Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

psioszka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez psioszka

  1. Nie testowałam, nie wierzę ,że się udało. @ dalej nie mam- dziś 37dc, ale to pewnie za sprawą braku luteiny się znowu wszystko poprzestawiało...
  2. Elka serdeczne Gratulacje, mam nadzieję, że znowu otworzyłaś worek dwóch kreseczek,bo ostatnio jakiś zastój był:)! Ja mam dziś 35dc, zrobiłam test,ale jedna krecha, @ dalej nie mam, więc nie wiem o co chodzi, czy za wcześnie czy jak?? Gin nie kazała brać teraz luteiny, więc może dlatego nie dostałam okresu?! Mam pytanie do ciężarówek, jaki miałyście śluz na początku ciąży, pamiętacie?Bo ja dziś znowu mam taki jakiś owulacyjny- dziwne, bo 35dc, bez @, a u mnie mokro, bezbarwny i lepki. I co o tym sądzicie?
  3. Ja dziewczynki z racji tego,że mam wydłużone cykle to dopiero około weekendu będę testować, bo na razie nie ma po co.
  4. Clo@aneta, wiele razy słyszałam,że jak są oba niedrożne jajowody to tylko in vitro, aczkolwiek można je udrożnić czasami podczas laparo czy hsg, to już kwestia chyba indywidualnego leczenia. U mnie 31dc, dalej brak @, być może dobrze to wróży...?:) A dzisiaj jestem z siebie bardzo dumna, urodziła ta moja psiapsióła, o któej ciąży dowiedziałam się i trafiłam po tym wszystkim na terapię- Jasiek o miesiąc wcześniej przyszedł na świat,ale zdrów chłopak- ją widziałam pierwszy raz od momentu ,kiedy się dowiedzieliśmy o ciąży. Następnie lezy w szpitalu w 6 mc mojej siostry przyjaciółka- przyleciała na tydzień do PL z Anglii i bliźniaki się już chciały wyrywać na świat, a że nie ma tu nikogo, to ja siedzę u niej codziennie w szpitalu, a na końcu odwiedziny u znajomych, którzy mają 1,5 letnią córę, więc pani psycholog stwierdziłaby, że terapia mi pomogła:) I wiecie co- w ogóle nie było mi smutno:) W ogóle jakoś mam nastawienie,że już wszystkie się porodziły, to teraz kolej na nas o! i ciuszki będzie po kim brać:) No to tyle z gorącego Wrocławia, miłej reszty dnia!
  5. Mała, poczekaj spokojnie do laparoskopii, wtedy będzie wiadomo co tam się dzieje i jak działać dalej. Każda z nas ma takie dni, że wątpi w to,że się uda, ale trzeba wierzyć, nic nam nie pozostaje poza lakami, leczeniem i wiarą:)
  6. Słońce, dziękuję że o mnie pamiętasz:) U mnie 27dc, nic nie czuję, więc chyba będzie tak jak gin mówiła,że te cykle są dłuższe i @ przyjdzie ok 35dc, a może w ogóle nie przyjdzie?:) Nawet jeśli się pojawi to zaczynamy stymulację, clo plus jakieś zastrzyki- gonal? chyba tak- któraś brała, co to takiego,bo ja nie za bardzo wiem?! Trzymam za Was ciężarówki kciuki i oczywiście za resztę staraczek!
  7. Jesteśmy po wizycie w klinice, badaniach nowych we Wro no i zaskoczenie. Pani dr stwierdziła,że trochę sama sobie pokrzyżowałam drogę, tzn brałam luteinę od 19-26dc, gdzie już drugi cykl moja owulka jest dopiero 22 dc. Po raz kolejny mam jeden dominujący pęcherzyk i owulkę, więc po prostu mam niestandardowe cykle i blokowałam sobie wszystko lekami. Na razie inseminacji mamy nie robić- mój M zbyt dobre nasienie,żeby wywalać kasę na IUI. Powiedziała ,że stymulujemy nowymi lekami , a dopiero później będziemy się zastanawiać. Dała nam dużo wiary,że może faktycznie nie stoi tak dużo na przeszkodzie, jak tylko to,że moje cykle są wydłużone i owulka jest później. No zobaczymy jak to pójdzie. Trzymajcie kciukasy! Ale to byłby numer, jakby się okazało,że to kwestia wydłużonego cyklu Oczywiście endometriozę mam i poskręcane jajowody,ale mówi,że jest duża szansa.Wczoraj byłam na podglądaniu pęcherzyka i łądnie sam pękł, więc starania były od czwartku.Mamy czekać 2 tyg na @, a jak nie przyjdzie to zrobić test. Wtedy się okaże jak przyjdzie @ ,że moje cykle mają 35-37dni i dlatego ciężko było do tej pory utrafić przez moje branie luteiny. Witam nową koleżankę na forum:)
  8. Hej dziewczyny, właśnie wróciłam z podglądania pęcherzyka, jest płyn za macicą, owulka zatem była, więc od środy do dzisiaj się staraliśmy, więc jest nadzieja. Mamy czekać 2 tyg na @, a jak nie przyjdzie zrobić test. Jeśli @ przyjdzie to będzie mój 35dc- i wtedy wyjdzie czy te cykle są na prawdę takie długie, bo zawsze przyspieszałam sobie je luteiną,co w konsekwencji blokowało owulkę. Dr w klinice kazał się traktować od dziś jakbym była w ciąży hehe, grunt to pozytywne myślenie:)
  9. Dzięki dziewczyny, też mamy nadzieję,że to jakoś "samo" pójdzie, aczkolwiek nie można zapomnieć o mojej endometriozie i krętych jajnikach, mam nadzieję,że jak już się uda to nigdzie nie utknie i wszystko będzie ok. Wieczorem zaczynamy działać:)
  10. Słońce dzięki za pamięć. A właśnie dziś wróciliśmy z wizyty w klinice. No i zaskoczenie. Pani dr stwierdziła,że trochę sama sobie pokrzyżowałam drogi, tzn brałam luteinę od 19-26dc, gdzie już drugi cykl moja owulka jest dopiero 22 dc- właśnie dziś. Po raz kolejny mam jeden dominujący pęcherzyk i owulkę, więc po prostu mam niestandardowe cykle i blokowałam sobie wszystko lekami. Mamy się kochać do soboty, w sob przyjść podglądnąć czy pękł, a jak nie to dostanę zastrzyk, na razie inseminacji mamy nie robić- mój M zbyt dobre nasienie,żeby wywalać kasę na IUI. Powiedziała ,że stymulujemy nowymi lekami , a dopiero później będziemy się zastanawiać. Dała nam dużo wiary,że może faktycznie nie stoi tak dużo na przeszkodzie, jak tylko to,że moje cykle są wydłużone i owulka jest później. No zobaczymy jak to pójdzie. Trzymajcie kciukasy! Ale to byłby numer, jakby się okazało,że to kwestia wydłużonego cyklu:) Oczywiście endometriozę mam i poskręcane jajowody,ale mówi,że jest duża szansa, no to liczymy na cud:)
  11. Dziewczyny, jak załatwiacie IUI na NFZ??? Co prawda stać nas na to,ale po co wydawać kasę, jak można za darmo??
  12. Justynka, ściskam Cię mocno i przesyłam dobrą energię i siłę do walki! Trzeba wierzyć, że leczenie się uda, jeśli natomiast medycyna nie bezie już umiała pomóc, to w inny sposób będziesz mamusią. Będziemy- wszystkie staraczki, w jakikolwiek sposób,ale będziemy!! Umówiłam się dziś do kliniki- 3 kwietnia, pewnie zapadnie decyzja co do IUI. Pozdrawiam wszystkie forumowiczki!
  13. Hej Mała, tipsy musisz zdjąć, bo nie jest wyczuwalne tętno przy usypianiu. Z lakierem to już chyba jakaś paranoja. Mała a kiedy Ty masz tą laparo? Trzymam za Ciebie mocno kciuki! W razie pytań -pisz, odpowiem ,bo mam już to za sobą:) U mnie bz- dziś 12 dc, muszę umówić się do kliniki na IUI, może uda się jeszcze w tym miesiącu.
  14. Myszka, serdecznie Gratuluje! Mała jak perełka! Dużo sił Ci życzę! Wczoraj w nocy dostałam maila od tego księdza, dzisiaj o 19:00 msza za nas:) A jutro zadzwonię i umówię się wreszcie do kliniki, już czas...:)
  15. A mnie się znowu skumulowało- 3 koleżanki w przeciągu kilku dniu urodziły, dwie znowu w ciąży, a u mnie jak zawsze- nic! Smutno mi...Dobrze,że M jutro wraca, to może mi się humor poprawi, bo jak na razie to nie chce mi się nić, jestem zrezygnowana. Ile jeszcze staraczek tu zostało???
  16. Powodzenia Myszka! U mnie bz, 5dc, mąż na nartach, a ja z pieskiem dyżuruje. Po świętach umówimy się do kliniki jednak i na IUI, więc wypadnie na kwiecień. Pozdrawiam Was z mokrego Wrocławia:)
  17. Myszka, ja też pisałam do Ciebie maila, dotarł?
  18. Justynka byłam tam tylko jeden raz, w sumie pani dr konkretna, rzeczowa. Skierowała nas na konsultacje do szpitala do innego gina (pisałam o tym,że cudowny lekarz), w sumie nie musiała, on przyjął nas za darmo w trakcie dyżuru, ale może dlatego ,że to z polecenia od niej. A znowu ją znamy przez koleżankę położną, więc też może inaczej na nas spojrzała.Jedyne co o Polmedzie mogę powiedzieć, że jest mega niezorganizowany, obsuwa czasowa straszna, pani w rejestracji mało przyjemna i te wszystkie pary siedzące tam jak na skazanie, trochę przygnębiająca atmosfera. Porównywałam cenowo to z Invimedem, no i plus,że jest ciut taniej.
  19. Ja w Polmedzie, jakbyś chciała kiedyś się wyżalić przy kawce to nie ma problemu:)
  20. Cześć dziewczynki, podczytuję Was, ale nie odzywam się,bo na razie nie ma nic u mnie konkretnego. Powinnam w sumie umówić się do kliniki i zacząć przygotowania do IUI, ale Fado zabiera nam tyle czasu i energii,że w ogóle nie myślimy o tym na razie. Do tego stopnia, że nie pamiętałam, który mam dzień cyklu i spóźniłam się z luteiną. Owulkę 3 msc mam jak nigdy, teraz też tyle,że się przesunęła i jest ok 20dc. Za tydzień M jedzie na 5 dni do Austrii na narty, to może pójdę na wizytę z wynikami, w sumie przekażę mu co i jak, więc chyba nie będzie tam potrzebny:) Myszka wysłałam Ci maila z prośbą o modlitwę. Justynka, a gdzie Ty się leczysz??Dobrze kojarzę,że we Wro?
  21. Myszka, podaj mi swojego maila, to wyślę Ci moje dane:), chętnie skorzystam z takiej modlitwy.
  22. Justynka, tak mi przykro...może to się jakoś poukłada. Wiem,że słowa teraz niczego nie zmienią, ale jestem z Tobą myślami. Wierzę,że przyjdzie taki dzień i uda się, jakkolwiek...:*
  23. Cześć dziewczyny, u mnie też niewiele, porobiłam badania i muszę się umówić do kliniki na kontrole i przygotowanie do IUI z tym,że odkąd mamy pieska to jakoś starania i ciśnienie zesżło na drugi plan. Fado- nasz pies pochłania tyle czasu i energii, w sumie to taki nasz niemowlak, że odłożymy to chyba na kwiecień. Zadzwonię do kliniki i zapytam o wolny termin, a potem na kwiecień zacznę się stymulować do IUI. Ciekawe co tam u Czarnej, Ywonkii i reszty naszych dziewczynek?!
  24. Hej, Fado ma 10 tygodni i jest cairn terrierem. Dzisiaj był znowu odrobaczany i najadłam się strachu, bo w domu zwymiotował mega glizdę, ale już skonsultowałam z lekarzem i może tak być, a co strachu się najadłam to moje. Zwariowałam na jego punkcie.
  25. Hej dziewczynki, u mnie na razie bz, zrobiłam badania i w sumie to powinnam sie umówić do kliniki z nimi i działać z IUI, ale od wczoraj mamy psiaka- Fado, który nas tak cieszy i zajmuje czas,ze nie myślimy na razie o leczeniu...
×