proponuję byś zadzwoniła do swojego lekarza i zapytała czy dobrze masz dawki leków dobrane. Lepiej się upewnić skoro objawy Ci się utrzymują.
Co do nacinania lub pękania, to ja jak rodziłam Synka miałam nacinane, ale mój Synuś był duży, więc pewnie by pękło a tak ułatwiło to poród (rodziłam 2 h 20 min.) . Wszystko zrosło się bez problemów, teraz mam bliznę, ale lekarz nie zauważył pękniętej szyjki i przez 9 lat męczę się z nawracającymi się zakażeniami. A że planowałam drugie dzieciątko to nie chciałam iść na zabieg, bo ponoć wtedy mogą być jakieś komplikacje...
Mój mąż chciał Maję, ale mi coś nie leży to imię,ja chciałam Nadia, wiec chyba będzie kompromisowo Natalia, jeśli będzie faktycznie dziewczynka:) Mąż nawet nie bierze pod uwagę, ze będzie chłopak, od początku mówi, że dziewczynka:) Teraz załozyliśmy się po kim będzie miałą oczka (niebieskie czy zielone)...zobaczymy:))
A tak na inny temat.. Koleżanka rodziła w listopadzie we Wro na Borowskiej (nigdzie indziej nie chcieli Jej przyjąć, mimo, że była po terminie-brak miejsc) i wypisali ją po pierwszej dobie, bo....miejsca nie było... Masakra!!!!