem w ciążę zaszłam, a jako że ze stażu nic nie ma i tak - tak więc jestem bezrobotna w tej chwili i odstawianiem od piersi nie muszę się martwić - tyle z tego przynajmniej dobrego...a poza tym to wiadome- borykanie się z finansami przez to..
-
hej wszystkim! ja znowu z doskoku, znowu mnie dawno nie było...ale to dlatego że nie mam neta na stałe... u nas też jakoś leci..mała rośnie, fajnie się bawi teraz - przykrywa się pieluszką i jak się pytam -' Gdzie jest Marcelinka?' to ona się odkrywa :) taka fajna jest teraz :) wasze szkraby też pewnie przecudne! No i w zasadzie zaczęła się przekręcać z brzucha na plecy, ale dalej nie lubi i w drugą stronę nie obróci się leniwiec jeden...byliśmy u tego neurologa i powiedziała, że mała wygląda ok i taka sprytna jest i że to może kwestia lenistwa jej...ale dała skierowanie na rehabilitacje i 2 kwietnia idziemy... Mieliśmy iść z nią dziś na spacer, dałam jej obiadku trochę, nie chciała, bo do cyca chciała, wzięłam ją i sobie zasnęła przy cycu...jej..ale to cycolina mała..nie wiem jak to będzie ją oduczyć! No i takim to sposobem siedzę na necie teraz, bo mam chwilę...tak więc pozdrawiam i życzę udanej niedzieli!
-
hejka! Zawsze pisałam 'hej dziewczyny' ale w naszym gronie są nie tylko dziewczyny, więc już nie piszę tak :) jej ja też czasu nie miałam pisać, bo chora byłam jak nie wiem! nos zatkany, temperatura i spać w nocy nie mogłam, bo nie mogłam oddychać wcale...ale już lepiej i mała śpi więc odezwę się :) u nas zima na całego, nic się nie chce...ale jakoś leci, czekam na wiosnę! po niedzieli jedziemy z małą do neurologa, bo pediatra dała skierowanie na wszelki z/w na to, że mała się jeszcze nie przekręca
-
ita - ja daję na razie słoiczki i jestem na etapie wprowadzania co kilka dni czegoś nowego po prostu, nie mam stałych jakichś, że np ileś tam razy w tyg z mięsem, ostatnio kupiłam jej zupkę z kurczakiem, zjadła i teraz co innego jej kupię po prostu. Stwierdziłam, że nie opłaca mi się na razie robić tylko dla niej, jak ona średnio zjada tak 1/3 słoiczka na dzień. Zwłaszcza, że na razie nie można na wywarach mięsnych zupek, tylko na warzywnych. Jak będzie większa to jak będę nam gotowała zupę to jej wyjmę i zmiksuję marchweczkę itd. xxxxxxxxx dziewczyny a od kiedy się wprowadza jajko?
-
hej dziewczyny! My dziś byliśmy na szczepieniu, teraz mała śpi i sobie skrobnę trochę. Ładna pogoda dziś, ale niestety nie mam dla niuni żadnej kurteczki, bo jeszcze nie kupiłam nic, krucho z kasą u nas przy tej przeprowadzce, tyle wydatków...ale czegoś muszę poszukać, bo dziecko w kombinezonie zimowym się biedne dziś upociło..ale nie miałam jej w co ubrać. Ta pogoda teraz jest najgorsza, bo taka zdradliwa. Mam nadzieję, że mała się nie rozchoruje..jeszcze u mnie z nosa cieknie wodospad po prostu :/ xxxxxxxxxx Jej Asiulka, ta twoja Pola to na prawdę ma takie postępy! Moja - tak jak pisałam, nie chce się nawet przekręcać na boki no i dziś to powiedziałam pediatrze. Stwierdziła, że dziecko wygląda ok, ale dla pewności dała skierowanie do neurologa. I jeszcze jakieś szmerki usłyszała w serduszku...jej dziewczyny, ja się wykończę. Co rusz to coś i nigdy nie ma tak, żeby się o coś nie martwić...Niby te szmerki są przejściowe podobno i czasem się zdarzają i to nie znaczy, że coś jest nie tak...mamy przyjechać za tydzień do przychodni na kontrolę do pediatry, żeby ją osłuchał.
-
ja również wiem o tym, co to glukoza, ale jak już to cukier dobrze przyswajalny. Małej daję dosłownie śladowe ilości, bo czasem wypije trochę, czasem nie chce i dam cyca w końcu, a to jest tylko tak,żeby przyzwyczaiła się do niekapka, a nie chcę dawać herbatek. A poza tym bardzo dużo mam daje również różne herbatki, które też zawierają tego typu cukry. Jak będzie starsza i przestanę ją karmić, to też mam zamiar dawać wodę mineralną, ale jak na razie to nawet nie ma ząbków, więc nie popadajmy w paranoję :)
-
Mała poszła rano na drzemkę, spała z godzinę, a teraz ostro gada w łóżeczku sama do siebie :) dopóki nie wejdę do pokoju to jest grzeczna i sama się bawi, jak ja wejdę, to już dokucza, żeby ją wziąć :) xxxxxxxxxx Dziewczyny czy wasze dzieciaki też tak mają, że się zagapiają i zawieszają na moment? Mojej się tak zrobiło, że czasem się wpatruje taka zagapiona w jeden punkt i zastanawiam się, czy to jest normalne...muszę pediatry zapytać jutro, bo planujemy na szczepienie jechać.Pediatra kazała nam przez tą trzydniowkę przesunąć o tydzie
-
Asiulka ja kupuję od początku proszek Bobas i jestem z niego zadowolona najbardziej :)
-
hej dziewczyny! ładnie dziś na dworze, a mnie dalej gardło boli i mnie "wyciszyło" i znowu nie pójdę z małą na spacer :/ do teściowej musimy dziś zajechać po południu bo jutro wyjeżdża do Włoch na 2 miechy, więc małej nie będzie widziała długo... xxxxxxxxxxxxxx obrazki planuje sama namalować na ścianie - jak miałam chyba z 9 lat to w swoim pokoiku namalowałam na scianie takiego wielkiego konia :) zawsze lubiłam malować ;) i miałam iść na studia z tym związane ale w końcu poszłam na ogrodnicze :) xxxxxxxxxxxxxxx ja mojej niuni już dawałam przedwczoraj zupkę z mięskiem - z kurczakiem, daję z Bobovity jakoś tak zaczęłam i z tej firmy daję..ale nie bardzo jej smakuje chyba. Chętniej już jadła szpinak z ziemniaczkami, na prawdę! A najchętniej to je jabłuszko, a już jak jej strugam łyżeczką takie surowe to cały czas buźka otwarta ;) może dlatego, że widzi, jak ja jem i ona też to chce :) xxxxxxxxxxxxxx z niekapka też zaczęłam jej już dawać herbatkę albo czasem wodę z glukozą,żeby ją przepoić po jedzonku, bo z butli nie chce pić, ciągnęła trochę i z niekapka ale najchętniej to cyc :) myślę, że jeszcze mamy czas na niekapka, zwłaszcza, że dość ciężko się z niego ciągnie ( sama próbowałam) :) niekapek ma zastąpić butelkę i zapobiegać tej próchnicy butelkowej, ale jak moja na piersi i jeszcze nie ma ząbków z resztą...to się nie stresuję ;)
-
heh poskarżyłam się a tu mi Marcysia śpi właśnie 3 godziny :) a ja zamiast coś pożytecznego zrobić, to siedzę przed kompem a co :) a obiadu nie ma...ale chora jestem..to znaczy gardło mnie boli, więc mam trochę fory..tylko głodna się robię powoli...kurcze tak się stresuję, żeby dziecko się ode mnie nie zaraziło.... szukałam jakichś fajnych malunków na ścianę do pokoiku dziecinnego, bo jak pisałam wcześniej, planujemy się przeprowadzić i patrzcie, co znalazłam: http://pintree.blogspot.com/2012/07/nursery-pokoj-niemowlaka.html Planuje któryś z tych namalować u małej na ścianie :) oj i lecę, bo tyle czasu przesiedziałam przy tym kompie...miłego dzionka dziewczynki ;)
-
Niunia śpi, to ja poszaleję w sieci... :) co do waszych ćwiczeń - na prawdę podziwiam was! - ja po całym dniu to nie mam na nic siły, na prawdę...jeszcze Marcelka późno zasypia...ale powiem wam, że jak karmię, to jem za dwoje i na razie nie tyję - potrafię cały chleb zjeść przez pół dnia i jestem głodna...na szczęście w ciąży przytyłam 9 kg i od razu zrzuciłam po porodzie i na prawdę nie narzekam :) jedyne co to cyce pewnie od tego karmienia będą jak dwie piramidy :)
-
hej dziewczyny! jej mi też czasu brakuje, żeby pisać bo mała mi praktycznie wcale nie śpi w ciąga dnia...no teraz zasnęla, co dziwne, śpi już ponad godzinę..ale większość dni to jest dosłownie pozbierana fragmentarycznie godzinka snu, dwie max. Dziwne, bo usypia mi aż koło 22 i wstaje po 6.00, więc śpi średnio tylko 8 godzin. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Jak was tak czytam, to jestem pełna podziwu, jak dużo dajecie maluchom tych obiadków itd. ale w sumie zaczęłyście wcześnie dość. Moja Marcelka cały czas na piersi i dostaje obiadek - 1/3 słoiczka albo deserek 1/3 słoiczka, żadnych kaszek nie dawałam jeszcze. Ale z tego, co widzę, to najada się moim mlekiem, bo co nie zje, to jeszcze jej się uleje, jak wstanie. Jakoś tak sprawia mi przyjemność karmienie piersią, że do roku się postaram karmić i wtedy powoli odstawiać. Ktoś tu pisał o siedzeniu...moja nawet sie nie przekręca na boki, a ma ponad 6 miesięcy! Podciąga się do siedzenia ładnie, ale sama nie utrzyma się...chyba każde dziecko ma jakoś inaczej..ale też się zaczynam martwić, czy wszystko ok, jak pójdziemy na szczepienie, to zapytam pediatry, co sądzi o jej postępach... xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx co do ząbków - u nas jeszcze nie ma ani jednego! i ja jeszcze też nie czyszczę małej buzi, ale kupiłam jeszcze przed urodzeniem takie coś i szwagierka też używa do czyszczenia ząbków u rocznej córci: http://allegro.pl/szczotka-do-dziasel-i-pierwszych-zabkow-baby-ono-i3064142432.html jak jej wyjdą ząbki to będziemy czyścić :)
-
trala - dzięki za rady :) mojej Marcelce też sloiczek wystarcza na 3 razy
-
tak was czytam dziewczyny i powiem wam, że moja Marcelka też nie chce się przekręcać..na prawdę..i też się zaczynam tym martwić! Ale do wstawania do pierwsza, cały czas się podciaga i łapie wszystkiego. Już ją sadzam, tylko poduszkami podpieram bo się na boki majta jeszcze :) no i na kolankach to by cały czas siedziała...zastanawiam się też, kiedy jej zrobić spacerówkę z wózka...nie za wcześnie?? w tamtym tyg skończyła pół roku...pomyślę nad tym, jak się ciepło zrobi... z niekapka nawet pije, już zaprzestałam dawania jej butli, bo my cały czas na cycu, tylko nie wiem, jak to będzie, jak będę chciała ją odstawić, ale to po roku planuję dopiero... ? a i chciałam was zapytać o słoiczki..ja zaczęłam dawać jej stosunkowo niedawno, bo jak miała 5,5 miesiąca. ładnie wsuwa, ale nie wiem czy jej dawać codziennie obiadek+deserek czy naprzemiennie? wy jak dajecie i ile - bo my na razie zjadamy najwięcej z pół słoiczka tego małego, bo więcej jakoś się boję jej dawać. chociaż deserku to by i więcej zjadła pewnie :)
-
jej dziewczyny, już się zaczyna robić ciepło..nie mam pojęcia, jak ubierać małą na spacery....coś pasowałoby jej kupić na wiosnę..na razie zakładam kombinezon i wczoraj jak było w południe 10 st u nas, no to wiadome - rękawiczki zdjęłam, cienki kocyczek tylko narzuciłam, ale jakoś tak mi dziwnie...boje sie żebym za bardzo nie poszalała, bo pogoda zdradliwa
-
hej dziewczyny, ja zwariuje z tym kompem..napisałam kilka dni temu na weekendzie i laptop działał, ale kabel przestał łączyć...ale już mam i znowu jestem :) goja - nasza niunia miała gorączkę i biegunkę i tak - skierowali nas do szpitala, w piątek jej wysypka wystąpiła i w niedzielę znikła...w szpitalu nas nie zatrzymali bo niby wyniki były dobre, ale dziś mąż pojechał z wynikami do dziecinnego i stwierdziła, że białko za wysokie i jutro musimy pojechać do lekarza znowu i ją obejrzy...mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, bo niunia wygląda na to, że zdrowa i nic już jej nie jest
-
cześć dziewczyny! nie było mnie już tutaj z wielki temu!!!!! to wszystko przez to, że nie miałam kompa, bo się zepsuł i w naprawie facet trzymał chyba z miesiąc..:/ poza tym jesteśmy z mężem w trakcie remontu i takie przygotowujemy się do przeprowadzki i na nic nie ma czasu...a oprócz tego mała chorowała. W poniedziałek wieczorem dostała wysokiej gorączki i dopiero dziś przeszło...nie wiadome co to...bo ani katarku ani nic jej nie było, mogła to być trzydniówka, ale możliwe, że trochę dłużej trwała? bo w zasadzie jakiejś wysypki dziś dostała...tak czy siak skierowała nas pediatra wczoraj do szpitala...ale na szczęście nie zostaliśmy tam...mówie wam dziewczyny byłam załamana, mała tak płakała :/ zrobili jej krew, robiliśmy mocz, zbadał ją laryngolog i nic...dziś na szczęście nie ma gorączki..miejmy nadzieję, że już nie powróci..mała odsypia. jejku nie nadrobię was chyba po takim czasie :/ pozdrawiam!!!
-
toficzek - powiem szczerze, że nie pamiętam jak to z tymi wymiotami, ale to różnie - raz ich może nie być przy anginie, a czasem są, chyba zwłaszcza u dzieci, a ja jedną przechodziłam jako już dorosła osoba, więc to pewnie inaczej... co do porodu, ja też czasem wspominam i też jakoś niby bolało i w ogóle, ale myślę o tym z łezką w oku, a najbardziej ,jak sobie przypomnę, jak małą ze mnie wyciągnęli i położyli na brzuchu i przestała płakać, jak ją po główce pogłaskałam :) co do wód - żywiec jest dobry, ale ja wolę nestle danone - też jest zalecana przez Instytut Matki i Dziecka i smak ma jakiś taki lepszy mi się wydaje..i jest tańsza, tak więc jak robię małej herbatkę - bo na razie nic innego nie daję - to też tej wody używam :) ja mam dobrze, bo daję cyca, ale w razie co to i butelkę mała weźmie, może dlatego, że ją na początku dokarmiałam, to pamięta :) trochę niechętnie z początku, ale pije i z butli, choć ja na razie chcę jak najdłużej dawać pierś.. dziewczyny - czy wasze maluszki też tak mają, że płaczą przez sen - moja tak właśnie zrobiła dwa razy...raz poszłam i miała otwarte oczy i ją pogłaskałam po główce i poszła spać z powrotem..i przed chwilą zapłakała i znów ucichła...może ją brzuszek pobolewa...sama nie wiem... kupę dziś na szczęście zrobiła wzorową, może dlatego, że najadłam się wczoraj śliwek suszonych i dziś też kilka zjadłam, ale gdzieś czytałam, że śliwki mogą powodować kolki. Moja nie miała nigdy, ale brzuszek może boleć.. idę zobaczyć do niej, odezwę się później może..miłego popołudnia :)
-
toficzek - jak wymioty przy gardle to często tak jest przy anginie..ja miałam dwa razy w życiu, ale strasznie - człowiek nie pamięta, co się z nim dzieje normalnie
-
hej dziewczyny my u ortopedy byliśmy między 4-6 tygodniem i potem w 3cim miesiącu, po czym kazał przyjść za pół roku do kontroli. Co do pokarmu - też się zastanawiałam, jak zamrażać i rozmrażać, chyba kupię woreczki, albo też myślałam o tych kubeczkach na mocz co są w aptece, ale one chyba za tanio nie wyjdą :) a z tą długością trzymania mleka - na instrukcji do mojego laktatora pisze, że w zamrażalniku, gdzie temp jest do - 10 to tylko tydzień można trzymać pokarm, z w zamrażalce gdzie niższa to dłużej... a gdzieś czytałam, że pokarm matki zmienia swój skład z upływem czasu, bo zapotrzebowanie dziecka jest inne, dlatego nie warto chyba robić wielkich zapasów, tylko mniej więcej na bieżąco odciągać...
-
hej dziewczyny - trala u mnie poród naturalny był :) a z tymi kupkami..no właśnie, ja też się bałam, że zacznie ją boleć brzuszek i dlatego tak panikowałam, ale też właśnie słyszałam, że jak mleko się dobrze przyswaja, to nie ma kupek..Marcelka była spokojna nawet, ale zrobiłam tą lewatywkę za radą doktorki - i za kolejnym razem poszła kupa, ale wcale nie tak dużo powiem wam, jak na te 8 dni :) ale poczułam ulgę.. mam nadzieję, że nie będzie potrzeby tego powtarzać :)
-
Kasiula - ja też poproszę zestaw ćwiczeń, bo moja też nie chce się przekręcać..ale na brzuszku już chętniej leży :) my dziś też u lekarza byliśmy z tą kupą..no i trafiła mi się taka nawiedzona lekarka, co kiedyś też nas przyjmowała...wyobraźcie sobie dziewczyny, że my już 8my dzień bez kupy, ale na razie mała jakoś bardzo nie dokuczała...wczoraj dałam czopka na noc i nic! dziś herbatkę z koperkiem i nic! Ale niestety brzuszek robił się twardy, a mała puszcza śmierdzące gazy. doktor kazała zrobić małej lewatywkę - nabrać do gruszki tej co jest do noska wody letniej ok. 15 ml, przegotowanej i małej wpompować do pupy..zrobiłam to, ale chyba źle, bo nic...:/ chyba jakoś mi wyciekła ta woda...ja już nie wiem...podobno można powtórzyć do 3ch razy, ale mała zaczęła płakać, dałam cyca i poszła spać. Muszę później spróbować. Już się martwię, na prawdę... a i jeszcze mi się przypomniało! ta doktor mi powiedziała, że z tym glutenem to się taka propaganda teraz zrobiła, żeby wcześnie wprowadzać, bo jakiś profesor sobie pracę napisał i zgarnął za to kasę, a za parę lat się okaże, że znowu inaczej będą mówić...że takie wczesne wprowadzanie też nie jest dobre, że to grozi właśnie tą celiakia i problemami z jelitami i że do 8mego miesiąca mam jeszcze czas..a obiadki kazała wprowadzać zgodnie z oznaczeniami..i już sama nie wiem..chyba nie będę na razie tego glutenu wprowadzać moje dane: Marcelinka, 26.08.2012, 3380 g, 56 cm, lubelskie, 25 lat
-
mama kostka - rób, jak ci intuicja podpowiada, jak czujesz,że dziecko nie jest gotowe - to nie dawaj jeszcze...ja też nic na razie nie daję mojej, bo przecież i tak do 6 miesiąca podstawowy pokarm matki... ja mam taki laktator http://allegro.pl/laktator-reczny-canpol-easy-start-i2896096328.html, mama mi kupiła z całym zestawem, ale powiem szczerze, że jest dość skomlikowany w budowie i dość trudno się go myje a u nas dziewczyny już tydzień będzie, jak mała nie ma kupy..masakra...co dziwne - brzuszek miękki, a mala sie nie skarży i nie płacze...coś ostatnio mi więcej ulewa, nie wiem dlaczego...no i może to jest przyczyną, że kupy nie ma....w sobotę dałam czopka, bo już się wtedy martwiłam, to był czopek taki większy dla dorosłych i skroiłam go - tak 3/4 dałam i...nic....poprutała trochę i nic.. dzwoniłam dziś do lekarza - powiedziala, że norma to tak do 5 dni, ale może i tak być...kazala poczekać do jutra, jak coś to przyjechać...no i dziwi mnie to, bo wcześniej robila codziennie po 1ną, 2wie kupy...
-
Jej to dobrze wiedzieć z tą temperaturą - mi się wydawało, że 38 to wysoka jest, ale rzeczywiście dzieci mają ogólnie wyższą ciepłotę ciała. Wczoraj dałam, ale już będę wiedziała, żeby troszkę poczekać, jak coś. Dziś mi zasnęła z 37,7 ..zobaczymy, jak będzie w nocy...rozpalona była i w sumie normalnie ją ubrałam i przykryłam kocem, bo u nas w pokoju 18 stopni jest tylko cały czas. Jakoś słabo grzeją. xxxxxxxxxxxxxxxxxxx U mnie łóżeczko od początku na dole, bo mamy takie stare, bez regulacji, tak więc się przyzwyczaiłam :) xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx co do wózka - no właśnie da się ustawić tyłem i przodem do jazdy, ale chyba za wcześnie jeszcze na spacerówkę, zwłaszcza, że zima :/ chyba będę musiała poczekać do wiosny..akurat w marcu mała będzie miała pół roku..i mam nadzieję, że chętniej będzie jeździła w wózku. Gdyby było ciepło, to po prostu bym kupiła chustę albo coś podobnego i ją nosiła, ale do lata to już będzie "musztarda po obiedzie", bo będzie za duża i jej nie udźwignę :) kupimy jakąś lekką spacerówkę, bo ta z przerabianej gondoli to ciężka będzie... xxxxxxxxxxxxx Basia - my też będziemy chrzcić Marcelkę - w następną niedzielę - już się stresuję, żeby nie płakała, bo będę musiała iść do zachrystii z cycem na wierzchu :)