Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

psioszka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez psioszka

  1. Myszka , a kiedy jakieś foto brzusia zobaczymy?widać już coś? Amefa dokumentowała nam Jaśka, więc i Wy dziewczyny musicie:)
  2. AniaszyFi, my też w grudniu podchodzimy to pierwszej IUI i też zastanawiamy się coraz częściej nad adopcją, ale nawet nie wiedziałam,że trzeba mieć 5 lat stażu małżeńskiego, więc mi jeszcze ponad 3,5 brakuje...
  3. AniaszyFi ja mam AMH 1,7 i mój gin powiedział,że jest w normie, natomiast jeśli masz PCO to powinien być znacznie wyższy. A i dodał,że to też nie szał ten wynik na mój wiek-28lat i za 5 lat będzie kiepsko...
  4. Ja trzymam za Was mocno kciuki, my 2 msc odpuszczamy, w sensie będzie co ma być, a w grudniu przed świętami nasza pierwsza IUI. Może dostaniemy prezent na gwiazdkę?!
  5. Gaja 86- u nas chyba żadnej z nas nie udało się zajść po hsg, badanie potrzebne, bo ustala drożność jajowodów, co jest bardzo istotne w staraniach. Dziewczynki, zauważyłam coś dziwnego- 13dc miałam śluz płodny- tzn taki podobny do jajka kurzego, akurat byłam u M więc się udało, nie kuło mnie nic, żadnych objawów ,że to owulka tylko ten śluz, później2-3 dni był mętny, biały, gęsty, a dziś19dc znowu jak jajko kurze- dalej bez kłucia, więc myślicie ,że to owulka? Na szczęście dziś weekend z M, więc skorzystaliśmy. Ciekawe czy to w ogóle owulka, a jeśli to kiedy ona była? Poza tym wczorajszy dzień przeżyliśmy, trochę z rana mieliśmy smutne minki, ale poszliśmy na basen się wymęczyć i chyba trochę ciśnienie nam puściło. Wieczorem imprezka i zleciało. Trzeba żyć dalej. W grudniu nasza pierwsza IUI.
  6. A my z M mamy dziś słaby dzień- rok temu o tej porze straciliśmy nasze maleństwo...:( Poza tym nic się nie dzieje, IUI odłożyliśmy na grudzień, dziś mam 18dc ,więc bez sensacji. Miłego weekendu!:)
  7. Dziewczyny, a co z tymi moimi tabletkami, prócz Myszki, która nic nie słyszała, a Wy wiecie coś?
  8. Dzięki dziewczyny za wsparcie. Mam nadzieję,że jakoś i nam się uda. A jeszcze takie pytanie: IUI będę mieć na cyklu stymulowanym, z racji tego,że na CLO mój organizm nie reaguje, gin dał mi Lamette- któraś z Was zna?
  9. Cześć dziewczynki, późno już,ale dopiero wróciłam z Katowic od M i z kliniki. Ehhh...nawet nie wiem co napisać. Dr stwierdził po opisie laparo,że endometrioza uniemożliwia nam zajście w ciążę naturalnie i jedynie IUI może nam na początek pomóc. Wiem, że Wy to przechodziłyście i jesteście zaprawione w bojach, ale ja jakoś naiwnie wierzyłam,że nam to nie będzie potrzebne. Dr opowiedział nam jak to będzie wyglądać, jakie leki, koszty i jak podejmiemy decyzję mamy się zgłosić. Oczywiście zdecydowaliśmy się, ale z racji rozpoczęcie przeze mnie pracy i przeprowadzki przełożymy to na grudzień. Boję się tylko,że moja wiara nie jest na tyle duża, żeby uwierzyć,że nam się uda. Zdołowałam się na maksa, nie mówiąc o moim M, który robi dobrą minę do złej gry, bo to po mojej stronie leży wina.Może nigdy nie będę mogła dać mu dziecka?! I jeszcze ta rozłąka do tego... Jedyne pocieszenie,że mamy postawioną diagnozę w ciągu 2msc, a nie za ileś lat, gdzie może w ogóle nie byłoby o czym gadać...Odezwę się jutro po pracy, ehhh...
  10. Cześć dziewczynki! Myszka serdeczne Gratulacje, ja też zawsze chciałam pierwszego chłopka, ale ważne ,że zdrowe i ,żeby w ogóle było, także serdeczne Gratulacje! Amefa, fajnie ,że znalazłaś chwilkę dla Nas, wracaj szybciutko do zdrowia i formy:)! A ja wczoraj przyjechałam do M do Katowic, bo dziś idziemy o 15:00 do kliniki na wizytę po laparo- trzymajcie kciuki kobitki!:) Do wróżki chodziłam raz na 2-3 msc parę lat temu, jeszcze zanim byłam z moim M i powiem Wam,że dużooo się sprawdziło. Wtedy nie były to czasy ze staraniami o dziecko, więc w tym temacie nic nie wiem. A może czas się wybrać?
  11. Na pewno skorzystam jak tylko dowiem się co i jak we wtorek w Katowicach w klinice, bo przecież nie będę jeździć do Kato do laboratorium...
  12. Dziewczyny, jeżeli któraś z Was decydowałaby się na Katowice to służę pomocą, nawet jeśli chodzi o nocleg. Co prawda od tyg tam nie mieszkam,ale został mąż i teść, więc nie ma problemu.Poza tym Gyncentrum znam. Justynka, a z Wro do Kato jedzie się autostradą niecałe 2h więc chyba tragedii nie ma. Yvonka właśnie się doczytałam,że Ty z Wrocka jesteś, ja właśnie się tam przeniosłam-mieszkam na Psiaku,ale na razie nie zmieniam kliniki i właśnie w pon jadę do Katowic do lekarza.
  13. Oj Beti dzięki,że o mnie pamiętasz:) Smutno, smutno, najgorsze wieczory, ale jutro już piątek i zobaczę się z moim eMkiem:)
  14. No ja mam podobnie...Przyjaciółka mojego M, która też stała się i moja bliską znajomą zaszła w ciążę, długo gryźli się jak nam o tym powiedzieć, pisałam Wam jakiś czas temu o tym,że poczułam się strasznie, nóż w plecy. Jest teraz w 7 msc ciąży, a my do tej pory jej nie odwiedziliśmy, mało tego- tu gdzie się wprowadziłam wczoraj do niej jest może 300metrów, a ja nadal nie mogę się przemóc. Poza tym dziś mam kryzys- samotne wieczory bez eMka są chyba nie dla mnie, nie wiem czy długo tak wytrzymam...
  15. Cudo kochana, cudo!!! Wierzę, że nie długo wszystkie pochwalimy się takimi słodziakami:)
  16. Cześć dziewczynki! Przepraszam Was, że tak długo mnie nie było, ale ta przeprowadzka do Wrocławia, załatwianie mieszkania, pierwszy dzień w pracy -ogólnie dużo się działo. U mnie bz, dziś 7dc, za tydzień jadę do Katowic, do kliniki z wypisem po laparo, więc pewnie będę wiedziała co i jak dalej. Rozmawialiśmy z M o IUI, więc jak w grudniu dostanę umowę- teraz mam 2msc okresu próbnego, to przed świętami "strzelimy" sobie IUI , bosz...jakby chciała ,żeby się udało- mój M ma w przyszłym roku we wrześniu 30tke, więc prezent jak marzenie:) Liska, ja do niedawna też mieszkałam na Śląsku, dużo słyszałam o tek Twojej klinice, ale Twoja historia mnie zbulwersowała. My leczymy się w Angeliusie w KAtowicach u dr. Mańki- polecam! Amefa, jak tam Jasiek? A co u naszej siostry Ywonnki??
  17. Ja z racji podjęcia nowej pracy i przeprowadzki, fluidy chętnie przejmę w grudniu, taki prezent na urodziny i na święta, któraś mi przetrzyma do grudnia?:)
  18. Justa tak się cieszę! Serdecznie gratuluję!!!Trzymam mocno kciukasy za Was i fasolinkę:) Aniaszy- ja po wyniku AMH dostałam skierowanie na laparoskopię diagnostyczną, która potwierdziła u mnie endometriozę Istopnia, a wykluczyła PCOS. Zaproponował nam inseminację, ale dokładnie szczegóły leczenia będę znała 9października, bo wtedy mamy wizytę.
  19. Bezradna, ja tam miałam HSG tylko i wyłącznie na ketonalu p/bólowym i do wytrzymania, żadnych cewników, posiewów itp, ale co lekarz i szpital ,to inne wskazania i procedury. Swoją drogą, Amefa gdzie jest Jasiek??
  20. Aniaszy, ja mam wynik AMH 1,7 co wyklucza np PCOS( przy PCOS ten wynik jest o wiele większy), ale z drugiej strony na moje 28 lat to niski wynik i nam gin powiedział w klinice,że z tym wynikiem mamy max 5 lat na starania,bo będzie coraz gorzej...
  21. Aniaszy, a w ogóle jakąś diagnozę ktoś Ci postawił albo zasugerował dlaczego nie możesz zajść w ciążę? Ja AMH też robiła, badania drogie, choć dużo może powiedzieć co i jak, więc na pewno Twój gin będzie wiedział co dalej. Faktycznie HSG to nieprzyjemne badanie,ale dobrze ,że masz drożne jajowody.
  22. Myszka, ja już nie pamiętam takiego seksu bez zadręczania czy się uda:) Choć teraz jak będziemy się z Emkiem widywać na weekendy to się szybko zmieni:)
  23. Wiem,że nie można się użalać, ale jak sobie pomyślę,że rok temu o tej porze byłam w ciąży i się cieszyłam, a teraz nasze maleństwo miałoby 3 miesiące, to łzy same napływają do oczu... Wiem,że 15ty do Dzień Pamięci Dzieci Utraconych, bo jak wyszłam ze szpitala, to pielęgniarka mi o tym wspomniała,że może jakaś terapia i powiedziała właśnie o tym dniu...Słońce to dobry pomysł z tym zniczem, będę akurat u rodziców, to podjadę do dziadków na cmentarz i zapalę. Na weekend na pewno pojadę, czasem żałuję,że jestem abstynentką ,bo może upiłabym się tego dnia i nie pamiętała tego złego... No nic , czekają na mnie kartony i masa rzeczy do zapakowania...
  24. Justynka , ja Ci nie pomogę, bo u mnie ten śluz to rzadkość, więc nie mam pojęcia. Poza tym mam doła, nie cieszę się z tej przeprowadzki, pakowałam wczoraj kartony, nie wiem jak wytrzymam mieszkanie w tyg bez M..., do tego wchodzę dziś na "fejsa", a tam ta sama historia- kumpela z liceum, która nie chciała mieć dzieci, zdjęcie córki zaraz po urodzeniu, ehhh... Poza tym chyba tak reaguje, bo powoli zbliża się pechowy 13ty październik- rok temu poroniłam tego dnia...Emek wcz wymyślił,że to jest weekend i akurat powinnam mieć płodne i wyjedziemy w góry na 3 dni,żeby nie rozpamiętywać i mile spędzić czas, zaskoczył mnie tym miło, to chyba będzie dobre wyjście...
  25. Justynka ja mam to samo. @ dziś przylazła, choć ona tak bardzo mnie nie zdołowała, bo po laparo wiedziałam,że ten cykl jest stracony. W piątek się przeprowadzam, sama do Wrocławia, kłócę się ciągle z M o naszą przyszłość, o pracę, przeprowadzkę...Dołuje mnie to,że nie mamy dziecka, ani własnego kąta ,a czasy takie,że trzeba jeździć za pracą i odkłada się wszystko w czasie. Na 9 października umówiłam się do kliniki z wypisem z laparo, pewnie zaproponuje nam IUI, tak jak wspominał wcześniej, ale znowu z racji mieszkania teraz "osobno" będzie to nie możliwe i znowu do d..y!:(
×