aria z poziomkami
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez aria z poziomkami
-
No, na pamięć uczę się tylko własnych postów i je studiuję:p Jakiś błąd prawdopodobnie tam powyżej jest, ale już nic nie poradzę, przecież modków wołać nie będę:D Nie wiem komu zgłaszałaś termin wyjazdu, ja www.dyrekcja.pl nie wiedziałam. Idę się zaczernić, bo mi zaraz jakaś menda ukradnie:D:D:D:p
-
ładowało się kilka minut, nic cennego, ale gdyby przepadło- miałabyś zmarnowany wieczór, a tak- chwila przyjemności dzięki arii:D:D:D )))))
-
Ptaka nie ma na razie, to umilę Ci chwile oczekiwania:p Jak on to złapał- nie wiem. Bo on wszystko robi w gumowych rękawiczkach, odkaża już nie tylko łazienkę jeśli gdzieś nocujemy, ostatnio przeleciał chusteczkami do dezynfekcji nawet pokój łącznie z meblami tapicerowanymi. Wozi własny śpiwór, bo brzydzi się cudzej pościeli i zużywa około litra miesięcznie płynu do dezynfekcji rąk:) Ale zaliczył nocleg przypadkowy jak pojechali z Młodym po autko i nie załatwili wszystkiego w jeden dzień. Tam nie miał swojego zestawu sanitarnego. To jest wirus ospy, prawie każdy z nas ma go w sobie, chwila słabości i organizm się pogrążył. Był dzisiaj znów u lekarza i też niedobrze, bo wypryski powinny się rozlać, a on sobie tak gorliwie je pielęgnuje, że się nie rozlały. Do Taty nie łazimy, ja tylko wczoraj podałam zakupy. Na obiady w niedzielę kolejny raz pójdzie do Bratowej mojej kochanej. Dziadek jak usłyszał co jest sam zmyka od nas z szybkością młodego geparda:D A u mnie dzisiaj kolejna faza chłopięcych fanaberii: kupił sobie OLBRZYMIE flagi z orłem i napisem POLSKA, podoszywał troczki, poprasował i rozwiesza je od ulicy i od podwórza. Auto wziął na myjkę i też obwiesił łącznie z lusterkami. Fajnie być takim chłopakiem:D A jak się cieszy:) Dzisiaj stara Niemka przyszła do nas rozmienić euro na złotówki, bo na parking potrzebowała. Dała mu przy okazji10 euro, coby na jej cudne autko zerknął czasami. A wczoraj znowu wściekłam się i miałam ochotę na policji zadymę zrobić:o Wchodzę do dużego sklepu, a tu z dwóch stron przemiłe starsze (ode mnie) panie proszą mnie o pomoc dla tego oto przemiłego dzieciaczka/fota/ Odmówiłam, takie moje prawo. Miałam wrażenie, że za mną polecił kąśliwy komentarz. [w pracy codziennie jestem nagabywana, mnóstwo jest oszustów- kiedyś sama dawałam oszustom. Zasada pierwsza i ostatnia: TYLKO OWSIAK I ZWIERZĘTA] Wychodzę ze sklepu, panie znów doskakują, ale ignoruję je i wtedy już słyszę: widziałaś jak się ... nie dosłyszałam, ale już nie mam wątpliwości. Czyli: ja jestem potworem, bo ktoś musi być święty. Napyskowałam M. jak mi się to strasznie nie podoba, miałam chęć zgłosić natarczywe żebractwo/karalne/a on zawrócił, żeby moherom nabluzgać i musiałam go jeszcze prosić, żeby już dał spokój, że już mi złość przeszła. Taka święta więcej by uzbierała, gdyby na jagody do lasu poszła, u nas dzisiaj były po 11 złotych, a i Ty byłabyś może zadowolona, bo czytam, że Ci ich brak:D a myślałam, że Ty może dzisiaj wyjeżdżasz, chciałam Ci coś pokazać nawet. http://demotywatory.pl/szukaj?q=profesorze++spoko&where=wszystkie&when=inf&size=max&sort=date Pisz sobie teraz co tam chcesz, jutro w buraki idę od samego rana, taki przynajmniej mam plan. No wyściskałam tego M. od Ciebie. On dzisiaj chciał dla mnie receptę na leki osłonowe:D:D:D ale lekarz troszkę mu wyperswadował, znaczy się...wyśmiał go:D )))
-
hahahaha aa Widocznie tak ma być. ja Cie wkurwiam, Ty mnie wkurwiasz, nie wiem co z tym jest:D Ale zdarza się czasem jednak, że spotkasz osobę na swoją miarę: ona się garnie, ty ją kochasz i taka symbioza też ma sens. W necie mam Frelę, a realu Elizę. Jutro Elizię dam mega prezent:) Późno. Będę spadać, bo po wożeniu buraków ruch będzie (mam nadzieję) większy:) Nie wiem kiedy wybywasz, ale pisz, pisz poczytam sobie jak to mawiają:) ehehee. Dobrej nocki zatem, dobrze mi z Tobą rozmowa zrobiła, bo ostatnio jakoś siermiężnie pisywałaś:D:D:D hahahaa, no się nie będziesz obrażać na człowieka pracy za to chyba:p machajka ostateczna tym razem: dobranoc:)))) źle wyszło. ))))))
-
Też mam takową potrzebę, ale mnie nieraz wkurzasz, że nie chce mi się gadać:) Co za baba...:(:) W realu unikam:):D:D:D Ty wiesz, że u nas jest mocny szpital psychiatryczny, który szpikuje lekami te swoje klientki, a potem na mieście z nimi są cyrki do kwadratu:):( Ostatnio jedna postanowiła zabrać mojego kota, bo jutro wyjeżdża. Albo proszę mi ro to odłożyć na 3 tygodnie, bo mam rentę:o Albo przychodzi z pytaniem, czy kiedyś nie zostawiła u mnie torby pełnej kapeluszy:o ja pierdole... :o
-
:D:D:D Się obraziłam:) My byśmy się pierwszego dnia pożarły
-
Po cholerę się tak zawczasu alienujesz, przecież to może być tak wspaniała osoba jak ja I co? Przegapisz! Dupa zimna I jeszcze zapewne martwi się ona właśnie jaką to zołzę do pary dostanie, bo niestety na jedynkę jej nie stać:( Potrafisz w necie zjednywać sobie ludzi to i w realu się popisz Twuśka. Tam może być całkiem fajna baba, ta tępa dzida, co Ci pisałam powyżej ehheee:D:D:D
-
A... Coś tam w necie widziałam, ma przyjechać Chochliczka. I dobrze, bo tak pozytywnie się do siebie nastawiłyście, że to się nie może nie udać:) Jednak współlokatorka również oczekuje zapewne fajnej kompanki, więc nie olewałabym tego faktu. Współlokatorka prawdopodobnie wywrze największy wpływ na Twoje wspomnienia. Nie byłam dotąd skazana na przypadkowe towarzystwo, ciekawe jak ci pójdzie z tą tępą dzidą:D:D:D Starym moherowym beretem eeehehehehee
-
Nawet nie wiem, czy dałoby się odpoczywać tak jak nie lubię:D Spakowana? Dobrze, że połączenie złapiesz bezproblemowe. Podobno panowie czekają na przystankach w kurortach na nowe kuracjuszki, coby im bagaże zatargać na kwaterę:D:D:D Nie wiem jakiej mam Ci pogody życzyć, bo stoi to w kolizji z moimi oczekiwaniami, ale pewnie tam będzie rześko jeśli dobrze piszę:)
-
czułam, że tak będzie:( W Polanicy jest ta z piątego zdjęcia, dla mnie szesnasty cud świata:D A wiesz jak jest po czesku gwiazdozbiór? -gwiezdna kupa- :D
-
"nie muszem jechac do Dusznik zeby fontanne zobaczyc :o" A nie musisz. Skoro zobaczenie jednej fontanny wyklucza oglądanie innych, to nawet nie powinnaś:D Niezła jest w Rynku w Bolesławcu, ale ta wywarła na mnie największe wrażenie, tylko nie wiem jak ją pokazać. http://asiemiginowska.blogspot.com/2011/10/fontanny-jako-element-maej-architektury.html Właściwie prawa fizyki zostały tutaj poskromione:D Nienawidzę, że moja robota jest zależna od pogody:o Dzisiaj skoro padało, nawet wąchać nie miałam co. Pojechała ja po buraki:( ooo... Torbicką widzę w TV, niestety mimo wszystko trącona rydwanem czasu, to bardziej boli niż zwiotczenie na mojej twarzy:D TORBICKA TEŻ SIĘ STARZEJE:o
-
Czyli urlop marzeń pozostaje w sferze marzeń:D Nie umiem policzyć ile lat pracowałam bez jakiegokolwiek urlopu, zawsze ważniejsza była pralka, remont, jakiś telewizor... A teraz mam to w dupie: żadnych tam gratów. Jadę. Tak, mam dobre warunki aby korzystać z życia właśnie teraz, mam świadomość,że to się może zmienić. W każdej chwili. Więc chwytam dzień. Ostatnie chwile zdrowia i niebiedy- że tak powiem:D Whirpoola nie spotkałam nigdy na swej drodze albo go skutecznie omijałam:D Twuśka, teraz spadam, bo mi się chory drapie, światło trza gasić. Wypoczywaj i nie dawaj się naciągać na płatną mineralną więcej niż raz. W Dusznikach Jacek i Agatka leją za darmo:D A fontanna nocą...www.niedopisania.pl :D To jest machajka, po której ja nie piszę))) Chyba, że jutro...
-
eee:( Myślałam, że masz precyzyjny projekt takiego wyjazdu, stąd pytanie...Byłam go ciekawa. Za gramanicą na urlopie ja nigdy nie była. Może już pora, bo jak nie teraz to kiedy, skoro dolegliwości coraz więcej się pojawia? Teraz albo nigdy. Z tą nocną taka poważna sprawa wynikła? No tej marki nie trawię jak wiesz, ale poprosiłabym po urlopie innego majstra, na zachętę oświadczając, że ktoś tam powiedział to i to. Jestem pewna, że ten drugi zechce obalić teorię poprzednika i może coś ugrasz:( Nie wiem czy jasno piszę. Tacy specjaliści zawsze dyskredytują innego fachmana i żeby się dowartościować, mogą Ci dogodzić, że hej. A jak Ola?:o Ciąg dalszy nastąpił?
-
a nie polazłam do alkowy:p M.chory mocno i zakaźnie. Wczoraj dzwoniła do mnie kumpela z sanepidu i o zdrowie pytała, bo lekarz ma obowiązek ich powiadomienia. Nie martwię się o siebie, śpimy razem, tylko mydło i gąbkę dostałam osobną. On jakby zadowolony, że został pępkiem świata i z tego się śmieje. A jak mu się chce- trąca mnie paluchem i mówi, że KONIEC ze mną:D:D:D Urlop marzeń? Opowiadaj!!! Ja za rok jestem ustawiona z kuzynem do Chorwacji, bo on z żoną ma to obstukane, zobaczymy ile zostanie z tych wódczanych przymiarek:D Mmm... taka podróż... No myślę o pazurach, skoro wszystko ogarniam. Nie ma dramatu. Się wyleczy przeca:D
-
Jestem ćwierćpasiec :( Całe imperium na mojej głowie;) zapieprzam za dwoje. Już nad jeziorem M. marudził, nawet bałam się czy nie zawał, bo objawy trochę zbliżone. wstaję o 5, tyram do 18 i jeszcze to potrwa. Potem obieram pomarańczki, kiwi, gruchy i współczuję z całych sił, bo tylko tyle mogę, nie? No i czytam sobie np.autobiografię Jandy. Mam zamiar (znów?) obejrzeć wszystkie filmy z nią, ale to dopiero zimą chyba. Życzę udanego pobytu. Dla mnie najpiękniejsza jest Polanica i Wambierzyce. Ale te sanatoryjne klimaty jednak mnie zmęczyły w maju, takie dziadkowe to było. W Kotlinę się nieprędko wybiorę.Zdecydowanie lepiej czułam się nad jeziorem. Morze za miesiąc, może w końcu pogoda się wyklaruje:) Zarezerwowałam już w moim ukochanym G.jak rok temu, ale ciekawsze lokum wybrałam, coraz wygodniejsza się robię:):(:) Widzisz, dla mnie już bardzo późno jest, pazury suche, spadaju:D))) BAW SIĘ ILE WLEZIE I NIE DUMAJ ZA DUŻO:D:D:D (lub za mało:p) )))
-
Napisałam kilka słów, ale akurat padł gol:( Wszystko wydało mi się nagle bez sensu więc skasowałam:( Żyję w każdym razie, pomacham więc i ja
-
Powiedz mi: jeśli masz kapsułki, a nie masz ekspresu na kapsułki, to może z nich być jakiś pożytek?
-
Nie słyszałaś o przyzwoitych pensjonatach? Nigdzie nie mam takich problemów, to nie pole namiotowe.
-
Nigdy nie piszę, że mam gdzieś. Sporo mylisz ostatnio:p
-
Miejsce jest super: pokój z tarasem, widok na najczystsze jezioro w Polsce. No ja nie mówiłam, że Ty masz mecze oglądać, raczej pisałam co mnie cieszy.
-
W czerwcu jest Boże Ciało+++ razem cztery dni My nad jeziorem:) No i otwarcie Euro spoko i mecz Polski z Grecją.
-
Ja chciałam paznokcie zrobić przy kompie i nawet tak będzie, z tym że komp. w rękach M. tym razem, a ja obok... Nie lubię wieczorów niedzielnych, jedyna pociecha, że długi weekend coraz bliżej:) Już sprawdzałam prognozę pogody, powinno być dobrze.
-
Miałam iść na festyn, ale nic z tego. Jesteś?
-
To tak jak w szkole: Jeśli uczeń czegoś nie rozumie, najczęściej jest to winą nauczyciela:p no i nie mam też takich ambicji aby wszystko rozumieć, w końcu zawsze mogę zapytać jak powyżej:D
-
Nieee:D Tylko takie emocjonalne mi się to Twoje pisanie wydało nie wiedzieć czemu:D Dziś wieczorem idę na festyn. Teraz zmykam; Tato na obiedzie )