Be Sage

No słabo kapuju :-(

Miłego Walentynkowania Ime. To tak Jak z winem, z wiekiem lepsze :-D

Nocny marek swoją drogą, ale oprócz tego to mam kilka godzin do Was :-)

Jeszcze trochę poczekam... bo u mnie jeszcze wczesnawo :-)

No to szybko świętowałas :-D

Cześć Krysia! Ten 47 fiu fiu.... facet z talentami. A Ty jeszcze nie walentynkujesz z mężem?

Słodkiego dnia walentynkowego! Jak się robi buziaki??? W każdym razie dużo ode mnie! :-)

Lata po topikach, dobre sobie... :-) I jeszcze pijaczke że mnie zrobią, bo się nie odzywam. :-D Bigos palce lizac mi wyszedł, każdemu wystarczy... a 47 dostanie extra szklankę burbona wlana prosto na jego porcję, chyba że woli Jaśka... :-D mąż ma jeszcze chyba resztki czerwonego... ....woli Jaśka.... żadnych podtekstów, ale Jak ten 19 latek sąsiadki ma na imię? :-D Dobranoc 40 latkowie!

Krysia, no witaj z powrotem! Ja planuję narty dopiero za dwa tygodnie, Jak dobrze pójdzie :-) 47! Wypraszam sobie takie insynuacje! Ja pijana! To, że trochę czerwonego spróbowałam przed dodaniem do bigosu się nie liczy! Przecież nie wleje jakiegoś wybrakowanego siarczana! A tak między nami co to było to TIIIII? Trąbiles? :-D :-D

No dyć przeca wiym! Hej!

O, pierwotny się chce załapać...:-D

Kojarze, chociaz nie powiem, że będę Ci towarzyszyć w śpiewie, przykro mi bardzo, ale to zaspiewasz sam. A poza tym, Jak jedziemy w góry, to nie lepiej śpiwac: Hej bystro woda, WODA WODZICKA PYTAŁO DZIEWCE O JANICKA!!! Co myślisz, usłyszy nas Krysia?

Hmmm, Ty to mądry czlowieczek jesteś :-)

E, tam, niedźwiedzi się boisz? Nie bój misia, miś jest bardzo grzeczny dziś, chętnie państwu łapke poda... pamiętasz wierszyk? A pierwszy piłkarz to aby nie za zachodnią granicą urzęduje? Tak, że nie masz się co stresowac. To co się drzemy najpierw?

Hmmm, coś mi mówi, że w sąsiedztwie nie mieszkasz, raczej na pewno :-D zdążę z bigosem. Wiesz, ile trzeba gotować dobry bigos?... No właśnie... Ale, ale, weźmiesz coś do posłuchania w drodze? Albo jeszcze lepiej do głośnego współspiewania? Otworzymy okna, muzyka na full, będziemy się drzec na całe gardła: zrobi się pustka na drodze, żebyśmy mogli szybko przejechać :-D :-D :-D

Weź dobry rozmach zatem! Parę litrów kawy, Kryskoszukacz, ...jakąś deche albo dwie.... może saneczki? I koniecznie coś do opicia okazji, kiedy odnajdziemy już Krysie. Ja zdążę ugotowac jakiś bigos zanim dojedziesz :-)

1.70? Miały być namiary czy rozmiary? :-D

Ooooo, no to widzę, że Ty jesteś przygotowany na wielką wyprawę;-)

propos... to gdzie ta nasza gospodyni się udała?

Dobra! Ale Ty prowadzisz, bo ja widze podwójnie! Krysia, jedziemy!

Witajcie! 47 przepraszam, że tak późno hahaha, albo wcześnie, jak kto woli. Ja oczywiście moją nocną zmianę zaliczam, ziewajac.... Wiecie, o tej porze zaczynam być wściekle głodna i czasem przyjeżdżam do domu, robię taką salatke z ogórkow, pomidorów, pietruszki i fety i kanapiory z indykiem, gorąca herbata i w relatywnej ciszy analizuję plan dnia. Duchu, cóż można powiedzieć.... to test z życia dla Ciebie. Siły i wytrwałości życzę ... razem z modlitwą. Czasem to jest to, co pomaga mi pozostać normalną i nie stracić resztek optymizmu. Krysia, ależ Ci zazdroszczę!!! :-)

Muszę go poprzytulac. Pa kochani!

A właśnie sweet child of mine przez cały czas mi zadaje mi pytania co ja robię. Tak to jest Jak się zabrało za maciezynstwo za późno...

Child in time? Hmmm, chyba nie kojarze. Bardziej, Sweet child of mine. To takie trochę Twoje tematy, myślę o Metallice...

Hej 47, co dzisiaj grasz? Jakąś klasykę na fortepianie? Ja tam swego czasu przez pare,lat klepalam w szkole w klafisze, ale jakoś tak się "nie przyjęło", zatem liczę na innych w tej dziedzinie. Krysia, nocnej zmiany na kafe dzisiaj nie będzie. Czasem trzeba męża przytulić, bo mu jeszcze przyjdzie ochota, żeby się odhaczyc i co ja wtedy zrobię? :-D