ewuś74
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ewuś74
-
Agniren Będzimy czekać z niecierpliwiścią...powodzenia:)
-
witaj Agniren ja po poronieniu miałam odpocząć 3-4 cykle żeby hormony wróciły do normy i odpoczął organizm,może u Ciebie jeszcze hcg nie unormowało się z wynikiem z przed ciąży, i ztąd te dwie kreski,tylko ja miałam okres już normalny a Ty piszesz że są tylko plamienia trudno powiedzieć...może to jeden z tych cudów o których mówi się na forum? tego Ci bardzo życzę...wynik hcg powinien wszystko wyjaśnić.
-
iza1978 widzę że chodzisz do dr.Obuchowskiej i mój ostatni najważniejszy i udany kriotransfer robiła mi właśnie Ona...
-
iza1978 s tego co pamiętam robiłam posiew z kanału szyjki macicy i czystość pochwy ,jak wyniki sa ok to monitorowanie cyklu tak iak teraz u MICHALINE i kriotransfer ja miałam mrożone enbriony tzn.juz zapłodnione a nie wiem jak robią teraz ja miałam punkcję w 2004r
-
MICHALINE wiesz ja nigdy jeszcze nie byłam za granicą, jestem raczej domatorką a na wakacje od lat jezdzimy na mazury i sporadycznie nad mrze, ale z tego co mówisz to na pewno jest pięknie...:)
-
iza1978 odzywając się na forum,powiem szczerze że miałam na celu dodać wszystkim kobietom które ''walczą'' otuchy i wlać w ich serca nadzieję... Kardianka ja leczyłam się u dr.Wojewódzkiego i dr.Obuchowskiej polecam,super lekarze...będziesz miała ciężki wybór bo każdy zachwala swojego:)
-
igrek życzę powodzenia,twoje obawy są zrozumiałe ale na pewno będziesz w dobrych i rękach zrobią wszystko żeby było dobrze... MICHALINE widzę że wszystko poszło dobrze,super...i cieszy mnie twoje nastawienie tak trzymaj...a wyjazd to fajny pomysł trochę odpoczniesz:)
-
MICHALINE ciężka noc przed Tobą, odpocznij,jutro się okarze co powie lekarz będziemy czekać na wieści...dziś o 19 smażyłam naleśniki ale kciuki też były trzymane i myślami byłam z Tobą...czułaś?
-
nucia83 ja też miałam nadzieję do końca, z całego serca życzę Wam powodzenia.
-
igrek przepraszam jeśli uraziłam Cię tymi słowami, nie chcę żebyś pomyślała że jak już osiągnęłam cel to jestem mądra,ja też wtedy walczyłam a najbardziej ze sobą,nie miałam z kim porozmawiać,płakałam,modliłam się, piłam zioła i jadłam miody od ojca Sroki nie mogłam patrzeć na małe dzieci i słuchać o ciążach koleżanek...ja wiem kochana że u Ciebie jest inna sytuacja,dlatego walcz do końca wiem że to trudne,jesteśmy z Tobą będziemy Cię wspierać, trzymaj się i zawsze pisz co czujesz,to Ci pomoże. Karina1212 cieszę się że serduszko bije...czytałam jak pisałaś że beta rośnie. Monka trzymam kciuki żeby było wszystko dobrze... MICHALINE opormy ten Twój pęcherzyk, ale już jest duży to może pęknie w nocy...
-
Tak wogóle to dziękuję za miłe powitanie:) Moja droga do macierzyństwa...pół roku po ślubie dowiedziałam się że mam mięśniaka w macicy wielkości 5-6 cm. przeszłam operację wyłuszczenia go z ogromnym stresem,jak już doszłam do siebie były kolejne próby zachodzenia w ciąże,bez skutku.2,5 roku po operacji w końcu mój gin.stwierdził że zbadamy męża i okazało się że nasienie jest słabe no ale podleczymy...rok leczenia i nic.W 2004r w marcu trafiliśmy do novum do dr.Wojewódzkiego,oczywiście duuużo badań u mnie było ok. ale nasienie słabe,w czerwcu miałam UIU ale nie udało się.Lekarz od razu zaproponował in vitro bo plemniczki bardzo słabe tzn.leniwe i szkoda czasu i pieniędzy tak powiedział...od razu się zgodziłam bo już chęć posiadania była ogromna.Oczywiście stymulacja i punkcja 16 pobranych 12 zapłodnionych,w listopadzie transwer ze świeżych nie udany,i załamka bo dawali 25-30%że się uda a z mrożonych tylko 15%...mąż nalegał i drugie podejście krio było już w styczniu i udało się nie wierzyłam...w 2005r w pażdzierniku zostałam mamą córci.W2008 roku pojechałam po rodzeństwo i w czerwcu i podeszłam do kriotransferu niestety nie biło serduszko wylądowałam w szpitalu na czyszczeniu...w lutym 2009 podeszłam do kolejnego krio też poronienie samoistne,hcg przestało rosnąć.Moja dr.skierowała mnie do instytutu hematologii żeby zrobić badania może coś odrzuca ciążę...zostały mi 2 ostatnie embriony bo wcześniej inne nie przeżyły rozmrażania a te były dwa razy zamrażane więc mogły też nie przeżyć ostatniego rozmrożenia...na NFZ trochę się zeszło z badaniami i jesienią miałam wyniki jest OK... więc ostatnia próba, oczywiście badania ,posiewy i w styczniu krio, embriony przeżyły a jedem był bardzo ładny i znów się udało...mam drugą córcie Dziś mogę powiedziec że to cud...jestem tego zdania co ma być to będzie trzeba się z tym pogodzić co nam jest pisane, ale podobno po burzy zawsze zaświeci słońce...pozdrawiam...
-
MICHALINE zuch dziewczynka...zuch jajeczko, a o19 zuch plemniczki :) czyli dalej trzymamy kciuki...musi być dobrze...''jedna za wszystkie,wszystkie za jedną'' :)
-
MICHALINE ja też jestem dziś myślami z Tobą i też trzymam kciuki MOCNO,czytałam że miałaś nieoczekiwane zdarzenia np. z tym zastrzykiem w śmietniku,tu mnie trochę rozśmieszyłaś(przeprarzam)...ale może tak musi być,tak delikatnie pod górkę.Cieszy mnie to dzisiejsze Twoje nastawienie pozytywne, tak trzymaj a to że IUI bedzie troszkę wcześniej to może właśnie tak ma być w Twoim przypadku, tak troszkę nie tak...:) może to właśnie są te ''dobre znaki''... powodzenia i buziaczek tak na szczęście...
-
Witam Was kobietki... Od kilku dni czytam Wasze wpisy,i codziennie jestem myślami z Wami i trzymam kciuki za każdy ważny dzień w Waszym życiu.Ja też byłam pacjętką Novum.Moja droga do macierzyństwa była też długa,ale nie tak kręta jak u nie których z Was...dziś postanowiłam też coś napisać...igrek wczoraj myślałam o Tobie i też czekałam razem z innymi na wieści od Ciebie,baaardzo chciałabym Cię przytulić i powiedzieć kochana będzie dobrze.Na Twój problem też jest wyjście,dawczyni... wiem to nie tak jak to sobie wymarzyłaś,ale chęć bycia matką jest silniejsza i kobieta zrobi wszystko żeby nią zostac, wierzę w Ciebie walcz do końca,niech bóg da Ci siłę bo ta jest Ci teraz bardzo potrzebna. Oczywiście trzymam kciuki za każdą z Was dziewczęta,dobrze Was rozuniem, bo tak na prawdę zrozumie ten, kogo ten problem dotyczył.Jeśli pozwolicie to będę tu zaglądać i czasem coś od siebie napiszę,pozdrawiam...
-
Mam pytanie do rodziców dzieci o,,innych, zachowaniach moja córcia ma dwa lata i osiem miesięcy i od jakiegoś czasu,duże zmiany nastroju,często płacze,a nawet dostaje histerii a w tedy nic do niej nie dociera,krzyczy,gryzie rękawy w bluzce,pluje, bardzo często a nawet ciągle jest na NIE, i w niczym nie można jej dogodzić,często nie reaguje na swoje imię czasem powtarzam kilka razy niby się spojrzy ale to wszystko,lubi porządek i rzeczy na tych samych miejscach.Pocztyałam trochę w necie i podobno to mogą być obiawy autyzmu,i podobno można to leczyć i in wcześniej tym lepiej.Może miał ktoś podobne doświadczenia ze swoją pociechą i może mi poradzić gdzie się udać i jak postępować,jestem z okolic Warszawy.