Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Maja_30

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Igrek, mój mąż na 100% bezpłodny. Ja w sumie bez większych problemów, jak się okazało w praniu produkcja jajeczek była leniwa. Mieliśmy z mężem dwa wyjścia: 1. adopcja lub 2. dawca. Wybór nie był prosty ale szybko podjęliśmy decyzję. Mąż oszalał na punkcie naszego szkraba tak samo jak ja. Próbuję sobie przypomnieć szczegóły z okresu przed i po InV, ale był to tak wielki stres (środki finansowe się kończyły i wiedziałam, że jak się teraz nie uda to długo będziemy zbierać na następny raz a zegar bije) - pamiętam, że stymulacja przed punkcją miała trwać około tygodnia, u mnie trwała chyba około 2 tygodni. Pieniądze uciekały nam wtedy z konta jak szalone, bo musiałam robić sobie od 3 do 4 zastrzyków dziennie plus masę tabletek. Co drugi dzień byłam w Novum (mieszkamy nie daleko Warszawy). Po moim wpisie, któraś z Was bardzo się zdenerwowała tym, że podkreśliłam, że to dr Lewandowski wykonał InV. Nie napisałam jednak, że jak miałam stymulację i dr zobaczył w jakim jestem stanie psychicznym sam polecił, że chce osobiście wykonać zabieg. Zrobił to za darmo. Dla mnie jest on cudotwórcą i jestem mu bardzo wdzięczna. Jeszcze raz trzyma za Was wszystkie kciuki. Jesteście bardzo dzielne i podziwiam Was.
  2. Witam, decydując się na klinikę NOVUM czytałam Wasze wpisy i postanowiłam, że jak zakończę tam leczenie podzielę się moimi doświadczeniami. Mój mąż jest bezpłodny i z taką wiedzą udałam się do NOVUM. Dr Szulc do którego trafiłam, zlecił mi szereg badań (w tym drożność jajowodów). "Kolekcjonowanie" wyników zajęło mi około 2,5 miesiąca (większość zrobiłam w ramach abonamentu w Centrum Medycznym). Drożność zrobiłam w NOVUM i w następnym cyklu miałam inseminację (z mrożonego nasienia dawcy). Niestety nic z tego nie wyszło. Po rozmowie z dr, stwierdziłam, że czas na InV. Cała procedura była dość męcząca. Pobrano mi niewiele jajeczek i jeszcze z tego połowa tylko się zapłodniła (w sumie 4). InV robił mi dr Lewandowski. Udało się!!! Dziś jestem mamą ślicznego dzidziusia. Pierwszy strzał i udany. Koszty całości to około 15tyś (pewnie byłoby drożej o badania które robiłam w CM). Dziewczyny nie poddawajcie się. Ja czytając wpisy na różnych forach miałam raczej czarne myśli i nie wierzyłam, że nam się uda. Wszystkim które się starają życzę powodzenia! Postaram się dziś i jutro zajrzeć na forum i odpowiedzieć na ewentualne pytania, ale raczej nie jestem aktywną forumowiczką. Pozdrawiam i jeszcze raz powodzenia.
×