myszka2121
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez myszka2121
-
żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?
myszka2121 odpisał anusiadanusia na temat w Zdrowie i uroda
A u mnie ostatnio waga ruszyła w dół, wreszcie 65 z 67kg. Dzisiaj na śniadanie był pyszny podsmażany na smalczyku wędzony boczek, do tego kapusta kiszona. Potem kawa ze śmietanką i pasek gorzkiej czekolady z pomarańczą. Coś przestaje mi smakować kawa, a kiedyś byłam od niej uzależniona. 2 jajka na miękko z majonezem - wieki nie jadłam jajek na miękko. Na obiado-kolację jeden średni ziemniak roztarty z masłem i koperkiem, wątróbka z cebulką na smalczyku i surówka z kiszonej kapusty. -
żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?
myszka2121 odpisał anusiadanusia na temat w Zdrowie i uroda
A ja zastanawiam się, co zrobić z moim synkiem. Niedługo skończy roczek, już nie jest karmiony piersią, obecnie jego menu to mleko modyfikowane szklanka rano i szklanka wieczorem, na II śniadanie 100ml jogurtu naturalnego mieszam z 30ml śmietanki 30%, na obiad zupka z osełką, żółtkiem, niewielką ilością ryby lub mięsa i warzywa (zawsze mały ziemniaczek z pietruszką, selerem i porem i na zmianę do tego brokuł, kalafior, fasolka szparagowa, zielony groszek, dynia, cukinia, buraczki, czerwona papryka). Przed kolacją czasem kilka małych chrupek kukurydzianych lub warzywka do pogryzienia lub czasem ubijam mu trochę śmietanki 30%. Nie wiem, jak takiemu maluchowi wprowadzić żywienie optymalne i kiedy. Czytałam wypowiedzi doktora w tej kwestii, ale dużo mi nie wyjaśniły, potrzebuję konkretów ;) Sama jego mieszanka ma na 100ml 1,5g białka, 3g tłuszczu i 9g węglowodanów. Musiałabym do niej dodawać chyba śmietanki 30%, żeby uzyskać dobre proporcje, ale to będzie i tak sporo węglowodanów, bo dwa mleka dziennie, warzywa w zupce, owoców nie je, nie lubi, bo za słodkie. Od małego nie je nic słodkiego, pije czystą wodę lub czyste niesłodzone herbatki ziołowe z torebki i pluje owockami. Nie je żadnych kaszek, ciasteczek, biszkopcików ,czekoladek, chociaż teściowa strasznie się dziwi, dlaczego mu nie daję, ehh. Doradźcie coś :) -
żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?
myszka2121 odpisał anusiadanusia na temat w Zdrowie i uroda
Ależ czuję się dziś rewelacyjnie :) Jem ładnie wg proporcji, brzuszek mam już mniejszy i bez wzdęć. Mam siłę na całodzienne harce z synkiem, a bywało dawniej, że miałam go dość. Zrobiłam sobie pyszny rosołek niedawno na żeberkach, zupełnie inny w smaku niż na porcji rosołowej z kurczaka, z kurczaka wydaje mi się za chudy i zupełnie inny w smaku, gorszy. -
żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?
myszka2121 odpisał anusiadanusia na temat w Zdrowie i uroda
Hej hej, widzę że przed świętami dużo pracy i cisza na wątku ;) U mnie już 2 kg mniej, czuję że mam mniej w pasie i czuję się rewelacyjnie ;) Wczoraj byliśmy z mężem w knajpce i zamówiliśmy grillowany karczek i zestaw surówek. Po chwili przychodzi kucharka i pyta, czy do tego frytki czy ziemniaczki, bo nie ma nic zapisanego. A my mówimy, że surówki, bez ziemniaczków (ziemniaczki jemy głównie na kolację z kefirem). A kobieta zrobiła wielkie oczy, jakby nikt nigdy nic nie zamówił bez ziemniaków ;) A ja osobiście lepiej się czuję, jak nie mieszam mięsa z ziemniakami, a te zjem same lub z kefirem i masełkiem na kolację. A tak się najedliśmy, że wieczór nie byliśmy w ogóle głodni, ale duży niedobór węgli uzupełniliśmy przepysznym winkiem domowej roboty ;) -
żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?
myszka2121 odpisał anusiadanusia na temat w Zdrowie i uroda
Teraz grzecznie jem 50-60g węgli, niedobór uzupełniam większą ilością warzyw albo paskiem gorzkiej czekolady 70%, świetna do popołudniowej kawki :) Dzisiaj na śniadanie kiełbaska niestety sklepowa, ale wartości na opakowainu są, a w rodzinie biją wieprza przed świętami i będzie prawdziwa naturalna kiełbaska, pasztecik, kaszanka i chyba karkóweczka jeszcze ;) -
żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?
myszka2121 odpisał anusiadanusia na temat w Zdrowie i uroda
to znowu coś pokićkało mi się ;) Ale potem te węgle lecą nieco w dół razem ze spadkiem białka po przebudowie prawda? To dojem trochę dżemu niskosłodzonego;) -
żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?
myszka2121 odpisał anusiadanusia na temat w Zdrowie i uroda
I ja pragnę dołączyć do Was kochani Sekciarze :) Już od jakiegoś czasu interesowałam się odżywianiem wysokotłuszczowym i niskowęglowodanowym, jednak wyniki dotyczące samopoczucia, jak i straty kilogramów były mizerne - ale wtedy szukałam na oślep, teraz czytam książki doktora Kwaśniewskiego i wiem, że przedtem jadłam za dużo białka i często za mało węglowodanów, było mi słabo, bolała mnie głowa, nie miałam energii. Chcę również schudnąć i odżywiać się w ten sposób cały życie, wiem, jak źle się czuję na typowym 'niby zdrowym odżywianiu'. Czytam Wasz wątek, jestem już na 47 stronie, choć czas mam głównie tylko po 20, mam 11-miesięcznego synka, który już zaczyna powolutku sam chodzić i jest żywym srebrem, więc same rozumiecie :) Mam 158 cm wzrostu, ważę 66kg, zostało po ciąży, przed ciążą było 56 i czułam się wtedy dobrze, choć były i czasy, że warzyłam 47, ale najlepiej czuję się z wagą 52-50kg. Ale waga nie jest dla mnie najważniejsza, acz mam nadzieję, że zrzucę po jakimś czasie zbędny balast. Najważniejsze, to żebym czuła się dobrze. DO tej pory prawie codziennie bolała mnie głowa, nie miałam kompletnie energii, mimo kilku kaw dziennie. Jadłam sporo białka, sporo węglowodanów i średnio tłuszczy, w dodatku nie tych wartościowych dla nas, czyli nasyconych, a głównie roślinnych, na które teraz nie mogę na szczęście patrzeć :) Od 2 dni jestem na żywieniu optymalnym i nie wiem, czy to możliwe, ale już lepiej się czuję, naprawdę. Głowa dziś bolała prawie niezauważalnie, miałam nieco więcej energii i ogólnie bardzo dobry nastrój, co nie pamiętam kiedy miało miejsce. Staram się teraz trzymać mniej więcej proporcji 1g pelnowartościowego białka na czas przebudowy organizmu na 1,5-2g tłuszczu na 0,8 węglowodanów. Dzisiejszy bilans to 56g białka+10roślinne, 113 tłuszczu i 42 węglowodanów. 1:2:0,7 Chcę planować jedzenie dzień wcześniej i węglowodany jeść na wieczór (w moim wypadku ziemniaki gotowane na parze, żeby nie tracić witaminy C z małą ilością kefiru lub jakąś surówką z niewielką już ilością tłuszczu). No i pokochałam kawę ze śmietanką 30%, nie wypiję już z mlekiem, a dziś ubolewam, bo skończyła mi się 30 i została 12, taka za lekka mi się wydaje;) Ale się rozpisałam, mam nadzieję, że ktoś moje wypociny przeczyta i liczę na Wasze wsparcie :) -
Hej hej Kochane ;) i ja rzadziej, ale borykam się z zaparciami u Małego. Nie je ani gotowanej marchwi, ani ryżu, ani puree jabłkowego (też go zatwardza), ani banana. Powinnam mu podawać owoce i soki, ale ma po nich straszne wzdęcia, tylko warzywa toleruje i to nie wszystkie. Pije dużo rumianku z torebki i wody, więc to nie kwestia picia. Ale chyba znalazłam sposób dla siebie i dla niego - lekarka poleciła nam mielone siemie lniane, dla małego łyżeczkę zalać połową szklanki gorącej wody i dawać rano łyżkę kleiku razem z tymi drobnymi ziarenkami (mamy zmielone, więc nie czuć ich prawie) i do zupki popołudniowej też łyżkę. I rano była kupka, wreszcie nie twarde bobeczki, bo strasznie się męczy, jak ma zaparcia, a ma je praktycznie od 1 miesiąca życia. A u mnie coś się zatrzymało, ale to też przez zaparcia, ale piję to co synek i jest lepiej. Na obiad robię właśnie mintaja w sosie śmietanowo-koperkowym, do tego mizeria z pomidorów i ogórków.
-
Ehh kochane, u mnie też źle, 2 piwa na wieczornym koncie , a już tak długo piwa nie piłam...
-
adziam kochana, niech miną emocje, porozmawiajcie jeszcze za kilka dni, powiedz mu o swoich pragnieniach i uczuciach. Dziecię śpi, idę poćwiczyć brzuch choć z 10 minut.
-
wild - no tak, pamiętam moje ciałko, jak na śniadanie jadłam parówki, popijałam spritem, na obiad parówki, na kolację coś słodkiego, matko. :P Jak ja mogłam jeść takie rzeczy, teraz bym chyba szklanki sprite nie wypiła. Ale ostatnio zasmakowaliśmy z mężem w półwytrawnych winach, nie są tak cierpkie jak wytrawne, ale też nie są słodkie. Ale jakieś takie tanie kupujemy ;) po 15.20 zł.
-
Hej hej Kobietki :) Przepraszam za nieobecność, ale byliśmy u rodziców kilka dni i nie wchodziłam na internet :) Co zauważyłam u mnie - na wadze nada 65, ale w pasie luźniej, czuję, że boczków mniej i ramiona jakby się troszkę wyszczupliły. Chyba ta woda, którą mam w sobie waży sobie trochę, ale ważne że cm lecą. Wzdyma mnie skrobia i węglowodany złożone o dziwo, po ziemniakach, makaronie, ryżu, kaszy, chlebie pełnoziarnistym byłam wzdęta, brzuch jak piłka. A o dziwo po owocach i warzywach wszystko ok. Przez kilka dni ograniczyłam te rzeczy i czuję się tak lekko, a myślałam, że po nabiale mi źle, a po nabiale jest ok. Dzisiaj byliśmy na zakupach, ale ładnie jadłam, ma śniadanie jajecznica z 2 jaj z 3 plasterkami krakowskiej, potem zrobiłam się głodna, więc wyszukałam w torbach z zakupami żółty ser i polędwicę sopocką i zjadłam 2 zawijasy z sera i sopockiej. Potem mój błonnikowy koktajl z jogurtu naturalnego z łyżeczką kakao, 2 łyżkami otrębów owsianych i 2 brzoskwiniami. Na obiad jem sałatkę caprese z mozarellą i pomidorami, a na kolację będzie pałka z kurczaka pieczona ze szpinakiem. Jem sporo, ale węglowodany muszę zastąpić białkiem i tłuszczem, a organizm jak ma mało węglowodanów to nie ma problemu ze spalaniem tłuszczu, który się zje, ostatnio dużo o tym czytałam, że to głównie od nadmiaru węglowodanów się właśnie tyje, nie od tłuszczu.
-
Mgosia - ja przekonałam męża do zdrowych obiadów :) przeważnie jemy jakąś surówkę (choć on częściej kupną w occie, ja takich nie jem) plus jemu gotuję ziemniaki, ja jem je bardzo rzadko i mięsko - i tu albo razem jemu np. pieczone pałki z kurczaka, albo ja sobie piekę pierś z kurczaka, a jemu udko. A co do makaronów - makaron można ugotować wspólny, a sosy różne ;) Choć warto przekonać męża do jedzenia podobnych rzeczy jak Ty, a nuż mu zasmakuje :) Ja już po moim omlecie owsianym, znowu się najadłam, a wydaje się na talerzu niewiele. Potem mały jogurt naturalny z łyżeczką inki (muszę wreszcie zbadać, jak na mnie to mleko i jogurty działają, bo mam wrażenie, że czasem nie najlepiej). Na obiad mąż kupuje pieczonego kurczaka, to będzie na dwa dni na dwie osoby i do tego mizeria z pomidorów, cebulki i jogurtu. A na kolację warzywa na patelnię hortexu z suszonymi pomidorami (wybieram wszystkie ziemniaki :D). Wczoraj oglądaliśmy zdjęcia Kubusia ze szpitala, jak był Malutki, rozczuliliśmy się:)
-
A u mnie zmiana, miał być jogurt na II śniadanie i potem zupa, ale czułam, że cukier mam bardzo niski, było mi słabo, to zrobiłam sobie na II śniadanie wielki pyszny omlet owsiany, 2 jajka wymieszałam z 4 łyżkami płatków owsianych i łyżką otrębów owsianych i na teflonie smażyłam na kapce tłuszczu. Potem posmarowałam łyżką niskosłodzonego dżemu malinowego roboty mojej mamy, pycha taki kwaskowaty. Zjadłam to o 10 i do tej pory nie czuję głodu, choć obiadek będzie gdzieś za pół godziny, bo mąż z pracy wróci :) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/20e5037f07e12eae.html A pulpety wyszły smaczne, szkoda tylko, że mieli tylko mielone wołowo-wieprzowe, następnym razem sama muszę sobie pierś z indyka zmielić, bo tłustawe niestety trochę.
-
Mały dziś nie o obudził się w nocy :D Ale się zdziwiłam, jak budzę się o 5, a on sobie słodko śpi :) Ja już po śniadaniu, coś nie mam apetytu, więc 1 parówka z szynki z sokołowa i kromka razowca. Niedługo mały jogurt naturalny z łyżeczką inki i łyżką otrębów owsianych, szklanka zupy pomidorowej bez makaronu, na obiad w pulpety gotowane z sosem pieczarkowym i szpinak ze śmietanką, a na kolacją pieczone cukinie nadziewane kaszą gryczaną, pomidorami, pesto i cebulką.
-
Wild - biorę logest ;) a płatki ryżowe fajne w smaku, dla mnie nawet smaczniejsze od owsianych, na pół szklanki płatków daję szklankę mleka i gotuję na małym ogniu, dodaję trochę banana, malin czy truskawek i wcinam. To takie moje danie ratunkowe, jak mam ochotę na słodkie ;) A co do nerwów - ja czasem przy Małym też nie mogę wytrzymać;) mąż kupił mi takie tabletki kalms - one są ziołowe, nie zaszkodzą, a naprawdę się po nich uspokajam i lepiej się po nich mi śpi. ona40 - spróbuj płatków ryżowych, tylko ja mam pełnoziarniste, kupiłam w lewiatanie, wiem, że łatwiej zdobyć zwykłe białe, ale nie sycą tak długo, jak pełnoziarniste Mgosia - i gdzie tu sprawiedliwość no :D U mnie teraz noce niezbyt ciekawe, mały budzi się po 2-3 razy i ciężko go uśpić, niech te zębole wreszcie ruszą się.
-
ona40 p to widzę też przeżycia z dzieciaczkami masz ;) a ile lat mają? :) wild - rozumiem Cię doskonale, wiem, jak jest teraz z pracą, jako pewniak to masz właśnie telemarketing albo jeżdżenie na ścierce w mcdonaldzie, choć i tak wielu zaczyna, żeby mieć doświadczenie i nie wiadomo, czy ja tak nie skończę. Sama przed zajściem w ciążę byłam na kilkunastu rozmowach kwalifikacyjnych, powiem szczerze, że jak mały będzie miał jakieś 2 latka, to liczę na jakieś znajomości, bo inaczej ciężko się gdzieś załapać, rozmawiaj ze znajomymi, że szukasz pracy, mów, żeby pamiętali o Tobie, jak coś będą słyszeć i dbaj, by mieli Twój numer telefonu. Im więcej ludzi wie, że szukasz pracy, tym lepiej. Moja mama teraz szuka pracy, zwolnili ją po ponad 10 latach pracy w księgarni, teraz nawet na sprzątanie trzeba mieć znajomości i grupę inwalidzką, o innych zawodach nie wspomnę :/
-
majka - ja właśnie kupiłam w biedronce te kurki, pyszne takie do jajeczniczki na masełku :) mgosia - nie daj się pokusom :D Miałam dziś na obiad pieczonego łososia i gotowane buraczki - tak się najadłam, że do tej pory nie jestem głodna, ale coś trzeba przekąsić :) Mąż kupił cukinię dla małego, bo to jedno z nielicznych warzyw, które teraz jego brzuszek toleruje, to może i dla nas zrobię nadziewaną cukinię :)
-
Dziękuję za miłe przywitanie :) majka - pewnie z tego co napiszę wyjdzie, że jem powoli jak Wy, mimo że staram się wg Lutza :) ale nie jest on też moją wyrocznią, to też bardziej podchodzi pod zdrowe odżywianie właśnie :) 1 dzień: Ś: jajecznica z 3 jajek z kurkami, kilkoma plasterkami kiełbasy krakowskiej i pomidorem IIś: koktajl z małego jogurtu naturalnego i banana+orzechy O: pieczony łosoś w folii natarty sokiem z cytryny, czosnkiem i przyprawą do ryb, do tego gotowane buraczki ze łyżką śmietany czy kefiru K: sałatka grecka: sałata, pomidor, ogórek, oliwki, ser feta, sos ziołowy na bazie oliwy z oliwek lub oleju lnianego 2 dzień: Ś: owsianka z 3 łyżek płatków owsianych, 1 łyżki otrębów owsianych lub pszennych, mały jogurt naturalny i garść truskawek, do tego kilka orzechów włoskich IIś: kilka zawijasków z żółtego sera, wędlinki, ogórka kiszonego O: kotlety z piersi kurczaka: 1 podwójna pierś, 2 łyżki majonezu, 2 łyżki mąki, 2 jajka, pieczarki, vegeta - piersi kroimy w kosteczkę, pieczarki w kosteczkę, dodajemy majonez, żółtka, mąkę, ubijamy pianę z białek i dodajemy do masy, przyprawiamy, formujemy kotleciki i smażymy na teflonie na niewielkiej ilości tłuszczu, do tego surówka z kapusty kiszonej, jabłka, marchewki, cebulki i oleju K: warzywa na patelnię z sosem czosnkowym (jogurt naturalny i czosnek) 3 dzień: Ś: omlet z 2 jaj z pieczarkami, kiełbasą krakowską, cebulką, serem feta, pomidorkiem IIś: kanapka z chleba wieloziarnistego z sałatą, wędlinką, pomidorem, rzodkiewką+orzechy/migdały O: duszona pierś z kurczaka z zielonym groszkiem i musztardą, do tego surówka z marchewki, selera, jabłka i jogurtu K: sałatka brokułowa z fetą i sosem czosnkowym 4 dzień: Ś: kasza gryczana z pomidorami z puszki, odrobiną pesto, pieczarkami i kukurydzą z puszki IIś: kilka zdrowych kanapek: na liść pekinki kładziemy wędlinkę, pomidorka, kiełki+orzechy/migdały O: pieczona nadziewana cukinia, farsz to podsmażona pierś kurczaka, pieczarki, pomidory, cebulka, na górę pod koniec pieczenia plaster żółtego sera K: ryba po grecku: smażony filet z mintaja/morszczuka/dorsza, w garnuszku udusić starte na dużych oczkach marchewkę, pietruszkę, selera, podsmażoną cebulkę i koncentrat pomidorowy, udusić i wyłożyć na usmażoną rybę 5 dzień: Ś: 3 jajka na miękko z majonezem, do tego ogórki konserwowe IIś: maślanka+orzechy/migdały O: makaron pełnoziarnisty z pomidorami z puszki, pesto, pieczarkami, serem feta K: gotowany kalafior z bułką tartą na masełku 6 dzień: Ś: twarożek z pomidorami, ogórkami, cebulką, rzodkiewkami, szczypiorkiem IIś; sałatka owocowa - banan, brzoskwinia, kiwi polane małym jogurtem naturalnym+orzechy/migdały O: pieczona pierś z kurczaka, posmarowana majonezem i podduszonymi pieczarkami, do tego mizeria z pomidorów, ogórków, cebulki i jogurtu K: sałatka caprese - pomidory, pół kulki mozarelli, sos vinegret na bazie oliwy lub oleju lnianego 7 dzień: Ś: warzywa na patelnię z soczewicą, polane łyżką oliwy z oliwek IIś: koreczki z piersi z kurczaka, sera feta i oliwki O: bigos - gotowana kapusta kiszona, podsmażona pierś z kurczaka, cebulka, przecier pomidorowy K: serek wiejski z pomidorem, ogórkiem i cebulką+łyżka oleju lnianego
-
Witajcie, widzę że mobilizujecie się tutaj, a chciałabym dołączyć do wątku, który nie upadnie :) Z początku zeszłego roku odżywiałam się zgodnie z zasadami dr Lutza, nawet na śniadanie jadłam albo płatki owsiane, albo z 2 kanapki, albo kaszę gryczaną z pieczarkami czy makaron z pomidorami, reszta posiłków to mięsko, ryby, jajka, nabiał, warzywa i schudłam ładnie, pamiętam że chyba w miesiąc 6kg Jednak zaszłam w ciążę, więc nie stosowałam żadnej diety, a w pierwszych trzech miesiącach jadłam bardzo mało - ach te mdłości Ale teraz synek ma już ponad pół roku i mam zamiar znowu przejść na dietę Lutza, a raczej nie dietę, ale sposób odżywiania. W skrócie - można spożywać około 50-80gwęglowodanów dziennie, dobrać taką ilość, przy której dobrze się czujemy i nie mamy zawrotów głowy. No i do tego zrezygnować lub bardzo ograniczyć alkohol, słodycze, produkty z białej mąki, słodkie napoje i tym podobne rzeczy. Ja akurat dobrze się czuję, jak zjem 1 posiłek czysto węglowodanowy (i to z grupy węglowodanów złożonych czy owoców), a reszta to mięso, ryby, warzywa, dużo warzyw, nabiał, zdrowe tłuszcze. Źle się czuję po piwie i ziemniakach - to zapewne przez wysokie ig, więc ich unikam. Nie liczę kalorii, ale wychodzi mi około 1100-1200 i tego się trzymam. Przy Maluchu mam dużo ruchu, ale ćwiczę jeszcze w domu co 2 dzień po 30 minut, czasem to wchodzenie na schodek, czasem ćwiczenia ogólne. Jeśli byłybyście chętne, to wrzucę kilka jadłospisów, dzięki którym udało mi się zrzucić w zeszłym roku te 6kg w około miesiąc ;) Pozdrawiam i będę często zaglądać, żeby się nawzajem mobilizować :)
-
Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?
myszka2121 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
I my dołączamy, mamy jutro cesarskie cięcie ze wskazań lekarskich. Kubuś przyjdzie na świat na ujastku w krakowie, na szczęście będzie ze mną kuzynka, która jest położną, bo czytałam, że ogólnie ujastek bardzo polecany, tylko że rodzi tam bardzo wiele kobiet i często nie mają czasu po porodzie dla mamy i dziecka. Ale czuję dziś adrenalinkę, Mały chyba też, bo szaleje w brzuszku, aż miło :) Idę zjeść sobie lekką zupkę i do jutro już nic nie jemy, tylko napoje do 22 :)