Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

psioszka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez psioszka

  1. No ja mam jakieś 20kg nadwagi, więc sporo. Owłosienia nadmiernego nie mam, trądziku też. Co najwyżej włosy mi się przetłuszczają. Cukrzycy nie mam, metformax brałam na owulkę.
  2. Mój były lekarz mówił,że powinnam schudnąć, nawet trochę się wzięłam za siebie, ale efektów nie było. A aktualny gin i dr z kliniki stwierdzili, że wiadomo dla zdrowia- zawsze to lepiej, ale jakiś mega postępów to nie da, więc nic na siłę. Oczywiście staramy się jeść zdrowo, nie jemy kolacji itd, ale chciałam wiedzieć jak to jest u Was?!
  3. U nas praktycznie wszyscy wiedzą, z jednej strony to dobrze, bo nikt nie pyta- kiedy dzidzia?,ale z drugiej strony każdy pyta jak leczenie, czy się już udało itd? A to też nie jest przyjemne. Co do kobiet w ciąży- unikam wśród znajomych. Słońce, do swojej bardzo dobrej koleżanki też zadzwoniłam i powiedziałam,że przez to co się dzieje, jakoś nie potrafię jeszcze się z nią spotkać i oglądać rosnącego brzuszka- zrozumiała bez problemu, poza tym niektórzy nawet widzę,że uważają co mówią w naszym towarzystwie, żeby nas nie urazić. Dlatego też właśnie m.in zastanawiam się nad wizytą u psychologa, może trochę się odblokuję i pomoże?! A jeszcze takie pytanie(jeśli nie chcecie nie piszcie)- ja mam sporą nadwagę, co być może też jest powodem niepowodzeń, mąż też nie jest mały, a u Was jak?
  4. Wiem, wiem dziewczyny, ale to czekanie mnie dobija. Nawet bardzo nie przeżywam wyjazdu do Chorwacji, bo bardziej czekam na termin w klinice i laparo niż te wakacje. Czy ja tak tylko mam,że żyję tylko leczeniem i myśleniem o dziecku?! Powiem Wam,że zaczyna mnie to męczyć i moich bliskich, nawet zastanawiam się czy nie udać się o pomoc do jakiegoś psychologa...?!
  5. Ja zaszłam w ciąże bez żadnych problemów w zeszłym roku, a po poronieniu zaczęły się cyrki z @- albo jej nie było, a jak już była to za każdym razem brak owulacji. 5 cykli z clo nie pomogło, hsg- pozytywne, drożne jajowody, M nasienie ok. Gin wysłał nas do kliniki niepłodności, jesteśmy po pierwszej wizycie, dr zlecił badania, które ostatnio zrobiłam i 5 września mam wizytę i liczę,że czegoś konkretnego się dowiemy. Teraz 2 cykle odstawiłam wszystkie leki i owulka sama była i @ jak w zegarku, a też nic... Mam umówioną na 11września laparoskopię, więc może to pomoże, a jak nie to pewnie zdecydujemy się na IUI...
  6. Dziewczyny, ja wczoraj cały dzień siedziałam przed netem i naczytałam się o adopcjach i in vitro- kto wie, co trzeba będzie zrobić?! Ile kosztuje, co i jak. Do tego stopnia,że aż mi się śniło,że adoptowaliśmy syna mojej przyjaciółki... W ogóle w ostatnim czasie tracę nadzieję, więc coraz częściej zaczynam myśleć o adopcji, inseminacji i in vitro. Dziewczyny po IUI- jeśli mogę zapytać, to ile Was łącznie wszystko kosztowało, przygotowanie,leki, zabieg?! I do dziewczyn po laparoskopii- miałyście ją zrobioną do diagnostyki czy w jakimś szczególnym znaczeniu? Amefa, a Tobie za jakiego powodu robili laparo?
  7. A wypoczynek dopiero za 10 dni, więc jeszcze chwila:)
  8. Powiem Wam,że głowa od tego boli. chyba przestanę czytać te info z netu. Zazwyczaj jest wyższe LH w stosunku do FSH, a ja oczywiście mam na odwrót. Naczytałam się też o rezerwie jajnikowej- AMH, którą mam w normie, a tu niby z tego wynika,że jest obniżona i marne szanse na ciąże. Nie chcę się dołować. Mam nadzieję,że dr z kliniki zajmie się mną i zaradzi coś, bo kończy mi się powoli cierpliwość i nadzieja... A tu znowu wiadomości od znajomych o kolejnej ciąży...ehhh....
  9. No nic, nie ma co się zamartwiać. Wizyta 5 września, a teraz nie będę zawracać sobie tym głowy, bo przed nami Chorwacja:)
  10. Gin z kliniki przy pierwszej wizycie stwierdził,że moje wyniki nie świadczą o tym,żebym miała PCO, natomiast właśnie kierowałby się w kierunku endometriozy, choć też nie był przekonany, dlatego zlecił te badania. Jeśli jest tak jak mówicie, o tym stosunku LH do FSH to wynika,że jednak mam PCO...już sama nie wiem. Dr mówił,że jestem dziwnym przypadkiem,ale że aż takim?:)
  11. Mam, wszystko wychodzi w normach w fazie folikularnej? Czy to dobrze? wyniki robione 2dc? Gin je zlecił, by dowiedzieć się czy nie leczyć mnie w kierunku endometriozy, ale z tego co czytam w necie to chyba są ok?
  12. No niestety jedna krecha:( Dziwi mnie tylko @, że trwała 3 dni, a 1 dzień na brązowo plamiłam po. No trudno, walczymy dalej... Wczoraj odebrałam wyniki, które zlecił dr z kliniki- robione 2 dc. Może, któraś zinterpretuje? Estradiol- 30,24, FSH- 9,7, LH- 4,3. Coś Wam to mówi?Mam tu napisane, że wynik jest w fazie folikularnej, więc chyba ok, skoro robione w 2dc?
  13. Justyna, ściskam Cię mocno! Tak bardzo mi przykro... Trzymam kciukasy za szybko uzbieranie pieniążków! A ja jutro z rańca zrobię test, zamówiliśmy na allegro 8 testów o czułości 10 i przyszły dzisiaj, więc z rana będę testować.
  14. Słońce cieszę się, że wszystko wraca do normy. Mi @ wróciła 6 tyg po zabiegu, więc myślę,że właśnie to jest Twoja owulacja. Co do starań to my mogliśmy po 3 miesiącach, a pierwsze przytulanie dopiero po pierwszej @. Trzymam za Ciebie kciuki! A ja tak jak Wam pisałam,że dostałam @ 26dc, a wcz się już skończyła, raptem trwała 3 dni! dziwne..., pamiętam ,że taki okres miałam właśnie wtedy, jak byłam w ciąży, zrobię dla pewności test w tygodniu...
  15. A ja słyszę codziennie od mamy, siostry, przyjaciółek, że musimy odpuścić, że jak się odblokujemy to na pewno się uda i ja też jak każdy z nas znam tysiące takich przypadków, że się nagle udało. Tylko zawsze się ich pytam- jak?! jak mam się odblokować, wiedząc że się nie udaje?!, że jak nie w owulkę to nie ma szans, ,że jak jej nie ma to już w ogóle beznadziejnie. Poza tym ja już pisałam o tym- ja siedzę w domu, nie pracuję, więc cały czas o tym myślę. Postanowiłam iść na 3 studia i zająć głowę nauką, dlatego od października ruszam do szkoły, bo skoro i tak się nie udaje to chociaż nie będę siedzieć i myśleć... A co do znajomych kobiet w ciąży to masakra. Nie odwiedzam, nie odzywam się, unikam, za każdym razem jak słyszę tą cudowną nowinę to dla mnie kolejny nóż w plecy!
  16. Ziuta, ja dokładnie tak samo nie wiem o co chodzi, dałam sobie 3 miesiące odpoczynku od lekarzy, leków itd i myślałam,że natura mnie zaskoczy, no i zaskoczyła- owulka jak w zegarku 14dc, @ co 28 dni, i co z tego?! Doł,dół,dół, liczę jeszcze na tą wrześniową laparoskopie, może po tym zaskoczę, Amefa tak miała, więc i może mnie się uda?! A dziś się napije na ten smutek... Amefa czekamy na pierwszą fotkę "naszego, kafeteriowego" bobasa:) Jasiek ma tu już sporo ciotek:)
  17. Więc @ rozkręciła się na dobre, zrobiłam oczywiście test z rana, ale jedna krecha, nie ma się co łudzić:( Byłam też na badaniach z rana, 5 września mam wizytę w klinice, a 11września laparoskopie. Doła mam wielkiego, bo nadzieja powoli odchodzi, po clo się nie udało, po hsg też nie, teraz bez leków naturalnie też nie , więc nie wiem co już mi może pomóc... :( Źle mi jest...
  18. Marla ja biorę metformax, generalnie nie pijam alkoholu, a jeżeli już to jakiegoś drinka, więc owszem zdarzyło mi się wypić kilka drinków i w sumie nic nie zauważyłam, więc raz na jakiś czas spokojnie możesz % walnąć:) Ja mam jutro taki zamiar, skoro @ przylazła- ze smutku się chyba upiję:( A przed idę na badania, które w końcu muszę zrobić 2 dc- estradiol ,FSH i LH.
  19. Nie, trochę krwi, ale jednak. Pewnie się rozkręci. Z drugiej strony, jak w zeszłym roku byłam w ciąży to @ miałam przez 2 cykle, więc to też nie wyznacznik. Rozczarowałam się trochę, bo od 2 cykli nie biorę żadnych leków, prócz luteiny i owulka sama z siebie wróciła i liczyłam na matkę natury, że zaskoczy...:(
  20. A u mnie nici z testowania jutro:( @ przyszła dzisiaj, ale trochę mnie zaskoczyła- luteinę brałam od 12dc do 22dc, a dzisiaj jest 26 dc i @, nie za wcześnie?! Nie wiecie czemu tak?Zawsze po odstawieniu luteiny po 7 dniach przychodziła... Trochę mam doła, bo na prawdę nastawiałam się na sukces...:(
  21. Właśnie miałam pytać co tu taka cisza, pełna nadziei jesteś już po? Co u Was? Myszka, Justa, Amefa, Słońce i reszta? Ja jutro mam 27dc, zrobię z rana test, ale wątpię czy coś wyjdzie, ale już dłużej nie mogę wytrzymać:)
  22. Dziewczyny, ja na razie nie myślę o IUI, ale być może i mnie to czeka, ale powiem Wam,że jak mój gin 2 miesiące temu powiedział o klinice, to mnie ciary przeszły- zresztą pisałam Wam o tym. Jesteśmy po pierwszej wizycie, przed kolejną i powiem Wam,że nie żałuję. Doktor z kliniki jest w stałym kontakcie z moim ginem i razem decydują co i jak, przy czym ten z kliniki to spec od niepłodności. Może poszukajcie u siebie ginekologa, który ma kontakty w klinikach i wtedy będziecie "obstawione" z dwóch stron. Ja jestem z Katowic, tu klinik jest 4, więc można wybierać, ludzi widziałam tu z całej Polski, tak jak piszecie- w razie co to są autostrady. A może Wam się uda dogodnie kogoś znaleźć bliżej Was?!
  23. Asia, gratuluje i trzymam mocno kciuki! Na pewno się udało!
  24. Ja brałam 1x1 tabletkę, jak byłam w ciąży na jej podtrzymanie(do poronienia), trochę mnie głowa pobolewała po nim, ale poza tym innych skutków ubocznych nie zauważyłam. U mnie dziś 25dc, czekam cierpliwie. Brzuch trochę pobolewa na dole, ale trochę inaczej niż na @. Czekamy...
  25. Słońce, kiedy planujesz wizytę u gina? I jakie są dalsze plany? Alaa ja też robiłam AMH, u mnie koszt 190zł, robią to laboratoria Diagnostyka i kliniki niepłodności, czeka się około 2 tygodni na wynik. Mi też zrobili to przed elektrokauteryzacją i okazało się,że nie można wykonać tego zabiegu, więc będzie sama laparoskopia do diagnostyki.
×