aria z poziomkami
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez aria z poziomkami
-
Zupełnie nie zrozumiałam przesłania powyższego postu. O co chodzi? Na tamtym topie piszą różne osoby: uzależnione, nieuzależnione, pijące, niepijące. Ale na ogół trzeźwe. To nie jest miejsce spotkań nachlanych internautów, powiedziałabym nawet, ze wręcz przeciwnie.
-
No pewnie Znam tam wszystkich, a za Frelką i Ajvisiem przepadam:) Parasolkę tam dostałam w prezencie i tamtego nicka:) Doświadczenia? A jakie trzeba mieć? A jak pisałam kiedyś na topiku pijemu/skasowany/ to myślisz, że musiałam przyjść z flaszką?:D Wczoraj poszłam już spać, nie widziałam, że jesteś.
-
Dłużej nie czekam na Towarzystwo, dobrej nocy życzę:) )))
-
.pl jeszcze się należy:D
-
Przylazłam. Bo się z innego topiku gwałtownie wyalienowałam pomimo, że było fajnie. Chamstwo mnie odstręcza:( O żarciu gadacie, a ja na jakiejś diecie właśnie jestem: piwa nie wolno, ale wódkę owszem:D:o:) Oby nie była węglowodanami popita... A Ty Twuśka gdzieś jedziesz, nie jedziesz??? Humor masz, jakbyś jechała? A siedzisz na kafe jakgdybynigdynic! www.jakgdybynigdynic :D
-
Zatem skoro 12=4 napoje, KO piwoszką jest i basta. Witamy w klubie i żegnamy po raz drugi )))
-
mało się tym zajmuję. ostatnio Samsunga tel. wzięłam, bi try były do wyboru: każdy badziewiasty. I zepsuł mi się po roku. Zatem M. dał mi swoją cegłę zdezelowaną. Podczas handlu z Rumunem ta cegła poszła w rozliczeniu. Dostałam więc własną zdezelowaną Motorolę jeszcze starszą niż cegła:o I w końcu srajfona, do którego nikt się nie przyznaje:D A Ty nie śpisz? Ja trochę w dzień ukradłam, ale mimo wszystko zbieram się, bo nowy tydzień na rogi jakoś trzeba wziąć:D )))
-
chimeryczne.
-
mam Twuśka super sprzęt, ale nie oryginalny i to gówno jest himeryczne i go nie lubię. Z utęsknieniem czekam co mi firma za pół roku zaoferuje, bo srajfon tylko mi na nerwy działa:o
-
Ko zatem uznaję, że się poznałyśmy, toć tyś legendą kafeterii pono, a sens zapewne zrozumie Twuśka, bo ja w temacie zdecydowanie nie jestem:)
-
twój aiipad też słabo sie prezentuje pod tym linkiem, ale to pikuś, bo żadną fanką takich gadżetów nie jestem jak wiesz:D
-
No nie naciągaj mnie na gadki o srajfonie, jak ci mówię, że to porażka jest:o czarny. Pisałam, że to miasto, w którym mieszkali moi rodzice. Tam urodził się i brat i ja. Ale żyjemy w Rio (jeszcze), chociaż synek znów pośród ciotek i wujów. Szkoda, a może dobrze, że nie zna nawet tej czeredy. Sama nie wiem...
-
Z tyłu ma nadgryzione jabłko:o
-
http://www.orange.pl/portal/map/map/iphone
-
pod linkiem otwiera się srajfon. Tobie nie? Pokazuję tylko jak wygląda. Nie wybieramy się niestety. Może by tak do ogrodu botanicznego z Tatą? Ale nie daj się naciągnąć, bo to jest zwykła zatkanie a nie awaria pompy, zmywarki, systemu... Niedawno opowiadał mi kolega, jak pewna pani płaciła za przestawienie kuchni gazowej na butlę:D Skasowali ją jakby nie wiadomo co zrobili, a była to kwestia przesunięcia w inne miejsce:o
-
Myślałam, że domowym sposobem sobie poradzisz, nie tam nie czytam. Srajfon: http://niespodzianka.pl/Tagi/iphone Mogę sobie w markecie szpanować, bo w użytkowaniu to jest wkurwiające:D:D:D
-
Ten srajfon co Ci pisałam, że daliśmy się Rumunom nabrać na sporą kasę, bo to podróba jest:o U nas 10 lat temu serwis kazał wymienić piec co. Brat i M. się sprężyli i jeszcze 10 lat ten pic pracował:)
-
Jeśli mogę coś podpowiedzieć odnośnie Twojej zmywary: Spróbuj dostać się pod pokrywę tam gdzie jest fultr, wybierz syf, nawet posiągnij pompką tą do odtykania zlewu, kilka razy przelej to wodą. pompa się zatkała, wyczyść ją. Jeśli przed zmywarką masz zamontowany syfon, też go oczyść, bo mógł sie zatkać, można wymienić, to jest ok. 15 zł. Prawdopodobnie wielki specjalista chce sobie na Tobie zarobić, pompa się rzadko psuje. Czy możesz sprawdzić syfon za zmywarką, który jest podłączony do kanalizacji? Jeśli piszę chaotycznie zadawaj pytania.
-
Pranie wisi? U nas Frania się właśnie zbuntowała. Programator obracał się w kółko sam:( A ponieważ zawsze spada jej pasek, M. odsunął aby założyć. Posprzątał pod nią jak zwykle, ale okazało się, że pasek nie spadł. Zaczęła pracować, więc musieliśmy dojść do wniosku, że chciała być tylko po plecach podrapana, bo odkręcał jej blachę z tyłu i przykręcał.
-
ja myślę, że ta ruinka rozczarowała go nieco, ale ponieważ wysłowił się w liczbie mnogiej- sądzę, że ktoś inny zadecydował. "My go kupili" Może żonka, której kolorek się spodobał? On to z pewnym wstydem powiedział...
-
polszczyzną tak bardzo się nie zajmuję, żeby ją komentować, sama napisałam jak tam synek mówił, że SE autko kupi.... A w pracy najlepszy motyw, chociaż taki już stary: - czy ta spódnica jest bez dziurów? -tak, bez dziurów jest ta spódnica. I pani kupuje:D:D:D
-
Nie chodzi mi o polszczyznę, tylko o rozpacz w głosie, jeśli Twój powyższy wpis dotyczył starszego pana, bo nie wiem, czy dobrze Cię odebrałam.
-
z salonu to nie w tym ćwierćwieczu, TWA Liczymy się z tym, że młody ma prawo je otrzeć, poza tym będzie stało pod chmurką, więc wyluzuj z tą nowością. Tak. Jest teraz rynek kupującego. Dlatego można sobie jeszcze w domu ustalić co się chce znaleźć, za ile i tego szukać. z konsekwencją bardziej czy mniej żelazną. Teraz siedzimy w Peugotach, to taki francuski Mercedes, ale też Nissan nam się podoba. Zobaczymy:)
-
Ale najśmieszniej było, kiedy podeszłam do jakiegoś autka/bardzo skromnego/ i pytam o cenę, bo nie miał karty za szybą. A taki smutny starszy pan powiedział z rezygnacją w głosie: "my go kupili" :D:D:D
-
Po giełdzie wczoraj latałam. System taki: ja idę przodem, wyławiam godne uwagi ruiny, wskazuję palcem i idę dalej. Oni też patrzą, ale moje oglądają bardziej. Kieddy interesują się trochę bardziej ja wracam: sprawdzam symetrię blach, oglądam szyby(gwiazdki) lampy, opony. Oni interesują się danymi technicznymi. Jeden nawet wpadł nam w oko, ale poszliśmy dalej. Gdy wróciliśmy do niego, już ktoś go testował. Przejechał kilka metrów i "coś" się pod niego wylało:D Prawdopobnie woda z klimy, ale przy okazji w słońcu zobaczyłam, że to nie grafit tylko jakiś fiolet jest, więc ucieszyliśmy się, że to nie nasz problem:D Rozmowa dnia przed wyjazdem/młody/ -Żeby nie było tak, że ja se kupie auto, a wy będziecie płakać, że chcecie się ze mną zamienić:D:D:D Dodam tylko, że jego auto to ma być ćwierć naszego:) Nie było tam naszego autka wczoraj. Przy okazji po powrocie okazało się, że w necie wszystko jest o 20 % tańsze więc dalszy ciąg poszukiwań na cztery ręce w necie toczy się już beze mnie, co sobie chwalę. Dzisiaj młody szarlotkę upiekł, kawałek sobie zabrał, resztę zjemy jeszcze dziś:p