Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Moniiiika

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Moniiiika

  1. Ja teraz mam takie sianowate włosy,bo się lekko kręcą na końcach,ale jak miałam długie to ładnie to wyglądało. Ale nie prostuję,bo bym chyba łysa się zrobiła. A te przyczepki to nie lepsze dla mniejszych dzieci takich 2-5? Mi się wydaje,że dla starszego to już taka z pedałami lepsza. Ale że nie widziałam tego co wrzuciłyście,to tak tylko gdybam.
  2. Marcysia ja mam alibi-zrzuciłam lapa i czeka aż stary będzie miał czas naprawić,więc nie mogłam zobaczyć a z telefonu mi się nie wczytało. A glany to mam do dzisiaj. A ostatnio mam fazę na Depeszów i The Cranberys, Off springa, Pennywise i... Bajora, no i jak zwykle Żuczki.
  3. Serio. Miałam wtedy 15 lat i chciałam coś zmienić... Z włosów do połowy pleców zrobiłam taką fryzurę. Ale to tylko włosy-odrosły...
  4. Miałam kiedyś różne fryzury-krótsze z jednej strony też, i na jeża 7mm... Ale teraz mam coś bardziej stonowanego.
  5. Wazka też mam naturalny taki mysi ;) A fabuję się na rudo-brązowy. Wszak wredna jestem...
  6. Asiamt ale skoro za nią zapłacili to chyba miała dobre relacje...
  7. Ale nie ma się o co denerwować. Po prostu mamy trochę odmienny pogląd na sprawę. Ja mam potargane,bo mój dziec bawi się właśnie we fryzjera.
  8. Niech będzie tak że wszystkie uważamy że biedne te dzieci. To tak jakby bezmyślna matka wzięła dzieci nad wodę i by się utopiły... I czyja wtedy by była wina? Dzieci poniosły odpowiedzialność za błędy dorosłych. Jako matka w tym momencie uważam,że ona powinna zapobiec takiemu zdarzeniu. A ona po prostu liczyła że się nimi zasłoni.
  9. Kobrietta, Asiamt ale mając jej słowo przeciw słowu policjantów-wierzę im. Oni twierdzili,że czekali a ona się miotała,najpierw nikt nie może się zająć,potem może,a potem znów nie może. Jakby minęła 22 to by musieli wyjść. A o 6 rano pewnie znów by jej nie było. Dzieci żal,ale sądzę,że to prędzej matka im zafundowała piekło niż policja.
  10. Tylko kto w takich sytuacjach jest winny? Bo moim zdaniem yebnięci rodzice. Poszkodowane są dzieci,ale to głównie za sprawą własnych rodziców. Instytucja tutaj zajmuje jasne stanowisko. A co do właściwości stosowanych metod? Nie będę komentować. Znam sprawę gdzie policja odmówiła wejścia do ojca na teren i odebrania siłą dzieci. Matka zrobiła potem aferę bo jedno z dzieci zostało tak pobite przez ojca,że do szpitala trafiło. Więc tak źle i tak źle. Trzeba spojrzeć od tej strony-jakbyś miała zapłacić i wiedziałabyś jakie są konsekwencje to siedziałabyś i czekała na bieg wypadków czy bys stanęła na czubku głowy żeby kasę zdobyć? A ona czekała sobie. I teraz jest przestawiana jako ofiara. Ofiarami są dzieci a czy ona się nie przyczyniła do tego? Nie wiem. Dzieci mi żal,matki nie koniecznie. A co do Katarzyny W.? Tutaj mamy właśnie przykład zbytniego pobłażania. Jak dla mnie już dawno powinna dostać karę śmierci,ale u nas jej niestety nie ma.
  11. Tak jak pisałam-znamy tylko przekaz medialny. Ja zdania nie mam,bo ona może,a nie musi być poszkodowana. Ty nie wiesz,że trzeba powiadomić sąd o zmianie adresu,ale każdy kto miał kiedykolwiek sprawę wie bo sąd/prokurator/policja informuje na dzień dobry takiego delikwenta,więc w tłumaczenie,że nie wiedziała,to akurat nie wierzę. Być może ona jest tu poszkodowana,nie mówię że nie,ale przyjmuję też inne wersje niż ta ckliwa nagłośniona w mediach.
  12. Kobrietta o tej co Haneczka wspomniała. Dziewczyna samotnie wychowywała 2 dzieci. Zalegała z opłatami,dostała kilka wezwań, nie odbierała korespondencji,ale odebrała pismo w której została poinformowana,że zaległość zostanie zamieniona na karę pozbawienia wolności. Mimo to nie zapłaciła,więc po uprawomocnieniu się postanowienia do jej domu o 21 przyszła policja z nakazem zatrzymania. A ona że z nimi nie pójdzie bo nie ma z kim zostawić dzieci. Tak długo się stawiała mówiąc że nikt się dziećmi nie zajmie że policja wezwała odpowiednie służby i dzieci trafiły do placówki opiekuńczej. Gdyby zadzwoniła po babcię lub kogoś innego to dzieci byłyby w domu. A ona pewnie sądziła,że jak tak przedstawi sprawę to jej nie ruszą. Na drugi dzień jej znajomi i rodzina uregulowali należności a ona i dzieci wrócili do domu...
  13. Asiamt mój mały mi funduje krioterapię za darmo :) ale on uwielbia ganiać po placu z dziećmi,więc go nie zamknę w domu... Co do sprawy tej samotnej matki... ja bym tutaj nie zajmowała jednoznacznie stanowiska,bo mam takie głupie wrażenie,że ona próbowała uniknąć odpowiedzialności i płacenia zasłaniając się dziećmi. Chciała je wykorzystać jako osłonę dla siebie i jeśli tak było naprawdę to tylko i wyłącznie ona te dzieci w pełni świadomie i z premedytacją skrzywdziła. Ale znamy jedynie medialną wersję-jak było naprawdę nie wiemy. Dowi w 1000000% się z Tobą zgadzam. Oczywiście nasze prawo jest do bani,bo tak w zasadzie bandyta ma więcej praw niż jego ofiara... A na 1 listopada ma być podobno ładna pogoda.
  14. Przepraszam,że z opóźnieniem,ale chyba już się przyzwyczaiłyście :p Wazka nie bój się,będzie wszystko dobrze.
  15. Marcysia wszystkiego naj, naj, naj A ja właśnie jestem z małym na placu zabaw... Szaleje sobie z kolegą, a ja stoję i marznę. Ten jego kolega to całe dnie tu siedzi. Brrr. Ciekawe kiedy jego babcia przyjdzie? On to ma odporność. Kobrietta uszy do góry i nie martw się na zapas. Wazka właśnie jak się czujesz?
  16. Prawie tak samo-dodaję jeszcze sok z cytryny i to sporo. I zawsze jakieś jedno świeże zioło-ostatnio dałam miętę-pyyychaaa!
  17. Może to chodzi o odpowiednią marynatę? Mi zawsze wychodzi pachnąca ziołami... Ja Haneczce pomogę z konsumpcją :D
  18. Witajcie stawiam kawę \_/@ U nas już trochę cieplej niż wczoraj,więc jest nadzieja,że jeszcze zima się wycofa.
  19. Na przełamanie z dzieckiem nie warto iść,bo za rok czy pięć lat metoda siłowa się już nie sprawdzi. Ja mojemu nie ustępuję,jak czegoś nie wolno to nie ma przebacz,ale nie używam do tego przemocy fizycznej. Jak się źle zachowa to jest kara,jak się nie słucha również jest kara. Mały raz jeden jedyny rzucił mi się na podłogę w sklepie-bo chciał masło kupić. Ale nie było płaczu-po prostu padł jak trafiony piorunem. A ja spokojnie mu powiedziałam,że idę w takim razie dalej i pa pa. I akurat jakiś mądry pan się trafił i powiedział do niego że skoro zrobił mamusi przykrość to on go teraz zabierze,a ten w ciągu sekundy był obok mnie :) Nigdy więcej nie było scen,czasem krzyknie nie,ale i tak zrobi co mu mówię. Na pewno robię mnóstwo błędów,ale jednego nigdy nie zrobię-nie użyję przemocy wobec mojego dziecka i chyba sobie łapę odgryzę jeśli w tym nie wytrwam,bo to znaczy,że ja jestem słaba.
  20. Asiamt cóż już nic nie poradzę bo gołębie nie miały systemu odmrażania i padły biedne po drodze :D Tutaj to już nawet kapitan Wrona nie pomoże :D Asiamt nie wiem o jakim temacie piszesz,nie czytałam,ale czytałam o Horalkach i mam ochotę na Góralkę,a nie mogę się ruszyć bo pranie właśnie włączyłam,buuu. Kobrietta ale już z dwojga złego wolę niedouczonego wykładowcę niż kabla. Co oczywiście nie zmienia faktu,że dziewczyna niepoważnie podeszła do swojej pracy-bo to była jej praca i będzie miała bolesną nauczkę i poniesie przykre konsekwencje. Oby wyciągnęła z tego wnioski na przyszłość.
  21. Kobrietta,a skąd wezmę dodatkową porcję? Przykro mi. Mogę ewentualnie wysłać mrożonego gołąbka :p Wazka ten do Ciebie to ponoć zabłądzil gdzieś nad Modlinem i też niestety zamarzł... Kobrietta szkoda mi spotkań z dziewczynami,bo było fajnie,a tak to już się nie zmobilizują. Na jutro na kawę umówiłyśmy się we 3,a 3 pozostałe nie dadzą rady-a na zajęcia by przyszły i potem na kawę też. A co do tamtej dziewczyny,to skoro ona sądziła,że po kilku spotkaniach na takim kursie zdobędzie wiedzę głównej księgowej to też trochę przesadziła. Ona i tak pewnie by tej pracy nie dostała,ale tak przynajmniej sobie "ulżyła". Ja jak miałam coś do tej dziewczyny co prowadziła zajęcia to jej to powiedziałam wprost,nie lubię takiego załatwiania za plecami i skarżenia na kogoś,bo to zachowanie trochę jak z przedszkola. Fakt sama jest sobie winna,ale jak dla mnie takie załatwienie sprawy było po prostu nie fair.
  22. Właśnie dostałam telefon z urzędu miasta z... oficjalnymi przeprosinami... Otóż mój kurs został zawieszony a nasza prowadząca została zwolniona... Jedna z dziewczyn z drugiej grupy na podstawie notatek z zajęć przygotowywała się do rozmowy kwalifikacyjnej, no i usłyszała,że jej wiedza jest na żenującym poziomie i pracy nie dostała... okazało się,że jak porównała to z książką to różnice są znaczne i dzisiaj zaraz po wizycie w bibliotece poszła z tymi notatkami do księgowej w urzędzie miasta no i się zaczęło... I na razie kurs jest zawieszony i nie wiadomo kiedy kogoś zatrudnią na miejsce tej dziewczyny. Jest mi jej z jednej strony żal,ale z drugiej strony jak czegoś nie wiedziała,to mogła korzystać z książek i uczyć się do zajęć a nie polegać wyłącznie na swojej wiedzy... Kobrietta gołąb zamarł gdzieś w okolicach Janek. Może Asiamt go odnajdzie i skorzysta z przesyłki ;)
  23. Mój mały ogólnie to co doustne przyjmuje chętnie. Nie chciał za to żebym mu zapuszczała wodę morską do nosa. I też jak to widział to było nie. Ale mu na spokojnie wyjaśniłam,znaleźliśmy dogodną "pozycję"-jakkolwiek to brzmi :p On się buntował bo mu wpuszczałam na leżąco i mu do gardła spływało,teraz mu podaję na stojąco. Ale w życiu bym nie wpadła na genialny pomysł żeby jedno trzymało a drugie podawało. A potem jak jedna osoba jest w domu to może zacznie wiązać ? :O Jak dla mnie to tamta panna ma coś z głową-sposób w jaki się rzuciła do odpowiedzi mnie po prostu urzekł. A poza tym tak jak napisała Jaga-co to znaczy,że dziecko mówi nie? W domu rządzą rodzice a nie dziecko. Są sposoby żeby swojemu dziecku przemówić do rozumu bez użycia przemocy,bo czym innym jest takie postępowanie jak nie przemocą? Oto i rzekłam swe zdanie :D
  24. Kobrietta barszczu nie mam,ale mam za to domową sałatkę jarzynową... właśnie skończyłam kroić-wysyłam gołębiem pocztowym ;) Kobrietta zaraz ruszę w obronie Twej czci :p Wazka krótsze włosy czyli mniej cierpienia jak te małe kochane łapki się wczepią...rzadziej dziecię będzie miało okazję uchwycić...
  25. A ja stawiam gorącą kawę i gorące tosty. Ale takie prawdziwe wyskakujące z tostera. Posmarowane masłem że śmietanki i posypane odrobiną czosnku :) Pyszności!!! Mój dziec zjadł dwa i popił szklanką ciepłego rosołu,a teraz "poprawia" kompotem truskawkowym. Na dworku zimno i coś lekko znów śnieg sypie. Niby od środy ma być ocieplenie. Kobrietta my też w sobotę wyglądaliśmy jak bałwanki 3,bo chodziliśmy po mieście w poszukiwaniu butów. Byłam pewna,że w galerii obok nas coś kupię-są 3 sklepy z butami,ale musieliśmy obejść całe miasto... Haneczka,tylko jak ja pod tą Twoją górę wejdę? Asiamt tak to już jest,że masz "wizję" co chcesz kupić a nigdzie tego nie ma :( A wszędzie przecież sklepów masa. Co do sklepu o którym piszesz coś jakby mi świtało,ale nie kojarzę.
×