Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

psioszka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez psioszka

  1. Słońce to się nazywa uzależnienie:) Ja na szczęście mam już obiadek gotowy (wyciągnęłam gołąbki od mamusi ,które przywiozłam) i spokojnie mogę towarzyszyć Wam na forum:)
  2. Teraz Asia to mnie pocieszyłaś:) Obyś miała rację!
  3. Dziewczyny, a powiedzcie mi jeszcze taką rzecz.Dzisiaj mam 28dc, cykl po hsg i bardzo duże upławy.To nie plamienia, ale po prostu duże upławy, co to może oznaczać?
  4. A ja do Was nie czuje zazdrości, jeśli którejś się uda, chyba dlatego,że wiem co przechodzicie, że każda z nas tak bardzo chce.Natomiast jeśli chodzi o kogoś innego ze znajomych, rodziny, to jest masakra, tak jak to było 2 dni temu. Nie chcę na razie się z nimi spotykać, póki nie ochłonę i nie przetrawię tego. Może to i złe, ale nie potrafię cieszyć się ich szczęściem. Natomiast Wam dziewczynki, z całego serca życzę grubych 2 kresek!:)
  5. Ja mam mnóstwo książek ze studiów- fizjoterapia, ale jakoś nie chce mi się znowu do nich wracać:) Ale jesteście Wy- źródło największej wiedzy- to forum to najlepsza encyklopedia:)
  6. Postaram się wkleić, ale to dopiero pod koniec maja:) Ja już miałam wszystko na głowie.Jestem naturalną brunetką, a byłam już blondynką.Teraz też mnie kusi jasny, dlatego zrobię balejaż w jasnych brązach i ciemnych blondach.
  7. Amefa, oglądam codziennie ddtvn i podajże wczoraj było program o zabiegach kosmetycznych w czasie ciąży. Co do farbowania włosów- można to robić w ciąży, bardziej chodzi o Twoje samopoczucie jeśli chodzi o zapach farby, bo sam amoniak nie przenika do dzidziusia, więc jeśli masz ochotę to maluj i farbuj:) A ja za tydzień w sob umówiłam się na balejaż- jakoś muszę sobie humor poprawić, a poza tym za 2 tyg idę na wesele do znajomych, więc jakoś muszę wyglądać:)
  8. Ola (pochodzę z Dolnego Śląska),ale teraz mieszkam na Śląsku. 170cm, spora nadwaga,brunetka(ale już niedługo!), włosy za ramiona, niecierpliwa, pedantka i M twierdzi- strasznie czepialska:) Mi również miło. A na ten testosteron wysoki nic nie dostałam i do tej pory nic nie biorę.
  9. Miałam badane większość hormonów, jak mi stwierdzono pco,mi.in DHEA-S i wynik miałam 254, ale te wszystkie hormony miałam robione jakieś 1,5 roku temu.Wszystkie były w normie tylko testosteron był mega wysoki. Dlatego test zrobię później ,może w weekend, a jak nic nie da to pójdę na bete w przyszłym tyg.A jak to nic nie da, to idę po skierowanie na kauteryzację, bo już nie chcę czekać.
  10. U mnie beta kosztuje 18zł i wynik jest po 2h, więc nie ma z tym problemu. Owulka zazwyczaj jest, aczkolwiek zdarzyło się,że się nie pojawiła. Kłopot w tym,że my z M prowadzimy trochę mobilny tryb życia i nie zawsze mogę chodzić na monit i tak na prawdę nie wiem czy była i kiedy była.Mogę poznać tylko ewentualnie po bólu i takowy zazwyczaj jest ok 16dc, ale to też jest zmienne , więc staramy się przytulać od 12 do 18dc, bo może trafimy. Testy owu nigdy nie wychodziły mi, a na monicie była owulka, więc nie wierzę w te testy.
  11. Staramy się rok czasu, w tym już raz poroniłam. Leczę się u gina, który pracuje w dobrym szpitalu-tam też miałam robione hsg i pewnie tą kauteryzacje też on mi tam zrobi.Jestem z niego zadowolona, nie sugeruje kliniki niepłodności, mówi,że to początek,że wszystkich szans nie wypróbowaliśmy, więc na pewno się uda. Tylko chyba mi brak cierpliwości i wiary. Cykle zazwyczaj miałam co 28dni,ale od 2-3 miesięcy cyrki są z @,bo w ogóle się nie pojawia i wywołujemy ją luteiną zazwyczaj po 30dc.Ostatnio po tym hsg miałam tylko 4dniowe plamienie, ale gin kazał to traktować jak @. O teście takim nie słyszałam nawet, pewnie zakupię jutro taki, bo w domu mam tylko taki zwykły płytkowy z moczu. Ile kosztuje taki test i jak się nazywa?
  12. W przyszłym tyg pójdę do gina to zapytam o te leki, chociaż ja chyba już jestem tak zdesperowana,że chyba wolę położyć się do szpitala na tą kauteryzację i nie mieć wyrzutów sumienia,że czegoś nie zrobiłam...,sama nie wiem. Kusi mnie ten test,ale boje się rozczarowania.
  13. Justynka- M ma bardzo dobre wyniki, a u mnie z owulką problem,ale biorę CLO i Metformax i jakoś się pojawia. Ale to już ostatni cykl był z CLO,bo brałam go przez 5 cykli, w kwietniu było hsg, więc została kauteryzacja.
  14. Co tam dziewczynki? Czarna jak tam? Morelkka a Ty już jesteś po hsg czy kauteryzacji?
  15. Cześć dziewczyny, dziękuję Wam za słowa otuchy i wsparcie. U mnie humor taki sobie,wczoraj jeszcze płakałam, dziś jeszcze nie:) U mnie wiele rzeczy się składa na mój nastrój, raz trudności z zajściem,brak pracy i własnego mieszkania.Mój M po2 dniach mojego humoru stwierdził,że jeśli poprawi mi to nastrój to wynajmiemy jakieś mieszkanie,jak się lepiej poczuje i nie będę mieszkać z teściem.Osobiście uważam,że to,że teść mieszka za ścianą ma wpływ, bo człowiek jest trochę zablokowany.Zobaczymy jak będzie. Dziś mam 28dc ale boję się testować, tym bardziej ,że te moje cykle ostatnio się wydłużyły, a moja niecierpliwość kazała mi test zrobić tydzień temu-23dc i była jedna kreska, więc chyba cud się nie zdarzy...Z drugiej str jeśli ma tak być,to już chcę dostać @ i umówić się na tą kauteryzację, bo to chyba moja ostatnia deska ratunku...
  16. Ja mam dzisiaj 27dc, ale po wczorajszych wydarzeniach jakoś nie mam ochoty na testowanie i kolejną dawkę płaczu,bo ryczę od wczoraj. @powinna przyjść jutro, ale zero objawów,nic nie boli,nic nie kuje, więc pewnie nie przyjdzie i trzeba będzie ją luteiną potraktować...i od nowa zaczynać...
  17. Słońce z całego serca Ci tego życzę, bo wiem co to znaczy, jak każda z Nas:)!
  18. Pewnie macie rację dziewczyny- ja marla zupełnie jak Ty- ten sam przypadek.Nie chcę słyszeć, nie chcę widzieć, nie chcę odwiedzać- działa to mnie destrukcyjnie. Co do wiary- błogosławieni Ci, którzy nie widzieli,a uwierzyli..., a ja błogosławiona nie jestem:)
  19. Czarna trzymam kciuki, tak jak dziewczyny piszą beta, lekarz i dużo zdrówka! Mi dziś nie jest do śmiechu od wczoraj, płakałam wczoraj do nocy, przez to z M się pokłóciłam(jest już ok), nie mam nawet ochoty testować-27dc. Odeszły mi chęci do wszystkiego, coś okropnego tak się czuć... Myślałam,że mi jakoś przejdzie, ale nie bardzo- wiecie co jest najgorsze, że Ci przyjaciele brali ślub tydzień po nas, zaraz potem kupili mieszkanie, a teraz ciąża. A my?!NIC-ja nie mam pracy, mieszkamy z teściem:/ i z dzidzią też problem.Gdzie się nie obrócę to wszystkim się dookoła układa, mniej lub bardziej, ludzie mają prace, swoje M2 i dziecko, a ja żadnego punktu zaczepienia:( Przepraszam,że Wam tak smęcę od wczoraj.
  20. Też sobie myślę,że piesek by mnie trochę "uzdrowił",ale znowu warunków nie mamy, a na kota alergie:/ Przejdzie mi, muszę to wypłakać i przespać.
  21. U mnie to trochę skomplikowane- działalność mam swoją(firma pracuje sama na siebie, więc nie muszę nic robić ani chodzić do pracy), co do kursu masażu- heh jestem magistrem fizjoterapii:) aczkolwiek nie szukam pracy w zawodzie z różnych przyczyn...Ciężki przypadek jeśli chodzi o mnie:( Nie chce mi się nic, straciłam radość i siły na wszystko. Najgorsze jest to,że nawet nie mam komu się wypłakać w rękaw, bo mieszkam 300km od domu,od przyjaciół, a m M to co innego...:(
  22. Wierz mi Amefa,że próbowałam wszystkiego, żadnych rezultatów, ani związanych z pracą ani z czymkolwiek, nawet w ciążę nie mogę zajść...Mam dość...
  23. Myszka wszystkiego najlepszego, najcudowniejszej fasolki pod Słońcem. A ja ryczę...:( Właśnie się dowiedziałam,że nasi najlepsi przyjaciele zostaną rodzicami...Egoistka ze mnie,nie potrafię się cieszyć. Płaczę od momentu odebrania telefonu. Jest mi źle, dlaczego ja jestem taka pechowa- ani pracy,ani dziecka, co ja takiego zrobiłam?! Nie mam już sił...
×