ewuś74
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ewuś74
-
igrek jest mi bardzo przykro i smutno,masz jeszcze jeden zarodeczek więc cały czas jest nadzieja,trzymaj się, wiem że jest Ci teraz ciężko.
-
igrek trzyyyyyyyyyyymam mooooooooooocno!!!!!
-
mena27 ja też rycze jak przeczytałam to co napisałaś, wzruszyłaś mnie,wiem Twoja droga do macieżyństwa była dłuższa ale zgodzę się z Tobą to że mamy dzieci to naprawdę CUD kilka lat wstecz nie było by nam to dane,ale dzięki postępie w medycynie możemy zostać rodzicami. igrek smutne jest to co przeczytałam na tym blogu,teraz sobie przypomniałam że po poronieniach też robiłam takie badanie, ale wyszło dobrze.Bądz dobrej myśli cuda się zdarzają.
-
mena27 po moich dwóch poronieniach,mąż już nie bardzo chciał żeby podchodzić jeszcze, chyba wiedział ile mnie to kosztowało,ale ja powiedziałam że nie odpuszcze i nie zostawie w novum być może swojego dziecka,a zostały nam ostatnie dwie komóreczki które były już rozmrażane i po obserwacji jeszcze raz zamrożone, nie rokowało to dobrze bo mogły już nie przeżyć zozmnażania i jak to lekarz powiedział już trochę stare.Tak jak napisałaś chciałam mieć spokojne sumienie i nie bić się potem z myślami co by było gdyby...a jednak moja córcia tam na mnie czekała.
-
igrek trochę zakręcona historia masz rację no i to Twoje przeczucie...może to taki wstęp do wyniku pozytywnej bety, napewno pamiętasz były tu przypadki dziwnych zdarzeń,a potem ciąża! :)
-
igrek trzymam mocmo kciuki za pozytywny wynik!!!
-
Monka26 tak bardzo się cieszę z wysokiej bety,wczoraj czekałyśmy na wiadomości od Ciebie troszkę potrzymałaś nas w niepewności ale warto było,trzymam kciuki żeby już tylko rosła,rosła,rosła...pozdrawiam:)
-
lato76 ten przepis na buraczki znam i też robię, masz rację pyszna i na zimno i na ciepło,ja robię dużo soków bo nie przepadam za kupowanymi,robiłam jabłkowy,malinowy a teraz jeszcze będę robić winogronowy i aroniowy.
-
igrek to też poproszę możesz mi napisać na pocztę, zawsze coś innego bo u mnie przeważnie same korniszony.
-
lato76 Dobrze kochana,pewnie że poczekam tak jak mówię w wolniejszej chwili, to jeszcze bym zrobiła chociaż kilka słoików tak na spróbowanie bo już sporo robiłam ale kiszone, korniszony i sałatkę szwedzką, miłego wieczoru i pozdrowienia dla siostry.
-
Hej dziewczęta ja też czekam na wieści od Monki. lato76 napiszesz mi kochana w wolnej chwili ten przepis na ogórki co polecałaś? już Ci wspominałam.
-
bauli przykro mi z powodu tego wyniku bety,kurcze może rzeczywiście badanie drożności jajowodów da jakąś odpowiedż. Agniren nie zamartwiaj się na zapas, może akurat wszystko pójdzie dobrze, wiem ciężko pocieszyć i doradziś bo widzę że naprawdę nie wiesz co zrobić, myśle w szpitalu zrobią wszystko co trzeba żeby pomóc, trzymaj się skarbie... my tu wszystkie forumowe ciocie też będzimy czekać z utęsknieniem na wieści od Was. karina1212 podobno trzeba umyć okna i tak jak mówisz trochę być w ruchu, moje dwie koleżanki tak miały w dzień umyły a w nocy wyjechały do szpitala, ale z tego co piszesz Ola jeszcze się nie wybiera na spotkanie z rodzicami, jest jej dobrze u mamusi w brzuszku. Michaline widziałam komodę,bardzo fajny pomysł z tymi przegródkami w szufladach...pozdrawiam
-
bauli trzymam kciuki za dwie kreseczki.
-
igrek Cieszę się że jesteś w dobrym nastroju, dobrze że plamienia ustają,wypoczywaj teraz i gadaj do brzusia jak to kiedyś pisała malwi, trzymam kciukaski za powodzenie. lato76 popieram Waszą decyzję,wiem nie jest łatwo,bo nie tak to sobie wymarzyłaś, ale może to jest właśnie ta droga do spełnienia tego jednego marzenia,tyle nieudanych prób,łez i smutku Cię spotkało,trzymaj się ciepło i wiesz że nie jesteś sama... sciskam Cię mocno. A i poproszę przepis na te ogóreczki co polecasz,bo okazało się że mój mąż próbował od kolegi w pracy takie właśnie pikantne i bardzo mu smakowały może to właśnie z tego przepisu. mena27 bardzo lubię czytać Twoje posty,tym razem uśmiałam się z tego Alleluja, wspomniałaś też o karmieniu piersią,że bardzo lubiłaś,ja jeszcze karmię tylko do snu choć moja królowa ma już prawie dwa lata,nie mam sumienia tego zakończyć bo jak widzę ten uśmiech jak się cieszy że zaraz będzię siojkać to zwala mnie z nóg i jeszcze mówi że koka (kocha) mamę i głośno się śmieje wiem że będzie ciężko odstawić, ale pierwszą karmiłam dwa lata i cztery miesiące i wyłam jak odstawiałam. Pozdrawiam Was wszystkie i życzę miłej niedzieli:) iza,ajda,bafiorek jak zaglądacie to odezwijcie się co u Was?
-
karina1212 to już podstawowe rzeczy kupione,a jak coś zabraknie to może tylko jakiś drobiazg. ja z pierwszą córcią używałam tylko pampersów i tak już do końca jak już zaczeła wołwć na nocnik,a z druga na początk hagissów 2-5kg a potem pieluszki z rossmana i naprawdę jestem zadowolona są naprawdę cienkie i dość chłonne i mają dobrą cene. A jak było u mnie z porodem i połogiem? Ja miałam obie cesarki planowane ze względu na operację a potem jeszcze na holestazę ciężarnych,po pierwszej czułam się dość dobrze tylko pokarmu miałam mało mała była w miarę grzeczna ale jak już robiła się bardziej głodna to ciągle wyła a ja prawie z nią,dopiero za dwa dni pomogła mi siostra laktacyjna jak prztstawiać i po woli jakoś szło choć brodawki bolały i też smarowałam bepanthenem nawet troszkę pomagał...na początku jest ciężko.A po drugiej cesarce czułam się można powiedzieć dobrze ale moja córcia okazała się bardzo harakterna,i dawała równo w kość,po 12 godzinach musiałam sama wstać z łóżka umyć się i przejść na salę ogólną no i sie zaczęło nie poleżała nawet chwili ciągle się darła i musiałam ją nosić zagryzałam zęby z bólu i do przodu, mleka jeszcze bardzo nie było coś tam po kropelce,ale oczywiście przystawiałam żeby zaczęło pracować,inne dzieci spały a ona swoje i tak leciały godziny a ja byłam wykończona nie spałyśmy obie, sutki piekły aż krew leciała a ja przystawiałam żeby choć na chwilę była cicho i nie budziła innych.Po obu cesarkach wszystko się ładnie goiło i szybko doszłam do siebie,krwawienie też nie było jakieś tam dokuczliwe,teraz jak to wszystko wspominam to się śmieje, a jak patrze na obie córcie to nawet nie pamiętam że bywało ciężko czas tak szybko leci...ale jak czytam forum i wpisy o pierwszych wizytach o stymulacji zastrzykach,punkcji,testach ciążowych to widzę siebie z przed kilku lat i ciągłe pytanie czy będę mamą? ale widać było mi to dane i wiem że wiele z Was jest w takiej sytuacji ale trzeba wierzyć i walczyć do końca choć naprawdę wiem że bywa ciężko...
-
Witam kochane:) igrek trzymam kciuki za dzisiejszy transfer,niech to będzie ten szczęśliwy i ostatni... Michaline dobrze że już jesteście w domku i na razie nie ma powodu do niepokoju,a jak mebelki już jest wszystko złożone? czekam na zdięcia pokoiku,na blogu oczywiście. Monka26,Bauli niech już maleństwa zostaną pod Waszymi sercami na te dziewięć miesięcy,trzymam kciuki za wysoką betę. Agniren życzę szczęśliwego i szybkiego porodu,ach jak to szybko zleciało już niedługo spotkasz się ze Stasiem. kordianka trzymaj się ciepło,jeszcze trochę odpoczniesz i napewno będzie jakiś nowy plan ale z tego co piszesz mąż wyjeżdża na pół roku mie wiem czy to dobrze? lato co tam u Ciebie kochana,pewnie zbierasz owoce i warzywa ze Swojego pięknego ogrodu i robisz przetwory:) szczęśliwa mama 81 fajnie że Twoja córcia polubiła przedszkole i nie masz powodu do niepokoju,na pewno jest w dobrych rękach,ale już tak jest że my mamusie bardziej to przeżywamy. karina1212 u Ciebie też już niedługo termin,a jak wyprawka dużo jeszcze Ci zostało do kupienia? julciaaa jak się czujesz? duuuże buziaki z okazji urodzinek:) Pozdrawiam Was wszystkie ,witam również nowe dziewczęta.
-
mena27 Dziękuję za zdięcia,są prześliczne będzie super pamiątka, córcia na tych zdięciach to naprawdę prawdziwa królowa!:) ja sobie swojej córci nie widzę na takiej sesji jest taka zwiercona że słaba by była z niej modelka:)
-
Witam moje kochane:) Widzę że dziś forum troszkę ruszyło,i to same dobre wiadomości... Agniren dziękuję za zdięcie Stasia jaki już duży chłopczyk i piękne ujęcie buziuni na usg, miło mi że o mnie pamiętasz. zuzia-zu to też będziesz miała dwóch chłopców fajnie,najważniejsze że wszystko jest dobrze, niech łobuziaki szaleją:) Michaline czytam Twojego bloga na bierząco i nie mogę doczekać się nowych wiadomości od Was,jak czytam to przenoszę się myślami i widzę Ciebie, brzusio z Milunią,kociaki he,he fajnie tak włączyć troszkę wyobrażnię... malwi2983 a jak Ty sie czujesz, jak chłopcy? bardzo już dokazują? julciaaa czy jeszcze tak dużo odpoczywasz? czy jeszcze coś Ci dokucza coś boli? czy możesz już pozwolić sobie na jakieś spacery. kamilama witaj,nie bój się kochana,wiadomo są troszkę nerwy i emocje przed tym nieznanym,ale to będzie jak zwykła wizyta tylko troszkę dłuższa bo lekarz będzie chciał Was poznać i zlecić badania,będę trzymać kciuki, jak by co to zawsze możesz tu napisać co czujesz... powodzenia:) Pozdrawiam wszystkie kobietki te tylko czytające również
-
alfa1973 chęć zostania rodzicami jest tak silna że jak widzisz człowiek zrobi naprawdę wiele,ja też jestem katoliczką i myślę że po to bóg dał nam takie postępy w medycynie żeby z nich korzystać, a jeśli coś mu się nie spodoba to jak pozwoli to powie nam to wszystko jak już się z nim spotkamy...trochę dziwnie to brzmi ale ja tak to sobie tłumaczę jak widać pozwolił mi zostać matką, więc może tak napisał scenasiusz mojego życia...pamiętaj nie jesteś sama, masz wsparcie kochanego męża i nas kobietki na forum które zawsze Cię zrozumieją bo większość z nas wygrała tą trudną drogę do upragnionelo celu i wiele z nas jeszcze walczy o swoją kruszynkę...
-
alfa1973 Wszystko co nowe budzi w nas niepokój,napewno podjęłaś słuszną decyzje jeśli trzy inseminacje nic nie pomogły, to warto spróbować kolejnego kroku,jesteś pełna obaw ale to zupełnie normalne,lepiej spróbować niż żałować potem że się nie spróbowało...bądż dobrej myśli i nie zamartwiaj się na zapas a jeśli coś pójdzie nie tak to zawsze tu znajdziesz wsparcie, więc głowa do góry i pisz kochana pisz co i jak...powodzenia:)
-
Julciaaa to miałaś cesarkę dlatego że synek był duży? czy coś się działo przy porodzie,tak jak napisałaś po cc mogły powstać jakieś zrosty i dlatego te problemy z jajowodami. Ja miałam holestazę ciężarnych, to też kwalifikowało do wcześniejszego rozwiązania i wskazania do cc bo wcześniej miałam operację mięśniaka i macica mogła być nie wydolna skurczowo przy porodzie naturalnym.A w jakim szpitalu rodziłaś?,ja na Karowej,jeśli nie chcesz nie odpowiadaj, może za dużo pytam:)
-
witam Michaline no,no ładny wyszedł Ci ten t-shirt,ładnie wykończyłaś dekold i pod kolor owerlok przy rękawach i na dole, a M zadowolony? przymierzał? trochę pracy miałaś i jeszcze ten upalny dzień,to miałaś prawo być zmęczona ale dziś sobie odpoczniesz. Julciaaa a Ty w pierwszej ciąży miałaś jakieś problemy? czy tylko teraz tak wyszło z tymi plamieniami.
-
Witajcie dziewczęta MICHALINE dziękuję że pytasz o mnie,ja jestem z Wami codziennie i czytam co się u Was wydarzyło,oczywiście cieszę się każdą dobrą wiadomością i smucę gdy piszecie o tych złych.Nie piszę bo czasami nie mam o czym,wymieniacie się informacjami tak na bierząco a ja nie których rzeczy po prostu nie pamiętam i nie chcę się wcinać,ale mocno kibicuję wszystkim staraczkom i przyszłym mamusiom to fajne jak piszecie o tych słodkich kopniaczkach i szykowaniu wyprawek dla dzieciaczków...ja już nie planuję ciąży bo miałam trzy razy otwieraną macicę i nie jest wskazana a nawet niebezpieczna dla życia jak powiedział lekarz. a co u mnie słychać? od jakiegoś czasu uczę moją młodszą oczywiście córcię robienia siusiu do nocniczka,ale powiem Wam że uparta bestia jest i ciągle słyszę nie!!! raz chodzi w pampie a raz bez, tylko w majteczkach a woła po fakcie albo wcale, jest ciężko bo nie długo będzie miała dwa latka,w porównaniu do pierwszej córci to jest mały piorunek i od kiedy pamiętam daje mamusi w kość...ach długo by pisać. Dwa razy byłam z rodzinką na mazurach, było fajnie bo trafiliśmy na piękną pogodę...tak żyję z dnia na dzień, tak zwyczajnie pranie, sprzątanie,gotowanie i zajmowanie się dziećmi... MICHALINE z czego szyjesz ten t-shirt z dzianiny? i na jakiej maszynie? nasz owerlock? Pozdrawiam i ściskam Was wszystkie...i witam też nowe dziewczęta.
-
Dzień dobry kobietki rene74 bardzo się cieszę że w końcu się odezwałaś,wiem że potrzebowałaś trochę czasu i wyciszenia po tych wszystkich przejściach,myślałam oTobie... a dziś proszę takie wspaniałe wiadomości,trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze,obawy są i zawsze będą ale mam nadzieje że to już koniec niepowodzeń, tak jak napisałaś uśmiech na usta i do przodu...pozdrawiam i ściskam mocno:) kordianka to że ostatnio trochę ciężej popracowałaś to nie znaczy że dzidzi się to nie spodoba,z tego co pamiętam jesteś bardzo pracowita i ciągle w biegu więc dzieciątko jest przyzwyczajone, bądź dobrej myśli i gadaj do brzucha jak to malwi mówi...musi być dobrze:) dzidziekk to jutro powtarzasz betkę? jestem z Tobą i trzymam kciuki...oj tak ciekawe która teraz będzie jako czwarta...? Marcela,marla,medalikara witam Was serdecznie:)
-
Kordianka Ale suuuper wiadomość,naprawdę cuda się zdażają i Ty tego doświadczyłaś bardzo się cieszę kochana... dzidziekk widzisz betka ruszyła ale fajnie, niech teraz rośnie i rośnie...jakoś wierzyłam że będzie dobrze. róża 77 gratulacje, niech synuś się dobrze chowa... Pozdrawiam dziewczęta, nareszcie zaczęły się dobre wieści:) niech dobra passa trwa!!!!!!!!!!!!!!!