Dragoniki

Podziwiam te które zdecydowały się na remont:) Naprawdę to duże wyzwanie:) Ja ma do malowania pokój i kuchnię, ale odpuszczam:) Nie chciałoby mi się już sprzątać tego bałaganu i mimo, ze obydwa pomieszczenia nie mają już wyglądu (tzn. brudne są już ściany) to i tak chyba dopiero po porodzie coś z tym zrobimy:)

A wracając do TEMATU:) Ja już pisałam wcześniej, że kołderkę zostawiam na później, może na czas jesienny:) Bo jak urodzimy będzie ciepło i wystarczy kocyk a mam ich 5 szt. i jeszcze mama dokupiła mi takie dwa fajne jakby ażurowe na lato:) no imam śpiworki, które na pewno wykorzystam, bo jest to wygodna sprawa, nawet już nie chodzi o nakrycie się, ale też o odkrywanie:) Tak sobie teraz przypomniałam, bo jest tu dużo pierworódek i wiadomo nie ze wszystkim jesteście świadome, co jest oczywiste:) A chyba pisałam juz o tym, bo mi kobiecie z doświadczeniem, też kiedyś przypomniała o tym moja mama, ale napiszę jeszcze raz, zeby nie umknęło niektórym:) Chodzi o to, ze gdy nasze Kruszynki sie urodzą to nie zdziwcie sie jak będziecie pierwszy raz przewijać, ze miejsca intymne sa baaaardzo napuchnięte i nie wyglądają zbyt ładnie i naturalnie. To tak byście się nie przeraziły:) Uważam, ze to ważne;)

Do ODNOŚNIE KAROLINY> hahahahhaha ale się uśmiałam :D zobaczcie jak wpłynęłyśmy na Jej życie skoro aż tyle o nas musi pisać:) Jeszcze się okaże, ze jakiś psycholog będzie potrzebny, bo taką traumę Jej wyrządziłyśmy:) A jeśli chodzi o pomarańczowy NICK to kto wie czy to sama Karolinaaaa się pod tym nie podszywa:) Jestem wręcz pewna, ze wchodzi tu i dalej czyta (w jakimkolwiek celu, ale na pewno to robi). I uważam, ze powinnyście olać sobie Ją i nie czytać to co pisze, bo każdy jest inny i skoro Jej tam lepiej to mogła tu się nie udzielać:) A mimo wszystko pisała i wręcz pytała o różne rady:) Oj...dużo bym mogła o tym napisać, ale naprawdę szkoda tego forum na akurat ten temat:) i szkoda Waszego czasu na czytanie tego i pisanie o Niej;) To jest ten typ kobiety która musi być w centrum uwagi i jak na razie sprawiacie, ze własnie tak jest;) To tyle z mojej strony:)

Cześć Dziewczyny:) Wczoraj złapałam jakiegoś doła i płakałam przez tel. mojemu R., że mam różne myśli i biedny się przestraszył, ale już mi przeszło:) Widocznie hormony buzują i to całe napięcie przed porodem dają o sobie znać. Indianka ja mam synka, który 28 lutego skończył 9 lat a mój R ma córcię, która w sierpniu kończy 9 lat. Prawie bliźniaki;) hihi Jeśli chodzi o to co tutaj poruszamy to uważam, ze to tylko nasza sprawa o czym piszemy i wiadomo, że głownie pisze się o ciąży i dzieciaczkach, bo takie było założenie, ale zauważcie, ze jak któraś ma inny problem czy po prostu chce napisać o czymś innym to nikt jej nie omija szerokim łukiem tylko staramy się pomóc kto jak może:) I właśnie chyba o to chodzi:) Kafka i inne Mamusie ja wiem, że obawa przed karmieniem zawsze jest i będzie. Jak wcześniej wspominałam, ja synka karmiłam rok, z czego pół roku samą piersią i było super, ale teraz też mam obawy czy się uda. Różnie to bywa, ale na pewno nie wolno rezygnować od razu, bo często jest tak, że przychodzi to z dnia na dzień i jest zupełnie naturalnym odruchem, nie ma znaczenia czy ktoś ma małe piersi czy ogromne i jakie są brodawki i otoczki:) Dzis można sobie i z takimi problemami poradzic. Najważniejsze by podejść do tego spokojnie. To tak z mojego doświadczenia;)

na mnie już chyba pora:) życzę wszystkim spokojnej i przespanej nocy:) Papatki i do jutra

Co racja to racja:) Ja się obawiałam bliźniaków...albo jeszcze więcej:) Mój R ma córcię ja synka a tu jeszcze bliźnięta:) O mammamia! Ale by było! W mieszkaniu to w ogóle bym się nie pomieściła:)

a! już teraz zakumałam nie na dwie królewne tylko na druga królewnę:) hihi to mi jednak podstawówka się kłania :P Zresztą tak mi ta pierwsza wersja nielogicznie napisana się zdawała:) Chyba zmęczenie juz wychodzi:)

Nastusiaelo a czemu masz w stopce >w oczekiwaniu na 2 królewne< ? Masz bliźniaki???

PU-LA HU-LA żałosne! Jak się pisze szybko to większość z nas strzela literówki, więc chyba dla takiego inteligenta jak TY lepiej nie wchodzić na to forum:) Po co się męczysz czytając nas:) Nikt Ci nie każe tu zaglądać:) Dla Dziewczyn, które są przed zakupem proszku do prania, w Tesco jest promocja Lovela (chyba 0k. - 15 - 20 zł). Duża paka:) i ś=są też chusteczki pampers 4+2 op. za 25 zł. Odebrałam wyniki GBS i jest ok, nie mam paciorkowców:) Uffff...bałam się, że ta infekcja, która mi towarzyszy wiąże się z tym czymś:)

Też brałam przy pierwszej ciąży Fenoterol razem z Isoptin, lekarz wtedy mówił, ze jedno bez drugiego nie można, bo Isoptin to tak jakby osłona dla Fenoterolu.

Myślę, ze na facebook będzie nam lepiej, bo tam się zrobi foldery dla każdej osobno. I jak któraś będzie chciała to po prostu doda foto, co jest proste:) A mailowo trzeba będzie wysyłać do każdej fotki:) A tak jak będziemy miały czas to na facebook i oglądamy co chcemy i kogo chcemy a dla innych będzie zablokowane:) Dajcie znać co o tym myślicie:)

A może założyć na facebooku konto, ale tak, by był zablokowany dostęp dla innych użytkowników, tam jest taka opcja, żeby konto było prywatne i miałybyśmy dostęp tylko my:) Ja mogę ewentualnie podać swój numer telefonu i każda z Was wysłała by do mnie sms, zebym miała numer tel. i za pomocą tel. podałabym hasło na facebook lub mail:) Lub na maila mogłybyście mi wysłać swoje maile. I wtedy bym podała hasło, by nie było tu na forum pisane:) To nawet lepszy pomysł niż z telefonem:)

Dziewczyny chciałabym dokupić jeszcze z 5 szt pieluch tetrowych, ale zwykłych białych, bo mam same kolorowe. Tylko chciałabym z solidnej tetry a nie żeby były jak bandaż;) Czy możecie coś polecić, jakiegoś sprzedawcę na allegro? Albo sklep we Wro lub w Gdyni?

Fajny pomysł z tym mailem:) Proponuję konto na gmail:) PrzyszłaMamaAsia > no faktycznie jakiś chyba niedobudzony ten lekarz;) Ale nie przejmuj się, pomyłki każdemu się zdarzają:) I może to nie kwestia Twojego wyglądu i wieku tylko Jego zakręcenia. Jeśli wcześniej było wszystko ok to przymruż oko na to. No chyba że już wcześniej był jakiś dupowaty to ja bym zmieniła :/Ale z dzidzi wszystko ok?

pulahula.. > daj sobie spokój z takimi tekstami. Kasia ja osobiście Cię rozumiem, nie mieszkałam z teściami, ale to akurat na moją korzyść, bo bym chyba się z nimi pozabijała, moja była Teściowa do tej pory próbuje mnie wziąć na huki a do tego jest straszną brudaską a ja lubię porządek, więc dobrze, że jej obietnice nie doszły do skutku, aczkolwiek wtedy miałam żal. Obiecała, ze jak zajdę w ciąże to bedziemy mogli zamieszkać u Nich, bo mają domek a jak powiedzieliśmy, ze jestem w ciąży to pierwsze co to powiedziała, ze u nich tak ciasno i Babcia, która ma pokój koło kuchni jest za stara by Ją w nocy budzić, zeby mleko dziecku zrobić. Musieliśmy zamieszkać u rodziców w mieszkaniu z moją siostrą w pokoju, bo tylko 2 pokoje mają rodzice. Później był obiecywany domek po dziadkach, który w ostateczności dostał brat mojego ex męża i dziękuję Bogu i Tacie, że mnie tak zje..ł, żebym w końcu kupiła mieszkanie. PO rozwodzie przynajmniej nie musiałam się wyprowadzać, bo to ICH, mieszkam na swoim:) I mój R. też chciał żebym się do Niego wprowadziła, bo miał do dyspozycji całą górę w domku u rodziców, podziękowałam po miesięcznych wakacjach tam:) Ciągła kontrola czy dzieci 8-letnie juz zjadły, że za długo siedza w basenie, za długo na słońcu, ze sie przeziębią itd. Jestem niezależna i nie zamieniłabym tego na żaden domek mimo iż moje 2 pokojowe mieszkanie robi sie coraz ciaśniejsze:) Nastusiaelo z synkiem też w domu pieluchę wkładałam:) i w szpitalu jak był nawał pokarmu:) najwygodniej było:) A później tak jak Ty zwykłe biustonosze z odpinanymi ramiączkami i dalam radę, mimo dużego biustu:) No własnie ja do auta już nie wsiadam, moja Mała strasznie w aucie się ożywia i boję się, że mogę spowodować wypadek więc zostaje MPK:/ Czasami też robi mi się duszno i przez to słabo, więc ryzyko jest a mój R jest tylko na weekendy, i wtedy tyle spraw jest do załatwienia, ze na sklepy nie ma czasu. Ten weekend to w ogóle będzie krótki, bo w niedzielę uderza nad morze z rana, więc mamy tylko piątkowy wieczór i sobotę :/ Ale dziś muszę z synkiem do ortodonty i blisko jest Galeria, więc od razu jakies małe zakupy:)

vrgbethyjgrfv > no przecież że bym nie włożyła dziecka w rożku do nosidła:) Tylko zastanawiałam się czy jest sens brać rozek na wyjście skoro i tak własnie się nie włoży:) Ja mam do nosidła okrycie na nóżki w komplecie, więc pewnie wezmę tylko ten cieplejszy pajac i nosidło, ew. kocyk, bo nigdy nic nie wiadomo a lepiej mieć tym bardziej że ja szpital mam jakies 20 km. od domciu:) Wracanie sie po zapomniane rzeczy nie wchodzi w grę:) No dałam ciała z tymi stanikami, ale to dlatego, ze siedziałam w domciu i nie miałam siły wychodzić a najbliższa galerię mam ok.10 km od domq:) Za to dzis jadę do Magnolii i jak będę miała siłę to poszperam za jakimiś biustonoszami, bo z moich to już cycuszki mi wyłażą jak się schylam:) Ja zawsze kupowałam staniki w Triumph i to dlatego, ze jak kupiłam gdzieś indziej to mnie obcierały po bokach, mam bardzo pełne piersi:) Z czasów nastolatki to nawet mam blizny malusie, bo nie było takiego wyboru i trzeba było nosić cokolwiek, a piersi duże:)

Hej Mamusie:) Ja uważam, ze wystarczy taki cieplejszy pajacyk albo komplet (bluza+spodenki), a jak nawet jest za duży ten komplet to można podwinąć nogawki i rękawki i będzie dobrze:) Indianka ja kupiłam staniki 2 przez net, były niedrogie, ale ładne:) I czekałam na nie napalona, bo w moje ledwo co wchodzę:/ No niestety okazało się, ze gostek, który je wysłał spakował jeden większy a drugi mniejszy i jeden był za duży a drugi za mały w miseczce, gatunkowo ok, wizualnie też, ale rozmiarowo do d... Wkurzyłam się, bo odesłałam a On mi zwrócił kasę za same staniki i zrobiłam Mu dym aż w końcu dostałam zwrot za przesyłki:) Więc nie polecę Ci kogoś konkretnego za to podam link gdzie lepiej nie robić zakupów http://allegro.pl/hit-15-wzorow-biustonosz-do-karmienia-rozm-90d-i2083130788.html nie można się dogadać z facetem:) We Wro też ciepełko już, ale siąpi deszcz:( Chociaż może to lepiej niech sie teraz napada a później jak już będzie dzidzi to niech będzie całkiem ciepło i przede wszystkim bezdeszczowo:)

KoroczykopinczewiczewskA > a tak na marginesie to co to za zasady, że trzeba dzidzi wynieść ze szpitala w foteliku samoch. A jak ktośnie ma i nie potrzebuje by kupić... :) Skąd jesteś?

Własnie zastanawiam się jak obwinąć dzidzi w rożek i wsadzić Go w fotelik samochodowy:) hihi ja mam śpiworek jeszcze, więc chyba na ten czas przyjazdu wezmę Małą w śpiworek:)

http://allegro.pl/mco-bluza-futerko-stan-idealny-0-3mies-i2155165107.html http://allegro.pl/next-misiowa-bluza-czapeczka-56cm-nb-i2162578422.html http://allegro.pl/george-bawelniana-ocieplana-bluza-0-2-i2167174631.html Coś w tym stylu:) Takie cieplusie jak kurteczki i kupiłam większe, bo zawsze można rękawki wywinąć i pod spód ubrać cieplej:)

Ja nie kupuję, ale mam taki cieplejszy - futerkowy pajacyk z kapturkiem i podszewką, więc myślę, ze na wyjście wystarczy:) dzidzi będzie w rożku a na to najwyżej dam kocyk:) Mam nadzieję, ze będzie już ciepło, bo zapowiada się szybkie nadejście wiosny:) Tym bardziej, ze to kwestia przejścia ze szpitala do auta:) A jak będe potem potrzebować to dokupię, ale raczej nie sądzę by był potrzebny jakiś kombinezonik:) Mam też cieplejsze bluzy (5 szt.) już kiedyś dawałam link jak to wygląda ale zaraz jeszcze podrzucę jak znajdę:) i do tego polarowe i z pluszu spodenki:) Co szpital to inaczej:) Najgorzej to chyba jak trzeba brać dla dzidzi ciuszki, bo wiem, ze lubią ginąć...

U mnie w szpitalu też nie trzeba miec ubranek, ale można.Ja nie biorę. Za to trzeba mieć kosmetyki dla dzidzi co dla mnie jest kretyństwem, jak rodziłam synka to dawali maść z wit. A, która jest super i tym się pupę smarowało po przewinięciu a resztę robiły pielęgniarki po kąpieli szpitalnymi kosmetykami:) A dla siebie to musze mieć wszystko, z synkiem dostałam i piżamę i podkłady:)

Lola ja karmiłam synka do 1 roku, po czym sam odstawił pierś:) I co też jestem zła matka bo dziecku nie dawałam pierś do 2 roku zycia;) hihi śmieszne podejście mają niektóre mamy:) Nie przejmuj się takimi rzeczami:) Moja siostra natomiast karmiła 2 tygodnie, bo okazało się, że Jej synek ma skazę białkową i nie toleruje glutenu, dostawał śmierdzący Nutramigen i wcale nie tępiłam Ją za to. Chyba musiałabym być zdrowo popieprzona by mieć do Niej jakieś "halo", bo tak jak dziecko wyglądało to żadna z nas by nie chciała widzieć dzidziusiów:/ Wysypka, pęknięcia skóry itd. Wszystko wina alergii. Ale nie dało się po prostu odstawić pewnych pokarmów i dalej karmić piersią. Lola uważam, ze powinnaś spróbować, kto wie czy jednak nie zmienisz zdania, ale jeśli będzie to dla Ciebie faktycznie męczące to nie masz co się zmuszać, bo tak jak któraś Dziewczyna napisała bdzie kosztować Cię to więcej stresu niż to warte. I wcale nie będziesz złą Mamusią:))))

To masz prawidłową wagę Lola:) Nie masz się czym przejmować:) Własciwie to ja mam tendencję do tycia i ogólnie jestem przy kości. W dzieciństwie byłam maiłam leczoną astmę za pomocą sterydów a później hormonów, więc nieuniknionym było przytycie, niestety. Ale coś za coś, astma wyleczona, natomiast tu i ówdzie jest mnie więcej;) Jem normalnie i nie ograniczam się, po prostu sięgam po to na co mam ochotę, ale to nie są jakieś mega ilości:) Nie jadam też tłusto, bo po prostu nie lubię. Nawet z wedliny czy piersi z kurczaka odkrajam białe;) Mój R się śmieje ze mnie, ze z kurczaka przeciez tłuszcz sie wytopi, ale ja zwyczajnie nie przełknęłabym mając świadomośc, ze to tam jest:) Chyba taki mój urok:) Dlatego wielkim sukcesem było to, ze po narodzinach synka spadłam z wagi ponad 90 km (ostatni pomiar w 8-9 miesiącu ciąży) do wagi 57 kg w dwa miesiące, przy czym też nic nie robiłam, zadnej szczególnej diety, specjalnych sportów, tylko spacerki:) A teraz mimo, ze ważę więcej niż przy synku czuję się o niebo lepiej, nie wiem gdzie ta waga jest, bo każdy się dziwi, ze tyle przytyłam a po mnie niewiele widać tej wagi. Słyszałam, ze to też kwestia kości:) Zobaczymy jak to będzie:) Lola a może spróbuj i wtedy przekonasz się czy Ci to odpowiada:) Każda z nas ma inne podejście do tego:) Mnie się kiedyś kolega zapytał czy to jest podniecające gdy się karmi piersią... a ja Mu na to że przeciez to moje dziecko to co mnie może podniecać..co innego jakby to był konkretny facet:)

Przed chwilą wyczytałam:) Może którejś się też przyda:) Opisane przez ciebie twardnienie brzucha to prawdopodobnie typ fizjologicznej czynności skurczowej macicy związanej z ciążą, czyli tzw. skurcze Braxtona-Hicksa. Nie powodują one dużej bolesności, tylko napięcie w dole i twardnienie w górze brzucha. Często pobudzamy je same, głaszcząc się wieczorem po brzuchu. Poza tym wieczorem jesteśmy bardziej wyciszone i dlatego odczuwamy skurcze intensywniej. Wspomnij o twardnieniu brzucha na kolejnej wizycie u lekarza, który oceni długość szyjki macicy - jeśli okaże się, że jest prawidłowa, powinno cię to uspokoić. Gdyby jednak skurcze nasiliły się znacznie i/lub pojawiło się plamienie z dróg rodnych, wtedy bezzwłocznie skontaktuj się ze swoim ginekologiem prowadzącym ciążę lub odwiedź szpital położniczy.