witam, kurcze muszę z kimś się podzielić bo zwariuję..
jestem w szczęśliwym związku, kocham mojego partnera i to bardzo , jest wszystko ok , tak jak powinno być.
Powiem od początku, Byłam w związku 4 letnim ale spory czas temu to się rozpadło... na początku tego związku poznałam pewnego mężczyznę.. jest starszy ode mnie o 14 lat.. spotykałam go co tydzień gdyż był on kolega teraz już mojego byłego ( tego z którym byłam 4 lata )
Po naszym rozstaniu zgłupiałam, spotkałam sie kilka razy z tym kolesiem ( mimo tego ze ma zone i 2 dzieci ) chciałam pogadać o moim nieudanym związku bo od poczatku się dobrze dogadywaliśmy, co więcej zawsze mi się podobał... ja jemu także. mielismy kontakt dobry. i pewnego dnia na spotkaniu troszkę za dużo wcześniej wypiłam i stało się. nie uprawialiśmy sexu , ale do sexu oralnego doszło.. :( kilka dni potem on trafil do wiezienia bo mial do odsiadki rok za przeslość.. i tak to sie skonczyło..
potem gdy sie ogarnęłam poznałam cudownego mężczyznę, kocham go nad życie, wiem że on mnie też kocha, jest nam razem dobrze...
nagle stało się to czego się obawiałam, więzienie opuścił ten kolega, od razu do mnie zadzwonił.. nie wiem czemu on tak na mnie działa ale jak tylko zobaczylam że dzwoni serce zaczęło mi walić jak oszlałe, nastepnego dnia spotkaliśmy się , ale jako znajomi. ja mu powiedzialam ze jestem szczesliwa ze traktuje go jak kolege i chce zeby on tez tak mnie traktował..powiedzial ze zjego str nic mi nie grozi , ani mojemu zwiazkowi . oczywiscie probował mnie pocałować ale sie nie dałam , chociaż szczerze powiem że już prawie zmiękłam .. :(( nie wiem co sie ze mną dzieje gdy o nim pomysle lub go spotkam.. nogi mi się robią jak z waty, serce mi wali jakby nie wiem co mialo sie stac, nie jest on wcale taki przystojny, ale kur** ma w sobie cos takiego że po prostu masakra ... co sie ze mna dzieje ??? :((((