Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Moniiiika

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Moniiiika

  1. Kobrietta moja mama ma takie fajne getry-jeszcze nie używane ;) to z nich zrobię maski. I ruszam razem z Tobą :D Mi został prezent dla rodziców i teściowej. No i dla starego jeśli będziemy sobie kupować. Jak na razie na mikołajki dostanie kupony na życzenia-był tu taki temat i dziewczyna pisała np. życzę sobie mieć dziś rację :p Zrobię mu takich kilka,a co niech chłopina się trochę poraduje ;)
  2. Ja podłogi to codziennie myję w kuchni i u małego. Bo jak coś robię to zawsze się chlapnie-choćby wodą i potem zostają ślady na podłodze. U małego to jak on je,to często czymś napaćka i zaraz mnie woła żebym sprzątała. Kobrietta,a skąd wziąć mądre ręce?
  3. Nie no bez przesady jakbym odkręciła gniazdka to by mnie stary żywcem obdarł ze skóry,bo my mamy podtynkowe :D
  4. Znaczy na takie większe sprzątanie z myciem kratek wentylacyjnych,kafelków i szafek na górze,bo tak to codziennie coś tam zetrę,a to blaty w kuchni,a to podłogi.
  5. Ja to mam czasem taki "atak" sprzątania i o 1 w nocy się obudzę i potrafię iść sprzątać łazienkę. Zazwyczaj raz na miesiąc lub na dwa miesiące zbiera mi się na sprzątanie. (Nie zawsze w nocy żeby nie było :))
  6. Ja mam pomyte okna i lodowkę i porządki w szafkach kuchennych. U małego okno będzie do ponownego umycia,bo mi łapy odbija :( A tak poza tym to ja jakichś dużych porządków nie robię.
  7. Ja do kuchni i dużego pokoju robię stroiki-do kuchni do wazonu,a do pokoju na środek stołu-właśnie z żywych gałązek. My małemu stawiamy na ławie taką choinkę 120cm więc malutką,ale w przyszłym roku nie będzie już ławy,to taka 2metrowa się zmieści :)
  8. U moich rodziców do dzisiaj jest żywa choinka. A my na razie nie mamy tyle miejsca. Ale jak przeorganizujemy trochę pokój małego to w przyszłym roku stanie u niego żywa choinka.
  9. Znów przyjdą święta i będziemy się przy kominku grzać. Świat na chwilę się zatrzyma, miłość będzie wszędzie i nic złego nie będzie się dziać.
  10. Kobrietta w Twój nie wątpię ale gorzej jak mały zacznie pomagać :D A ja mam ubraną choinkę... Stoi sobie zafoliowana w piwnicy. Nie znoszę rozbierania choinki i w zeszłym roku wynieśliśmy ją w całości,więc ubieranie zacznie się u nas od rozbierania :p
  11. Kobrietta my małemu pod sufitem zawieszamy lampki w kształcie Mikołai w mikołajki. Ale jednak 1 grudnia na zbieranie choinki to dla mnie za wcześnie. A u nas w Kauflandzie mikołaje z czekolady były już 10 października (mieliśmy 11 pogrzeb więc pamiętam). Haneczka miłego dnia!
  12. Kobrietta ciekawe jak mąż będzie wyglądał po tych eksperymentach :D
  13. A co tam w radio-w sobotę jak szliśmy i już było ciemno to widzieliśmy przez okno jak ludzie już choinkę ubierali :O Niedługo już tuż po Wielkanocy będzie się wstawiać choinkę.
  14. Kobrietta to niech stary obcina Tobie włosy lub Ty jemu i niech mały na to patrzy.
  15. He zmarzłam miało być :) ale z drugiej strony każdy z nas umiera po trochu każdego dnia,bo po każdym dniu nasze życie jest już o jeden dzień krótsze ;) Marcysia Twój pies to cwana bestia :p A syn zdolniacha :D
  16. Ojciec zawsze był z niego niezadowolony. I dobitnie mu to okazywał. Wolicki przez wiele lat tłamsił w sobie prawdziwe uczucia i swoje pasje. Wiedział że nie może być sobą,bo wtedy jeszcze bardziej rozczaruje ojca i znów usłyszy że nie o takim synu marzył. To chyba najgorsze słowa jakie dziecko może usłyszeć od ojca. Przez to nigdy nie założył szczęśliwej rodziny. Żonę wybrał taką aby ojciec był zadowolony. Eryka kompletnie nie była w jego typie. On lubił silne kobiety a jego żona była typem osoby o którą ciągle trzeba było dbać. Po kilku latach wiecznych kłótni i jego uciekania w pracę żona się wyprowadziła do swojego stomatologa,bo stwierdziła,że to wreszcie ktoś kto się nią opiekuje. Mimo iż nigdy nie kochał żony to bardzo dotkliwie odczuł jej odejście bo była to kolejna porażka którą mu wypominał ojciec.
  17. Już,już. x x x Był piękny dzień,słońce przygrzewało tak pięknie jakby się właśnie miało zbliżać lato,a to był wstrętny listopad. Inspektor Wolicki nie lubił jesieni. Wtedy zawsze coś złego się działo. Było tak ponuro i smętnie. A to słońce dziś go jeszcze bardziej denerwowało,bo czuł się przez to oszukany. Miał taki głęboki smutek w sobie przez tą jesień. Krótkie dni,wcześnie się sciemnia,a bandyci mają dużo czasu aby rozwijać swoją kryminalną działalność. Co prawda dzięki temu ma pracę,ale z drugiej strony przecież nigdy nie chciał być policjantem. Ojciec go zmusił. On chciał być nauczycielem i uczyć dzieci muzyki. Uwielbiał muzykę. Kochał taniec. Mógłby też zostać tancerzem,ale ojciec nawet nie chciał o tym słyszeć. Kiedy powiedział,że chciałby chodzic na zajęcia taneczne to ojciec tak mu sprał skórę,że przez dwa tygodnie wszystko go bolało. Ojciec zapisał go na zajęcia sportowe,których on nie znosił. Aż do pogrzebu ojca był bardzo sfrustrowany i znerwicowany,bo nie mógł być sobą.
  18. To możemy złożyć mojej sąsiadce- Barbarze i jej synkowi Krystianowi,bo oboje dziś świętują :) U nas też mrozek,ale śniegu tyle co kot napłakał ...
  19. Częstuję się gorącą herbatą,bo trochę zmarłam... My już mamy za sobą 3.5km marsz i przejażdżkę pociągiem :)
  20. A my właśnie wróciliśmy ze spaceru i popijamy gorącą herbatę z sokiem malinowym i cytryną. Dla wszystkich na lepszy dzień
  21. Kawa \_________/o Duża żeby wszystkie nocne Marki łatwo wstały ;)
×