Dragoniki

Moi tez by nie pokazali:) Ale zawsze możesz zaproponować z uprzejmości i mieć czyste sumienie:) A że to Dziadki to mają prawo dla wnusi kupić:) hmmm... ale ogólnie masz przez coś zalecane cc, bo nie przez wagę dzidzi? ja syna urodziłam 4250, 56 cm. i mimo, że na USG lekarz aż krzyknął "ależ wielkiego chłopa Pani będzie miała" to nawet słówka nie słyszałam o cc. No ja trochę przy kości jestem a w ciąży z synkiem przytyłam ponad 30 kg., wiec mogli pomyśleć ze dam radę, ale moja Siostra ważyła w ciąży 55 kg a synka urodziła 4100 i też naturalnie.

Florentyna oczywiście, że nie. Ojciec dziecka musi pokrywać połowę kosztów na utrzymanie dziecka. Czasami nawet więcej, ale musiałabyś umieć udowodnić, ze w ogóle się nie interesuje dzieckiem lub ma bardzo dobrą sytuację materialną, co czasami nie jest proste. Zbierz faktury lub zbieraj od teraz za rzeczy, które kupiłaś. Będą Ci potrzebne do sądu. Napisz pozew o zabezpieczenie roszczeń alimentacyjnych i złóż w sądzie, razem z fakturami na swoje leki, rzeczy dla dzidzi, opłaty na badania jeśli takie masz, ksero książeczki ciąży. Jak chcesz to podeślę Ci wzór. Alimenty nie są uzależnione od tego ile zarabiasz, ale od tego czy ojciec dziecka łoży na nie i jaką ma zdolność do pracy. A wyprawkę musisz kupić za coś. Na wszystko zbieraj faktury (paragony sąd często nie uwzględnia). Nawet jak sprawa odbędzie się pod Twoją nieobecność, bo będziesz rodzić to możesz podesłać starszą córkę do sądu, zeby odroczyła sprawę na inny dzień lub z prośbą o wydanie wyroku zaocznego.

Nuska jak dają i oferują pomoc to korzystaj, a jak Ci jest niezręcznie to zaproponuj by wzięli paragon a Ty Im oddasz pieniążki:) Jak będą dalej upierać się przy swoim to odpusć:) W końcu to dla Dzidzi:) A czemu cc masz wcześniej?

Florentyna uważam, ze nie masz na co czekać, musisz złożyć pozew o alimenty. Po raz kolejny napiszę, że przecież już w ciąży można złożyć pozew o zabezpieczenie alimentów. To jest dla Ciebie idealne rozwiązanie. Nie będzie, że on nie ma. Będzie musiał mieć! Kafka bardzo się cieszę, ze mogłam pomóc. Tym bardziej, że jak już się ma dzieciątko to zawsze łatwiej, bo wiadomo co i jak, chociaż z większością rzeczy:) Współczuje tym z Was, które nie mogą spać. Ja przesypiam całą noc, przebudzam się tylko, gdy przewracam się na drugi bok. To też bywa męczące, ale na pewno nie tak jak przy Waszych kłopotach. Kurnachata, nie jestem tu od początku, ale miło, ze kolejna Kobitka chce dołączyć, więc WITAMY:)

Hej Dziewczyny:) Ja teraz w pn będę miała 34 tc a termin mam na 3 kwiecień. Jak wchodzę na różne strony to nieraz wylicza mi termin na 2 a nieraz na 4 kwietnia. Ale to chyba bez znaczenia dzień w jedną czy w druga stronę:) Jeśli chodzi o proszek to wczoraj kupiłam Dzidziusia, jest tańszy, ale podoba mi się jego zapach:) Dziewczyny jeśli któraś z Was chce zaoszczędzić na proszku to może wyprać w płatkach mydlanych, najtańszy sposób i chyba najbardziej sprawdzony, bo przecież tak robiły nasze Mamy i Babcie:) Ja pamiętam jak synek się urodził to miał wszystko poprane w proszku dla dzidzi ale później już spróbowałam wyprać w normalnym, takim jak sama swoje rzeczy prałam i nie miał uczulenia, więc nie bawiłam się w specjalne dla dzidzi proszki i osobne pranie:) Alexiasz ja mam dwa śpiworki, takie na ramiączkach i to się sprawdza, bo dzidzi się nie rozkopuje w nocy, nie wpadnie pod kołderkę itd. ale mam też cienką kołderkę na później i 5 kocyków różnej grubości. Najlepiej sprawdzić metodą prób i błedów na dzidzi jak będzie lepiej. Gdy dzidzi będzie za gorąco to kark będzie miała bardzo gorący a nawet i mokry albo wyjdą potówki:) jak za zimno to raczki i nóżki zimne. Kazda z nas ma inaczej w domku, więc ciężko coś konkretnego doradzić. A dla samej dzidzi do spania najlepiej dać body i pajaca, tak żeby i Tobie w nocy było wygodnie przewijać. Polecam coś takiego, bo nie trzeba w nocy rozpinać i albo jest na gumkę albo sznureczek:) http://allegro.pl/babygear-pajacyk-do-spania-74-80cm-0-6mie-i2117071774.html My już wczoraj z mężem rozłożyliśmy łóżeczko, synek nam pomagał:) A za tydzień będziemy zmieniać układ szafek i zacznę prać rzeczy dla dzidzi:) Miłej niedzieli:)

Cześć Dziewczyny:) Bronka my dziś z mężem bedziemy ustawiać łóżeczko a w tygodniu biorę sie za pranie, bo w poniedziałek mam 34 tc i wolałabym już mieć wszystko na tip top:) Im człowiek więcej ma zrobione tym mniej zmartwień jakby coś się działo:) Dzidzi ciuszki chowam do komody, więc nie mają prawa się zakurzyć:) tylko pościel zostawię w łóżeczku poskładaną w jakiejś reklamówce i jak będę w szpitalu to mąż czy mama wypiorą i przyszykują przed samym naszym powrotem do domciu:) Miłego i spokojnego dnia Wam życzę, ja dziś pół dnia jeżdżenia mam z mężem po mieście:)

Ja nieraz się śmieję, bo mój mąż jak dzwoni to bywa, że jestem zdyszana i pyta kto u mnie jest;) więc ja Mu na to, że wielka kolejka przed drzwiami i ze nie mam czasu rozmawiać:) a tak naprawdę to np. wstałam z łóżka, żeby iśc do kuchni po telefon, bo tam akurat zostawiłam:) a czasami jest dobrze. A macie coś takiego, że jak wstajecie z łóżka to boli Was między krzyżem a pośladkami? bo mi to czasami dokucza i zastanawiam się od czego... czy to po prostu ciężar brzucha czy dzidzi jest tak ułożone, idę w poniedziałek do lekarza to się zapytam:)

i to jest właśnie cała Polska! 504 zł na osobę:) z funduszu aliment. alimentów też się nie dostanie, wystarczy na dwie osoby mieć 1008 zł. a ja samych opłat za mieszkanie mam 1050 zł., dobrze, ze kupiłam mieszkanko przed podwyżkami w 2005 roku i nie musiałam brać kredytu, bo jak zostałam sama z synem i jeszcze kredyt miałabym mieć to nic tylko tynk ze ścian jeść... Kobiety w Polsce mają przej***ne... I co z tego, ze macierzyński przedłużają jak później, jeśli chce się być przy dzieciątku, trzeba być na utrzymaniu męża, zero niezależności. Ciekawe czy MOPS teraz podniesie granicę kwotową, skoro od stycznia najniższa krajowa wzrosła...:) Czy zmniejszy sie liczba pobierających zasiłki rodzinne i politycy stwierdzą, ze sytuacja rodzin Polskich uległa poprawie:) Jazda na maxa! Florentyna głowa do góry! Podnoś alimenty, egzekwuj dla dzidzi to co Ci się należy i będzie dobrze:)

Alexiasz to nie tak, ze jestem z Wrocławia:) Po prostu do każdej z nas po porodzie ma przyjść położna środowiskowa sprawdzic czy dajemy sobie radę, udzielić pomocy itd. Zazwyczaj po wyjściu ze szpitala są trzy takie wizyty:) Wystarczy, że podejdziesz do przychodni, w której będziesz chciała, żeby Twoje dzidzi miało pediatrę lub lekarza rodzinnego:) Tam Ci powiedzą co i jak z położną, jak to wygląda u Ciebie. Tam gdzie mieszkałam wcześniej i w ogóle chyba tak było kiedyś, że szpital zgłaszał do Twojej przychodni rejonowej, że wypisali Cię ze szpitala i położna sama się pojawiała. A teraz nie ma rejonizacji, więc lepiej podpytać w swojej przychodni wcześniej:) Ja dostałam numer do położnej od Pani pielęgniarki z rejestracji u mojego lekarza rodzinnego:) Florentyna a Ty nie dostajesz jakiś alimentów? Pisałam, wczesniej, ze możesz wystąpić do sądu już teraz o zabezpieczenie roszczeń alimentacyjnych:) A później tylko przekształcasz to w alimenty, po narodzinach dzidzi:) Pamiętaj, ze na ojca dzidzi spoczywa też obowiązek łożenia w równym stopniu co na Tobie, a jeszcze jak się nie opiekuje dzidzi to więcej musi płacić. Jak będziesz potrzebować pomocy to daj znać, ja siedze w takim prawie:) Sylvia ma rację, ja skurcze miałam w nocy, obudziła mnie pielęgniarka z krzykiem dlaczego niemierzę częstotliwości a ja nic nie czułam. Dopiero o 14 położna przebiła mi pęcherz płodowy i poczułam co to znaczy rodzić, ale to też nie było nie wiadomo co, o 16 zaczął się drugi etap porodu a o 16.20 urodziłam:) Każda z nas ma inaczej...

A ja wczoraj zadzwoniłam do położnej środowiskowej:) Bardzo sympatyczna kobitka:) Ma mnie odwiedzić przy okazji jak będzie w pobliżu:) Powiedziała też, ze jakbym miała jakieś pytania, wątpliwości czy cokolwiek by się działo to mogę śmiało do Niej dzwonić:) Ponoć standardowo przychodzi razy po porodzie, ale powiedziała, że gdyby była potrzeba to na pewno nie odmówi pomocy i zawsze przyjedzie:) Fajnie mieć świadomość, ze jest taka osoba, która w tym wszystkim "siedzi" na bieżąco i że zawsze można liczyć na Nią:)

Ceść Kobitki:) Zysiolina u mnie przed domem stoi auto...jest białe i śnieg je przysypał, więc gdyby nie to, że trochę brudne nie byłoby go widać;) i cóż, ze stoi jak mój R. jest cały tydzień poza domem:) Mi też zostaje karetka, ale mój mąż porozmawiał ze znajomym taksówkarzem (starszy gostek, ale często jak wracaliśmy z imprez to właśnie na Niego trafialiśmy i jest bardzo w porządku) i uzgodnił, ze gdyby co to mam do Niego dzwonić i nawet gdybym kasy nie miała przy sobie to rozliczymy się później:) Popytaj wśród znajomych, może ktoś ma dobrego znajomego taksówkarza:) Indianka bądź dobrej myśli, teraz mają taki sprzęt w szpitalach, ze musi być dobrze:) Jak będziesz w stresie to i dzidzi to nie pomoże a i Tobie będzie ciężej :( Sylvia ma rację, też słyszałam o takich przypadkach, tym bardziej jak kobieta jest pierworódką:/ Jak się trafi na jakąś pindę to można zostać na lodzie z karetką...

Karolinaaa a robi Ci USG przy każdej wizycie? Może dzięki USg wie:) Chociaz szyjkę mogłaby tylko przez USG dopochwowe sprawdzić...co lekarz to inny:)

Ja chodzę na NFZ i zawsze bada mnie ginekologicznie, od dawien dawna też sprawdza KTG czy serduszko bije, a wizyty mam co 3 tyg. No i USG też raczej zawsze robi (raz miałam przerwę ok. 2 miesiące), tylko mało info udzielał więc poszłam do innego sprawdzić:) no i z badaniami przeginał,, bo wszystko prywatnie musiałam robić (mocz i morfologię też) a powinni dawać skierowania:)

ja tak jak pisałam wcześniej, nawet byłam na komisji w ZUS, bo moja koleżanko-szefowa taka "miła była" :P A jak sie dowiedziała, że w ciąży jestem to był szał :D Moja mama zawożąc moje zwolnienie rozmawiała z Nią i ta wyskoczyła, ze też nie miałam kiedy w ciążę zajść, a mama do Niej Ty masz trójkę dzieci a Ona dopiero drugie, więc wszystko przed Nią ;) No ale nawet z wypłatą mnie zrobiła, bo za VII i VIII dostałam w listopadzie:) I ZUS przyszło w listopadzie za VIII-X, więc w XI mogłam zaszaleć:D a sama musiała karę płacić do PIP:) tak kończą sie spółki z koleżankami;)

Dziewczyny jeśli któraś chce kupić pampers sleep & play, to w E.Leclerk są po 26.99/54 szt a w Carrefour po 27.99 taka sama paczka. Obie promocje do 20.02

Poród w 36 tyg. nie jest już takim złym doświadczeniem, dzidzi w inkubatorze musi leżeć, ale ma też odporność większą;) Koleżanka teraz urodziła w 35 tyg. Mały miał zapalenie ucha i płuc, no i każdy wcześniak ma ponoć wylew do mózgu (różne stopnie) , który cofa się po jakimś czasie. Na dniach mają już wyjść do domciu, bo jest znacznie lepiej:):) Tak szczerze to nie wiadomo co gorsze czy przenosić czy też za wcześnie, najlepiej to zmieścić się między 38 a 42 tyg. bo za późno też źle...zielone wody płodowe, dzidzi owinięte pępowinką. Chciałam tylko napisać jeszcze, że ponoć poród w dużym stopniu zależy od naszego nastawienia, im gorsze tym poród cięższy, więc głowy do góry i damy radę! Dla naszych Maleństw:)))) Kliknijcie w ten link co dałam wcześniej, bo warto wiedzieć:) ja już położną środowiskową mam wybraną:)

Brinka najlepiej zadzwonić do szpitala, Oni musza Ci powiedzieć co masz mieć dla Dzidzi:) A o tej porze roku...w szpitalu jak będzie ciepło to body długi rękaw i śpiochy lub body krótki rękaw i pajac, jak zimno to skarpetki ewentualnie. W szpitalach nie pozwalają raczej obcinać paznokci dzidzi a często istnieje taka potrzeba, więc od razu niedrapki na rączki:) Becik, jeśli szpital nie ma swojego:) No i na wyjście rzeczy, body dł. rękaw, śpiochy lub pajac, dresiki albo kombinezon w zalezności jaka pogoda, a ciężko powiedzieć jak będzie w kwietniu, becik lub kocyk:) Zadzwoń jeszcze do szpitala, bo u mnie np. nie trzeba rzeczy dla dzidzi i ja nie biorę;)

http://babyonline.pl/ciaza_i_porod_porod_artykul,9073.html Także Kobitki walczmy o swoje prawa;))

Sylvia niekoniecznie ja miałam z synkiem termin na 25 lutego do połowy stycznia brałam fenoterol a synka urodziłam dopiero 28lutego:) To chyba zależy od organizmu:) Śmiałam się, ze tak mnie nafaszerował lekarz, ze jak straszył bym już w grudniu szykowała się na poród to okazało się, ze przenosiłam:) A zaraz Wam podeślę link z info, który wczoraj znalazłam, tylko musze znaleźć tą stronke;)

Blanka jak miałam USG czyli w poniedziałek był równo 33 tc:) Teraz idę w poniedziałek do tego starego lekarza i będzie 34tc.:) Alexiasz ma racje z tym podatkiem i KRS:) Od wypłaty mamy co miesiąc odciągany podatek, który idzie do budżetu Państwa:) I jeśli pracodawca odprowadza prawidłowo taki podatek do mamy zwrot lub wychodzimy na zero, natomiast jeśli zdarzy się pracodawcy zaniżyć taką wpłatę lub po prostu źle zrobi przelew z naszej wypłaty to musimy zwrócić podatek do Urzędu Skarbowego:) Czyli tą różnicę, którą pracodawca źle zrobił z naszej wypłaty:) Tak czy siak w każdym wypadku można przekazać 1% na jakąś instytucję, która jest zatwierdzona przez Państwo:) Bo ten 1% jest odciągany od Podatku, który idzie na rzecz Państwa:) Czyli dla zaspokojenia ludzi Państwo pozwala decydować o 1% naszego podatku oddawanego do budżetu:) A Panie z US nie zawsze są....kompetentne:)

Cześć Dziewczyny:) Malutka to o Tobie pamiętałam z tą cesarką. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, bo w końcu to tak czy inaczej operacja. Wiecie a ja zamiast pączka to zjadłabym faworki:) albo oponki:) ale chyba nie czuje się na siłach sama robić, tym bardziej, że z zagniataniem ciasta to zawsze mój R. się za to bierze:) W poniedziałek zachciało mi się kopytek i zrobiłam, ale przyznam, ze na końcu miałam dosyć. Wiec po prostu kupię:) Jak za długo stoję lub więcej chodzę to napina mi się brzuszek i mam skurcze przepowiadające, więc wolę nie ryzykować:) Trzeba poczekać chociaż 4 tyg jeszcze:) Indianka cellulit można zniwelować, ciężka praca, ale kremy i ćwiczenia dają spore efekty:) A tłuszczyk dzidzi na pewno nie zaszkodzi, co najwyżej Tobie, bo skoro nie jesz tłustych rzeczy to może Cię zmulić;) Smacznego wszystkim Mamusią życzę:) lecę do sklepu po faworki i do baru po pierożki na obiadek:)))

Malutka a Ty czemu?

wygląda na to, że tak jak wyniki morfologi USG też trzeba traktować każde inaczej:) Blanka Ty masz BPD 79mm i masz wskazania na 31t 5 d a ja mam 80,3 a mam 30t4d. FL by nam się zgadzało:) Chyba na razie masz dłuższą dzidzi:) Może lepiej nie sugerować się swoimi wynikami:) Bo w końcu jakies tam normy są i każde dzidzi jest inne a tylko główkować zaczynamy:)

Alexsiasz ja miałam teraz podane wymiary, tylko, że termin mam tydzień wcześniej niż Ty:) Mała waży(EFW) 1956 g.(ważyła w poniedziałek;) ), AC czyli obwód brzuszka było 263 mm (31 t 4 d) , BPD czyli szerokość główki od ciemienia do ciemienia 80, 3 mm (30 t 4 d), ASD wymiar strzałkowy brzuszka 83,7 mm ( 32 tc), FL długość kości udowej 59,6 mm (31 tc). ATD wymiar poprzeczny brzuszka 83,7 mm (31 t 3 d), to wszystkie dane jakie mam:)

Becik na pewno Ci się przyda nie tylko do tego, aby było Ci wygodniej trzymać dzidzi, ale właśnie przede wszystkim, ze w beciku dzidzi czuje się jak w brzusiu u mamy:) Czyli ma poczucie bezpieczeństwa:) Osobiście uważam, ze warto kupić:) Mam dwa po synku i drugi nowy:) Już dziewczyny pisały wcześniej o tym sprzątaniu np. właśnie na święta, ponoć najlepiej przyśpiesza mycie okien;))) ale ja tam chyba wolałabym spacer, zawsze to bezpieczniej niż zlecieć z krzesła;)) Czerwone winko...ach, ale bym się napiła:) Mój mąż robi wino od końca września, już trochę ubyło i nawet spróbowałam (dwa łyczki;) ), ale jak będę karmić piersią to jeszcze dłuuugo się nie napiję;) Kazałam Mu odstawić ze trzy butelki tylko dla mnie:) Anita ja też mam dylemat, mój R chciał Maję, ja Nadię, stanęło na Natalii, ale coś mi nie bardzo leży to imię... zobaczymy jak się urodzi:) Może wtedy coś przyjdzie samo:) Z synkiem jak chodziłam w ciąży to od razu brzuch nazywałam Misiu i został Michałek:) czułam, ze będzie syn:) I nie znałam żadnego Michała a w żłobku okazało się, ze jest ich 9ciu:) Teraz w szkole ma mniej bo 5 w klasie:) a teraz do tej pory nie mam przekonania czy oby na pewno dziewczynka, chociaż już dwóch lekarzy- niezależnie od siebie- powiedziało mi, że córcia:) Anita a czemu pod nóż? Któraś pisała już, ale nie wiem czy to Ty o tych problemach ze wzrokiem.