Bilirubina
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Bilirubina
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7
-
Witamy nową koleżankę :) Paseczki, szalejesz, ok szalejesz :) Mjluska, musisz porządniej skomponować swoje posiłki, bo osiągniesz efekt odwrotny od zamierzonego... Trzymajcie się dziewczyny, do poniedziałku!
-
Mogę Wam jeszcze polecić książkę Michała Tombaka - Czy można żyć 150 lat? Autor opisuje sposoby kurowania się za pomocą jedzenia. Podaje przykłady, jak oczyścić organizm, polepszyć jego funkcjonowanie. Warto mieć książkę w domu. Zresztą to nie jedyna jego książka. Prześlę Wam jedną na skrzynkę pocztową. Sanea - energia uniwersalna, reiki, praca z aniołami, wahadło. Jeszcze raz Wam polecę: Serge Kahili King - Natychmiastowe uzdrawianie. Wrzucę Wam też na skrzynke.
-
Paseczki, toż Ty za momencik będziesz szczypiorkiem :) Cieszę się, że dietka przynosi zamierzone efekty :) Dziewczyny, za parę chwil weekend. Jeśli pogoda dopisze, to warto wybrać się w teren na długi spacer. Czas odświeżyć kontakt z naturą.
-
Witajcie prawie weekendowo :) Sanea, od czego wizualizacje? Załatw nimi migrenę :) Fabia, wszechświat jest niewyczerpanym źródłem wszelkich dóbr. Trzeba tylko chcieć i nauczyć się z nich korzystać. Nie jest grzechem bycie pięknym, mądrym i bogatym. To wielki ocean, z którego wszyscy mogą czerpać do woli. Boimy się to robić, bo co się stanie, jeżeli dostaniemy to, o czym myślimy? Co dalej z ty zrobimy? A jeżeli to zmieni diametralnie nasze życie? Czy chcemy tych zmian i jesteśmy na nie gotowi? Te pytania powinien zadać sobie chyba każdy, kto ma chęć cokolwiek zmienić w swoim życiu na lepsze. Prosty przykład. Widzimy na ulicy przysłowiowe karczycho, które nigdzie nie pracuje, ale dosłownie posiada wypasioną furę, skórę i komórę. Skąd na to bierze? Ktoś mu daje? Może i tak, ale on święcie wierzy, że jemu się to należy jak psu kość i dostaje to! Nie liczą się w tym momencie sposoby, które mu umożliwiają wejście w posiadanie tych dóbr. Jego intencja posiadania tego jest tak wielka, że nie ma z tym żadnego problemu. Pomijam już tutaj sferę etyki i moralności, bo skupiłam się tylko na jego woli posiadania. I chyba w tym względzie taki facio jest dla nas wzorem do naśladowania. Skoro jemu się należy, to dlaczego też nie nam? Musimy nad tym popracować. Przypomniała mi się pewna anegdota, która krąży po, że tak powiem, środowisku branżowym. Pewna pani po warsztatach pracy z własnym umysłem afirmowała bardzo intensywnie, że zasługuje na komfort. No i dostała ten swój wymarzony komfort w postaci laczków firmy komfort. Śmiechu było co niemiara :) :) Wniosek z tej anegdoty jest jeden. Trzeba wszystko dokładnie precyzować, o co prosimy pamiętać o tym, aby dać szansę "górze" na spełnienie naszej prośby w znacznie lepszej wersji - pisałam o tym w którymś z poprzednich postów. Książka i film Sekret faktycznie są dobre dla ludzi początkujących, ale generalnie wszystkim dają nadzieję na to, że można coś zmienić w sobie, swoim życiu i to jest najważniejsze. W naszej głowie kłębią się dziesiątki tysięcy myśli i nie zawsze są one ładne. Musimy pamiętać, że to, co wysyłamy w świat, wróci do nas zwielokrotnione i uderzy w nasze najczulsze miejsce. Nie zawsze będziemy to my sami, ale dostanie się mężowi, dziecku, matce, itp., itd, - to będzie tam, gdzie najbardziej zaboli nas. Zatem nie warto mścić się, złorzeczyć. Wszystkie takie myśli najlepiej unicestwić. Można zrobić to na kilka sposobów. Taką rogatą myśl możemy potraktować tak, jak napisałaś Sanea, możemy też wsadzić ją w bańkę mydlaną i posłać do Boga, aby w świetle miłości rozproszyła się i została zastąpiona miłością. Możemy sobie też wyobrazić mentalne ognisko, w którym je spalamy. Złe myśli należy zastąpić dobrymi, które przyniosą wiele dobrego. Klasyka literatury, którą warto wykorzystać. Jeśli nie czytałyście, to polecam na początek. Louise Hay - Możesz uzdrowić swoje życie, Joseph Murphy - Potęga podświadomości Tak na marginesie, to nam się zrobił tematycznie zupełnie nowy wątek :) :) Na dokładkę wątek trzyosobowy :) :)
-
Witam świątecznie :) Fabia, świetnie sobie radzisz. Myślę, że w krótkim czasie osiągniesz zamierzony efekt. Staram się też jak najwięcej pić, ale różnie z tym u mnie wygląda. Dociągam z reguły do dwóch litrów herbaty i wody dziennie. Latem idzie mi znacznie lepiej. Mam ten problem, że mój organizm lubi magazynować wodę jak stary kaktus. Buntuje się przeciwko zrzutom. W ogóle ma silnie rozbudowaną działalność magazynową :) :( Chyba dorzucę do menu suszone śliwki, bo działają na mnie rewelacyjnie w w doskonałym tempie :) Sanea, alternatywnymi metodami kurowania własnego zdrowia w różnych aspektach zajmuję się na użytek własny, rodzinny lub znajomych. Nie prowadzę działalności zawodowej w tej dziedzinie, ale też jej nie wykluczam w przyszłości. Wszystko, co miałam zrobić w decoupage'u praktycznie zostało zrobione, więc znowu rzucę się na szycie i malowanie :) Mam jakiś pęd do działalności "ręcznej" :)
-
Witajcie z rana :) Miłego świętowania :) Paseczki, zaglądam częściej niż raz dziennie i dzielnie Wam sekunduję. Dzisiaj mam strasznego lenia, a tyle rzeczy zaplanowałam sobie do zrobienia... No nic, trzeba ścisnąć poślady i wziąć się do roboty, chociaż najchętniej poszłabym z powrotem do łóżka. Do tego jeszcze goście się pojawia po południu. Kiepsko to widzę :(
-
Książeczko, mail doszedł? Jest trochę roboty z tymi ćwiczeniami, ale przynajmniej głowa zajęta czymś pożytecznym :) Jednak gdy się czegoś chce, warto nad tym popracować.
-
Witam cieplutko:) Widzę, że już niektóre dziewuszki po kawusi i spacerkach z psiutkami. Mojego czworonoga nie da sie wygonić z domu wcześniej, niż o 9 - 10. Jest bardzo nieszczęśliwy, kiedy musi iść na siusiu o siódmej, albo wcześniej.Z reguły udaje, że strasznie mocno śpi i nie słyszy wołania :) Dziewczyny, załóżcie topikową książkę kucharską, bo warto gromadzić dobre przepisy w jednym miejscu.
-
Witam :) Paseczki, szalejesz, oj szalejesz :) :) Dziewczyny, mam nadzieję, że słonko dodaje Wam energii tak samo jak mi. A ponieważ muszę dać ujście jej nadmiarowi, rzuciłam się na decoupage. Co lubicie robić w wolnych chwilach?
-
Witam słoneczne:) Już po weekendzie i znowu kolejny tydzień za nami. Cieszę się, że tak ładnie gubicie kg i grzecznie dietkujecie. Dotarło do mnie zamówione hula hop. Muszę je tylko zmontować i zaczynam kręcić zadkiem :)
-
Znalazłam w necie coś takiego: Żelazne zasady 1. Wyrzeknij się fast food'ów. To bomba węglowodanowo - tłuszczowa o wysokim indeksie glikemicznym (niedługo po zjedzeniu znowu czujesz się głodna, mimo że dostarczyłaś organizmowi mnóstwo kalorii). Poza tym wręcz "kipią" solą, która zatrzymuje wodę w organizmie (ważysz więcej i wyglądasz na opuchniętą). 2. Jedz mało a często. Najlepiej 5 razy dziennie. Zapomnij o nocnym podjadaniu, bo organizm zamienia wtedy w tłuszcz niemal wszystko, czego mu dostarczasz (nie ma kiedy spalić energii) 3. Możesz zapominać o kolacji, ale o śniadaniu - nigdy! Bez niego możesz być pewna, że wieczorem napadnie Cię wilczy głód. Energia, której dostarczasz organizmowi rano, przed wyjściem z domu, jest mu niezbędna do prawidłowego funkcjonowania (m.in. procesów koncentracji). 4. Nie podjadaj słodyczy między głównymi posiłkami. Organizm "uzależnia" się od cukru, stąd nie tylko mamy wahania nastrojów, ale i słynne "boczki", "oponki" oraz "fałdki". Jeśli już musisz coś przegryźć, jedz suszone owoce (morele, śliwki) oraz orzechy. Są kaloryczne, ale też dostarczają mnóstwa składników odżywczych i sycą na długo. Poza tym, zawierają tryptofan, który chroni przed stresem, a więc też przed jego "zajadaniem". 5. Wyklnij głodówki i diety cud! To one odpowiedzialne są za efekt jo-jo, powstawanie rozstępów i suchość skóry oraz uczucie osłabienia czy rozdrażniania. Stosuj wykładnię celowościową w podejściu do diety - przecież poddajesz się jej po to, by być szczęśliwszą, a nie umęczoną i mdlejącą. Racjonalna i zrównoważona dieta to słowa kluczowe dla osiągnięcia sukcesu w dążeniu do płaskiego brzucha i pięknej figury. 10 sztuczek by, zrealizować plan do końca Czy kiedykolwiek rozpoczynałaś odchudzanie i nie dotrwałaś do końca? Jeśli tak, to nie jesteś sama. Większość osób przestaje realizować plan, bo efekty nie przychodzą szybko lub plan treningowy jest zbyt monotonny. Mamy dla Ciebie 10 sztuczek by dotrwać do końca. 1. Ustal cele Zacznij od prostych i malutkich celów. Pamiętaj by były one realistyczne i osiągalne. Bardzo łatwo zrezygnować kiedy cele są zbyt ambitne i wielkie. Zacznij od małych celów, np. bieganie co drugi dzień po 30 minut rano lub wieczorem. 2. Zacznij powoli Jeśli od początku narzucisz sobie zbyt trudne wymagania możesz być zmuszona do rezygnacji poprzez przemęczenie lub kontuzje. Zacznij powoli i stopniowo wprowadzaj większą aktywność. 3. Urozmaicaj trening Nie pozwól by dopadła Cię nuda. Przygotuj sobie różne ćwiczenia, np., bieganie zastępuj rowerem. W przypadku brzydkiej pogody idź na fitness lub na siłownię. 4. Baw się dobrze Kiedy trening to będzie dobra zabawa łatwo będzie Ci go realizować. Sporty takie jak siatkówka, taniec sprzyjają dobrej zabawie, wykorzystaj to. 5. Dołącz aktywność do codziennej rutyny Nie zawsze jest czas by zrealizować trening danego dnia. Zamiast tego możesz korzystać ze schodów zamiast windy. Zamiast podjechania samochodem czy autobusem możesz przejść w szybkim tempie ten dystans. Bądź kreatywna! 6. Wypisz korzyści Wypisz na kartce wszystkie możliwe korzyści jakie przyniesie Ci realizacja planu i za każdym razem kiedy dopadnie Cię rezygnacja czytaj je. 7. Szukaj wsparcia W grupie łatwiej dotrwać do końca i nie tak łatwo się poddać. Zaproś swoje przyjaciółki, męża, dzieci do wspólnych treningów. 8. Śledź postępy Stwórz sobie dziennik treningowy i zapisuj w nim każdą aktywność jaką zrealizowałaś i jak czułaś się po jej wykonaniu. Widząc na papierze, że rozwijasz się i kilogramów ubywa będziesz dodatkowo zmotywowana do dalszego działania. 9. Nagradzaj siebie Wyznacz sobie nagrody za osiągnięte cele. Po każdym treningu podaruj sobie chwilę relaksu. Po dotarciu do większych celów podaruj sobie nową parę butów do biegania. 10. Bądź elastyczna Jeśli jesteś zbyt zajęta by trenować lub zbyt zmęczona zrób sobie dzień czy dwa przerwy. Najważniejsze by znów jak najszybciej wrócić do treningów i realizować swoje zamierzenia. Teraz kiedy jesteś pozytywnie nastawiona zabierz się do wyznaczenia celów i baw się dobrze. Odchudzanie zaczyna się w głowie Jest kilka rzeczy, które możesz zrobić oprócz jedzenia i treningu, które przyśpieszą twoje odchudzanie. 1. Myśl pozytywnie Ile to razy czytałaś niesamowite historie o ludziach, którym się udało? A przecież to tacy sami ludzie jak ty. Tobie też mogą się udać rzeczy, o których nawet nie marzyłaś. Od początku myśl pozytywnie, bądź pewna tego, że możesz się zmienić, a życie zacznie być kolorowe. To ty jesteś sobie sterem, żeglarzem, okrętem. 2. Stawiaj sobie realne cele Nie możesz oczekiwać zbyt wiele w krótkim czasie, bo to prowadzi tylko do zniechęcenia. Określ swój cel na dany okres realnie, jeśli masz większy cel podziel go na mniejsze cele i realizuj. 3. Realizuj cel stopniowo Kiedy zaczniesz myśleć o efekcie końcowym zacznie cię on przytłaczać, jak to daleko do niego. Myśl jak Adam Małysz, który osiągnął sukces i skupiał się tylko na oddaniu jednego dobrego skoku, a później następnego. Tak samo ty traktuj swój każdy dzień, realizuj go jak najlepiej, później następny a wielki efekt przyjdzie małymi krokami. 4. Usuń pokusy Usuń ze swojego otoczenia rzeczy, które cię rozpraszają, takie jak jedzenie, którego nie powinnaś jeść. Zacznij zadawać się z ludźmi, którzy odzwierciedlają zmiany, które chcesz osiągnąć. Otaczaj się ludźmi, którzy przynoszą radość, którzy żyją zdrowo. 5. Przestań używać wymówek Zawsze istnieją jakieś wymówki, jeśli nie, to na pewno zaczniesz je wymyślać. Kiedy zaczną się pojawiać zacznij myśleć o tym co osiągniesz, jeśli zrealizujesz swój cel, jakie będziesz miała z tego korzyści, jak bardzo zmieni się twoje życie, a odejdą one w niepamięć. By mieć większą motywację do osiągnięcia swojego celu, podziel się ze znajomymi tym, co zamierzasz osiągnąć.
-
Hej, dziewczyny :) Gdyby odchudzanie było takie proste, to wszyscy mieliby idealną figurę... Niestety, trzeba niezły survival zaliczyć, żeby wrócić do formy. Nie ma się wiec co stresować, że zdarzają się wpadki, dolinki, chandry, załamania, napady obżarstwa. Jak już upadłyśmy, to zwieramy poślady, wstajemy i walczymy dalej. Hania, będzie dobrze :)
-
Mjluska, tylko pozazdrościć takiego obkurczu :) Też czekam na taki efekt :) Chętnie wymienię wtedy całą szafę ciuchów :)
-
Fabia, może trzeba oczyścić pamięć komórkową organizmu? Z powodu takich wahań wagi poległam na wielu dietach. Może gdzieś w naszej podświadomości tkwi sytuacja jakiegoś niedostatku i organizm teraz się broni przed stratą. Trzeba się uwolnić od potrzeby gromadzenia czegokolwiek, nie tylko tłuszczyku, przekonać organizm, że może coś oddać bez poczucia straty i lęku. Wtedy wszystko ruszy z kopyta do przodu. Przypomniałam sobie świetne ćwiczenie z psychologii odchudzania związane miedzy innymi z tym problemem, zamierzam je dzisiaj sobie zrobić. Szerstiennikow nazywa to kanałami osobistego czasu. Jeśli chcesz, mogę zrobić Ci skan tego ćwiczenia i przesłać na maila, bo jest tego za dużo, żeby tu wrzucać.
-
Melduję się na porannym apelu :) Widzę, że niektóre koleżanki już po pierwszej kawce. Ja od jakiegoś czasu przestałam pic kawę na rzecz herbat i większej ilości wody.
-
Mimisia, to tym bardziej musisz się racjonalnie odżywiać :))) Trzeba wtedy jeść dla dwojga, a czasem i dla większej liczby lokatorów pod sercem :)))
-
Kaja, stosuję wybiórczo. Czekam do wiosny, aż będzie więcej świeżych zielonek. Kaja, na tej diecie schudłam 15 kg, ale potem miałam koszmarny zastój, no i padłam. Dodatkowo życie skopało mi ostro dupsko, więc nie trzymałam się tego. Przede wszystkim muszę uporać się z problemami natury mentalnej, to reszta pójdzie potem gładko.
-
Paseczki, stosuję metodę Gabriela połączoną z psychologią odchudzania Szerstiennikowa. Oczywiście MŻ też do tego można wrzucić. Czekam, aż listonosz przyniesie mi hula hop i zacznę sobie kręcić pupą :) Na razie kręcę się na twisterach. Czekam, aż pogoda się jakoś określi i ruszam w trasę z kijami. Kajla, jak Ci się podobała moja dietetyczna rozpiska? Z szukaniem pracy czasami jest tak, jak z szukaniem igły w stogu siana. Trzymam kciuki za fantastyczną ofertę pracy dla Ciebie:)))
-
Witam cieplutko i słonecznie, wbrew temu, co widać za oknem :) Dziewczyny, zagrzewam do boju z kolejnymi kilogramami i centymetrami. Mnie bardzo motywuje wizja zrzucenia zimowych okrywajek na rzecz lekkiej odzieży wiosennej i letniej. Chciałabym wyglądać już normalnie, no ale jeszcze duuuużo przede mną. Boże, przy takiej pogodzie chce sie tylko wrócić pod kołdrę i nie wychylać nosa przez cały dzień.... brrrr...
-
Nie lubię luster, bo niestety obnażają przykrą dla mnie prawdę. To prawda, trzeba siebie najpierw zaakceptować, pokochać, a potem wydać walkę kilogramom. Trzeba się też uporać z własnymi emocjami, bo bardzo często to one blokują ozdrowieńcze procesy. Przede wszystkim jednak trzeba zaprzyjaźnić się z własną psyche, poznać jej meandry, zagrywki, psikusy i umieć im zaradzić. To wymagający przeciwnik i po jednym razie seansów uzdrowieńczych nie odpuści. Liczy się systematyczność. Walczę ze swoimi demonami i staram się jak najbardziej obłaskawić te moje szare komórki. Gaja, na razie nie ganiam z kijami, czekam na bardziej sprzyjające warunki. Myślę, że to już lada chwila będzie. Bardzo lubię muzykę orientalną. Tyłeczkiem kręcę totalnie amatorsko, ale sprawia mi to niebywałą frajdę. Ty udzielasz się gdzieś? Mam płytę, na której jest zestaw układów tanecznych, oraz ćwiczenia fitness połączone z orientem. bardzo fajne. Stwierdziłam, że poświęcę przynajmniej pół godziny dziennie na te wygibasy, bo kręgosłup nabiera luzów i jest bardziej giętki, a przede wszystkim samej nabiera się gracji.
-
Dziewczyny, weekend za pasem, wiec życzę Wam samych przyjemności. Zróbcie przez ten czas coś dobrego dla siebie, porozpieszczajcie się, zafundujcie sobie niezapomniany czas. To wszystko sprzyja chudnięciu :) Bawcie się dobrze i myślcie o sobie w samych superlatywach :) Do zobaczenia w poniedziałek!
-
Kaja, mnie dietetyczka wyspowiadała bardzo szczegółowo z preferencji spożywczych i na bazie tychże zeznań ułożyła jadłospis na cały tydzień. Najbardziej do gustu przypadły mi sałatki i makaron pełnoziarnisty :)
-
Kaja, przesłałam Ci rozpiskę całego tygodnia. Może przypadnie Ci do gustu.
-
Czas powitać nowy dzień :) Znalazłam płytę z tańcami orientalnymi i pohasam sobie trochę przed telewizorem. Słonko wygląda zza chmur, zapowiada się dobry dzień. Jeżeli pogoda się utrzyma, to pognam na spacer z kijami. Tydzień tak szybko minął i znowu weekend. Czy Wam też czas tak szybko upływa? Ani się obejrzymy, a listki na drzewach będą się zielenić w najlepsze :) Bardzo lobię wiosnę i jesień. Na tej stronce, którą podała lilka, są też wyciskarki ręczne. Muszę sie zastanowić, co mi bardziej będzie przydatne.
-
Kaja, jeśli chcesz, mogę przesłać Ci na maila moją tygodniową rozpiskę, jaką przygotowała dietetyczka. Dla mnie było wręcz tego za dużo.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7